Siodło ujeżdzeniowe a jazda w terenie

cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
31 stycznia 2011 13:46
Witam, mam okazję kupic świetne siodełko ujexdzeniowe Zaldi New Kent w atrakcyjnej cenie, jednak obawiam sie czy takie siodło nadaje się na przejażdzki w terenie. Jestem rekreantką, mało latamy po placu, a przejażdzki w lesie trwają gównie 1-3 godz. Czy ktoś ma doswiadczenia w jexdzie w terenie własnie w ujeżdzeniówce?
Livia   ...z innego świata
31 stycznia 2011 13:49
Trwają gównie?  😂  🏇  🏇  🏇
A tak serio to jest kilka wątków o siodłach, myślę że wystarczyłoby spytać w którymś z nich.
Ja dużo jeżdżę w tereny w ujeżdżeniówce i nie narzekam (mam porównanie, bo i w skokówce śmigam). Bonus ujeżdżeniówki:
-można odbyć normalny leśny trening, z wszystkimi elementami
-dobrze trzyma jakby co.
Minusy:
-na dłuższą metę półsiad i mocniejsze tempo nie bałdzo 😉
Anderia   Całe życie gniade
31 stycznia 2011 15:30
Hmm, to zależy wszystko od tego jak ci się jeździ i trzymasz się w ogóle w ujeżdżeniówkach i w tej konkretnej. Ale tak jak napisała paa dłuższa jazda w półsiadzie może być męcząca 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
31 stycznia 2011 15:34
lepsza ujeżdżeniówka niż skokówka na kilkugodzinny teren
Anderia   Całe życie gniade
31 stycznia 2011 15:35
A najlepsze wszechstronne/rajdowe  🙂
Ja jak jadę na górki czy w teren z większą ilością galopu to zdecydowanie wolę jechać w skokówce niż w siodle ujeżdżeniowym. Jak jadę w teren np. porobić przejścia to wtedy biorę ujeżdżeniówkę. Jednak mimo wszytko skokówka wygrywa.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
31 stycznia 2011 15:51
Śmigam w tereny prawie wyłącznie w ujeżdżeniówce (na rekreantach we wszechstronnych) i śmiem twiuerdzić, że jest to jedyne słuszne siodło, ponieważ:

1. jest głębokie;
2. nogę mam rozciągniętą, a nie pokurczoną;
3. po kilku godzinach w terenie nie siadają mi kolana i plecy.

I na brykające konie jest to wręcz niezastąpione siodło.
Witam, mam okazję kupic świetne siodełko ujexdzeniowe Zaldi New Kent w atrakcyjnej cenie, jednak obawiam sie czy takie siodło nadaje się na przejażdzki w terenie. Jestem rekreantką, mało latamy po placu, a przejażdzki w lesie trwają gównie 1-3 godz. Czy ktoś ma doswiadczenia w jexdzie w terenie własnie w ujeżdzeniówce?


sama odpowiedziałaś sobie na pytanie...
mozesz kupić, ale PO CO??
lepsze rajdowe lub ogólne...
Ujeżdżeniówka w terenie... tak, pod warunkiem, że w jest miarę płasko. Za zjazd galopem z górki - to ja podziękuję  🤔, znam inne przykrości w życiu, a tej można uniknąć  💃
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=45062.msg877979#msg877979 date=1296489117]
I na brykające konie jest to wręcz niezastąpione siodło.
[/quote]
👀

ja podczas ataków brykanda o wiele bardziej wolę być w siodle nie-ujeżdżeniowym. Jeżeli masz prawdziwą katapultę łatwiej wrócić w siodło i łatwiej jest wysiedzieć
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
31 stycznia 2011 17:36
No widzisz, Disco, ja im bardziej wesołego zwierza mam pod tyłkiem, tym bardziej kocham ujeżdżeniówkę - siedzę sobie głęboko i zwierz może fikać do woli. We wszechstronnych odnoszę wrażenie, że za chwilę znajdę się na ziemi.
Kami   kasztan z gwiazdką
31 stycznia 2011 17:40
Ja raz pojechałam w mojej ujeżdżeniówce w teren i był to pierwszy i ostatni raz  😉 teren pagórkowaty, lesisty, dużo galopów, zakrętów - było mi bardzo niewygodnie, mimo że na co dzień nie wyobrażam sobie innego siodła. Poza tym jak by się trafiło coś do skoczenia to mogłabym sopranem zacząć śpiewać  🍴
Anderia   Całe życie gniade
31 stycznia 2011 19:12
FortunaA, jak napisała Dodofon, po co ci ujeżdżeniówka skoro jesteś typowym rekreantem i nie robisz nic poważniejszego jak mniemam? Wydaje mi się że w tym przypadku najodpowiedniejsze będzie po prostu wszechstronne, ew. rajdowe 😉 ja jeździłam w DM Maxie w tereny i było bardzo miło - w końcu do takiej jazdy zostało stworzone 😀
Nie widzę sensu kupowania siodła ujeżdżeniowego, gdy z góry wiadomo, że nastawiasz się na tereny.
Osobiście uważam, że ujeżdżeniówka nadaje się jedynie na "płaskie" i spokojne tereny bez galopad, pagórków i niespodziewanych przeszkód po drodze, i pod tym względem nie umywa się do rajdówki Daw-Maga, która nie ogranicza w żaden sposób sposobu jazdy jak a siedzisko jest również głębokie i daje poczucie bezpieczeństwa.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
01 lutego 2011 06:46
Niby wszystko się zgadza, że ujezdżeniówka nie do jazdy w terenie została zrobiona, że do tego najlepsze jest siodło rajdowe lub wszechstronne, no ale właśnie spotkałam sie z kilkoma opiniami jeźdzców uzytkujacych siodło ujeżdżeniowe podczas wypadów w teren i wg nich nie odczuwali dyskomfortu, podawali kilka zalet, o których była mowa w wątku. Ja sama chciałam miec szersze spojrzenie na sprawę, dlatego byłam ciekawa jak to sie ma w swiecie. Poza tym  np na siodło australijskie, wybitnie przeznaczone do szlajania sie w terenie  jakby nie patrzec ma coś z ujeżdżeniówki, lub na odwrót. Ma długie tybinki, no fakt bez takich poduszek kolanowych , ale za to jest taki cosik blokujący kolana (ja na to mówie uszy), jest głębokie, niektóre wersje mają rożek... Mieszkam w okolicy gdzie teren ma płaskie ukształtowanie, więc o jakiś zjazdach wjazdach nie ma co mówić, do tego nie jestem  jakos specjalnie skacząca... Szukam siodła wygodnego przedewszystkim dla konia no i dla mnie. Zaldi ma mozliwosc zmiany rozstawu łęku w zależnosci od potrzeb i to jest naprawde fajna sprawa. To takie dodatkowe plusy. na dniach będę miała to siodło do wypróbowania no i zobaczymy. Pozdrawiam
Furtuna- tak jak dziewczyny pisaly wyzej, moze siodlo rajdowe? W westowym sie dobrze jezdzi do lasu tez, jesli mowisz ze jest plasko, masz w nim prosta noge i jest glebokie (nie da sie jechac polsiadem za to, przynajmniej mi sie nie udalo).

Po co Ci wydawac sporo kasy na ujezdzeniowke, jak jezdzisz sobie tylko do lasu, szkoda kasy. Ja jezdze w teren tylko w ujezdzeniowce, bo nie lubie w skokowym siodle jezdzic i jak mi kon bryka to mam wrazenie ze spadne zaraz, z reszta nie mam potrzeby w skokowce jezdzic bo nie skacze. Jak ktos jest przyzwyczajony do ujezdzeniowego siodla to i w terenie bedzie mu w nim najlepiej, ale jak masz kupowac siodlo do jazdy do lasu, nie wybieralabym ujezdzeniowki, zwlaszcza jesli nigdy w niej nie jezdzilas wczesniej, bo wcale moze Ci nie pasowac, plus sa lepsze siodla do jazdy w teren.
Bierz rajdówkę.
Takie siodło lepiej rozkłada ciężar jeźdzca (często siodła rajdowe to beztrelicówki), co jest zdecydowanie korzystniejsze dla końskiego grzbietu przy długich wyprawach 🙂
eckm, eckm. Ja tam lubie jezdzic w ujezdzeniowce w teren i ze skokami i z duza iloscia galopu. Nie przeszkadza mi ona. Fakt we wszechstronnym badz skokowce byloby lepiej, ale z braku laku. Ale zacznijmy tez od tego, ze jak jeszcze trenowalam i skoki musialam pocwiczyc to w ujezdzeniowce smigalam i to nawet nie male. Jakos szlo, ale nie polecam!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 lutego 2011 08:51
też jeżdżę w tereny w ujeżdżeniówce i dobrze mi się jeździ.
Jak masz możliwość i na 100% to siodło pasuje na konia (i na ciebie) to bierz. A jak za kilka miesięcy stwierdzisz, że jednak nie to ci jest potrzebne- to sprzedasz. ..a jak będzie pasować i je sobie zostawisz to za jakiś czas kupisz sobie skokówkę i po kłopocie.
Ja jeździłam w ujeżdżeniówce rajdy do 60 km, potem kupiłam rajdówkę Podiuma. Jedynym argumentem, przez który zmieniłam siodło, były otarte kolana od puślisk. Półsiad, galopy - żadnych problemów, oczywiście na dłuższych strzemionach. W skokówce strasznie męczyły się kolana. Ale jakbym miała kupić siodło w teren, to tylko rajdowe.
Dokładnie , jezeli masz mozliwość duzo taniej i pasuje do konia to bierz. A może zaczniesz cos skrobać na maneżu i będzie jak znalazł  😎
Świeta prawda , ze im dluższe strzemiona tym bardziej odciążony jest kręgosłup i kolana. A w szczególności kolana.

Ja też nie narzekam na moją Isabell w terenach... pracuję jako instruktor w szkółce i jak raz pojechałam z dzieciakami w teren na "służbowym" siodle na ponad 2 h do lasu to już pod bramą raz dupa bolała, dwa, kolana... a po powrocie to już nie wspomnę... w ujeżdżeniowym kolana się nie męczą, ale wybór siodła to moim zdaniem zależy bardzo od "cech osobniczych" użytkującej go osoby...
ogloszenie
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ogloszenie poza watkiem ogloszeniowym
Skoro temat się odświeżył, to ja napiszę tak: jeździłam jakiś czas pleszewskiej ujeżdżeniówce w tereny trwające nawet po 10h, ale miałam wówczas świeżo zajeżdżonego, baardzo dowcipnego wałaszka huculkiego i to było jedyne siodło, z którego ten koń nie był w stanie mnie wysadzić. Jazda z górki czy pod górkę nie sprawiała mi problemu. A jeśli wyrosło mi na drodze jakieś leżące  drzewo mające poniżej 60cm to też mogłam śmiało skakać. Było to jednak rozwiązanie dobre jedynie dla mnie....
Obecnie mam siodło cudowne... a mianowicie ujeżdżeniówkę posadzoną na ławkach 🤣 Siedzisko i łęk głębokie, poduszki kolanowe nieco zmodyfikowane w taki sposób, że mogę swobodnie długo w półsiadzie jechać a skoki nie stanowią problemu😉 Ja jestem prze szczęśliwa i mój dowcipniś też 🤣 Wilk syty i owca cała....
Ja prowadzę rajdy długodystansowe w ujeżdżeniowym Kieffer Action.  🏇
Pomijając to, że ostatnio okazało się, że mam za krótkie nogi do niego (albo siodło za długie tybinki dla mnie) jeśli chodzi o kształtowanie prawidłowego dosiadu i pracę z koniem na maneżu, to jest mi w nim tak wygodnie w terenie, że nie zamierzam go na razie zmieniać na inne.
Zależy co kto lubi. Ja osobiście kocham ujeżdżeniówkę w teren, po drugie wyjazd w teren w naszym wypadku to też był rodzaj pracy.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
26 czerwca 2011 21:17
Zdecydowałam się na zakup ujeżdżeniowki Zaldi i po kilku miesiącach muszę przyznać, ze był to strzał w 10. Siodełko jest całkiem fajnie dopasowane do konia. Klaczka przestała się kręcić przy wsiadaniu, nie jest poddenerwowana przy zakładaniu. Dla mnie natomiast jest mega wygodne. Nie ma problemu przy zjazdach czy wjazdach po niskich pagórkach- o dziwo znalazłyśmy takowe mini w lesie i przy skokach przez powalone drzewa. W porównaniu z poprzednim wszechstronnym to niebo a ziemia.
Fajnie 🙂 Mi się też dobrze jeździ w ujezdżeniówce w teren, lubię pracować poza maneżem, a że żeby od nas ze stajni gdziekolwiek się dostać trzeba przeskoczyć przez jakieś małe rowy, to i to się da jakoś przeżyć w takim siodle, ja natomiast czuję się pewniej i stabilniej i dzięki temu dużo łatwiej mi opanować np. trochę za szybko idącego w terenie konia 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się