amazonkabb

Konto zarejstrowane: 04 grudnia 2011
Ostatnio online: 27 kwietnia 2024 o 03:00

Najnowsze posty użytkownika:

UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: amazonkabb dnia 14 stycznia 2016 o 18:46
Plus dla Nestorka - szybka wpłata i świetny kontakt :-)
Stajnie Świętokrzyskie
autor: amazonkabb dnia 27 sierpnia 2015 o 09:00
w świętokrzyskim jest jeszcze stajnia OXER Grzymała gmina Tuczępy
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: amazonkabb dnia 26 sierpnia 2015 o 22:00
plus dla ramolowa świetny kontakt, szybka wpłata, bezproblemowa transakcja. polecam :-)
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: amazonkabb dnia 05 stycznia 2015 o 14:09
Duży + dla azazu93 - świetny kontakt, sprzęt zgodny z opisem, expresowa wysyłka. Polecam i dziękuję :-)
Stajnie Świętokrzyskie
autor: amazonkabb dnia 25 września 2014 o 18:00
ja jestem 25 km od Staszowa, mam swoją stajnie ale ponieważ nie mogę robić tu sobie reklamy zapraszam na priw :-)
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: amazonkabb dnia 24 września 2014 o 18:20
DUŻY + dla Orzeszkowa - świetny kontakt, błyskawiczna wysyłka i miły gratis :-) Dziękuję i polecam :-)
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: amazonkabb dnia 22 września 2014 o 19:25
Daję duży + dla aniaagre za udaną wymianę i miły kontakt. Polecam innym i dziękuję :-)
Duży + również dla Kupujących:
Lenulka
krzysztof188
Horn221
Eli2905
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: amazonkabb dnia 10 sierpnia 2014 o 22:08
UWAGA !!! na Patrycja.L. kocham-konie99@o2.pl   !! Nie kupujcie i nie wymieniajcie się z nią

Dziewczyna chciała się za mną wymienić popręgiem, wysłała mi zdjęcia popręgu  "rzekomo" jej który miał mieć 115 cm, umówiłyśmy się że wyślemy w tym samym dniu jednak jak sprawdziłam to zdjęcie okazało się, że jest to zdjęcie popręgu 110cm, który jakaś dziewczyna sprzedała 3 lata temu. Napisała mi że wysłała paczkę, ale oczywiście nie dotarła do mnie (na szczęście ja jej mojego popręgu nie wysłałam)
Wszystkie rzeczy przez nią wystawione pochodzą ze starych ogłoszeń, które ktoś kiedyś wystawił.
jej fałszyne ogłoszenia http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/129601?q=Patrycja.L.&kategoria=&stan=&lokalizacja=&sortuj=0&widok=0&strona=
i ogłoszenie kogos archiwalne http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/11426

sprzedawana przez nią derka : http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/129993?q=Patrycja.L.&kategoria=&stan=&lokalizacja=&sortuj=0&widok=0&strona=
i zdjecie tej derki w zupełnie innym ogłoszeniu: http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/10167


Ja właśnie dostałam od tej osoby maila, gdzie min derka z powyższego zdjęcia jest na wymianę :-(
Dobrze, że jest ta informacja, nie będę jej wysyłac mojej derki póki nie dostanę od niej sprzętu - czyli pewnie do wymiany nie dojdzie.
Pozdrawiam
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 10 lipca 2013 o 23:44
[quote author=Isabelle link=topic=1647.msg1823564#msg1823564 date=1373472936]
amazonkabb,  nie wpadło Ci do głowy, tak zupelnie nie dało do myślenia, że koń profesor, skaczący 145 cm, a do tego wypaśny materiał hodowlany nie kosztuje 4 tys?

poza tym, skoro koń nie był sprawdzony wcześniej, i wcześniej chodził dobrze... to może jakimś cudem do tych buntów doprowadził  pan gwałcący siodło na ściernisku, który nie zwrócił uwagi na niedokraczanie i zapadniety grzbiet nazywając to treningiem?

nie znam tej osławionej "ilonki", ale jeśli się nie zrobiło badań, konia nie obejrzało, to nie wiem gdzie tu oszustwo, bo sprzedający też nie ma zrobionych badań i stwierdzenie, że "zdrowy" to tylko tak na oko... masz moze jakieś screeny, nagrania, gdzie sprzedająca przyznaje się, że zataiła celowo choroby konia?

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Jak już mówiłam, amazonkabb na własne życzenie sprowadziła sobie na głowę taki kłopot, podpisując beznadziejnie niekorzystną dla niej umowę... A teraz robi z siebie ofiarę złej i okropnej sprzedającej. Trochę to dziecinne, zamiast zgłosić sprawę do sądu, lepiej obsmarować w internecie. Amazonkobb, co Ci to da, powiedz? Dostaniesz dzięki temu zwrot kosztów badań i zakupu konia? Chyba nie. Zatem jaki masz w tym cel?
[/quote]
Cel był 1 ostrzec innych przed oszustką i znaleźć pokrzywdzone osoby. Cel został osiągnięty, pokrzywdzeni do wspólnego pozwu zbiorowego są, sprawa w sądzie i prokuraturze się odbędzie, więc dla mnie ta rozmowa jest zakończona :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 10 lipca 2013 o 23:44
oczywiście, że nie dostanie zwrotu. Kupiła konia  w ciemno.  Opis może być opisem, koń koniem. Badania trzeba było zrobić przed kupnem.

Teraz to po "ptokach"


No właśnie widać jaki z Ciebie znawca prawa :-)
Pomijam, że skąd wiesz jak mam spisaną umowę i co sobie w niej zastrzegłam? :-)

Facella - Cel tego postu był 1 - ostrzec innych przed oszustką! I to nie ja go zaczęłam, gdyby ktoś nie zauważył, ja się tylko włączyłam do dyskusji.
Przy okazji znalazły się kolejne pokrzywdzone osoby, więc cel został podwójnie osiągnięty :-) .Pokrzywdzeni do wspólnego pozwu zbiorowego są,
sprawa w sądzie ( i to nie pierwsza tego typu sprzedającej! ) i prokuraturze się odbędzie, więc dla mnie ta rozmowa jest zakończona :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 10 lipca 2013 o 23:44
Ja osobiście nie mogę już was czytać. NIC NIE TŁUMACZY OSZUSTWA, ZWŁASZCZA, ŻE JEST DOWÓD NA KILKA PODOBNYCH PRZYPADKÓW!
Może i kupujący nie jest orłem, ale ludzie!! 🤔wirek: Nie dajcie się zwariować. Dziewczyna napisała, że sprawę do sądu skierowała, ale pisze tylko i wyłącznie, by ostrzec innych. Dyskusję zaczęli inni, a dziewczyna dała się wplątać...

Mojemu wujkowi ostatnio ukradli narzędzia z zamkniętej budowy (w środku budynku, drzwi zamknięte na kłódkę, okna wysoko) - jego wina, bo narzędzi nie zabrał ze sobą, prawda? 🤔

edit: literówka

W końcu jakaś zdrowo myśląca osoba :-) Jak miło dla odmiany :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 10 lipca 2013 o 23:44
nie było mowy zeby ja bic tylko stanowczo z bacikiem w ręku.
swoją drogą nie dziwie sie że na tak dymiącej sie ujeżżalni klacz dostała dychawicy :P : 

acocieto – witaj Ilono Majewska, skoro już nazwiskami rzucasz :-) A Ty co znów pod inną nazwą użytkownika? Pod starą Cię już zbytnio znają? :-)
co do "bacika" to już wypowiedziałam się wcześniej, mogę wrzucić screeny jak nie pamiętasz co mówiłaś.
Piaskową ujeżdżalnię mamy od 18.05.2013 a problemy z oddechem zgłaszałam w pierwszych dniach marca :-) To już chyba myśląc o przyszłości się nabawiła  :głupi_łeb🙂

Nie chrzań, że nie wiedziałaś o cystach, bo się sama przyznałaś że ZAPOMNIAŁAŚ powiedzieć!
Pomijam fakt, że raz mówiłaś, że badanie robiła Karolina w Rogoźniku i wyszła cysta zamiast źrebności, a drugi raz że sama robiłaś Lajanie badanie USG, bo Twoje konie po niej skakały i chciałaś sprawdzić czy nie pokryły! Było 1 czy 2 badania USG, a może już sama pogubiłaś się w tych kłamstwach?! A może Ci wrzucić tu screeny tego co pisałaś, dla odświeżenia pamięci?!
I dziwnym trafem tyle oszukanych przez Ciebie ludzi, i wszyscy kłamią, wszyscy “psują” konie w ciągu tygodnia od kupna i konie zaczynają od razu chorować.
Ilona Sąd nie uwierzy, że wszyscy kłamią i uwzięli się na Ciebie, a każdych z nich opowiada inną bajkę, bo to nie będą moi świadkowie – każdy z nich zeznaje swoją sprawę! Każdy ma swoje dowody i swoich świadków. Lepiej się dobrze zastanów co robisz, bo to nie będzie Twoja pierwsza sprawa w sądzie o oszustwo przy sprzedaży konia.
Och jak wszyscy się na Ciebie biedną, BEZ POWODU uwzięli!!!!!  😕

A wyniki padań dostałaś ode mnie oryginalne w pdf, wersja elektroniczna ale ponoć nie mogłaś formatu otworzyć, to Ci screen zrobiłam i jako jpg wysłałam.
Na górze są dane weterynarza, który wykonał badania, zamiast mnie w kółko oskarżać o ich fałszowanie, po prostu tam zadzwoń i spytaj czy było robione :-)
Nie martw się w sądzie dostaniesz oryginalne z pieczątką zaświadczenie, z poprawionymi danymi konia i oryginalną płytką z zapisem badania endoskopowego.



Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 10 lipca 2013 o 16:21
[quote author=rtk link=topic=1647.msg1823321#msg1823321 date=1373458084]
A ja się wcale nie dziwię, że koń się przewrócił czy nie chciał iść do przodu. Pomoce jeźdźca siedzącego na nim są sprzeczne, w życiu nie wsadziłabym kogoś takiego na mojego konia. Od początku filmy było widać, że w końcu koniowi puszczą nerwy i zacznie się wspinać. Szkoda zwierzęcia okładanego batem i ciągniętego za pysk...


Dodam, że na tym koniu siedzi instruktor jazdy konnej. Wspaniale prawda ?

Również sama amazonkabb  jest instruktorem od 2000 roku
[/quote]

i co z tego, że instruktor? Tym bardziej powinien sobie poradzić, skoro miał to być koń dla dzieci :-)
No chyba, że Ilona miała na myśli TYLKO oprowadzanki stępem w ręku. Haha :-)
Ten film pokazuje, że koń część czasu na treningach chodził normalnie, bez bata i żadna krzywda mu się nie działa:
https://picasaweb.google.com/101357714278334580470/LAJANA#5897258685614683938

a ten, że koń od samego początku miał bunty i nie były one "leczone batem"!
Bat to "dobra rada" sprzedającej Ilonki, na rozwiązanie problemów z buntującym się koniem: "moja rada taka: próbujcie na następnej jeździe konsekwencja ostra! ! tak jak podejzewam i na tyle co lajankę znam... ona jest mądra...i może to wykorzystać... was raz wypróbowała i byc moze w jakiś sposób popuściliście jej i teraz sobie pozwala..zagrajcie teraz inną metodą,.. dowódczą a nie pobłażliwą" "co do fanaberii to spróbuj tak jak ci radze chwile powariuje powalczy ale wkoncu odpusci" mam screeny rozmów, żeby nie było że kłamię :-) Link do filmu:
https://picasaweb.google.com/101357714278334580470/LAJANA#5897417638435092178
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 21:10
Dla mnie też i jestem zaskoczona naskakiwaniem na mnie a nie na oszusta :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 20:39
Ja się nie piekle tylko ostrzegam, to Wy z tego aferę robicie :-)
I mylisz się co do terminu zwrotu konia to 1, a 2 chciałam konia zwrócić szybciej ale nie było takiej opcji.
Co miałam jechać 500 km i wrócić z koniem s powrotem bo sprzedająca odmówiła odebrania konia, czy miałam jej go wypuścić pod stajnią na ulicy i odjechać?
Nie bądź śmieszna :-) Wśród poszkodowanych jest osoba, która 1000 km z koniem zrobiła i wróciła z nim s powrotem, bo sprzedająca odmówiła przyjęcia go :-)

I będę ludzi ostrzegać na każdym możliwym forum, a jak "uczciwa" sprzedająca ma coś przeciwko, to albo niech w końcu załatwi sprawę polubownie albo niech poda mnie do sądu :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 20:05
amazonkabb, a jak tfu tfu koń dostanie poważnej kolki, trzeba będzie operować, a jest to koszt rzędu 6000 w górę- to co, koń ma zdechnąć, bo za tą kasę kupisz nowego?

Nie bądź zgryźliwa i nie porównuj tych 2 rzeczy. Daruj już sobie takie komentarze.
Skoro nie widzisz niż złego w zachowaniu sprzedającej a czepiasz Ci tylko kupującej, to życzę Ci właśnie takiej sprzedającej jak ja trafiłam :-)
A jeszcze traf na weta tak jak moja kumpela :-) Wydaj jak ona 2000 zł na weta przy kupnie, który nie zauważył chorego biodra i przykurczu w nodze, a teraz 3 letni koń już dożywotnio kuleć będzie. Konia nie zwróci, bo wet oświadczył w badaniu, że koń jest ZDROWY i pozostaje jej tylko sądzenie się z wetem za błąd przy badaniu.
Więc zejdź w końcu ze mnie, bo chyba nie bardzo masz pojęcie o tego typu sytuacjach!

I wiecie co, nie warto Was informować o takich sprawach. Niech Was Ilonka w ch... robi, buble Wam wciska, oszukuje ... Nie da się zbadać konia w 100%, zawsze można czegoś nie zauważyć. I tylko dlatego, że na priw piszą poszkodowane osoby to warto takie ostrzeżenie umieszczać. Bo dla Was jak widzę nie warto - wszyscy tacy nieomylni, świetnie znający się na wszystkim i wszystkowiedzący. No skoro tak, to na pewno też będziecie wiedzieć o WSZYSTKICH ukrytych wadach konia, wstrzykniętych sterydach i innych duperelach i nic was nie zaskoczy :-) Przeraża mnie ludzka mentalność!
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 19:37
Pewnie, że dam znać, ale wiadomo i w sądzie i w prokuraturze "trochę" się pociągnie :-)
Wiesz jak się, bada jednego konia to ok, można stracić 500 zł - choć dla mnie to dużo i za 500 zł to nawet wszystkich potrzebnych rtg nie zrobisz, bo taka prawda.
Trzeba byłoby dać minimum 1500 zł za badania i to też nie obejmuje wszystkiego, jak np endoskopii. A teraz sobie pomyśl, że oglądasz 10 koni, każdy z nich coś ma i płacisz tylko po 500 zł ( moi weterynarze za 500 zł nie pojadą tylko minimum 1500 zł ) to po 10 oględzinach masz najlepiej wydane 5000 zł i zostajesz bez konia :-)
Wolę ich nie wydać tylko zwrócić konia jak się okaże, że sprzedający jest zwykłym oszustem :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 19:06
Kurcze nie chce mi się w kółko z tego tłumaczyć, niektórym się nawet cofnąć i poczytać od początku nie chce. Sprzedająca wiedziała przynajmniej o połowie rzeczy i mam na to świadków, do części przyznała się po fakcie i stwierdziła, że ZAPOMNIAŁA poinformować a reszty mogła się domyślać, bo widać było podczas użytkowania konia.
I wiecie co? Wcale się nie dziwię, że ludzie przy takich oszustwach MILCZĄ i nic nie piszą na forach, bo jak się mają wszystkim po kolei tłumaczyć, czemu to a nie tamto, czemu tak a nie tak, być za to krytykowanym to się końcu odechciewa ... :-( Nie przypominam sobie, żeby w chociaż jednym momencie napisała "pomóżcie, co dalej ...".
Ja nie potrzebuję od Was żadnych rad bo od tego mam prawnika - ja i inne oszukane osoby, bo po raz kolejny powtarzam oszukanych jest WIĘCEJ.
Zamiast krytykować Sprzedającego za oszustwo krytykujecie Kupującego za brak badań czy jazdy na koniu i ujawnienie oszustwa! To chore! Efekt będzie taki, że inni mniej odważni nawet nie odważą się skomentować pod takim postem, że Oni też zostali oszukani przez tą osobę. Chcą po prostu oszczędzić sobie "100 pytań do ..." i krytyki z Waszej strony. Piszą do mnie na priw i mówią wprost, że boją się publicznie komentować i samo to że kupili konia w takim stanie jest dla nich wystarczająco bolesne, nie musicie dorzucać jeszcze swoich mądrości. Zastanówcie się czasem co warto krytykować, bo ten post wywarł odwrotny skutek od zamierzonego. Krytyka Kupującego a nie Sprzedającego. Dziękuję wszystkim, którzy odważyli napisać się na Priw :-)
Stajnie Świętokrzyskie
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 18:20
A czy osoby niepełnoletnie też mogłyby uczestniczyć ? 🙂

oczywiście, że tak :-) ale będę prosić pisemną zgodę rodzica na udział w treningach.
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 15:37
Poza tym nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć czemu tak a nie inaczej. Mam prawo kupić konia w ciemno, bez badań, bez jazdy a stan konia ma się zgadzać z tym co oświadcza sprzedający w umowie.
Koleżanka wrzuciła tu to, jako ostrzeżenie przed sprzedającą, żeby nikt więcej nie dał się oszukać ( zbyt wiele osób się dało ) a ci co zostali oszukani mogą się skontaktować się ze mną i dołączyć do pozwu zbiorowego do prokuratury.
To tyle co mam w tej sprawie do powiedzenia. Pozdrawiam :-)

Myślę że zgodnie  z prawem koń jest do zwrotu, posiada przecież wadę zwrotną, więc sprawa w sądzie wygrana.

Chyba dobrze że amazonkabb, opisuje sprawę, bo nikt więcej się nie nabierze na kupno koni od wpsomnianej pani Ilony, a wy ją atakujecie.


dziękuję :-)

tu tez.
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 15:30
Dychawica zdiagnozowana i potwierdzona endoskopem, podejrzenie copd nie potwierdzone badaniem, bo byłoby kolejne 400 zł.
amazonkabb, to skoro "troszkę" się na tym znasz, to skąd pomysł brania konia na piękne oczy? Na upartego, zimą można małe kółko gnoju wywalić, żeby chociaż wylonżować i konia sprawdzić, czy wsiąść na chwilę. Machlojki sprzedawcy machlojkami, ale skoro nie było badań, no to cóż...

Po ciemku i święcąc komórką? :-)
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] znowu brak edycji postow
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 14:54
[quote author=marta__sz link=topic=1647.msg1822608#msg1822608 date=1373377240]
Pytałam lekarza, ktory stwierdził dychawicę i wyszło, że się nie da, ale może masz rację, tylko nie wiem co by to musiało być, przecież to jest porażenie nerwu... Nie wiem, nie chcę gdybać, faktem jest, że "rozwinęła" się ona błyskawicznie i jest.
Wiem, że w razie wątpliwości można badać konia na bieżni, ale tu tych wątpliwości nie było..

Nie zniechęcam nikogo do robienia badań przed zakupem, ale jak pokazuje życie czasem i badając można czegoś nie wykryć.

To tylko tak w ramach ciekawostki.


[/quote]
dokładnie, niestety :-( a swoje trzeba wybulić i to nie mało :-( jak jest koszt badania wart 50% ceny konia to jaki w tym jest sens? Zwłaszcza, że nie da się konia przebadać od a do z w 1 dniu. Przebada się konia na 10 rzeczy: krew, nogi, kręgosłup, oczy, copd, dychawica, serce itp. a na 11 nie, bo np nie zbada się uszu, to co kupujący winien, że kupił głuchego konia bo mu uszu nie zbadał? :-) Umowa ma się zgadzać ze stanem faktycznym konia, bez względu czy były robione badania czy nie. Jak się nie zgadza to trzeba sprawę rozwiązać polubownie lub sądownie. Badanie konia przy kupnie to jest prawo/przywilej kupującego a nie obowiązek, natomiast obowiązkiem sprzedającego jest napisać w umowie tylko i wyłącznie prawdę.
Koleżanka wzięła weterynarza na badanie przy kupnie konia, wybuliła nie mało, a wet nie zauważył że koń ma coś z nogą i biodrem i młody koń w kółko kuleje.
Stajnie Świętokrzyskie
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 14:30
/ciach/
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Ogłoszenie /przy trwającym ostrzeżeniu/

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] 
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 14:02
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg1822558#msg1822558 date=1373374157]
amazonkabb tak to jest kiedy laik kupuje konia (czy samochód, czy motor, czy komputer, czy cokolwiek)
Zawsze mówi się, że kupując należy chociaż zabrać ze sobą kogoś, kto ma pojęcie - skoro nie robiłaś badań, trzeba było wziać kogoś doświadczonego... Ja bym konia na miejscu próbowała nawet na śliskim - ryzykując wywrotką. Skoro sprzedający naciska, to dlaczego nie? Wszak to nie chomik - trochę jego utrzymanie kosztuje, nie każdego stać na leczenie "darmozjada"...
[/quote]
ja się troszkę na tym znam, więc oprócz weta nikt więcej mi nie był potrzebny :-) to nie jest mój pierwszy koń. I tak jak pisałam od tego jest umowa, żeby na spokojnie sprawdzić konia u siebie jak nie ma warunków u sprzedającego. Ja osobiście nie zgodziłabym się, żeby ktoś lonżował mojego konia na śliskim i np pozrywał mu ścięgna.
Poza tym nie ma sensu się tu rozwodzić nad tym co by było gdyby .... To jest tylko jako ostrzeżenie dla innych przed tą sprzedającą. Oczywiście jeśli czyta to ktoś, kto też został oszukany przez tą sprzedającą to proszę pisać do mnie na priv. W każdej chwili, nawet podczas toczącej się sprawy, można do nas dołączyć do pozwu zbiorowego. Im nas więcej tym lepiej a już grupka się spora robi :-) Pozdrawiam i życzę samych udanych transakcji kupna koni i samych uczciwych sprzedających :-)
marta__sz, ja tam nie przypominam sobie, zeby w polsce funkcjonowala ksiega oldenburska. jak rowniez holsztynska, hanowerska itd. wiekszosc tych koni jesli przedstawiona do polskich ksiag, ma wpis w sp. to raz. dwa- takie dane w badaniu to czysta forumalnosc nie majaca zadnego znaczenia. moj 13 letni kot ma na niektorych badaniach podane lat 3, czasem 10. bo chodzi tylko o to, ze to pole nie moze zostac puste, bo program tego nie pusci. nie ma to zadnego znaczenia dla sprawy. a tak sie sklada, ze ten kon juz z niemiec przyjechal jako kon do hodowli, a nie do jazdy. a panienka, ktora ja sprzedala... no coz, nie cieszy sie nieposzlakowana opinia. nasz drogi korysindex4, chyba moze o tym wiecej powiedziec 😉

Czy mogłabyś coś więcej na ten temat powiedzieć? Dlaczego była sprowadzona z Niemiec jako koń tylko do hodowli a nie do jazdy?
Może być na PW.

edytuj posty- nie pisz jednego pod drugim. jesli nikt jeszcze nie odpowiedzial, a ty chcesz cos dopisac, uzyj przycisku "zmien".
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:43
[quote author=marta__sz link=topic=190.msg1822542#msg1822542 date=1373373115]
OK, ale przyjechaliście, kupiliście konia, zabraliście i po ilu dniach zorientowaliście się, że tak ciężko oddycha?
Jak to dalej wyglądało? chcieliście ją oddać i sprzedający się nie zgodził, tak?
[/quote]
tak, dokładnie tak. Jak chcieliśmy konia oddać to się nie zgadzała, prosiła o więcej czasu dla konia bo się uspokoi pod siodłem, bo się oddech unormuje w miarę nabierania kondycji i w ogóle nie przyjmowała do wiadomości zabrania konia. A ja w między czasie zaczęłam pytać ludzi, część sama się do mnie zgłosiła i zaczęłam się dowiadywać coraz to nowych rzeczy, że koń którego kupiłam jako konia do hodowli, w rzeczywistości miał robione badanie usg macicy i wykryte cysty wewnątrzmaciczne, co sprzedająca zataiła przede mną i później się tłumaczyła że ZAPOMNIAŁA mi powiedzieć o tym badaniu! Dowiedziałam się, że koń miał problemy z zajściem w ciąże, 2 razy zabsorbował, raz poronił w 9 miesiącu po kopnięciu przez innego konia, że koń stawał dęba i po wywrotce i przygnieceniu jeźdźca został wycofany z rekreacji w jeszcze wcześniejszej stajni a mi został sprzedany jako koń profesor DLA DZIECI!
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:37
[quote author=marta__sz link=topic=190.msg1822532#msg1822532 date=1373372418]
rozumiem, natomiast tu sytuacja jest inna - koń był badany i dychawicy nie było, po kilkunastu dniach już była ( stopień IIB), i do kogo miec pretensje? do badającego? do sprzedającego? do siebie?

Dychawica 3go stopnia nie jest możliwa do ukrycia, kiedy Wy się zorientowaliście,że jest coś nie tak?
[/quote]
już na pierwszym lonżowaniu konia u nas, czyli koło 1,5 tygodnia od kupna, bo dopiero wtedy dało się bezpiecznie konia wziąć, wcześniej było zbyt ślisko, jak nie błoto to lód bo mróz ścinał to co się roztopiło :-( Sprzedająca się wtedy zarzekała, że to tylko brak kondycji konia, że to minie jak pochodzi i nie będzie się tak szybko męczyć.
Dziwiło mnie to, bo moje konie nawet po dłuższej przerwie i spadku kondycji nigdy tak nie oddychały, ale nie miałam wcześniej styczności z końmi dychawicznymi.
U konia zaczęło się pogarszać jak się zaczęło ciepło robić. Im cieplej tym gorzej im chłodniej tym lepiej.
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:29
Tak jak pisałam wcześniej, nie było możliwości sprawdzenia konia pod siodłem lub na lonży, bo nie wiem jak Wy, ale ja nie mam zwyczaju jeździć po ciemku, na trawie pokrytej pośniegowym błotem i ryzykować wywrotki. Tylko podczas próby wysiłkowej weterynarz i my mógłby nabrać podejrzeń ale tylko zrobienie endoskopii ( oczywiście na swój koszt ) mogłoby to potwierdzić lub wykluczyć. Więc w naszym przypadku i tak nie bylibyśmy tego sprawdzić. Poza tym miałam tak spisaną umowę wstępną, że albo doszłoby do kupna w tym dniu i odbioru konia albo przepadłby mi zadatek. Chyba, że byłabym w stanie udowodnić, że coś z umowy wstępnej się nie zgadza, a tego nie byłam wtedy w stanie zrobić. Pomijam, że nikt nie chciałby jeździć co chwilę 500 km żeby sprawdzić czy podłoże już się nadaje, lub czekać do wiosny aż się warunki poprawią, zwłaszcza przy ponaglaniu sprzedającego, że "albo Ty albo za kilka dni ktoś inny ma przyjechać" Sami w stajni, w stanie spoczynku konia nie byliśmy w stanie zaobserwować dychawicy czy stawania dęba.
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:16
[quote author=marta__sz link=topic=190.msg1822524#msg1822524 date=1373371741]
A czy ktoś z Was spotkał się z sytuacją,że podczas badania TUV dychawicy nie było a póżniej ( 2 tygodnie od tego badania) inny weterynarz stwierdza dychawicę? Czy jest jakakolwiek szansa, aby choroba rozwinęła się w ciągu 2 tygodni?

[/quote]
jak się dowiedziałam po fakcie, mam świadków którzy twierdzą że klacz miała "ciężki oddech" i szybko się męczyła już wcześniej, w 2012 roku. Poza tym klacz ma dychawicę 3 stopnia na 4 możliwe :-(
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:11
[quote author=marta__sz link=topic=190.msg1822504#msg1822504 date=1373370728]
No tak formalność, ale jednak jakaś nieścisłość była stąd moje pytanie.
Skąd jest ta sprzedająca?

[/quote]
Frydman koło Nowego Targu
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 13:06
Zdjęcie RTG kosztuje 40-50 zł, a nie 200-250 zł 😉

tak mnie poinformował weterynarz, którego pytała i tyle własnie zapłaciłam za rtg stawu pęcinowego mojego wałącha w 2010 roku :-(
nawet gdyby 50 zł to pomnóż to razy 19 to wyjdzie 950 zł + endoskopia 600 + reszta dupereli trzeba liczyć koło 2000 zł przy cenie konia 4000 :-)
Ponadto jedna z oszukanych osób nie mogła zrobić swoich badań, bo sprzedająca zapewniała że koń jest 100% zdrowy i pokazała badania sprzed kilku dni.
Zapewniała, że po co płacić drugi raz jak są aktualnie zrobione. No to się dali nabrać :-( Te badania trafią do prokuratury w celu sprawdzenia ich prawdziwości, bo stan konia okazał się zadziwiająco inny :-(
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 12:59
odnośnie badań, ja wiem że lepiej badania zrobić, ale przy koniach rzędu kilku tysięcy są one po prostu nieopłacalne. Sama endoskopia na dychawicę kosztowała mnie 600 zł z dojazdem weterynarza! 50 zł usg macicy. Rtg nóg to koszt około 200-250 zł za 1 zdjęcie a zdjęć wypadałoby zrobić 16 :-) ( 4 nogi po 4 stawy ) plus rtg kręgosłupa w 3 punktach. Policzcie sobie :-) Sam rtg przewyższa wartość konia :-) badanie na copd ok. 400 zł plus dojazd. Badanie okulistyczne około 400 zł plus dojazd okulisty, bo zwykły lekarz tego nie zrobi ( nie ma sprzętu ). Do tego badania krwi itp. itd. .... Po to się spisuje umowę i w niej sprzedający oświadcza i PODPISUJE, że stan konia jest zdrowy / lub chory na to i to, żeby takich sytuacji nie było. A jak kłamie w umowie i po czasie zrobi się badania u siebie, rzeczy która niepokoi to ma się prawo oddania konia lub zwrotu części jego wartości. Gdybym kupowała konia za 25 tys robiłabym badania ale nie za 4000. Poza tym nie jestem jedyną oszukaną, takich osób jak ja znalazłam już 4, będziemy składać pozew zbiorowy do prokuratury. To, że kupujący nie zrobił badań i jest nie świadomy, nie oznacza że sprzedający może go oszukać.
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 12:43
Chwila moment - skoro ona po chwili lonży tak dyszy, to nikt tego PRZED zakupem nie zauważył? Nikt nie pojechał i nie sprawdził, jak koń się zachowuje pod siodłem? Bo chyba czegoś tu nie rozumiem.

Tak wiem mój błąd, kupiłam konia w ciemno, wpłacając zaliczkę na konto, sugerując zapewnieniami o stanie zdrowia konia i filmami z podkładem muzycznym gdzie nie było słychać jak koń oddycha. Ponieważ był to luty, i ciemno było już praktycznie o 16.00, zanim dojechaliśmy na miejsce ( złapaliśmy gumę i trzeba było wymienić koło )
było już ciemno. Dodatkowo jak to w lutym był topniejący śnieg, było ślisko i warunki nie pozwalały nawet na wzięcie konia na lonżę. Ponieważ sprzedająca zarzekała się, że koń jest 100% zdrowy i pod siodłem jest super grzeczny jak na filmach z jej jazd, wzięliśmy konia. Po to spisuje się wszystko w umowie, żeby móc zwrócić konia jak po  przywiezieniu go okaże się, że stan konia jest inny niż zapewnia sprzedający. Pomijam już fakt, że są również konie które na "własnym podwórku" zachowują się inaczej a w nowym miejscu jest po prostu cyrk :-)
Kupno konia
autor: amazonkabb dnia 09 lipca 2013 o 12:36
Witam :-) tak tak wiem, w badaniu jest błąd weterynarza, będzie poprawiony i wtedy umieszczę z poprawnymi danymi.