matura
podstawa była trudna, bo nietypowa, myślę, że wiele osób nie zda.
Też tak myślę 🙄
Co gadam z ludźmi to słyszę, że masakra. Próbnych dużo osób nie zdało to ciekawe co bd teraz.
Za rok pewnie znów machną zabawnie łatwą i tak się będą bujać w jedną i drugą stronę.
ja też w tym roku zdawałam maturę
Dzisiejsza matma podstawowa- banał
Z rozszerzonej też jestem zadowolona, jak dla mnie te zadania były całkiem proste, zrobiłam wszystkie ale pewnie narobiłam błędów rachunkowych
Ja sobie właśnie sprawdziłam odpowiedzi i przy moim całkowitym braku wiedzy z matmy ustrzelę 15 pkt doliczając do tego być może 2 pkt bo nie pamiętam co zaznaczyłam. Jak dla mnie humanistom nie powinni dawać matmy do zdawania 🤔
Ktoś może mówić, że dla niego matma była banalna, lecz są osoby którym ona nie idzie i dla niego była trudna.
Ja sobie właśnie sprawdziłam odpowiedzi i przy moim całkowitym braku wiedzy z matmy ustrzelę 15 pkt doliczając do tego być może 2 pkt bo nie pamiętam co zaznaczyłam. Jak dla mnie humanistom nie powinni dawać matmy do zdawania 🤔
Ktoś może mówić, że dla niego matma była banalna, lecz są osoby którym ona nie idzie i dla niego była trudna.
W sumie to samo mogą powiedzieć 'ścisłowcy' o j. polskim :P (żeby nie było: również jestem przeciwna obowiązkowej matmie na maturze)
Matma rozszerzona moim zdaniem była o tyle trudna, że nietypowa. Chyba dali więcej zadań "na myślenie", takich, gdzie trzeba pogłówkować. Do tej pory były dość schematyczne. Nie mam pojęcia, jak mi poszło, ale jestem dobrej myśli. 🙂
moja matematyczka mówi, że to a+b=1 i to ze styczną trochę jedzie rozszerzeniem. A ja się nawet cieszę, bo jeżeli wszystko mi uznają to mam 88%. A chciałam 90%! jeden, głupi punkt...
Nikt mnie nie pobije, bo zapomniałam ile wynosi liczba Pi 😂 😵
Szacuję około 54%, zdane na pewno, ale nie satysfakcjonuje mnie to wcale, miała to być moja deska ratunku jeśli biolca kiepsko pójdzie, a teraz to lipa 🤔
Wg mnie była dość trudna, choć przyznaję się, parę durnych błędów zrobiłam. Ale przez 3 lata miałam korepetycje, czułam się przygotowana, od 2 msc robiłam same testy i było git, miałam nadzieję na jakieś 70% a tu kicha 👿
Jutro maraton z angielskiego, widząc to, co się dzieje w tym roku, to się nie zdziwię, jak będzie True/False/No info 😁
Bardzo bym chciała napisać to dobrze, ale teraz to już niczego nie można być pewnym 😤
własnie sie zaczynałam zastanawiać czy biol i chem też tak pocisneli jesli chodzi o pytania na rozszerzeniu 😵
Moja koleżanka właśnie mi powiedziała, że rozszerzona matma była łatwa o.O 😀
znalazłyście może już gdzieś w necie arkusz rozszerzonej?
kto zrobił wszystkie 3 dowody? 😁
Arkusze są na stronie CKE:
http://www.cke.edu.pl/index.php?option=content&task=view&id=1009&Itemid=2 🙂
Ja pierwszego nie zrobiłam, drugie tak, a ostatnie, z prawdopodobieństwem częściowo. A, było jeszcze na dowodzenie to z czworobokiem, moim zdaniem to trzeba robić tw. odwrotnym do Talesa, ale nie wiem czy dostanę za to jakieś punkty...
ja w ostatnim walnęłam wypracowanie na całą stronę, bo nie wiedziałam jak udowodnić to wzorami 😉
ja tez, nawet rysuneczek im zrobiłam :P
[quote author=galopada_ link=topic=131.msg1000415#msg1000415 date=1304614023]
własnie sie zaczynałam zastanawiać czy biol i chem też tak pocisneli jesli chodzi o pytania na rozszerzeniu 😵
[/quote]
galopada_ nic nie mów nawet. ale ja podchodzę do tego spokojniej, zdecydowanie spokojniej.
ja jestem strasznie zla po rozszerzeniu. totalnie mi nie poszlo 😵
pewnie wiecej punktow bede miala z podstawy niz z rozszerzenia.
mowi sie trudno i plynie sie dalej 🙄
Naliczyłam sobie 34 punkty 😵 normalnie nie wierzę, dla mnie wynik powyżej 60% był nie do osiągnięcia 😁
czy też myslałyście ze cała ta matura to jakies wielkie wydarzenie, o ktorym trąbili nam od pierwszej klasy a tu... wielkie rozczarowanie? 🤔 myslalam ze nie bede spała po nocach a jak na razie to z tych 2 ( no z jutrzejszym ang) 3 przedmiotow nie otworzylam nawet zeszytu 😂
jedyne co robie do bolu to arkusze z biol i chem i ciagle cos tam czytam. ale to czytanie dla czytania bo juz wiem co bedzie za chwile w tekscie 😂
ja na pewno. zero stresu, nauki. piszę w klasie, razem z 15 osobami z mojej klasy i czuję się jak na sprawdzianie. dopiero po jakiś dwóch godzinach dzisiaj, na matmie, sobie uświadomiłam, że to już nie jest próbny, ale matura. i poczułam się dziwnie. teraz koleżanka, która jest w pierwszej klasie sie mnie pyta jak stres, a ja... brak.
no wlasnie byłam bardziej zestresowana maturą w 1 i 2 klasie 😂 jak na razie siedzialam na egzaminach tylko z ludzmi z mojej klasy. do ostatniej chwili siedzimy i gadamy o nicznym i sie nabijamy z calej tej sytuacji. A jako pierwszoklasistka widzialam sie w tym momencie na tabletkach uspokajających i z nosem w zeszycie 😂
Ha, droga dziatwo - odbiło mi i przed chwilą sobie "zrobiłam" maturę z matmy, po 29 latach od prawdziwej 💃 (powód? żeby nie robić tego, co trzeba zrobić koniecznie - znacie? :emoty327🙂
No i tak - podstawowa - z marszu na jakieś 80% 💃 a rozszerzona 🤔, no, musiałabym ze dwa miesiące siąść nad matmą - bo za dużo wyleciało z pamięci 😕
Od czasu matury z mat. miałam do czynienia tylko dwa razy, po dwa - trzy miesiące.
Ale i tak ta matura to przyjemne zadania. U nas nie było tak łatwo. Bez rachunku różniczkowego się nie dało 🙁
galopada_, ja mam tak samo 😉 bardziej zestresowana byłam przed egzaminem na prawko, chociaż generalnie i tak luz miałam.
Słuchajcie, czy jak pisałam w odpowiedziach w zad otwartych symbolami, a nie słownie, to mi uznają? Wiecie, nie że "x należy do przedziału..." tylko x (ten śmieszny znaczek) <2;3>
Galopada, jakie książki z biologii najbardziej ci przypasowały przez te 3 lata? Mi się wydaje, że PWN Operon w WSiP w miarę porządnie pozwolą się przygotować. Ty z jakich korzystałaś? (jeśli można wiedzieć) 🙂
galopada_ to się okazuje że nie tylko ja tak miałam;] generalnie to jakby nie to całe nakręcanie przez rodziców i nauczycieli to matura byłaby tylko formalnością 👿 bo tak na prawdę to czułam się jak na każdym kolejnym sprawdzianie i na matmie i na polskim...
halo porównywanie poziomu w szkołach teraz i dziś to pomyłka 😁
Intebeta ja w sumie uczyłam się z własnych notatek, a testy robiłam z operonu no i stare matury...
Ja przez całe liceum jechałam na Claude Ville i na jakiejś prechistorycznej zoologii, szkoda że botaniki z tej serii nie dorwałam.
Podręcznik z operonu to dla mnie porażka.
No tak... Człowiek w Operonie jest niezbyt ciekawie zrobiony. Ale pamiętam, że rośliny to nawet nawet przyjemnie się z tego uczyło. Ale osobiście najbardziej lubię PWN. No i starą wersję podręcznika Lewińskiego, który później stał się współautorem Operonu więc niektóre schematy są takie same.
galopada_, dokładnie o tym samym rozmawiałam dzisiaj ze znajomymi! 😀 Wszystko na luzaku, dzisiaj w ogóle się nawet nie stresowałam. Co dziwne, nauczyciele też baardzo wyluzowani. W zasadzie to cały czas czuję się jak na próbnych 😁.
Co do jutrzejszego angielskiego to ja się bardzo załamałam. Mam nadzieję, że chociaż tutaj poziom będzie normalny 😉 No i znów cały dzień w szkole, chyba padnę tam z niewyspania i zmęczenia :/
chyba większość maturzystów ma focha 😀
I w tym momencie brakuje mi magicznej ikony "lubię to!" 👍