Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

santa   Po każdej wojnie ktoś musi posprzątać.
16 maja 2011 17:30
A znacie jakiś salon godny polecenia w Poznaniu albo okolicach?
buyaka, współczuję właścicielowi
Rexiu w porównaniu do septum to bezbolesny 🙂
noen   A story of a fighter of our human race
16 maja 2011 23:05
disco, Oooo ! Właśnie chciałam zrobić sobie kolczyk w karku. Ale boję się, że będzie bolało, podczas spania, i przy gwałtownym ruchu głowy, np. w przód, może się zerwać... Powinnam się obawiać, czy lepiej iść do salonu, i zrobic kolczyk ? 😀
Poczytaj, pooglądaj, pogadaj z piercerem 🙂 Ja się zdecydowałam na MD, co zresztą polecił mi facet, który robił kłucie. Jednak po rekonesansie utwierdziłam się w przekonaniu, że kark jest zbyt ruchomym miejscem, które za bardzo oddziałuje na surface bary. U każdej z osób, z którą miałam kontakt czy czytałam wypowiedzi prędzej czy później pojawiał się problem. MD jak na razie są prawie bezobsługowe 😉
noen   A story of a fighter of our human race
16 maja 2011 23:24
disco, chyba mnie przestrzegłaś 😉 a tak ładnie wygląda 🙁 🙂
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
17 maja 2011 15:32
MD poza tym łatwiej się goją i są dużo mniej podatne na migracje. Ponadto można robić je w dowolnej odległośći od siebie,i ja jakoś byłam do MD lepiej nastawiona  niz do surface.
disco serio? Byłam pewna, że to musi być strasznie bolesne miejsce. A septum nie boli prawie wcale, chociaż po ostatnim industrialu mogę mieć trochę nieobiektywne odczucia  🤣
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
17 maja 2011 15:35
Rexiu, industrial naprawdę tka boli?planuje sobie zrobić, myślałam jednak że po vertical hood nic gorszego mnie nie spotka.
Scottie   Cicha obserwatorka
17 maja 2011 17:02
trupka, ja przy industrialu nastawiałam się na niesamowity ból (koleżanka miała robiony dzień wcześniej i powiedziała, że o mało nie zemdlała przy robieniu kolczyka), ale w rzeczywistości to trochę zaszczypało i po krzyku 🙂 Ale krew się później lała bosko.
Natomiast tragus tak mnie bolał, że miała ochotę ukręcić łeb piercerowi 😉
disco jak o nie dbasz? chodzi mi o pielęgnację, oczyszczanie, itd. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić  😁
disco, świetny! ja jestem zakochana w md pod obojczykami *.*

Ja się pochwalę moimi chłopakami...
w końcu... doszłam do 6mm. dużo przerw było po drodze. miałam zakończyć na 6mm... ale chyba nie dam rady.  🤦

lewe ucho.


prawe ucho.
w 1. dziurce to kolec do języka 😉


ogromnie marzy mi się Snug, ale nie wiem, w którym uchu by ładniej wyglądalo...
To widać kwestia indywidualna, mnie industrial bolał strasznie. Nie zdecydowałabym się go robić już nigdy, tym bardziej, że jego prawie nie da się wygoić. Nawet dziewczyna która robiła mi septuma powiedziała, że nie widziała go nigdy całkiem wygojonego.
Ja się swojego pozbyłam po 6 miesiącach chyba, cały czas lała mi się z niego ropa i nie mogłam dotknąć ucha, tak bolało, o spaniu na tym boku nie wspominając. Minęło już parę miesięcy odkąd się go pozbyłam, a dalej mam w tym miejscu bolesną pod dotykiem kulkę.
Odradzam z całego serca!
trupka zmieniłaś już dyski?

Rexiu, trupka jak to ból jest indywidualną kwestią... Mi przy septum leciały łzy w oczach, ewidentnie igła natrafiła na jakieś wrażliwe miejsce, bo mało nie kichnęłam z tą całą aparaturą w nosie. Ale za to goił się fantastycznie. Tragus na maksa lajtowy, zero bólu, ale dłużej się babrał.

lotka13 mnie też zainspirowała trupka. Generalnie mam ochotę na więcej 👀

karolinag4 oczyszczać nie było z czego, nic się z niego nie wydzielało 🙂. Przemywam octeniseptem na waciku, psikam na tyle dużo żeby płyn dostał się pod md. Na początku 3 razy dziennie, teraz raz.
disco no to super, pamiętam jak chuchałam na swoje md, no ale nic z tego nie wyszło (a właściciwe, to wyszły - one). Fajne miejsce, ale ja bym się zbytnio obawiała zahaczenia, wyrwania.
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
18 maja 2011 08:40
MD były moimi pierwszymi kolczykami, nawet uszy przebiłam sobie później. Za to tragusa chce sobie robić, kiedyś myślałąm o septum ale poznałam dziewczynę która była koszmarnie zadufana tylko dlatego ze ona ma SEPTUM,i jakoś mi się źle kojarzy teraz 😁

disco, nie zmieniłam dysków z powodów finansowych, ale mam już pomysł, tylko musze zamówić


😜
Jejku,jejku, idę robić sobie jutro kolca w języku i umieram ze strachu  😁 Jakieś porady przed przekłuciem, po? Stresuje się przeogromnie, ale jestem zachwycona  🙂 i jeszcze pytanie - czy z kolczykiem w języku /wygojonym/ można żuć gumę?  😂
Atutowa, chill! będzie dobrze🙂 samo przekłuwanie nawet nie tyle boli co po prostu jest nieprzyjemnym uczuciem, ale trwa na szczęście krótko🙂 później przez 3-4 dni może Cię boleć język, ale do wytrzymania - po prostu staraj się za dużo nie mówić, ssij kostki lodu (ja wcześniej przygotowałam sobie zamrożone kostki naparu z któregoś zioła (nie pamiętam którego), które działa łagodząco - dobry bajer! ssiesz i przy okazji robisz sobie okład na język😉 po tygodniu mówiłam i jadłam już w miare normalnie (chociaż zgodnie z polecniem mleko i jogurty zaczęłam jeść dopiero po miesiącu). Na początek możesz sobie kupić parę bobofrutów i gorących kubków do jedzenia na zimno😉 co do gumy - możesz żuć normalnie, jak Ci się porządnie wygoi😉 trzymam kciuki za udany zabieg! ja swojego kolca kocham strasznie i chociaż mam go już grubo ponad rok to nadal jestem nim tak samo zachwycona😉
a jak jest z kolczykami w ... jamie gębowej (język, tongue web, smiley, etc.) i dentystą?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 maja 2011 15:08
lotka13
Mój kolczyk w języku dentyście nie przeszkadza 😉
Mam go w takim miejscu, że w ogóle nie dotyka zębów, więc nie mam problemu ze szkliwem i tym podobnych "atrakcji".
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
18 maja 2011 15:22
Atutowa,, ssij kostki lodu (ja wcześniej przygotowałam sobie zamrożone kostki naparu z któregoś zioła (nie pamiętam którego), które działa łagodząco - dobry bajer!


Chodziło o rumianek🙂
Atutowa, Troche adrenaliny nie zaszkdozi, ja nawet lubie ten ból przy przekłuwaniu😀 I tylko parę pierwszych dni Ci spuchnie(ja chodziłam z otwartą buzią cały czas) a potem to już normalnie, tylko że nie możesz jeść nabiału pierwszy miesiąc. Byle nie panikować pryz opuchliżnie i takim białym nalocie, a będzie dobrze! Miłej zabawy🙂

lotka13, nie przeszkadza w ogóle, ani warga ani język, choć jak mialam jeszcze prostą sztangę w wardze to co chwile haczył o zęby, a jak dysk mi się urwał to trochę ukruszyłam zęba, aczkolwiek juz jest zreperowany i podkówka mi w ogóle nie przeszkadza🙂
lotka13, jedna dentystka nie miała nic przeciwko - ponoć kiedyś sama miała kolczyka🙂 obecni dentyści też nie widzą problemu - w końcu nie ładuję nim po zębach, więc naprawdę nie niszczę szkliwa! Ostatnio byłam też u ortodonty - zadrutował mi górę, jutro zadrutuje dół i też nie miał żadnego ale do mojego kolca! także spoko luz🙂 właściwie tylko raz trafiłam do ortodonty który zaczął się krzywić, ale bardziej chodziło o to że mu się nie spodobał (w sensie że kolczyk, u kobiety i w ogóle) a nie o to że niszcze zęby😉

trupka - właśnie! no przecież że rumianek🙂😉)
Adrenaliny to pewnie będzie za dużo jak dla osoby prawie mdlejącej przy Helixie  😂 A samym lodem można? Kurcze, chcę go zrobić jutro, koło tej 14 i ... co będzie w piątek w szkole? umre? okropna opuchlizna? Darować sobie ten dzień w szkole? Tak, tak,mało przemyślałam dzień, ale chcę go JUŻ  😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 maja 2011 16:01
no przecież że rumianek🙂😉)

Ja na przykład używałam szałwii do płukania 😉

Ze swojej strony dodam tylko, że warto płukać jamę ustną (np. naparem z szałwii), tak często jak to możliwe. Przyspiesza to gojenie i zmniejsza obrzęk 😉

A co do kostek lodu, w moim przypadku zupełnie się nie sprawdziły.

Atutowa
Sam lód tez może być, chodzi o to, żeby zimno przyniosło ulgę, ale z jakimś ziołowym naparem szybciej się wygoi 😉

Myślę, że dasz radę w szkole, ale jeśli masz możliwość nie iść, to ja bym odpuściła, bo to jednak nie jest najprzyjemniejszy stan, ale jak najbardziej do wytrzymania.
Ja najgorzej czułam się tego samego dnia, kiedy miałam przekłuwany język, kiedy już znieczulenie odpuściło. Z tym, że dzień wcześniej trochę zabalowałam i byłam zwyczajnie zmęczona (nie na kacu 😉 ), to pewnie też zrobiło swoje.
Później już funkcjonowałam zupełnie normalnie, tylko jadłam dwa razy wolniej 😉
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: stresuje się niesamowicie, ale po tym co wnioskuje z waszych wypowiedzi to wszystko do przeżycia  🙂 Więc jutro wysyłam mame z rana po szałwię lub rumianek. A dentosept? dobry środek? zaopatrzyć się ? Dodatkowo mam impreze w sobote i jestem ciekawa czy będę w stanie mówić normalnie, bo o jedzeniu to mogę zapomnieć - pikantne i gazowane rzeczy.
Jedyne co mnie denerwuje w tym wszystkim to to,że nabiał jest wykluczony,a przecież te wszystkie serki,mleka i jogurty pitne byłyby idealne - chłodne,nie trzeba gryźć.  😁
o tak, płukanie jak najbardziej wskazane! ja płukałam non stop dentoseptem(?) - tym obrzydliwym, brunatnym, rozcieńczanym;P paskudztwo straszne, ale dobrze działa😉
Ja chyba też najgorzej się czułam w dniu zrobienia.. i przez następne dni jak za dużo mówiłam😉 wtedy język bolał jak diabli! ale z drugiej strony jak na następny dzień zadzwoniła moja mama i później tata, to mówiłam tak jakby nic nie zaszło -w ogóle się nie zorientowali😉 dowiedzieli się dopiero jak na pytanie co chcę na obiad (dwa dni po przekłuciu zjeżdżałam do domu) odpowiedziałam, że w sumie to nic, bo jeszcze nie mogę jeść;P
Mi też łzy leciały przy przekłuciu, ale podobno wszystkim lecą. Bolał sam moment przekłucia, potem było ok. Ale myślałam, że będzie się lepiej goić, strasznie mi spuchło i ropieje  🙄
Atutowa mi kazali płukać dentoseptem przy webie, chyba pomogło, na pewno nie zaszkodziło, bo wygoiło się w parę chwil.
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
18 maja 2011 16:19
Atutowa, ja robiłam w któryś poniedziałek, więc cały tydzień chodziłam do szkoły z jęzorem wywalonym jak piesek 😂. Ale Tobie może tak mocno nie spuchnąć, mi każdy kolczyk okropnie puchnie. Jeżeli możesz to jednak unikaj znieczulenia, podobno efekt ejst dwa razy gorszy jak już zejdzie, ja miałam bez i obyło się bez bólu, tylko charakterystyczne uszczypnięcie.Z resztą kolczyki na twarzy najmniej mnie bolały, uszy bardziej.😁. Zaopatrz się w stosy kisielków i tym podobnych, ale język się naprawde szybko goi. Bez stresu! 😀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 maja 2011 16:23
disco
Zapomniałam napisać, że rewelacyjne to Twoje cudo 😀

Atutowa 
Dentospet też może być, ale ziółka są tak samo skuteczne (zwłaszcza szałwia), a tańsze 😉
Ja też się strasznie bałam, dopiero w trakcie okazało się, że na wyrost 😉

Z mówieniem nie ma dużego problemu, tylko trochę się sepleni (wszystko zależy od tego jak bardzo Ci spuchnie).

Będzie dobrze 😉

Rexiu
U mnie obyło się bez łez, bo dostałam znieczulenie 😉


Staram się przypomnieć sobie czym się żywiłam po przekłuciu i wyszło mi, że jadłam wszystko normalnie (poza nabiałem), tylko w mniejszych ilościach i mocno rozdrobnione. Nie uskuteczniałam żadnych rosołków ani kisielków. Po prostu wkładałam kęsy jedzenia jak najdalej na zęby, żeby język się zbyt wiele nie napracował 🙂
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
18 maja 2011 16:25
Pauli, też tak robiłam, myślałam że przy kolczyku w wardze też przejdzie, ale dopiero potem doszło do mojej świadomości że to nie tak działa 😂
A szałwia czasem nie przebarwia zębów i całej jamy ustnej? A co z myciem zębów? Nie trzeba odstawić miętowej pasty? przepraszam, ale ciągle wymyślam pytania,żeby nic mnie już nie zaskoczyło  😁
trupka, najgorzej mnie martwi reakcja nauczycieli jak nie będę mogła odpowiedzieć na pytania, bo kolczyk. Na pewno nie będą zadowoleni, to chyba jedyny powód, żeby nie iść w piątek do szkoły.
I co z alkoholem? Wiem,że nie można go pić dużo, ale w sobote mam osiemnastkę kolegi i zastanawiam się czy za jego zdrowie kieliszek szampana czy coś mogę wypić? Czy lepiej sobie podarować?

Dzięki Revoltowiczki, wiedziałam,że jak mam jakieś pytania to tylko tutaj poznam odpowiedź, a nie to co w google wyskakiwało ''zrobiłam kolczyk u kosmetyczki, mam go juz tydzien i ciagle ropieje. I to bzdury,ze nabialu nie mozna pic!!!!'  🤔  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się