Lee Hollen

Szkoda.  🤔
No to dupa...  😤
A tak sie nastawialam...
s.   happiness is easy
17 kwietnia 2011 19:25
czyli potwierdzone?

aj wielka szkoda, bo moje zwierze tęskni za Lee i jej igłami  😁
Któremu koniu (uwielbiam tak odmieniać!) z waszych konkretnie pomogła i ile to kosztowało?
Proszę o skrót.
Sama byłam jakiś czas temu w sytuacji podbramkowej, gdy mojemu koniu żadne golonki (z całym szacunkiem) i inne wety nie umiały pomóc i byłam bliska uderzeniu do Lee.
Na szczęście koń uległ samoistnemu uleczeniu, dzięki dr.Green i dr.Time  (czytaj: odstawienie na długi czas od pracy, na zielone pastwiska) ale nadal jestem bardzo ciekawa opinii i przede wszystkim cen.
Dr. Czas to najlepszy specjalista od kontuzji  🤣
caroline   siwek złotogrzywek :)
17 kwietnia 2011 19:48
ja juz chyba kiedys pisalam - mojemu pomogla dobierajac pare fajnych cwiczen na "leniwą" nóżkę 😉
ale kon nie byl przez nią masowany, nie robila mu też akupunktury - uznala, ze to nie jest konieczne (bo wtedy koń i tak był - doslownie - w dobrych rekach 😉)
podpowiedziala mi też co bylo wtedy akurat nie tak z moim siodlem 😉 co - z perspektywy czasu - uważam za największą wartość jej wizyty wówczas u nas.

nie uwazam jej za cudotworce ani lek na cale (tudziez wszelkie) zło i choroby, ale nie zamierzam tez udawac, ze nam nie pomogla 🙂
ale zaznaczam - nie wypowiadam sie o efektach masazu ani akupunktury. wyłącznie o podpowiedzi jak pracować z koniem, zeby bylo mu lepiej i łatwiej, co mozna w zasadzie uznać za poradę z zakresu streczingu.
nie jest jeszcze to potwierdzone, czekam na info od p. Kasi Żukiewicz a ona od Lee

wiecie co...  mój rok temu kulał, że mi łzy leciały prawie, ale twardo sama podjęłam także rehabilitację - czyli ruch ruch i ruch, padok i codzienna jazda, masaże, streching, lampa solux, pad back on track na łopatki, drążki w ręku, drążki pod siodłem,lonża z drążkami i bez, wcierki, ćwiczenia przeróżne no i werkowanie naturalne czyli od każdej strony  😉
i nie żałuję ani dnia,  czekam na Lee, bo jestem ciekawa jej opinii, a jak nie będzie no to i tak dalej będziemy się rehabilitować 🙂 bo widzę, jak jest efekt po 12 mcach
up
dla wszystkich zainteresowanych z Wrocławia  Lee zrezygnowała z przyjazdu w maju, ale będzie w lecie- jeszcze termin będzie ustalany- więc w sumie niedlugo 😉więc czekamy i rehabilitujemy się dalej 😉
caroline twój kon był w dobrych rękach, a mojemu nikt nie wiedział co dolega  🤔 I potrzebna nam była cała serie akupunktury i masażu.

Dzisiaj w aucie znalazłam stary plan pracy z koniem na cały tydzień od Lee  😲 Chyba sobie oprawie w ramki  🤣
Lee Hollen będzie w Polsce 31 maja - 5 czerwca w Kużni Nowowiejskiej, bedą wszystkie 3 poziomy kursu.
Info : http://www.hipologia.pl/news/show/id/591
Ktoś wie kiedy bedzie Lee? W sierpniu?
MEGA PILNE !!!! Ma ktoś maila do Lee Hollen, telefon? potrzebuję na już!
maxowa, skontaktuj się z Piotrkiem Krysmannem. W związku z konferencją w Wielkiej Lipie - są z nią w kontakcie.
ok, dzięki ale jak ktoś ma to proszę pisać🙂

edit: już mam :kwiatek:
zulu   późne rokokoko
04 grudnia 2011 19:04
hmm, no więc Lee masowała dzis i nakłuwała mojego konia. koń ma od młodości uraz w okolicy prawego łokcia i był strasznie pospinany z tej strony (przeswietlenia i próby OK, więc jest podejrzenie problemów z pociachanymi mięśniami). Niesamowite było to, jak w trakcie masażu mięśni zadu z prawej strony, masowo  drżały i "odpowiadały" mięśnie prawej łopatki... Igła wyjęta z tego boku (była wkłuta niedaleko kręgosłupa, mniej więcej nad lędźwiami) była zgięta w kształt litery L  😲 🤔
Ciekawa jestem, czy jutro będzie jakaś widoczna poprawa w ruchu. Jak do tej pory (a kupiłam słodziaka 5 tygodni temu) głównie chodzimy z hollow back i dziobem w chmurach.
A sam Lee to taka babeczka, co to się z ludźmi nie certoli 🙂 Widok jej pierścionków i tipsów - bezcenne  😉
a gdzie Lee teraz jest?
Jest w Polsce- ja też chce masaż dla mojego konia.
Jestem z WLKP... dajcie jakieś info please.
Zulu, ile Cię ta rozkosz kosztowala?
kotbury, z tego co wiem, to dziś wyjechała pociągiem z konferencji Wrocławia, dokąd - nie wiem. Ale faktycznie pewnie jest jeszcze na terytorium Polski 😉.
Dziś ona + Gerd Heuschmann możliwe, że znaleźli przyczyny kontuzji konia mojej przyjaciółki. Oby - bardzo, bardzo chcę w to wierzyć - bo szkoda i konia i właścicielki.
zulu   późne rokokoko
04 grudnia 2011 19:30
epk, rzeczywiście, koleżanka Ola wyglądała na zadowoloną, koń też - fajnie się rozluźnił.
Isabelle, ja dostarczałam jedynie "problem" na konferencję, więc o cenach nic nie wiem. Ktoś tu pisał, że masaż to 80 EUR.
zulu, wiesz, ona się już pół roku z tym boryka i jakoś nikt nie wie co z tym zrobić ani pomysłu nie ma. Dziś pierwszy raz ktoś powiedział, że łopatki i to co się dzieje przy kręgach piersiowych to sprawa głównie zadu. Mam nadzieję, że to pchnie leczenie do przodu!
zuza   mój nałóg
04 grudnia 2011 19:40
Z tego co jest na stronie,wygląda,że od jutra jest tu
http://www.ranczopalermo.pl/
byłam na konferencji, jestem zachwycona, myślę, że jak moja siwa się już oźrebi i wróci do treningów, to na pewno będę chciała skorzystać z jej usług.

epk który to koń, był na konferencji? rudy czy siwy? 😉
gryglodor, rudy, duży 😉
No to w dupie czarnej ode mnie... 😤
Czemu ja się zawsze o wszystkim dowiaduję niejako "po fakcie"?

... czy ta konfa była tylko dla wetów?
zulu   późne rokokoko
04 grudnia 2011 20:10
Dziś pierwszy raz ktoś powiedział, że łopatki i to co się dzieje przy kręgach piersiowych to sprawa głównie zadu. Mam nadzieję, że to pchnie leczenie do przodu!


jestem w stanie w to uwierzyć - nie, że ta konkretna rzecz, bo się nie znam, ale że przyczyna może leżec daleko i specjalnie się nie narzucać...
U Lee spodobało mi się właśnie to, że ma holistyczne podejście i widzi problemy z motoryką jako całość, a nie wyrwane z kontekstu.

Chętnie jej pokażę konia za jakieś pół roku, jak już będziemy po pełnej diagnostyce i rehabilitacji, w jakimś sensowniejszym treningu.
zulu, a możesz napisać dokładniej co jest u Twojego konia, co zdjagnozowała Lee i jakie zaleciła leczenie? Może być PW.
Ja wściekła jestem, że nie mogłam dotrzeć - mąż załatwił mi całą niedzielę.  😤
zulu   późne rokokoko
04 grudnia 2011 20:15
... czy ta konfa była tylko dla wetów?

absolutnie dla wszystkich  😎 Cena też nie była jakaś zaporowa, chyba 200 zł - a dla słuchaczy studiów hippologicznych za free.
Wydaje mi się, że warto było.
Kurde i ja nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest...
Gdzie takie rzeczy są ogłaszane?
kotbury, Wiesz co, ja mam wrażenie, że to było mało rozgłoszone. Gdyby nie fakt, że osobiście znam kierownika tamtejszej stajni i po prostu dostałam info, oraz że przyjaciółka się wybierała to nie miałabym szans się dowiedzieć. Nie spotkałam się NIGDZIE z tą informacją.

Fakt, że tam miejsca za dużo nie było, a biorąc pod uwagę, że studenci niektórzy mieli za free to się szybciutko bilety pewnie rozeszły...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się