Powietrze pachnie jak malinowa mamba, czyli JEST FAJNIE
Mój syn dziś siadł na konia od wielu lat przerwy i stwierdził że zacznie jeździć od nowa 😅 😅 😅
Spędziłam cudowne dni z moją drugą połówką 💃 i wszystko fajnie się układa 😅
(nawet pogoda się poprawiła :hihi🙂
a ja znalazłam telefon. trzeci w ciągu roku! tylko, że tym razem iphone'a i mogą być pewne kłopoty z oddaniem właścicielowi...bo poleciał do stanów !!
oj pachnie bardzo 💃
Nareszcie znowu robi się cieplutko, Kary po "naprawie" plecków to zupełnie inny koń. Elastyczny, luźny i chętny do pracy. 😅
Wczoraj zaliczyłam ćwiczenia z Fonetyki i Gramatyki na 5, zbliża się sesja więc zabieram się do nauki.
Mam fantastycznego faceta, który tak samo jak ja uwielbia mojego konia i świetnie się dogadują!
A co najważniejsze... za 3 tygodnie zmieniamy stajnię. Nowy przytulny domek, piękne zielone padoki i fantastyczna atmosfera. Już się nie mogę doczekać!
💃 💃 💃 Jadę na wesele, o czym marzyłam od dawna, widziałam spadający meteoryt, koń rewelacyjnie progresuje, nauczyłam się wreszcie żyć sama, przeżywam drugą młodość, auto wreszcie mniej pali, firma elegancko hula... no żyć, nie umierać! ...wreszcie 😁 💃 💃 💃
Chyba mi malinowo.
Nie chcę zapeszać, ale wydaje mi się, że po raz pierwszy w życiu wiem i czuję, co chcę robić, gdzie zmierzam. Pierwszy raz czuję w sobie ten ogień. I to nie motywowany pragnieniami/oczekiwaniami/naciskami innych. Mój własny, osobisty, wewnętrzny ogień.
Jest pięknie 😀!
Mój koń znów wygląda dobrze, skacze jak szalony i jest przytulaśny jak to on 🙂 Ma super trawę i wspaniałego wujka 😉, nie męczą mnie wyrzuty sumienia jak długo pracuję albo gdzieś jadę 🙂
Urządzamy z chłopakiem nasze mieszkanko i kupiliśmy wczoraj fajne rzeczy, super przy tym spędzając razem dzień.
Dzisiaj na uczelni okazało się, że (nie wiem jakim cudem) zaliczą mi 60 godzin praktyk bez robienia ich 😀 Powiedzieli, że skoro pracuję w zawodzie, nie muszę ich robić osobno, tylko powpisywać do dziennika praktyk to co kiedyś już zrobiłam a oni mi to podstemplują 😀 No kocham ich za to, bo już mi ten brak odbytych praktyk spędzał sen z powiek.
Wszystko więc wskazuje na to, że naprawdę skończę te studia i to jakoś niebawem 😀 Bo wszystkie rzeczy, których mi brakowało, właśnie się zaliczają 🙂
A no i sukces - mój wyjec w postaci pudla siedział dzisiaj ponad godzinę cichutko sam w mieszkaniu - sukces!
Lecę do pracy 🙂
kocham moja stajnie, wszystko sie pieknie uklada jestem na genialnej wymianie w niemczech, malinowo!
przepraszam za brak polskich liter 😡
Dzionka, no nieeee.... U mnie na SWPS nawet nie chcieli słyszeć o uznaniu pracy lektora i tłukłam te praktyki... Powinszować
aaaaaa! maleństwo! Rety, jesteś na SWPS? W Warszawie? Opowiedz coś,proooooooszę :kwiatek: Jaki kierunek,ale przede wszystkim- jak uczelnia? :kwiatek:
maleństwo, no co ty, byłaś na SWPSie? Myślałam, że na UW, tam gdzie ja! Mi uznali, ale moim koleżankom rok temu nie - sasasasa 😀
U mnie dalej malinowo, wypiłam właśnie na starówce litr piwa za 7zł i nagadałam się z kumpelą za wszystkie czasy 🙂 Życie jest piękne i naprawdę dużo nie trzeba żeby być szczęśliwym 🙂
Dzionka opowiadaj gdzie taka promocja 😀 ?
mery, w Bazyliszku na starym mieście 🙂 Do tego karkówka z frytkami i sałatką za 16zł - najadłyśmy się biorąc jedną na pół, więc naprawdę tania imprezka nam wyszła 🙂 A małe piwo (o,4) za 3zł!
Dzionka, już Ci kiedyś tłumaczyłam - na UW anglistyka (specjalizacja z literatury), a podyplomowo SWPS - nauczanie angielskiego.
Nie jest idealnie, są złe rzeczy, ale dużo, dużo małych i większych sukcesów. Żeby to nigdy się nie zmieniło...
U mnie dzisiaj podwójnie malinowo 🙂
Mamy dzisiaj z mężem piątą rocznicę ślubu, a ja mam dla niego idealny prezent 😅 💃 😅
Harciakowa wielkie gratulacje :kwiatek:
edit jeszcze śpię 😁 100 lat wam życzę w zdrowiu i szczęściu
A u mnie jest tak pięknie, że aż boję się chwalić, żeby nie zapeszyć. WSZYSTKO układa się po mojej myśli 💃
jak miło popatrzeć, że komuś się układa! 🙂
A jeszcze większa satysfakcja jest, że na coś długo się czekało.
Na jedną rzecz czekałam od zawsze, a intensywniej już od jesieni.
Na drugą rzecz od 5ciu lat.
Na trzecią od początku roku.
A na czwartą nie miałam wcale nadziei że będzie dobrze.
dokładnie.. ja czekałam na jedną rzecz właściwie można by powiedzieć całe życie.
I kiedy już straciłam wszelkie nadzieję.. nagle się pojawiło! I od razu mnóstwo innych dobrych rzeczy 🙂
gołębie przestały mi obs...ć balkon 😍
a ja po wycięciu wyrostka robaczkowego wreszcie zaczęłam jeść!! 🏇 💃
może dla niektórych to żaden powód do szczęścia, ale od zeszłej niedzieli do dzisiejszego poranka nie miałam w żołądku nic dłużej niż 2 godziny..
nie było łatwo i nadal nie jest kolorowo, ale nastąpił mega przełom i wreszcie zacznę chyba wracać do siebie 😅
Jadę z moim koniem na wymarzony obóz! 💃 I przy okazji samodzielnie pokrywając połowę kosztów 😎.
ChingisChan, gdzie jedziecie?
U mnie też malinowo na maxa 🙂 Jutro ostatni dzień w pracy, a potem 2-miesięczne wakacje!! A dzisiaj wetka obejrzała mojego konia i dostaliśmy zielone światło na wszystko co chcemy i wielką pochwałę za robotę przez ostatnie 2 tygodnie z kawałkiem- I like!