Konie achał-tekińskie

a propo ogiera SOMAG Geli oto on także z Dziemian:





super wygląda. Pamiętam że chyba w zeszłym roku pierwszy raz ukazała się oferta stanówki nim w KT, nawet w połowie tak dobrze  nie wyszedł tam! 😀
właśnie specjalnie byłam w Dziemianach robić zdjęcia koniom na sprzedaż i robiłam achał-tekinom fotki ; )
a tu klacz GAMAIUN-NEMO




Ale ona ma szlachetną głowę, moja przy niej to ma łeb jak stodoła 😉
montezuma, wiem, że może off top ale co to za ogłowie?! a raczej co to za naczółek?
nie mam zielonego pojęcia ja tam tylko zdjęcia robiłam ; D
Kurczę, jest piękne ...
Pursat   Абсолют чистой крови
08 czerwca 2011 21:24
Piękne zdjęcia, Somah trochę przypomina mi Pursata:



Nie wiem co znaczy 'Somah', takiego słowa w słowniku brak, natomiast 'Geli' to w tym przypadku przydomek, pochodzi od stadniny w której ogier się urodził.
a tu pierwszy ogier Achał-tekiński urodzony w Polsce Batu Chan czyli Władca Zachodu:



i jego mama:
Bischa   TAFC Polska :)
09 czerwca 2011 20:05
On ma coś z lewym okiem? W sensie rybie, czy częściowo rybie? Albo coś innego? Na wszystkich wygląda "inaczej" niż prawe.
ma wpół rybie oko ; )

Batu już dawno poszedł w świat, jego zdjęcia były na poprzedniej stronie. To jest syn Somaha i Gamajun - SABANTUJ, a oczko ma w połowie takie jak Samuraj pytałam szefowej o niebieskie oczy i tłumaczyła mi o jakiś genach - ogólnie to taka tekińska uroda - wygląda odlotowo.
Pursat   Абсолют чистой крови
12 czerwca 2011 08:04
Super oko. 🙂

A ja jestem w niemałym szoku, bo wychodzi na to, że nasz Pelhan miał innego ojca niż ten jaki widnieje w papierach... 😲 Muszę się jeszcze skonsultować w tej sprawie, ale wszystko wskazuje, że w dokumentach jest błąd.

Pursat niemiła niespodzianka, ale nie wiem czy czytałaś artykuł Leonida Babayev. Według niego nie byłoby to niemożliwe, z tym że on pisze o koniach nie starszych niż 10 letnie,a  Pelhan jednak starszy był.
Attention to all fans of the purebred akhalteke horse!!!

For the last 10 years, there has been no testing for parentage of horses in Turkmenistan. Nevertheless a number of horses have been exported from the Turkmenistan and used in breeding in other countries. To new-comers, horses born in the Turkmenistan, appear as having a special “authentic, Turkman” flare. Their origin from the mother-country is seen as special and this leads to increase in demand. This business is dependent on the registration of Turkmen horses of unknown origin by the Registrars of the studbook. Thus, the VNIIK Registrars have taken it upon themselves to legalise these horses outside Turkmenistan.

One of horses to come to our attention is stallion Pai who was exported from Turkmenistan in 2006 and registered in the VNIIK Studbook under number 100300205, as being by1269 Piyada out of 100101598 Elgunchi. This stallion was purchased and paid for in advance as a son of Piyada. The immunogenetic blood test of Piyada has shown twice the impossibility of Piyada’s paternity. The undesirable conclusion of having to return the money must have prompted the seller and the Registrars of the Studbook to fabricate Pai’s registration documents on stallion Pay and declare him a son of Piyada. Following the decision by the Board of Directors of the World Akhal-Teke Organization (WАТО), Mr. Vorosov V. P. and Mr. Babaev L.I., assisted by Mr . Mirhodjaev K.A., obtained a hair sample from Pai in the presence of the stallion’s owner, Mr. Kishenko Е. The sample was sent to the Munich Genetic Laboratory (Germany) for parentage verification. The DNA test of Piyada in the given laboratory was already available, following the requests to confirm origins of his daughters of Gulshat and Pajli-sher. On May 20th 2011 the Munich laboratory forwarded us the result showing the impossibility of parentage of Piyada as a sire of Pai, thereby confirming the falsification of Pai’s documents.

As a result, the Studbook appears to have been discredited. I call for dismissal of the people who have thus discredited the breed and encourage a full revision of the registrations of horses who left Turkmenistan since 2000.. In case of impossibility of the above, I propose the creation of a new Studbook controlled by WАТО, based on volume 10 of the VNIIK Studbook.

L.Babayev, Breeder, Coordinator of WАТО.
Pursat   Абсолют чистой крови
12 czerwca 2011 10:01
Miła, niemiła. Zależy, jak na to spojrzeć. Jeżeli rzeczywiście mamy do czynienia z błędem, to w sumie na korzyść Pelhana, bo jego prawdziwym ojcem miałby być ten oto ogier:



Gurgen - o wiele bardziej cenny niż ten, którego ma w papierach. 😉 I jak tak teraz patrzę, to są do siebie podobni. Napisałam do Alexandra Klimuka, zobaczymy co mi powie. Pele, którego Pelhan ma wpisanego jako ojca w dokumentach podobno krył w stadninie tylko w 1987 roku zostawiając jeden rocznik źrebiąt. Pelhan urodził się w 1986 roku i wtedy rzeczywiście rodziły się konie po Gurgenie. Matka Pelhana w księdze ma zapisane właśnie, że Pelhan jest po Gurgenie.

W tym przypadku to raczej pomyłka niż fałszowanie, tak myślę...

Ciekawa sprawa z Pajem, fajny ogier i do swojej bazy też go sobie zapisałam jako syna Pijady. Wiadomo po kim naprawdę jest? Ale przekręty... 🙄
montezuma,piękne zdjęcia, piękne konie !


Pursat   Абсолют чистой крови
12 czerwca 2011 12:27
A jeszcze tak w temacie jarania się ojcostwem, zrobiłam małe porównanie. 😁





Zdjęcia Pelhana obrócone.

Mają takie samo niskie podwozie. 😎
Pursat wow, drugie foto prawie identyczne 🙂

Edit - Oglądając fotki przypomniał mi się obóz w Starym Młynie. Fotka z jazdy na Pelhanie. Cudowny koń, szkoda, że byłem zbyt kiepskim jeźdźcem, żeby mógł pokazać co na prawdę umie.

Pursat   Абсолют чистой крови
13 czerwca 2011 11:43
W sprawie Pelhana będę jeszcze próbowała drążyć. Muszę pomęczyć Marka Kaźmierczaka o wgląd do papierów konia.
Wygląda na to, że w księdze rzeczywiście zapisany jest jako syn Gurgena, a pozostałe fakty o których pisałam zdają się to potwierdzać. Zobaczymy.

To jedno z moich ulubionych jego zdjęć:



Ten wyraz pyska i nieumiejętność stania w miejscu spokojnie  - cały Pelhan. 😁
Edit - Oglądając fotki przypomniał mi się obóz w Starym Młynie.


Achałtekiński koń chodził w rekreacji ?
Pursat   Абсолют чистой крови
13 czerwca 2011 13:35
Nie chodził. Tylko jazdy indywidualne od czasu do czasu. Na co dzień jeździła na nim właścicielka lub miał stałego jeźdźca przez jakiś czas.
Kami   kasztan z gwiazdką
13 czerwca 2011 13:51
[quote author=Katarina_89 link=topic=135.msg1040231#msg1040231 date=1307967747]
Achałtekiński koń chodził w rekreacji ?
[/quote]

A nawet gdyby chodził to co w tym dziwnego - achałtekińce nie mogą czy co  🙄
Pursat   Абсолют чистой крови
13 czerwca 2011 14:12
Tym bardziej, że to był normalny, zrównoważony koń. Tylko jak to ogiera interesowały go kobyły, więc nie chodził z końmi na jazdy. Myślę, że płeć i poziom wyszkolenia (bo dość fajnie był zrobiony) zadecydowały, że do rekreacji nie poszedł.
obóz w Starym Młynie. Fotka z jazdy na Pelhanie. Cudowny koń, szkoda, że byłem zbyt kiepskim jeźdźcem, żeby mógł pokazać co na prawdę umie.


Nie chcę dyskutować bo jest mi to obojętne, ale moim zdaniem opis całkowicie wyczerpuje znamiona rekreacji, a w połączeniu ze zdjęciem mamy wrażenie niezaawansowanej rekreacji - nie obrażając sympatycznego jeźdźca, autora wpisu.


[quote author=Kami link
Achałtekiński koń chodził w rekreacji ?
[/quote]

A nawet gdyby chodził to co w tym dziwnego - achałtekińce nie mogą czy co  🙄
[/quote]

Mogą, tak samo jak możesz orać pole bolidem Kubicy, a na serio to myślę, że biorąc pod uwagę ich inteligencje, charakter i psychikę nie powinny.
Katarina_89, Skąd wiadomo czy akurat wtedy nie zabrakło koni i Pelhan poszedł na jazdę? Na stępo-kłusa na przykład? Przecież to nie figurka z porcelany. Sezon jest ciężki dla szkółek i wyciąganie koni, które na co dzień nie chodzą w rekreacji nie jest przecież niczym nowym. O ile mowa o zdrowych koniach, a nie np. kulawych, czy chorych, które nie mogą chodzić pod siodłem. Emeryt mogący się ruszać pod jeźdźcem chyba nie padnie od tego, że raz czy dwa poszedł pod rekreację na godzinę.
Kami   kasztan z gwiazdką
14 czerwca 2011 09:10
Katarina jeździłam w Młynie lata. Ani Pelhan ani Pursat w rekreacji nigdy nie chodziły. Nie dlatego, że były "za inteligentne i charakterne", ale dlatego że nie było takiej potrzeby. Wszystkie jazdy jakie się odbywały na Pelhanie to były jazdy indywidualne i były bardzo rzadko. Koń na co dzień chodził tylko pod właścicielką i opiekunem.

Natomiast patrząc na Twój wpis to żaden inteligentny, wrażliwy i charakterny koń nie powinien chodzić w rekreacji, ergo - 1/3 koni nie powinna chodzić w rekreacji  🙄 achałtekińce to rasa jak każda inna. Ile wśród arabów jest koni z podobnymi charakterami, a jakoś zasuwają w rekreacji. Sądzę, że w krajach w których ta rasa jest popularniejsza też są do tego wykorzystywane. U nas są jeszcze rzadkością, więc może dlatego taka próba "chronienia" ich. Kiedyś Pursat wstawiała jakieś filmiki na których były pokazywane młode achałtekińce i sposób jazdy na nich daleko odbiegał in minus od naszej nawet głębokiej rekreacji...
[quote author=Katarina_89 link=topic=135.msg1040961#msg1040961 date=1308033500]


Nie chcę dyskutować bo jest mi to obojętne,

na serio to myślę, że biorąc pod uwagę ich inteligencje, charakter i psychikę nie powinny.
[/quote]

Podpisuję się pod tym co napisałam - rozszerzam - uważam, że achały, folbluty, araby nie powinny chodzić w rekreacji typu obozowo - szkółkowego z przyczyn jak wyżej.
Nikt jednak nie może ograniczać właścicilom swobody dysponowania swoimi końmi i jeżeli taka będzie wola to także będą ciągnąć pług, ale proszę pozwolić mi zostać przy swoim zdaniu, że nie jest to najlepszy pomysł.
Katarina_89, ale masz ciekawe przemyślenia - to proponuję wyrzucić jeszcze z rekreacji angloaraby / małopolaki - jako połączenie folblutów i arabów, wszelkie półkrewki itp. Co za beznadziejne myślenie. Może jedź zobacz jak te konie chodzą w swojej ojczyźnie - to się może okazać, że nasza rekreacja to lightowa jest.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 czerwca 2011 13:50
Katarina_89 chciałabym zobaczyć, jak reagujesz na prowadzenie zupełnie "zielonej" rekreacji od podstaw na dwóch walaszkach arabskich- 22 i 10 letnim  😎 Na koniach jeżdżą dzieciaczki 7-10 lat, radzą sobie doskonale- zarówno dzieci jak i konie. I żadnej rozpaczy nie ma.
Madzuaa   optymizm przede wszystkim :)
14 czerwca 2011 14:24
Przepraszam, że tak się wbiję z pytaniem w Waszą dyskusję...
Wiem, że istnieje odpowiedni wątek, ale sądzę, że miłosnicy achałtekińców będą lepiej zorientowani. Jakies 5-6 lat temu miałam przyjemnosc zajmować się 3 klaczkami tej rasy. Babcia Hłoja, matka Hala, najmlodsza córka Hałda lub Harmonia- będzie teraz miała ok 7 lat.
Zostały wywiezione 4-5 lat temu spod Wrocławia gdzies na północ, możliwe, że Mazury.
Wie ktos cos? Jestem ciekawa, co u nich.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się