Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Facella   Dawna re-volto wróć!
21 czerwca 2011 12:53
no to przez urząd pracy nie poszukasz... sprawdzałam na stronie i nie ma nic dla młodzieży, może jak się do nich pofatyguję, to się cudownie okaże, że jednak coś jest  🤔wirek:
niektórzy pracodawcy mogą patrzeć rocznikowo na wiek, tylko to raczej zgodne z prawem nie jest... i mało sprawiedliwe swoją drogą x-;
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 czerwca 2011 13:26
Facella, A byłaś w Macu i widziałaś jak to wygląda wewnątrz? Nie przydzielają cię na robienie żarcia czy na kasę na pierwszy rzut. Najpierw zaplecze, porządki, itp. Bez przesady.

Harówką nazwałabym właśnie przerzucania siana i pakowanie na przyczepę. Ale w macu?
I właśnie wkurza mnie takie nastawienie: co by tu zrobić by się nie narobić, a by coś wpadło do kieszeni. =/

PS. jeśli jesteś pełnoletnia, skończyłaś szkołę i się na razie nie uczysz to możesz się zapisać do UP.
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 czerwca 2011 14:18
cóż, przerzucanie siana też harówka, ale wolę to, niż zapieprzać na zmywaku. bo zmywania zwyczajnie nie cierpię. i to nie chodzi o moje nastawienie "mało się narobić, dużo zarobić", tylko o to, co lubię robić. no chyba, że nie mam wyboru. i też inna kwestia stawki, jak każą mi harować, to raczej nie za grosze. za grosze to ja mogę z ulotkami latać, do cięższej roboty uważam, że i wynagrodzenie powinno być odpowiednie.

nie jestem pełnoletnia, mam skończone (w kwietniu) 16 lat, więc mogę pracować dorywczo/na pół etatu/sezonowo. do 5 dniu w tygodniu z obowiązkowo wolną niedzielą, po, o ile się nie mylę, max 7 godzin (do 35 godz. w tyg.). i to nie tylko w wakacje, ale w roku szkolnym się nie wyrobię. nie mogę ciężko pracować fizycznie np. na budowie, tzn. jakieś tam drobne prace to może, ale to nie moja bajka. zostają więc ulotki, truskawki, zmywaki itp.

[e] a co do UP, to myślę, że mają tam oferty pracy dla nieletnich. w sumie, nie byłam jeszcze, pójdę i zobaczę.
na zmywaku w macu? Przecież tam nie ma naczyń 😉.
Pracowałam jeszcze jako niepełnoletnia, kasa nie najgorsza, stałam na kasie więc miałam bonus za utarg. Pracy dużo, ale nie byłam wykończona, a jak ma się co robić to czas leci błyskawicznie! Tylko do maca to w Łodzi trzeba było się zgłaszać koniec maja/ początek czerwca, więc już za późno...

no nie gadaj! do rolnika, siano przerzucać po deszczu. później ładować na przyczepę. do kogoś kto ma sad owoce zbierać (no może jeszcze nie teraz). sezon truskawkowy w pełni!
może nie zapłacą nawet najniższej stawki, ale zawsze parę groszy wpadnie!




Nic nie wpadnie, bo wszystko jest z a j ę t e. Myślisz, że tylko ja pracy szukam? Mało tu młodzieży mieszka?

bo zmywania zwyczajnie nie cierpię. i to nie chodzi o moje nastawienie "mało się narobić, dużo zarobić", tylko o to, co lubię robić.


Nie zawsze będzie robić to co lubisz, nie ma tak dobrze. Mnie zmywanie po kimś odpycha, ale jeśli ktoś by coś takiego zaproponował to możliwe że bym się zgodziła. Praca jak każda inna, a jakiś grosz do kieszeni zawsze wleci.
Moja koleżanka pracuje w weekendy na zmywaku, a w tygodniu czasem jeździ sklejać kapcie, ale jedno i drugie dostała po znajomości.
wkurza mnie, że dzień przed ważnym egzaminem dostałam okres. i że boli. i że narzekam i jestem płaczliwa. bardzo mnie to wkurza
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 czerwca 2011 16:32
[quote author=Facella link=topic=20214.msg1048685#msg1048685 date=1308662330]
bo zmywania zwyczajnie nie cierpię. i to nie chodzi o moje nastawienie "mało się narobić, dużo zarobić", tylko o to, co lubię robić.


Nie zawsze będzie robić to co lubisz, nie ma tak dobrze. Mnie zmywanie po kimś odpycha, ale jeśli ktoś by coś takiego zaproponował to możliwe że bym się zgodziła. Praca jak każda inna, a jakiś grosz do kieszeni zawsze wleci.
Moja koleżanka pracuje w weekendy na zmywaku, a w tygodniu czasem jeździ sklejać kapcie, ale jedno i drugie dostała po znajomości.
[/quote]

wyrwałaś z kontekstu, napisałam później: "no chyba, że nie mam wyboru"

Idril, to był taki skrót myślowy 😀 - że sprzątanie, mycie podłóg itp. a zmywania nie cierpię i tak.
w sumie to nie bardzo wiem co tam jeszcze w tym Maku prócz stania na kasie, sprzątania i robienia jedzenia można robić.
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
21 czerwca 2011 16:49

w sumie to nie bardzo wiem co tam jeszcze w tym Maku prócz stania na kasie, sprzątania i robienia jedzenia można robić.


a co chciałabyś tam jeszcze robić? :> ja pracowałam jako nieletnia i było naprawde super, praca łatwa, niekoniecznie przyjemna bo jednak kontakt z klientem jest a klienci są zaebiscie upierdliwi. Godziny pracy do ustalenia z managerem, naprawdę idą pracownikom na rękę. W dodatku nieletni, nie mogą pracować na kuchni i w kiblach więc zostaje ci kasa i porządki na sali. A jak siadasz na Drivie to dostajesz krzesełeczko i bębnisz 7h siedząc i wydając kase. Łatwe i niemęczące. Jak McD ma swój ogródek to możesz załapać się na podlewanie i dbanie o kwiatki 😀
Ja miło wspominam 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 czerwca 2011 17:14
może akurat Tobie się trafiło, a Notarialna pisała co innego. dobra, nie ma co roztrząsać, muszę iść się przekonać na własną rękę.
i nauczyć się obsługiwać kasę, bo chyba wymagają... Driva ani ogródka nie mamy, bo to Mak w galerii, na trzecim piętrze
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
21 czerwca 2011 19:50
asa z tego co pamietam jest bardzo prosta, goryl będzie umiał ją obsługiwać, są obrazki 😀 i wszystko jest podpisane w języku polskim 🙂
Facella, W maku się człowiek czasem urobi jak dziki jeż, ale nieźle płacą i nie ma jakichś wielkich problemów, żeby się tam dostać. I to nie jest tak, że z początku dostajesz te najgorsze prace - robisz przy wszystkim, co akurat roboty wymaga. Siostra po kilku dniach normalnie poszła na kasę w myśl tego "stoisz i nic nie robisz - idź tam, gdzie akurat ludzi potrzeba". Widzisz, że nikogo nie ma przy frytkach? Idziesz do frytek i napełniasz szufelką. Widzisz, że ludzie stoją przy kasie A i nikogo tam nie ma? Idziesz do kasy, ładnie się uśmiechasz i jedziesz z koksem. 😉 Poza tym tam od problemów jest manager, który dyryguje, więc zastanawiać się i usilnie myśleć też nie trzeba. 😉 Mogę jeszcze zapytać dokładnie na czym polegają inne prace, ale zmywania i super-ciężkiej roboty tam nie ma. Jedynie mycie blatów, opróżnianie koszów na śmieci, mycie szyby i chyba mop po pracy. Nie wiem jak z ubikacjami i grubszym sprzątaniem, ale właśnie, jako nieletnia nie możesz tam pracować. Tak czy siak - to jest prosta praca i jedyne, co jej można zarzucić to bycie na nogach non-stop, co jest męczące, ale nie czarujmy się - w tym wieku i bez doświadczenia nie dostaniesz mało wymagającej i super-ciekawej pracy. Trzeba zaczynać od drobnych. 😉
Próbuj, co Ci szkodzi. Lepiej płatne niż ulotki i inne takie plakatowanie.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 czerwca 2011 20:18
Kumpela pracowała rok w maku. Dostawała do ręki 7 zł na godzinę. Odeszła, sami ją chcieli spowotem. Awansowała i zarabia teraz 9,5 zł na godzinę, a to dużo jak na maka.
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2011 20:27
Do szalu mnie doprowadza jedna nieslowna............dziewczyna.
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
21 czerwca 2011 21:49
Wkufia mnie i to baaardzo VISTA !
Wydaje się, że fajne, nowoczesne oprogramowanie a to takie ****stwo, że oszaleć można!
Filmy z płyty - nie włączają się (a nagrywane na tymże laptopie), Diablo - NIE DZIAŁA  👿 Zwariuję i wywalę komputer przez okno!
Część programów też nie działa  🙄 i w tym moja ukochana gra (sprzed paru lat) też nie  🤔
co złego, to Vista. dobrze, że laptopa oddałam bratu, tego szatańskiego oprogramowania nie da się nijak pozbyć.
ale przyznać muszę, że kilka dobrych gier mi uruchomiła, Wiedźmin śmigał jak szalony.

niestety, Wiedźmin 2 nijak nie chce się włączyć na moim pececie, a mam oryginał. zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. baaaardzo chcę w to zagrać 🙁.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 czerwca 2011 21:56
ankers, Da się pozbyć, trzeba tylko odpowiednio zadziałać biosem 😉
o czym Ty do mnie rozmawiasz? 😉
zaniosłam do serwisu mego Asusa, a w tymże serwisie powiedziano mi, że nijak tego cholerstwa wygonić się nie da. po prostu, ten Asus = Vista i tyle. trauma na całe życie.
Sama siebie skutecznie wkurzam  🍴
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 czerwca 2011 22:05
No to widocznie masz g*wnianego serwisanta. System nie jest zależny od marki komputera tylko od dysku twardego i (chyba) procesora. Sama biosem raczej nie próbuj manewrować, bo pokopać można równo, ale jeśli byś trafiła na dobrego informatyka to czemu nie? Ja sama się nauczyłam instalować i naprawiać drobne usterki, bo po co ciągle nosić i wywalać 60 zł na peceta?

I wujek google też podpowiada 😉
Także to, że asus to tylko vista to bujda na resorach 😉
ufam. tak czy siak, Vista już mojemu zdrowiu psychicznemu nie zagraża.
Mój samochód  😤
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 czerwca 2011 10:54
ojj tak, Vista jest okrutna, zwłaszcza na laptopie, które jak wiadomo mają słabsze procesory. średnio co rok wypada nam format, przez pół roku pośmiga jak szalony, a później... ledwo zipie i tak od formata, do formata.

bawiłam się tym nowszym systemem, siódemką chyba, na stacjonarnym komputerze... śmiga fajnie, ale w ogóle się w tym nie orientuję. jeszcze bardziej wkurzający od visty. a to tylko jednorazowy romans...
Siedzę sam w biurze dzisiaj i nie dadzą piwa skończyć. Wciąż ktoś przychodzi i czegoś chce 😤
wawrek, to normalne. W takich chwilach wszyscy chcą wszystkiego..
k_cian - a ja słyszałem, że się wkurzyłaś, bo wycofali "cudo" na grudę...?
Wkufia mnie i to baaardzo VISTA !
Wydaje się, że fajne, nowoczesne oprogramowanie a to takie ****stwo, że oszaleć można!
Filmy z płyty - nie włączają się (a nagrywane na tymże laptopie), Diablo - NIE DZIAŁA  👿 Zwariuję i wywalę komputer przez okno!


Mi się przy Viscie komputer włącza prawie 10 minut, a nie raz w ogóle nie chce się włączyć i muszę go resetować i zaczynać od nowa. Jak już sie włączy to startuje z prędkością ślimaka, wszystko się zacina i dopiero po kolejnych 10 minutach przechodzi do normalności :| Szajs i tyle.
nic mnie tak nie wkurza, jak brak szacunku dla cudzej pracy.
Livia   ...z innego świata
22 czerwca 2011 14:14
Vista to było coś makabrycznego. Samo włączenie laptopa trwało dobre 5-10 min 🙂 Przeskoczyłam na siódemkę i laptop włącza się 20 sekund, to było najlepsze, co mogłam zrobić 🙂
Wkurza mnie, że pracuję 7 godzin ale przez dojazdy jestem wyłączona z życia prywatnego na godzin 10 przez dojazdy  👿
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się