kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

ejej, bez przesady z tymi szczotkami. Gruda nie robi się z mokrych padoków, tylko z drobnych pęknięć skóry. Jeśli skóra nie popęka to bakterie lubiące mokre padoki nie stworzą grudy.
Gagulec, Można obcinać te szczotki i, przynajmniej moim zdaniem, to nie ma jakichś cudownych właściwości na grudę.
Nieobcięte szczotki to nawet większe siedlisko dla bakterii -> szczególnie u koni bujnie owłosionych takich jak fryzy, tinkery czy zimnioczki. Noga wolniej schnie, a wśród tych włosów bakterie mają raj i trzeba o to bardziej dbać. Przy obciętych szczotach jest lepsza wymiana powietrza, a i Ty masz też po prostu dostęp do każdego miejsca w nodze i się tu i ówdzie dostać z maścią jeśli już się gruda przypałętała.
Być może te włosy chronią jak naprawdę trochę popada, ale jeśli tydzień leje, koń ma na padoku bajoro i non stop stoi tymi szczotami w wodzie to na serio sądzicie, że nadmiar włosów tam nie przepuści wody? Przepuści i to zdrowo + zostawi między włosami więcej błota i wilgoci. W czasie "wielkiej wody" 😉 na wiosnę czy jesień warto pęciny smarować oliwką, bo to naprawdę uelastyczni skórę, ta nie będzie pękać = nie stworzy się gruda.
Swojemu obcinam regularnie. Jedynie w zimie rzadziej, ale tak, koń ma zawsze obcięte szczotki pęcinowe i gruda nam się przypałętuje jedynie w czasie, kiedy koniowi spadnie odporność albo jak coś zaniedbam -> na wiosnę kiedy tak strasznie lało i padoki spływały strugami wody, koń miał nogi czyściutkie, a teraz kiedy jest sucho i ja nie zawsze zdążyłam koniowi zmoczyć nóg, posmarować oliwką, skóra się przesuszyła i popękała + koń se smarknął raz czy dwa, bo go coś musiało przewiać = gruda gotowa. A za oknem piękna pogoda.
ash   Sukces jest koloru blond....
21 czerwca 2011 08:07
Obcinam regularnie i nie mamy już problemów z grudą.
Niestety fryzy mają grudę mimo systematycznego szorowania i smarowania.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
21 czerwca 2011 08:12
W czasie "wielkiej wody" 😉 na wiosnę czy jesień warto pęciny smarować oliwką, bo to naprawdę uelastyczni skórę, ta nie będzie pękać = nie stworzy się gruda.

wystarczy tylko tyle tego cytatu, nie trzeba cytowac calej dlugiej wypowiedzi, zeby odniesc sie do jednego zdania.
Chodzi Ci o taką zwykłą oliwkę dla dzieci?  
ChingisChan, O widzisz, nie sprecyzowałam. Tak, taką zwyczajną dla dzieci 🙂
ja tez obcinam szczotki, ba, wycinam wlosy na pecinach z tylu. wycinam tez pedzle z uszu. kon to nie wiewiorka.
jak szczotki sa wyciete, latwiej umyc peciny i latwiej je wysuszyc. oraz latwiej je obejzec.
Wiewiórka, nie wiewiórka ale po coś te włosy w uszach są. Przed wiatrem chronią na pewno 😉 Ja nic nie wycinam, szczotek moja bujnych nie ma a uszy zostawiam w spokoju.
ja nie wycinam mu gleboko w uchu, tylko to co wystaje, jak sie ucho zlozy. nie wszystko co jest jest potrzebne- po co koniom pazur czy tez ostroga (jak zwal tak zwal).
Aha 🙂 u mojej pędzle nie wystają, ale faktycznie widziałam kilka sztuk z "warkoczami" wystającymi z uszu.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
21 czerwca 2011 09:17
Taki pędzel ma towarzysz mojej klaczki, konik polski, ale przynajmniej ma spokój z muchami usilnie atakujacymi uszory. Grzywy tez mu można pozadrościć, nie to co 3 włoski mojej Czarnej - u niego jest mega bujna, długa, chroni oczy i w ogole dodaje uroku. Szczotek nie obcinam, tzn raz obciełam na poczatku jak Czarna stała sie moja towarzyszką, ale to było błąd bo pozbawiłam jej naturalnego "lejka" i pojawiła się przez chwile mała gruda. Faktem jest, że szczotkki nie są tak bujne jak u zimnioków czy fryzów i dlatego nie stanowi ona  problemu przy pielegnacji jak u tych koni.
dea   primum non nocere
21 czerwca 2011 10:20
Gruda może sie pojawiać z powodu braku miedzi. Fryzy mogą mieć z nią większe problemy, bo kare, potrzebują sporo "na barwnik", poza tym jeśli siedzą w błocie no stop (znajoma fryzka to uwielbia  :icon_rolleyes🙂 a szczoty mają niepodcięte, to faktycznie się namaczają. W każdym razie ta znajoma fryzka podcinanych szczot nie ma, w błocie się tapla, żre miedź i póki co o grudzie nie ma mowy. Za to jej mamusia miała koszmarną :/

NIE MA związku między szczotkami pęcinowymi i gniciem strzałek. Może to kwestia pogody, albo jazdy w określony sposób (koń chodził sztywno, od palca, kopytka nie pracowały - u konika o to łatwo) albo zwyczajnie higieny, czy może większej ilości owsa podawanej "bo pracuje" - KP to prymityw, więc owies może mu "kopytkami wychodzić". Mnóstwo możliwych przyczyn gnicia jest, szczotki (obecne lub nieobecne) nigdy nie widziałam, żeby były winne  👀

A ja lubię loki przy pęcinach mojej kobyły 😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
21 czerwca 2011 11:37
Gruda może sie pojawiać z powodu braku miedzi.

Tak jak i inne problemy skórne. Od jakis moze 2 miesięcy suplementuje miedzią moją potwornicką. Po zimie pojawiło sie kilka jakis dziwnych łysych placków (byl to  chyba taki grzybowy epizod) a od czasu od kiedy wcina miedź jest cisza. Zauwazyłam tez,że nie odbarwiaja jej sie koncówki włosów na grzywie czy ogonie - w przeciwieństwie do włosów jej pamci, która ostatnio nie dosc ze traci włochy to jeszcze robią się o zgrozo coraz jaśniejsze i chyba musi zapodac jakic preparacik w koncu i zadbac też o siebie, a to tak na marginesie 😜

Dea, mam jeszcze pytanie a propos suplementowania, w książce "Bez kopyt (...)" autorki piszą o podawaniu magnezu ale z wapniem co jest  bardzo wazne dla lepszego przyswajania przez organizm. Jeśli dobrze pamiętam to w proporcji 2 jednostki wapnia i 1 magnezu - skoryguj mnie jeśli sie mylę. Robiłam rozeznanie nad preparatami wapniowymi dla koni i większosć z nich niestety nie jest tania. Znalazłam natomiast tzw kredę pastewna czyli węglan wapnia. zastanawiam sie czy byłby dobrym żródłem wapnia dla koni.
dea   primum non nocere
21 czerwca 2011 12:22
Zdecydowanie z wapniem, zdecydowanie. Proporcji nei pamiętam, bo książkę pożyczyłam i się spodobała  🍴
Szukam właśnie wapnia - jak coś znajdziesz sensownego to daj znać 😉 Kreda pastewna chyba będzie dobra, tylko się zanieczyszczeń boję, jak zwykle...
Dziewczyny mam pytanie, bo tak czytam i ta miedź też by mi się przydała, gdzie mogę ją zakupić ?  :kwiatek:



e: literówka
dea   primum non nocere
21 czerwca 2011 12:51
Tu masz suplement którego używam:
http://www.californiatrace.com
Koszt 330zł za porcję, która starcza na 6 miesięcy.
Możesz też zajrzeć na stronę p. Podkowy, który w Polsce robi coś podobnego - tyle że to jest proszek (upierdliwość podawania), no i ja jeszcze obserwuję, głową za niego nie ręczę, za jakość tego który podaję - tak.

Najlepiej, jesli widzisz objawy niedoborowe, zrobić badanie siana, którym karmisz konia albo trawy z pastwiska - bo zapewne nie tylko miedzi brakuje, ale też i cynku (taki klasyczny tandem skórno-kopytowy), może czegoś jeszcze (u nas magnezu, no i niby wapń - w sianie - był w normie, ale... nakostniaki wyskoczyły dwóm koniom, a to może byc objaw braków wapnia w stosunku do fosforu).

Jak podasz samą miedź, to może się okazac, ze braki cynku zrobią się wyraźniejsze. To tyle jeśli chodzi o straszenie  :emota2006097: u nas tak było po podaniu magnezu (nakostniaki - i lepszy zrost kopyta, czyli magnezu brakowało, ale wapnia też...). Braki wapnia mogłam podejrzewać ze składu roslinnego pastwiska (szczaw, maruna, rumianek, mchy - kwaśnolubne rosliny, a na przykład pokrzywy, jasnoty nie uświadczysz - to są rośliny lubiące wapń w glebie).
nie ma do nabycia w Polsce ?  👀
dzięki bardzo za info  :kwiatek:
dea   primum non nocere
21 czerwca 2011 13:05
Jest, przecież ja jestem w Polsce 😉 Jeśli masz konto w banku albo kartę kredytową, to zakładasz konto na paypal.pl (proste, pięć minut), a później klikasz na tej stronce: http://californiatrace.com/order-international.html w najniższy "buy now" (California Trace pellets 19.5 lbs.). Przekierowanie na stronkę paypala, płacisz (z karty albo uprzednio przelanych z banku środków) i czekasz na paczkę, która magicznie pojawia Ci się pod drzwiami po ok. tygodniu.

Dwudziesty pierwszy wiek mamy 😉
żaczkowa   gone with the wind
21 czerwca 2011 13:08
Mnie sprawa tych szczotek zainteresowała po srebrnej odznace - w pytaniach piszą:

131. Jak należy zapobiegać powstawaniu grudy?

Należy unikać nadmiaru wody w pielęgnacji kończyn, zapobiegać powstawaniu otarć przez źle
dopasowane ochraniacze i kalosze, zapobiegawczo smarować czystą skórę zgięcia pęcinowego
kremem emulsyjnym, utrzymywać konia w stajni na czystym, higienicznym podłożu, nie obcinać i nie skracać szczotek pęcinowych.
dea dzięki bardzo  :kwiatek: Nigdy nie robiłam tego typu przelewów więc nie wiedziałam jak to wygląda 😀 Na tej stronie podkowa-liny.pl ceny są dużo dużo niższe, więc można się domyśleć, że pewnie gorsze gatunkowo chociaż też nie koniecznie, kupował ktoś z tej strony ?  👀
Już pisałam... kupowałam i bardzo polecam. U mnie to co zamówiłam faktycznie spełnia cel.
A co do cen - oszczędność na etykietach, drogich opakowania oraz brak zagranicznej marki robi swoje - co nie znaczy, że produkt jest gorszy.
Cobrinha, dzięki wielkie i przepraszam, musiałam przeoczyć 🙂 Na mnie etykietki wrażenia nie robią, liczy się dobry produkt i 300 zł a 50 zł robi mi różnicę więc skoro mówisz, że produkt jest ok to na pewno wypróbuję 🙂

dzięki dziewczyny :kwiatek:
dea   primum non nocere
21 czerwca 2011 14:10
oszczędność na etykietach, drogich opakowania oraz brak zagranicznej marki robi swoje - co nie znaczy, że produkt jest gorszy.


Opakowanie CA Trace akurat jest dość proste - worek "na śmieci" z nalepką, którym wyłożony jest karton standardowy poczty. Takie opakowanie na użytek Polski 😉 Żeby nie płacić za opakowanie, i żeby maksymalnie dużo się zmieściło w tym pocztowym standardzie. Marka znana raczej w środowisku bosokopyciarzy, niż ogólnie AFAIK 😉 Więc kula w płot, a nawet cała seria.
Za to na jednym się na pewno oszczedza - połowa ceny CA Trace to transport lotniczy USA=> PL...

EDIT: ~300zł jest na pół roku, więc na miesiąc jest 50-60, zaleznie od kursu dolara 😉 Tak tylko uściślam, żeby nie było niedomówień, bo większosc tzw "preparatów na wzmocnienie kopyt" ma koszmarnie drogie miesięczne kuracje (zdecydowanie powyżej 100zł/m-c)
mils   ig: milen.ju
22 czerwca 2011 09:17
Znowu się pojawiam. 😡 Tym razem mam pytanie chyba bardziej do skoczków. Jeśli jest taka zasada, że strzemiona "normalne" mają sięgać do kostek, to jak odpowiednio wyregulować sobie strzemiona skokowe?
. kon to nie wiewiorka.

Niby nie wiewiórka, ale jeśli ma takie włosy to na pewno nie dlatego, że mu doczepiamy tylko to jest jego naturalne owłosienie, czyli normalnie dla koni.. Więc jednak nie tylko wiewiórka tak ma, ale również koń 🙂
Madzuaa   optymizm przede wszystkim :)
22 czerwca 2011 11:19
Czy konie mogą jesc sałatę (zwykłą maslaną z prosto z ogródka)? Mojej strasznie posmakowała podana przypadkowo i nie wiem, czy mogę ją czasem nią poczęstować 😉 .. jesli tak, to w jakich ilosciach?
Oczywiście, że możesz w ilościach... śmiałych! Nawet 1-2 główki, czemu nie.

Bardzo zainteresowało mnie zastosowanie suplementu z miedzią na grudę.
Może jeszcze jakieś inne firmy produkujące, albo domowe sposoby dostarczenia miedzi do organizmu?
dea   primum non nocere
22 czerwca 2011 13:02
Julie - masz jeszcze na przykład to:
http://konik.com.pl/pl,product,1321905,coppervit,1l,foran.html?partner=1984
Tyle że bez cynku, za to z manganem, a manganu bywa sporo w środowisku, więc trzeba ostrożnie.
Znowu się pojawiam. 😡 Tym razem mam pytanie chyba bardziej do skoczków. Jeśli jest taka zasada, że strzemiona "normalne" mają sięgać do kostek, to jak odpowiednio wyregulować sobie strzemiona skokowe?


Mnie zawsze uczono, że w KAŻDYM siodle (no, może nie każdym, mówię to o skokówkach, ujeżdżeniówkach i wszechstronnych) puśliska ze strzemionami ustawia się tak, aby była linia prosta między ramieniem, biodrem i piętą (patrząc z boku). Ujeżdżeniówki mają inne ustawienie tybinek, więc i puśliska są dłuższe (skokówka ma innego typu, więc strzemiona muszą być krótsze).
Gdzie są kości kulszowe? Czytałam gdzieś, że poprawny dosiad właśnie na nich się opiera (można tak w ogóle powiedzieć?) ale nie wiem gdzie one dokładnie są...
te, na których siedzisz "w pośladkach" 🙂
Dziękuję  :kwiatek: :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się