rekreacja wrocław

musisz mieć stajnie z umową.
Jeśli masz ochotę jeździc w wybrane dni raz w tygodniu to fajne rozwiązanie. Ale rozważ też, czy nie wolisz pójść na jakiś basen/salsa/wspinaczke czy cokolwiek we Wrocławiu bez wielkich wypraw za miasto😉
Chyba dziewczyny faktycznie uświadomiłyście mnie, że nie warto tak kombinować 😉 Najwyżej w ramach w-f zapiszę się na basen, a raz w tygodniu wybiorę się powozić dupkę np. do jakichś Maślic czy Duroku gdzie ponoć jest tanio i można pojeździć w terenie...
Mistral,
ja akurat zaliczałam w-f jazdą konną. Plus jest taki, jak napisałaś- łączysz przyjemne z pożytecznym i nie wiem, czy nie masz również z tego tytułu tańszych karnetów. Ja akurat zaliczałam ten w-f w semestrach zimowych i było fajnie dopóki pogoda sprzyjała. Później ciężko było umówić się na jazdę, bo zrobiła się gruda, a stajnia nie dysponowała halą. Ach i na jazdy trzeba było zapisywać się w tygodniu, weekendy odpadały.
Myślę, że lepiej zapisać się na "jeździecki w-f" w semestrach letnich, a zimą chodzić sobie na basen, tańce czy pilates.
w tym momencie platan ma hale, wiec to co piszesz, jest nieaktualne. a stajnia ta niepolecana jest z innych powodow. 😎
zairka ale w belfegorze to na teren nawet poczatkujacy jezdza. i to z galopem  😜

hahaha  😂

przepraszam.

Powracajac do tematu:
Jesli ktos chce pojezdzic rekreacyjnie, pobyc z koniem, samego sobie go przygotowac, poprawic sie w jezdzie, badz nauczyc czyscic, siodlac, jezdzic to zapraszam serdecznie do mnie na pw moze a noz widelec komus podpasuje  😉
Okolice lotniska.
Katija, tyle że ja tak ogólnie pisałam jak ten w-f odbierałam. I nie pisałam o Platanie🙂
Madzuaa   optymizm przede wszystkim :)
05 lipca 2011 17:42
W życiu nie zapisujcie się na konny w-f w platanie!
Byłam, poklepałam 4 litery praktycznie bez nadzoru instruktoskiego (tylko 2 pierwsze jazdy były w miarę ok - na zachętę 😉 ) Ponadto wiele razy się zdażyło, że musiałyśmy z koleżankami jechać w teren, bo ujeżdżalnia była zajęta przez szportowców, a nie wszystkie sobie radziłyśmy z końmi w stopniu podstawowym 😉
A cena ? Jakaś tam minimalna zniżka, jak nie przyjdziesz na jazdę to ci przepada. Jedyny plus to piątka w indeksie.
MA-SA-KRA !
LoyLoyLove   LoyLoyLove ; ***
05 lipca 2011 18:19
Przepraszam ,że się tak wcinam 🙁
Mam pytanie czy ktoś z was jeździł lub zna klub KJ Black Pony Milejowice ?

Jeżeli tak bardzo proszę o kontakt na pw ...🙂
A ja polecam Hippo Klub w Świniarach. Porządny trener z wieloletnim doświadczeniem. Jest to chyba jedyne miejsce w jakim spotkałam się, żę przy koniu trzeba zrobić wszystko od początku do końca, anie tylko wsiadam z siadam i do domu. Szczególnie polecam osobom z nie dużym doświadczeniem, bo nauczą się wszystkie od podstaw, włącznie z szacunkiem do zwierzącia i uświadomieniem o tym jaki to obowiązek 🙂 Platan jak na wf, czystej rekreacji i jeśli coś potrafisz to ok...tylko, że dużo się nie nauczysz, bo Pan Bolek faktycznie ma dużo rzeczy do załatwienia w czasie jazd swoich kursantów 😉
Również polecam Hippo Klub w Świniarach, trener znany od lat, super jazdy, no i na pewno wiele wynosi się z jazd od nich. Kiedyś wiem,że były na jazdach u nich etapy, i awansowało się w miare swojej jazdy, na 4 etapie chyba się skoki zaczynały? coś takiego było. Jak jest teraz?
Kto prowadzi jazdy w  swiniarach?
p.Jankowski.
Jeździ stad ktos obecnie w Borowej w rekreacji (grupy zaawansowane mnie interesuja)?? Mam zapytanko
Rychło w czas, ale odpiszę, że etapów już nie ma. Generalnie treningi wyglądają inaczej, w sumie jeszcze bardziej rozwojowo.
A ile kosztują jazdy w Świniarach i czy są jakieś karnety?
Ja byłam 3 razy w stajni na Maślicach ("SK Maślice"😉 i moje wrażenia są ok, ale nie jakieś och i ach. Plusem jest to, że jest bardzo tanio, konie w większości zrównoważone, duże łąki i dość kameralna atmosfera, sympatyczne i dość konkretne instruktorki. Jednak minusem jest brak odpowiedniej infrastruktury jeździeckiej- mam tu na myśli odpowiedni plac do jazdy, jeździ się po łące bądź po małym ciasnym placyku, co przy większej ilości osób może być problematyczne. Samo obejście stajni niezbyt zachęcające (nieład, jakiś złom "zdobiący" teren) i brak mniej więcej jednakowego poziomu jeźdźców na jazdach (bierze się po kilka osób na różnym poziomie zaawansowania), choć instruktorka się stara urozmaicić trochę te jazdy. Za taką cenę jazd (20 zł) nie ma co jednak wybrzydzać aż za nadto.
Póki co , to zostanę tam ze względu na cenę, fajne konie i bezpośredni dojazd, ale jak znajdę coś lepszego (nawet kosztem przesiadek i wyższej opłaty za jazdę) to raczej zrezygnuję z Maślic.
w świniarach nie ma jazd na "sztukę" ani karnetów, jest tylko "składka klubowa" co upoważnia Cię do treningu raz w tyg, wynosi 250zł. Spotkanie trwa tak długo aż wszystko zrobisz przy koniu i na koniu. Jeździsz pod okiem najlepszego instruktora jakiego znam 🙂 Kwestia dostania się do klubu niestety nie jest łatwa. Ale można spróbować 🙂
Wychodzi ponad 60 zł za jazdę  😲 Strasznie drogo. Takie są teraz ceny jazd w rekreacji?
ceny niestety małe nie są. trening trwa minimum 2h, więc w sumie nie wychodzi tak źle. ale i tak sporo. nie wiem jak teraz gdzie indziej, ale nie dawno gdzie nie bpytałam to godzina jazdy ok 35 zł. zło.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
16 listopada 2011 09:10
Po skoku cen do góry to rekreacja kosztuje w granicy 35 zł / h może gdzieś 40 zł.

BARBARKA ile jest "zastępów" dziennie ?
każdy kon chodzi tylko raz dziennie, trening tylko po południu, ok 18 się zaczynają ludzie schodzić do stajni.
Pamiętam czasy, kiedy za miesiąc było 100 zł w Świniarach... A jak to teraz dokładnie wygląda? Skoro nie ma etapów, to jak teraz wyglądają jazdy? Można się tam czegoś naprawdę dobrze nauczyć? Za "moich" czasów klub był właściwie tylko dla uczniów, dopiero później zaczęli jeździć rodzice dzieci należących do klubu a potem inne dorosłe osoby. Wtedy p.Jankowski bardzo często wyjeżdżał i treningi straciły dużo na tym, bo bardzo rzadko je prowadził. Czy teraz jest inaczej? No i te 2h jazdy- to coś nowego, kiedyś była standardowa 1h, poza czasem na ewentualne przygotowanie konia przed jazdą. No i te obozy w wakacje- Pany i Murzyni (kto jeździł, ten wie, o co chodzi 😉).
Edit: Czyli ograniczyli pewnie liczbę osób, skoro każdy koń chodzi tylko raz dziennie. Kiedyś to była typowa szkółka.
Też pamiętam "tamte" czasy 🙂 teraz wydaje mi sie, że wiecej mozna się nauczyć. jest trochę trudniej, szczególnie dla nowicjuszy, bo uczysz się samodzielnego poruszania po hali pomiędzy innymi, a nie jeździsz w zastępie. Pan lukasz obseruje i jak dojdziesz do "zrozumienia" pewnych rzeczy i zaczniesz osiągać zamierzony efekt prowadzi Cie dalej, jakby krok dalej, ale juz nie ma wyraźnych granic "etap I", "etap II". Zdecydowanie więcej wniosły by treningi 2 razy w tyg, ale wtedy koszt jest...ogromny. To jednotygodniowe spotkanie wnosi sporo. Szkółka szczególnie polecana dla osób młodych, w których Pan Łukasz po prostu "zaszczepia bakcyla" i tym sposobem są u niego ludzie jeźdzący po 10 lat, od małolata, nie ma miejsca dla osób, które sobie od święta wsiadają na konia. Ważna jest "odpowiedzialność" za konia, bo do każdego są przypisane jakieś osoby (czyli max 6 osób) i one dbaja o jego rozwój, ruch itd. To podejście do mnie bardzo przemawia, dalatego złego słowa nie powiem 🙂 i nie ukrywając nigdzie się z czymś takim nie spotkałam. Poza tym umiejętności wiedza (!) i podejście Pana Łukasza są godne podziwu...

Jeśli chodzi o ilość osób to na pewno została ograniczona, stąd też problem dostania sie do klubu, ale dla konsekwentnych nie ma rzeczy niemożłiwych 🙂
Ciekawe 🙂 Naprawdę dużo się pozmieniało. Ale jak to jest- na 1 jeździe są osoby o bardzo różnym stopniu zaawansowania, ćwiczący zupełnie różne rzeczy? Jak to można pogodzić? I jeszcze jedno pytanie- jakie konie obecnie są w Świniarach, zostały jakieś ze "starej ekipy"?
Ech... strasznie dawno tam nie byłam. Chętnie bym kiedyś pojechała i zobaczyła.
No właśnie niestety po hali poruszają się osoby o różnym stopniu zaawansowania, ale nigdy nie sa to zupełnie początkujący. Nie wiem jaką ekipe pamiętasz, ale ta za moich czasów też już minęłą 🙁 tylko ja zaczynałam przed powodzią w 97 r., jakoś 15 lat temu 🙂 to pamiętam Tandila, Kodeksa, Witra, Fanaberię, Cekina!, Divine, Pentagona...Teraz z tej ekipy jest jeszcze Santana (22lata w świetnej formie!). Musisz wpaść w odiwedziny, ja zrobiłam po "latach" to samo i zostałam 🙂
a jest tam może jeszcze Garden? Jak się ma? A Dryl i Bad Boy?
A jeszcze co do tego Platana, po sprawdzeniu "własnoręcznym" co moge powiedziec : dla mnie az takiej tragedii - nie ma. Nie wiem moze trafilam na jakies dogodne godziny (na tych awf-owskich podobno jest masakra). Tez kwestia ze ja juz np mam inne wymagania- byłam o ten poziom wyzej czyli mały sport (raczej maluutki, zastodolny  😎 ) jezdzenie prywatnych koni itp, a teraz przez ostatnie lata spadłam do totalnej rekreacji i mnie jest to np na reke ze p. Bolek nie stoi caly czas i mi nie ględzi o pięcie w dół itp. Woże się z pełną swiadomoscią, wiec mi tam nawet to odpowiada ze sobie czasem gdzies idzie i sie moge zajac na spokojnie sobą i koniem. Zazwyczaj tez na kazdej jeździe cos skakalam, jakies proste szeregi itp. Konie są jakie są- no rekreacja co tu duzo mowic... Ale fajne jest przynajmniej to ze mają hmm 'wpojony galop' tzn nie ma czegos takiego co obserwowalam w wiekszosci szkółek ze jak przychodzi galop to konie szkołkowe robią absolutnie wszystko, jakies kombinacje wrecz alpejskie zeby tylko nie galopowac, a jak juz sie uda to trzeba wyciskac kazdy krok. A tam- kon wie ze ma isc galopem tak jak i kłusem i stepem, bez zbednych dyskusji (no moze poza jedna klacza) i z małymi skokami tez nie mają problemów.
Evson, hmm, i ktorys nie byl kulawy? i sprzet dopasowany mialy? wedzila czyste? nie mialy ran na klebach?
Nie, sprzet to tragedia  🙄 po jednym siodle mam zawsze krwiaka na na wew stronie kolana, a po drugim na udzie... O dopasowaniu do konia mowy nie ma.
Kulawego nie zaobserwowałam zadnego jak do tej pory, obratego tez nie ani z raną. Wędzidła czyste zawsze mi sie trafiały. No jest jak jest, tamten post to nie miala byc bron Boze zadna reklama, po prostu obawiałam sie jakiejs masakry typu walka o przezycie na dzikich rumakach, albo konie tak zepsute ze nie ruszające sie z miejsca..
Evson, no to znaczy, ze jednak cos tam sie zmienilo w ciagu dwoch lat.
kurcze, tak piszecie o tych Świniarach, że chętnie zapiszę się tam na jazdę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się