Stajnie w Lublinie

Sisisa bo czym wygłosił bardzo miły komentarz na temat mojego konia owej koleżance mamy i to nie jeden, ale to kiedyś przy okazji Ci opowiem  😁
dziekuję za odpowiedzi, ja nie chciałam wywołać przysłowiowej burzy, chcialam tylko zapytać mniej więcej kto kuje i jakie ceny w elizówce 😉 jakoś obiło mi sie o uszy, że ktoś jeszcze robi w elizówce, tomek jakis, kurde nie pamiętam, no ale dziękuję 🙂

a jak z ta pralnia istnieje cos takiego?! jak nie to chyba sama otworzę w takim razie, no nie ma wyjścia!!! 😉 😉
kto będzie w kraśniku na zawodach?: )
ja....od 5 rano 🏇 😵
krysiex: jak to od 5 rano ?!?  😲
Raija hehe bo moja stajnia jest organizatorem no i trzeba parkur przewieźć, rozstawić, wygrodzić itp itd
kto będzie w kraśniku na zawodach?: )


a ja będę 😉
jak coś to śmiało można mnie zaczepiać😉
krysiex no to ostro. ;d
Ja bym sobie chętnie zrobiła wycieczkę, ale niestety nie mam chętnych, a samej mi się nie chce jechać 🙁 może ktoś by się ze mną zabrał? Będę jechać z Lubartowa, więc mogę kogoś zagarnąć, chętnie kogoś, kto stworzy ze mną 'wesoły autobus'  😂
Wiwiana   szaman fanatyk
22 lipca 2011 18:56
Michał Bekiesz, dziewczyny 😉

Uleska, ale jaka burza? My tu sobie w miarę kulturalnie wymieniamy opinie 😉 Póki co, nikt nikogo nie pogryzł...
Z Tomków mamy jeszcze Tomka Dobka.

Kasia,  😡 😉

Jeszcze co do kopyt i mierzenia, zanim się w konkursowe rozważania zagłębicie 😉 - IMHO mierzenie kątów powinno być jedynie wskazówką co do kierunku rozwoju kopyt (prostują się czy się krzywią).
Wycięcie prostego kopyta na krzywej nodze jest tak samo złym pomysłem jak wycięcie krzywego na prostej - koniowi będzie niewygodnie, w najlepszym razie. W gorszym razie, przy obciążeniu pracą - zakuleje. Struganie "korekcyjne" krzywych kopyt ma być umożliwianiem przyjęcia właściwego kształtu, nigdy jego wymuszaniem.
Jeśli problem krzywości leży w tym, że kopyto jest krzywe, bo było nieodpowiednio strugane, koń skorzysta z okazji, żeby się naprostować.
Jeśli krzywość wynika z krzywości samej nogi lub problemów z krzywym kręgosłupem na przykład (to tylko jedna z wielu możliwych przyczyn) - kopyto naprostuje się bardzo nieznacznie, a bywa, że wcale, bo przyczyna leży gdzie indziej.

BTW w przyrodzie nie istnieje coś takiego jak symetria, jak mi ktoś ostatnio bardzo słusznie przypomniał. Prawa połowa konia nie jest idealnym odbiciem lewej, prawe kopyto nie jest idealnym odbiciem lewego. Wynika to chociażby ze stronności konia i wrodzonego ustawienia kręgosłupa i jest zupełnie normalnym zjawiskiem. Jak u każdego zwierzęcia, z człowiekiem włącznie.
Można mieć konia z 4 kopytami i każdym innym i nie jest to wada, dopóki tenże koń czuje się świetnie i pracuje bez problemów z takimi kopytami.
Liczy się funkcja, nie wygląd.

Tyle mojego, miłych zawodów 😉


EDIT:
Sisisa, ale co to znaczy, że stał na strzałce? Że strzałka była JEDYNĄ STRUKTURĄ stykającą się z ziemią, a cała reszta wisiała w powietrzu? Czy też było tak, że u konia stojącego strzałka dotykała ziemi?
edzia69   Kolorowe jest piękne!
22 lipca 2011 19:07
ja proponuję amputować źrebiętom strzałki w dniu urodzenia
po co im taki przynoszący wieczne problemy organ!!
a na serio
to szlag mnie trafia jak czytam takie...
Miliony lat ewolucji koniowatego stworzyły doskonałość zwaną kopytem,
Końskie kopyto nie rodzi się podkute, zamiast podkowy koń ma do chodzenia strzałki własnie
Czy to takie trudne do pojęcia?
.
Wiwiana, tak, stał tylko na strzałce. Na szczęście po kilku dniach reszta urosła i wszystko się wyrównało.
Wiwiana   szaman fanatyk
22 lipca 2011 20:35
Wiecie, kontakt strzałki z ziemią jest rzeczą jak najbardziej pożądaną.
Kwestia tylko tego, ile obciążenia strzałka jest w stanie przyjąć w danym momencie i w danym stanie. Jeśli koń kulał po takim postawieniu na strzałce, to znaczy, że nie był gotowy na takie obciążenie. Być może mniejszy kontakt z ziemią byłby już ok.
Natomiast nie dawajcie wiary, jeśli ktoś Wam twierdzi, że koń NIE MOŻE chodzić na strzałce. Całkowity brak pracy strzałki jeśli się ją za bardzo zestruga, spowoduje błędne koło - strzałka nie pracuje - zawęża się - obciążenie boli - koń strzałkę oszczędza - strzałka nie pracuje... itd.
Ocena, na ile koń jest gotowy tą strzałkę obciążyć, to niełatwa sprawa 😉

BTW co do sensowności naturalnego strugania w warunkach braku hektarów itd. - hektarów nie posiadam, podłoże wszędzie takie samo, struganie działa. Może nie tak szybko, jak bym sobie tego życzyła, ale efekty są. Zależy od tego, czy ktoś wie co, po co kiedy i dla jakiego efektu robi 😉 Nie przeczę, że wszelakie urozmaicenia znacznie przyspieszają i ułatwiają proces dochodzenia do poprawnie działającego kopyta, natomiast stwierdzenie, że struganie jw. absolutnie nie ma sensu, jest bardzo grubym uproszczeniem.
Michał Bekiesz, dziewczyny 😉


Merci  :kwiatek: Robił kilka koni na których miałam okazję jeździć i nigdy raczej problemu nie było, konie nie kulały ani nic, jeśli chodzi o mojego, niestety nie podołał... i wkurzył mnie tymi komentarzami na temat mojego B.  🙄
.
A róbcie sobie kowalem jakim chcecie... z tym, że jak koń o masie 600 kg ma kopyta wielkości mojej zaciśniętej pięści to prędzej czy później pójdzie w odstawkę bo nie będzie w stanie chodzić... to, że kon nie jest w stanie z bólu wyjść z boksu to dla jednego z kowali nie jest niczym nadzwyczajnym, bo przecież te kopyta tak nie chcą rosnąć...

przykre, że ktoś kto powinien być fachowcem bazuje na ciemnocie ludzkiej tudzież totalnym laicyźmie, a przy tym nie ma skrupułów żeby jeszcze zdzierać z włascicieli za dodatkowe preparaty na porost kopyt...

smutne to bardzo...

Ja bardzo polecam Łukasza Zdunka, ciekawych zapraszam do obejrzenia moich prywatnych kopyt.
popieram Kornelię, mi Łukasz młodego na 4 podkuł i jestem bardzo zadowolona, ale co najważniejsze koniurkowi też jest wygodnie! (po ostatnim kuciu przez p. Mojsyma, potykał się co kilka kroków  🤔)

Malaaa: Od nas z Wieży bd ok. 7 koni  😉

Wiwiana   szaman fanatyk
22 lipca 2011 21:07
Korku, ja moje konie strugam sama, ale pracy innych zawsze się chętnie przyglądam, bo a nuż coś nowego zobaczę 😉

ciekawych zapraszam do obejrzenia moich prywatnych kopyt.
Jak będę w okolicy to pozwolisz, że skorzystam, tak z prywatnej ciekawości. 🙂 Pracy Kowala Łukasza Z. chyba jeszcze nie miałam okazji widzieć.

bo przecież te kopyta tak nie chcą rosnąć
To się ich nie powinno strugać, skoro nie rosną. 😉 Bo skoro ich jest mało, to po ostruganiu będzie jeszcze mniej, a potem jeszcze mniej... a potem koń się położy do góry kołami i stwierdzi, że tak będzie leżał, bo wstać nie może, i róbta se co chceta.

ciemnocie ludzkiej tudzież totalnym laicyźmie
Jakiś czas temu wykłócałam się nawet na ten temat z jednym z naszych kowali. 😀 Ja rozumiem, że nie każdy ma wykształcenie kierunkowe albo interesuje się tematem, ale jak właściciel zadaje pytania to kowal/strugacz ma obowiązek wyjaśnić co i jak, i uczynić to w zrozumiały sposób, lub powtórzyć tyle razy, ile to będzie konieczne, żeby laik zaczaił 😉
Ale właściciel musi się interesować, a nie ograniczyć się do wręczenia kasy kowalowi/strugaczowi, często nawet nie asystując przy robocie.

Bo, przykładowo, jeśli koń ma cienkie podeszwy i źle znosi twardsze podłoże, to (poza właściwym ostruganiem takich kopyt) kowal/strugacz ma o tym właścicielowi powiedzieć, wyjaśnić przyczynę i dać zalecenia (buty np.). Natomiast jeśli niepoinformowany właściciel-laik weźmie tego konia i przejedzie się po kamieniach, za czym koń dostanie ropy i będzie stał miesiąc, to na kogo się gromy posypią...?

Obowiązkiem kowala/strugacza jest informować, a właściciela pytać i chcieć wyjaśnień 😉

Powinnam jakiś elaborat napisać o deontologii zawodowej kowalsko-strugackiej...?
Wiwiana, napisz, napisz, nie zaszkodzi

Dziewczyny, wtrącę się na moment z innym pytaniem - prałyście może derki poza stajnią czy domem? Polecacie którąś konkretną pralnię? Ile w ogóle taka przyjemność możę kosztować?
Ascaia, to samo pytanie zadałam trochę wczęsniej, ale bez odzewu, mam nadzieję że może ktos Tobie odpisze 🙂
ja keidys na Jana Sawy woziłam w takich starych pawilonach, ale dosc dawno ze 2-3 lata temu, koszt za grubą zimówkę coś koło 44 zł, poza tym ja myje karcherem, wiec jak cos to moze myjnia bezdotykowa?
poza tym ja myje karcherem, wiec jak cos to moze myjnia bezdotykowa?


Ale bezmózg ze mnie  😵 Płukałam po każdej zimie godzinami derki wężem w ogrodzie, jak moża było to zrobić karcherem! Dzięki Kornelia!  :kwiatek:

karcher to naprawde super sprawa, wszystkie zapyziałe sfy dopiera, dodatkowo jest dobrytm rozwiązaniem przy koniach uczulonych na detergenty, bo mozna praktycznie bez detergentow wyprac... jedyny minus to pranie zimą...
Kornelia, ale dałaś myśl!! świetny pomysł!! musze wyprobować!!
P. Głogowski.....
Jest dobrym fachowcem, 



Oj nie jest.... Tyle koni co on zakulawil to aż dziw ze ktokolwiek go jeszcze bierze 😲
i jakos dziwnym trafe 80% robionych przez niego koni okazuje się podczas rozczyszczania podbitych. Krew cieknie więc koń był pobity, a nie kowal spartaczył i wybrał za dużo  🤔wirek: A przecież gdyby był kon podbity to by kulal przed przyjaze kowala  🤔 więc mnie naprawde dziwi, że właściciele koni są na tyle naiwni, że dają się na to nabierac.......
Mam ogromną prośbę  :kwiatek:

Potrzebuję nawiązać kontakt z osobą, która stacjonuje w LKJ.
Wiwiana   szaman fanatyk
25 lipca 2011 10:36
I takie numery, jak nieadekwatne do sytuacji wyjaśnienia bądź brak wyjaśnień na temat dziwnych kulawizn i innych kiksów, będą się nadal zdarzały, dopóki właściciele koni nie zaczną być dla swoich kowali partnerami do rozmowy.
I dopóki sami kowale nie zechcą z właścicielami rozmawiać i ustalać co, po co i jak ma być u danego konia zrobione.

Problem leży po obu stronach, IMHO. Brak jest podstaw do komunikacji, bo przeciętny właściciel myśli, że od kopyt to jest kowal i to jego brocha tak zrobić, żeby wszystko działało, zaś przeciętny kowal myśli, że o czym on ma z tym właścicielem gadać, skoro ten nie dość, że nie wie za wiele o kopytach, to jeszcze przy robocie często-gęsto nie jest obecny.

A weźcie też pod uwagę, że stan i jakość kopyt zależy nie tylko od samego werkowania, na które wpływ ma kowal, ale też od warunków utrzymania konia i tego, co tenże koń je i w jakiej ilości oraz jak jest użytkowany- co już jest kwestią zależną od właściciela.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 lipca 2011 10:38
[quote author=fruity_jelly link=topic=80.msg1078276#msg1078276 date=1311274795]
my teraz zmieniliśmy kowala na p. Mojsyma i jesteśmy na dobrej drodze do wyprowadzenia krzywych kopyt 🙂
[/quote]


chyba każdy musi się nauczyć na własnych błędach  😉 mi przez wiele lat robił p. Głogowski i nie miałam zastrzeżeń, chociaż fakt- koń miał każde kopyto inne ale to kwestia tego, że u poprzedniego właściciela miał rzadko robione kopyta. W każdym razie kiedy zaczął się "szał" na p.Mojsyma i wszyscy mówili, że to najlepszy kowal to pomyślałam, że i ja spróbuję. Byłam zachwycona- robił konia conajmniej 2 godziny, mierzył każde kopyto, opowiadał mi przy tym co robi. Przy okazji skrytykował poprzedniego kowala za te krzywe kopyta.. Potem sam do mnie dzwonił kiedy nadchodził czas rozczyszczania, przyjeżdżał częściej żeby wyprostować te kopyta, starał się.. a efekt jest taki że po 2 latach jego pracy kopyta są o wiele bardziej krzywe niż na początku  😉 ale może to tylko pojedynczy przypadek, osobiście uważam że p.Mojsym jest bardzo miłym człowiekiem i nie zamierzam go krytykować, tylko dzielę się moją historią  😉
Aktualnie jesteśmy po pierwszym rozczyszczaniu przez innego kowala- zobaczymy co z tego wyniknie  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się