Nietypowe zwierzęta domowe.

trzynastka   In love with the ordinary
26 lipca 2011 22:27
Coraz więcej osób posiada w domu zwierzęta egzotyczne lub nietypowe do hodowli domowej.
Domowymi pupilami stają się szopy, jeże, jenoty, susły, skunksy czy lisy.
Co myślicie o trzymaniu takich zwierząt w domu ?
Są u nas właściciele takich zwierząt ?
Może opowiedzielibyście jak to jest mieć takie zwierze, co was skłoniło do kupna właśnie takiego zwierzaka.

Dworcika   Fantasmagoria
26 lipca 2011 22:47
Z jednej strony jestem na nie. Ale chyba bardziej z tego powodu, że to przecież od "zawsze" dzikie zwierzęta itd, itp. Z drugiej strony... świnki morskie, chomiki, a nawet psy czy koty też swojego czasu były dzikie, a i teraz wiele z nich (pies czy kot najmniej tu pasuje) żyje dziko.
Np. taki jeż - pełno ich gania dziko w Polsce i są to głównie dzikie zwierzęta, ale w zasadzie czemu nie? Tylko chyba raczej w sytuacji urodzonych w niewoli lub schwytanych w celu uratowania życia (po jakimś wypadku czy coś) i zachowania jeśli wypuszczenie możliwe nie jest (ew. dalsze rozmnażanie zwierząt w celu hodowli).

PS. Axolotl też się liczy? 😁
trzynastka   In love with the ordinary
26 lipca 2011 22:54
Na allegro jest pełno jeży afrykańskich, są różne odmiany barwne, zwierzęta te są wyhodowane w domu i oswojone z człowiekiem.

p.s. Axolotl aka "ryba z nogami" - psuje :P

edit: w sumie nie tak dawno temu fretki stały się popularne, Wikipedia twierdzi, ze lata 80 XX wieku chociaż mnie się wydaje, że nawet później.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
26 lipca 2011 22:57
ja miałam legwana zielonego swego czasu🙂
i ptasznika Brahypelma Vegans 😉
wlasnie mialam wywolac do tablicy dwo i emila 😀
chyba kot wstawiala ogloszene, ze sprzeda jezyka. nawet mnie to ciekawi, ale boje sie, ze kot moze na niego polowac...
Ja żadnego nietypowego zwierzaka nie mam, ale mój znajomy hoduje mrówki  😀
Ja hodowałam różne różności - od patyczaków po traszki uratowane jesienią ze studni ;]
Najfajniejszą 'zdobyczą' w mojej hodowli był padalec zwyczajny, którego [jeszcze żywego] przywlekł kot do domu  🙄
Tak samo jak kilka jaszczurek, które musiałam ratować przez swoją kicię  🙄
na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a Kicia  przestała w końcu zwierzynę znosić do domu  🤣
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 lipca 2011 06:35
Boa i swego czasu był też ptasznik.

Jakiś czas temu w radio była akcja adopcji jeży, które nie mogły już żyć na wolności.
Kiedyś moja szacowna zawodowa koleżanka dr.Sumińska powiedziała,
że miejsce zwierzaków egzotycznych jest w buszu .
I ja się z tym zgadzam.
Again, wszystkie wymienione przez ciebie zwierzeta sa pod ochrona. 🙄
ja kiedys mialam traszki waltla- je mozna sobie miec w domu. fajne brzydale. lubilam je.
Mam jeza afrykańskiego, przesympatyczne zwierzatko,niestety potrzebuje uwagio i codziennej troski w postaci głaskania przytulania, noszenia , iestety nie mam czasu,i nie zapowiada sie bym go miala w najblizszym czasie wiecej,a ze go bardzo kocham,chce dac mu nowy lepszy dom gdzie bedzie mial tyle troski ile potrzebuje.
łatwe w utrzymaniu przedewszytkim dosc tanie, jedyny mankament ze buszuje w nocy,ale da sie przyzwyczaic,
Katija, moj kot próbował go upolowac ,ale ma małe szanse na upolowanie bo Szczepan zwyczajnie zwinie sie w kulke i czeka fucząc,az tamten sobie pojdzie ,a jak ma ochote dalej walczyc to pacnie go łapa raz i bedzie wiedział czemu jeza sie nie dotyka 😂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 lipca 2011 07:46
kot, czym karmisz swojego jeża?
głowna podstawowa karma jest sucha karma dla kociąt, mozna dawac od czasu do czasu jakies owoce typu banan,troszke jabłka.i trzeba pilnowac diety, poniewaz jeże sa wrażliwe,na zmiany, i nie wolno ich utuczyc.
Ostatnio w lidlu przy kasie widzialam pare z szopem praczem. Szop buszowal po wozku z zakupami sprawdzajac co kupili. Ubrany byl w szelki rogza i pasujaca smyczke, wygladal bardzo stylowo 😉 ALE weszlam sobie pozniej na forum szopow praczy, i po przeczytaniu wiekszosci watkow stwierdzilam ze nigdy bym szopa nie chciala, bo mimo oswojenia to zawsze dzikie zwierzeta. No i w dzien spia w nocy niszcza 😉 a jak gryza to tez nie lekko.
Może moja perspektywa jest skrzywiona?
Spotykam te wszystkie dziwne zwierzaki na..... stole sekcyjnym.
Zawsze przyczyną śmierci jest człowiek.
Taniu - lądują na stole na zasadzie braku wiedzy nt danego gatunku , czy też udomowienia na siłę??!!
wszak nie wszystko chyba można udomowić, z drugiej strony są hodowle danieli, w niewoli trzyma się dzikie koty... hm
mi osobiście najbardziej podobają się dzikie zwierzęta na wolności, ale to juzzapewne kwestia gustu - a o gustach dyskutować nei wypada ;-)
I jedno i drugie.
Albo umierają jako źle obsługiwane zabawki, albo mimo starań jest im wciąż za ciepło, za zimno, za sucho, za mokro etc.
Jednak zastrzegam,że moja perspektywa może być skrzywiona.
Ja nie widzę tych co żyją.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
27 lipca 2011 10:33
ja miałam zająca 🙂 kto czytał wątek o królikach i gryzoniach to wie 🙂
był prze kochany i przecudny ale trzeba było go wypuścić, często zastanawiam się co tam u niego czy dał sobie radę sam na wolności czy coś go nie zjadło. ale myślę że to było dla niego lepsze.
co prawda od małego był w domu z ludźmi, przypuszczam że bez mojej pomocy już wtedy by nie przeżył.
jak młody zajączek chodzi mi koło domu czasem myślę że to on 🙂
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
27 lipca 2011 10:45
Ktoś tu wspomniał fretki, ale znając historię tego zwierzaka, nikt nie nazwałby go nietypowym.

Fretka została udomowiona prwdopodobnie przez Greków i/lub Fenicjan około 2 500 lat temu w basenie Morza Śródziemnego. Najwcześniejsze wzmianki o domowych fretkach można znaleźć w greckich tekstach pisanych około 425 pne. Początkowo fretki miały tylko spełniać funkcję kota, czyli tępić gryzonie w domostwach, czy na statkach (Egipcjanie uważali koty za zwierzęta święte i nie można było ich wywozić), następnie zaczęto używać ich do polowań na króliki (już w Rzymie), hodowano również dla futra. Na długi czas fretki z funkcji strażników plonów zostały wyparte przez koty, które zaczęto sprowadzać z Egiptu po zniesieniu embarga, dlatego przestały być tak powszechne, ale obecnie fretka, jako domowy pupil staje sie znów coraz bardzo popularna.

Sławny obraz "Dama z łasiczką" to tak naprawdę "Dama z fretką".
Moja znajoma sprawiła sobie szopa pracza. Z tego co opowiada, jest przeuroczy i sypia z jej chłopakiem 😉
Ja jednak podpisuję się pod tym, że dzikie zwierzaki powinny zostać dzikie...
Again, wszystkie wymienione przez ciebie zwierzeta sa pod ochrona. 🙄
ja kiedys mialam traszki waltla- je mozna sobie miec w domu. fajne brzydale. lubilam je.



Właśnie. więc miałam je zostawić na pastwe losu, żeby się wykrwawiły i zdechły? przynajmniej wszystkie wyzdrowiały i na wolność wróciły zdrowe.
trzynastka   In love with the ordinary
27 lipca 2011 11:16
Ktoś tu wspomniał fretki, ale znając historię tego zwierzaka, nikt nie nazwałby go nietypowym.

czytaj ze zrozumieniem, nie nazwałam go nietypowym, przytoczyłam jako przykład, że KIEDYŚ go za taki uważano.
pisałam o tym kiedy zaczęły być popularne, dziękuję za skopiowanie Wikipedii ale chyba nie wmówisz mi, że w Polsce np. 20 lat temu tak samo dużo osób trzymało fretki w domu, jak teraz...
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
27 lipca 2011 11:19
Moja koleżanka miała szopa. Podobno straaaszny psotnik i niszczyciel.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 lipca 2011 11:20
U mnie na osiedlu żyje dzika fretka, uciekła komuś i już kilka lat żyje na wolności.
JARA, jak sobie radzi? Wiesz coś więcej?
Sama poluje, żeruje na resztkach ze śmietników czy jest dokarmiana? 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 lipca 2011 11:46
Nie wiem tylko czy to fretka czy tchórzofretka 😉
Pamiętam jak kilka lat temu  było ogłoszenie, że zaginęła. Dziś minimum 4 lata mieszka na wolności i jak widać radzi sobie świetnie. Śniegi, mroźne zimy, deszcze, upały i nadal żyje. Żaden pies ani kot jej nie zagryzł. Czy ją dokarmiają czy sama działa tego nie wiem. Mieszka na terenie szpitala, więc prawie w centrum Wrocławia jeszcze jej nic nie rozjechało.
Jestem pod wrażeniem. Zwłaszcza, że tyle się mówi o tym, że domowe zwierzęta nie poradzą sobie na wolności  🙂
Dworcika   Fantasmagoria
27 lipca 2011 11:53
Kilka słów o axolotlu na przykładzie Emila.

Zaczynając od występowania w naturze, bo wydaje mi się to istotne.
Gatunek ten jest endemitem. W naturze spotykany tylko w dwóch wysokogórskich jeziorach Meksyku. Jeziora Xochimilco i Chalco (już nie istnieje - wyschło) położone są/były na wysokości 2300 m.n.p.m. niedaleko stolicy Meksyku. Ich obszar wraz ze wszystkimi dopływami przekraczał 35 km². Ich głębokość nie przekraczała 10 metrów ale i tak aksolotle najczęściej nie schodzą głębiej jak na 1 metr. Jest gatunkiem konsumpcyjnym. Jego mięso jest ponoć bardzo smaczne. Z powodu degradacji środowiska naturalnego grozi temu gatunkowi wyginięcie w naturze. W celu ochrony został objęty przepisami Konwencji Waszyngtońskiej CITES (załącznik II) oraz został wpisany na Czerwoną Listę Gatunków Zagrożonych (IUCN). Na szczęście w hodowlach amatorskich i laboratoryjnych jest z powodzeniem rozmnażany i te są głównym źródłem tych zwierząt.

Poza tym axolotl jest zwierzęciem pozostającym przez całe życie w postaci neotenicznej (czyli w zasadzie wstadium larwalnym). Nie przechodząc do postaci dorosłej osiągają jednak dojrzałość płciową. Poza tym mają duże zdolności regeneracji utraconych kończyn. Z tego też powodu axolotle hodowane są również w laboratoriach w celu badań nad transplantologią i genetyką. Axolotla można rozwinąć do postaci dojrzałej, w pełni rozwiniętej, żyjącej na lądzie podając mu tyroksynę, ale nie jest to w zasadzie do niczego potrzebne.

3 odmiany






Tyle o samym gatunku [ szerszy opis ]

A Emil?

Po przyniesieniu do domu



wrzesień 2010



Teraz





Obecnie żyje w towarzystwie gupików (ax chętnie upoluje rybkę, Emil wybil całe stado poza jedną rybą, która po jakimś czasie się wykociła i tak sobie żyją ok pół roku razem). Chciałam mu dokupić drugiego do towarzystwa, ale obawiam się, że mogłyby się nie zgodzić - różnica wieku ok. 1,5 roku, to w ich przypadku już dość sporo.

Axe często traktowane są jak ryby - mało kontaktowe itd. Na przykładzie młodego mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to paskudna bzdura! Emil reaguje jak sie do niego mówi, obserwuje co się dzieje w pokoju, podchodzi do ręki (jak był mały właził na dłoń i siedział w niej jak na hamaku 😉 ). Kiedy mój chlopak siada obok akwarium z gitarą mlody automatycznie zjawia się w najbliższym T. kącie i obserwuje. Tak samo jak coś dzieje się w aneksie kuch. - sterczy przy szybie i patrzy.
Ale ja jestem walnięta na jego punkcie - gadamy do niego naokrągło, więc może dlatego.

No, do licha!
http://legionowo.olx.pl/sprzedam-wiewiorki-300zl-tanio-iid-40771740
Wiewiórki do kupienia.
Świat zwariował już całkiem.
trzynastka   In love with the ordinary
27 lipca 2011 11:56
Taniu, ja widziałam na Allegro Lisy ! Zachwalane jako alternatywa dla psa i kota
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się