Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

moim zdaniem za mało urozmaicona ta jazda. ciężko będzie "wyrobić" przejścia robiąc je w tak mizernych ilościach 😉.


Abstrachując od wideo, przejść się nie "wyrabia", są one wynikiem tego że koń jest na pomocach, przepuszczalny, zaangażowany zadem...  👀
"wyrabiać" odnosiło się do:
Przejścia faktycznie są naszą piętą achillesową, ale wyrobi się.  🙂


😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2011 14:12
Oglądałam to już 🙂 ale dzięki  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2011 14:47
[quote author=lets-go link=topic=159.msg1029968#msg1029968 date=1307104653]
moim zdaniem za mało urozmaicona ta jazda. ciężko będzie "wyrobić" przejścia robiąc je w tak mizernych ilościach 😉.


Abstrachując od wideo, przejść się nie "wyrabia", są one wynikiem tego że koń jest na pomocach, przepuszczalny, zaangażowany zadem...  👀
[/quote]

ale co byś poleciła tajneej tak na teraz - po obejrzeniu jej filmów? Bo to że jest tak jak piszesz to w każdej książce piszą 😉
Rozluźniać i prostować; oprzeć za zewnętrznej wodzy (nie tylko pozornie!), prowadzić wewnętrzną wodzą, dołożyć zmiany tempa w obrębie jednego chodu, zmiany tempa powinny być wyraźnie zaznaczone, tak aby mięśnie musiały się "kurczyć" a następnie "rozkurczać" umożliwiając podczas tej fazy dotlenienie i ukrwienie - to zawsze niezłe przygotowanie do zebrania, we wszystkich trzech chodach, przy zachowaniu rozluźnienia, w związku z czym przpeuszczalności i równowagi. Można też dołożyć w stępie aktywizację zadu poprzez "przyspieszanie samego zadu" (bez przodu!), wszystko z dużym rozluźnieniem przednich partii. "Przyspieszenie zadu" ciężko opisać, tzw. quick steps. Dopiero wtedy zabrać się za przejścia i całą resztę. To tak w mega skrócie. Ale to wszystko chyba też można przeczytać, tak naprawdę... 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2011 15:10
Pewnie, wszystko można przeczytać. Byleby wybrać to z tego przeczytanego to, co akurat jest najwłaściwsze i najbardziej potrzebne. No i przekazać to wybrane z tego przeczytanego w sposob jasny i zrozumiały  nie gmatwając niepotrzebnie.
Pewnie, wszystko można przeczytać. Byleby wybrać to z tego przeczytanego to, co akurat jest najwłaściwsze i najbardziej potrzebne. No i przekazać to wybrane z tego przeczytanego w sposob jasny i zrozumiały  nie gmatwając niepotrzebnie.


No to już wiesz co ja bym zrobiła z taajną i jej koniem 😉 [patrz wyżej]

edit: literówka
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 czerwca 2011 15:58
wiem wiem czytała.

a możesz wytłumaczyć co znaczy to przyspeszanie zado ale bez przodu i jak w stępie rozluxniać przednie partie? Bo nie wiem czy dobrze rozumiem, a w łaściewe nie za bardzo to rozumiem. Chyba że masz na mysli aktywne stepy swobodne naprzemienne z aktywnym stępem roboczym,

Można też dołożyć w stępie aktywizację zadu poprzez "przyspieszanie samego zadu" (bez przodu!), wszystko z dużym rozluźnieniem przednich partii.
tajnaa, spróbuj robić przejścia na wolcie. Jest o wiele łatwiej niż na prostej i ten kontakt masz faktycznie latający, ale poza tym miły obrazek.
Poza tym, nawet na kole czy wolcie możesz się bawić w wydłużenia i skrócenia, zatrzymania itp. bo tak zaiwaniać bez żadnego planu to i koniowi nudno  😉
Dziękuję, jutro będziemy męczyć przejścia na kole  :kwiatek:
🙂
Iv@nowa, to nie jest ogólnie zły obrazek 🙂 Masz za długie wodze - na obu filmikach. Łokcie powinny najwyżej dotykać bioder z przodu, a u ciebie często przekraczają środkową linię tułowia, maluczko, a zetkniesz łokcie za plecami 🙂 Z tym łączy się ten luźny kłusik - on jednak powinien być na kontakcie - lekkim, na długiej wodzy, ale jednak kontakcie, a nie tak, że wodze są tak długie, że właśnie "łokci nie starcza" i kontakt się gubi.
Możliwe też, że przez wodze siadasz za bardzo/za daleka na tylnym łęku. A że kobyła? "buja" to i tobą buja 🙂 a gdy bujać przestanie, to chyba kłopot z "upchnięciem"? Nie możesz przyzwyczajać konia do "dodatkowego napędu" w postaci twojego "jechania" całym tułowiem. Gdy siedzisz w środku siodła - nie buja cię i jest ok, siedzisz spokojnie i jest galop. Przy okazji - koń wygląda na takiego, który lubi mocny dosiad - głęboko w siodle. Czyli - krzepko a spokojnie.
Prawdopodobnie, jeśli przesuniesz się w środek siodła, będziesz musiała wydłużyć strzemiona (fajnie byłoby, grzech nie wykorzystywać w pełni takich długich nóg). Jedno z drugim jest powiązane, ale co najpierw? to już sobie musisz sama przećwiczyć.
🙂
Iv@nowa, za małe chyba nie - ale wygląda na to, że tak usadza. Może z podkładką jest za wąskie na konia? ale to już zgaduj-zgadula. W sumie - udo ci leży jak w typowej skokówce, a to chyba skokówka nie jest? Możliwe, że ktoś zawsze jeździł w tym siodle na tylnym łęku, i tak się poukładało 🙁 Musisz po prostu sprawdzić, czy da się siadać w środku siodła, przetestować kilka rzeczy (w tym to, czy nie zakładasz siodła za blisko łopatek; uboczny efekt - jeden z kilku - jest taki, że ciało szuka wspólnego środka ciężkości i "zjeżdża" w tył, a siodło "wyprzedza".
Pamiętaj też, że problem będzie bardziej dokuczał w galopie, w pozostałych chodach może być nawet ok. Pokombinuj z ułożeniem siodła i staraj się w galopie siedzieć w środku siodła - chwilami potrafisz.
mi sie zdaje, ze kon siodlany jest ok, nie na lopatkach. ale faktycznie na tym zdjeciu widac, ze siodlo leci do tylu i sila rzeczy, bedziesz leciec na tylny lek. sprobuj jak pisze halo, wyjac podkladke i sprawdzic jak siodlo lezy, jesli bedzie ok to zainwestuj w cienki zel i tyle. jesli nie, to sprobuj podkladki podnoszacej tylny lek.
to i ja tak skromnie dodam dwa swoje filmiki ten jest akurat z pierwszych naszych wspólnych zawodów, chyba z rok temu


i ten filmik jakoś niedawno ze skoku

😡

moneta - mi się ten drugi skok nie podoba, skoro koń się boi tej niebieskiej płachty, to może warto zacząć od niższych przeszkód, żeby się oswoił? Koń się boi, a co za tym idzie Ty się boisz i nie pomagasz mu. Na skoku aż wstrzymałas oddech. Jak dla mnie za bardzo się położyłas + "kacze" łokcie. Tyle na amatorskie oko 😉
to że ja mówię do niej nie bój się to nie znaczy, że się boi akurat koń ten prawie niczego się nie boi, ale ja poprostu lubię tak do siebie gadać, szła pewnie plus było wycofanie przed przeszkodą żeby pasowało 🙂 o tych łokciach to wiem, ale nie wiem jak się pozbyć tego złego nawyku?
moneta, stawiajac nadgarstki, tak jakbys chciala polozyc je odwrotnie, wewnetrzna strona do gory.
katija  o proszę nawet nie pomyślałam, będę ćwiczyć i ćwiczyć zobaczymy jak to wyjdzie  😀 wiem, że jak starałam się pilnować itp. to sama siebie uderzałam łokciami o boki. Postaram się dodać z zawodów kolejny filmik, bo akurat śmigaliśmy i tam widać właśnie te łokcie ; / mniej już się tak kładłam, ale motylki były.
To ja tez wreszcie mam coś do waszej oceny.BOję sie jak nie wiem co, ale raz kozie smierć....
To, co chciałam pokazać to przede wszystkim mój kłus, po radach otrzymanych w wątku interpretacyjnym zdjęć(jechanie brzuchem)-nie wiem czy wyszło, czy dalej podnosze sie na pół metra w góre 😉.Poza tym utrzymanie kontaktu z koniem, równowagi konia utrzymanie rytmu i jako takie tempo.Kobyła wczesniej uwieszała sie na wodzach i gnała, a jeszce wczesniej chodziła bardzo rozwleczona. O rzucaniu głową pisałam juz w kilku watkach. Na filmach jest juz po tarnikowaniu zębów-duża poprawa.
Badźcie dla mnie łaskawe, bo jestem tylko rekreantem, ale prosze o szczerość.Miło by było gdyby jednak udało Wam sie znaleźć jakieś pozytywy 🤔.
łus
(wiem, że nie siedzę w siodle niestety :mad🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 sierpnia 2011 15:19
palemka: masz za długie wodze a już w galopie to kilometry wodzy.

Jedziesz z zupełnie bierną ręką, nie dojeżdżasz konia do kontaktu dosiadem no ale jak tu i  do czego dojechać jak wodze kilometrowe. Nie ma siły. Koń broni się przed kontaktem i widzę jakąś poważną lukę w jego wyszkoleniu.  Czy koń zawsze tak chodził, pod każdym? Być może tego konia trzeba popracować na lonży na wypinaczach w trakcie pracy coraz krócej zapinanych i dojeżdżać nim do kontaktu.

Dodatkowo ty w stój gdy koń na maksa się szarpie z łbem ty zamiast dać mu do zrozumienia że ma tak nie robić ty popełniasz kardynalny błąd i konia chwalisz. W odpowiedzi jak ruszacie stępem koń jeszcze bardziej macha łbem bo za to przecież został pochwalony!

W galopie: sztywnośc bioder, wspomniana za długa wodza  i bierne łydki nie wpisujące konia w zakręt - koń nawet odwrotnie jest w nim wygięty. Przejście galop - kłus przepadnięte, niewyjechane.
palemka, (uzupełniając wypowiedź Eli) zaczęłabym od miękkiego siadania w siodło w anglezowanym. Przestań "klapać" w siodło - kontroluj opadanie. Chyba ogólnie zbyt mocno trzymasz się kolanami, spróbuj przyłożyć wewnętrzną część uda i górną część łydki, bo wygląda to tak, że kolano jest punktem obrotu dookoła którego "szaleje" całe ciało.
Nie mogę pojąć, dlaczego odstawiasz łydki? Np. w stępie, gdy koń rzuca głową? Toż powinnaś go mocniej "zamknąć" i energicznie jechać do przodu. W galopie (uwaga o kolanie dotyczy też galopu): jeśli nie masz możliwości wrócić na lonżę, spróbuj robić same zagalopowania - kilka foule - i do kłusa i znowu. Jazda galopem gdy w ogóle nie siedzi się w siodle mija się z celem i nie może być przyjemna. Inna wersja - to nauczyć się półsiadu i "podróżować" galopem w półsiadzie. Nie dziwię się, że koń rzuca głową - na grzbiecie siedzi mu chaos, zbyt mało świadoma jesteś, co się dzieje z twoim ciałem. Dlatego rada: ucz się pomalutku, krok po kroku, nie jeźdź szybko i długo, kiedy już straciłaś orientację co się z tobą właściwie dzieje. Lepiej kilka kontrolowanych kroków, niż długie "podróżowanie" w bezładzie.
Dziękuję Wam za komentarze, chociaż są ...no cóż-chyba jednak nienajlepsze niestety.
Powiem tak-jezdżę sama od ok. roku, dotychczas zawsze z instruktorem. Wiec albo ze mnie du..a a nie jezdziec, albo nasi instruktorzy tak ucza. Dziwi mnie jednak troche fakt, ze na temat dosiadu maja  tyle wiadomosci  forumowicze, a instruktorzy jazdy konnej nie, a moze po prostu te wiedze trzymaja dla siebie 😀iabeł:
A za szarpanie glowa  mam karac czy jak, bo na filmie byla pochwalona za to, ze dobrze stanela, a nie za machanie.
palemka, po za tym co napisaly poprzedniczki, latwiej bedzie ci wsiasc w siodlo, jak sciagniesz lopatki, podniesiesz brode, przestaniesz patrzec sie na konia i postawisz nadgarstki. wodze skroc, sprobuj stanac w strzemionach, caly ciezar ciala przeniesc na nie, i dopiero z tego usiasc w siodle. sprobuj sie nawet lekko odchylic cialem. skrocona wodza powinna pilnowac ustawienia konia, a nie byc po prostu trzymana. ty tego nie robisz i dlatego kon jest odwrotnie wygiety.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 sierpnia 2011 08:16
A za szarpanie glowa  mam karac czy jak, bo na filmie byla pochwalona za to, ze dobrze stanela, a nie za machanie.


masz reagować tak, żeby koń doskonale wiedział że szarpanie głową jest niepożądane. Przede wszystkim jak skrócisz wodze i dojedziesz konia do wędziła i koń się ustawi właściwie i przez chwile będzie spokój w ustawieniu to wtedy pochwalić (głosowo, poklepaniem).

Jak znów będzie koń machać głową a ty będziesz trzymała kontakt nie pozwalając na wyszarpanie wpdzy, to koń sam siebie ukarze nadziewając się na wędzidło + dodatkowo możesz wyrazić głosowo dezaprobatę przez głośne "NIE!".

W stój należało konia pochwalić kiedy koń stałby zupelnie nieruchomo i bez rzucania głową.

No właśnie, to czego ci twoi instruktorzy cię uczyli, bo chyba wyłącznie samych podstaw.
A nie wydaje wam sie ze akyualnie Palemka skracajac wodze bardziej usztywni konia? Ze najpierw powinna sie ogarnac dosiadowo? Puscic kolanem, mniej wstawac w anglezowanym, n ie łapać równowagi na wodzy, zaczac jakkolwiek jechac tego konia aktywnie itp a dopiero potem skaracac wodze? Ja aktualnie zostałabym na takiej wodzy i delikatnie konia wypusciła reka w dół, pamietajac o tym zeby go napychać. A przede wszystkim pamietałabym o tym żeby tego konia wyginac w naroznikach czy na wolcie, bo na filmiku w kazdym chodzie kon jest sztywny. Sadze ze ani kon ani jezdziec nie sa gotowi na to zeby jezdzic na krótszej wodzy. Mysle ze to tylko pogłebi problem sztywnosci i machania głowa konia i twardej nie pracujacej z koniem reki Palemki.
Hypnotize, ale dla konia rwany kontakt (a jest rwany) jest bolesny, palemka powinna utrzymywać stały kontakt, nawet jeśli mocniejszy. Koń nie może bez przerwy nadziewać się na wędzidło.
palemka, skup się na tym, żeby miękko usiąść w siodło. Łatwiej jest na kołach/łukach niż na prostych. Może się okazać, że to nie wymaga wiele pracy, żeby wszystko zaczęło mieć ręce i nogi.
No i wiesz - na tym forum jest sporo osób, które jeździectwa uczą od lat. To, że ktoś umie obsługiwać komputer nie znaczy, że nie umie uczyć jeździć 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 sierpnia 2011 08:51
A nie wydaje wam sie ze akyualnie Palemka skracajac wodze bardziej usztywni konia? Ze najpierw powinna sie ogarnac dosiadowo? Puscic kolanem, mniej wstawac w anglezowanym, n ie łapać równowagi na wodzy, zaczac jakkolwiek jechac tego konia aktywnie itp a dopiero potem skaracac wodze? Ja aktualnie zostałabym na takiej wodzy i delikatnie konia wypusciła reka w dół, pamietajac o tym zeby go napychać. A przede wszystkim pamietałabym o tym żeby tego konia wyginac w naroznikach czy na wolcie, bo na filmiku w kazdym chodzie kon jest sztywny. Sadze ze ani kon ani jezdziec nie sa gotowi na to zeby jezdzic na krótszej wodzy. Mysle ze to tylko pogłebi problem sztywnosci i machania głowa konia i twardej nie pracujacej z koniem reki Palemki.



tzn koń jest na maksa usztywniony teraz i na tak sztywnym i w dodatku machającym głowa koniu nie ma szans na ogarniecię się dosiadowe - takie błędne koło. Zresztą dosiad Palemki nie jest aż tak tragiczny tylko widać że brak jej wyczucia co, gdzie i kiedy należy wykonywać.

Nie sądzę też by cokolwiek dały komukolwiek jazdy na kilometrowych wodzach a mniemanie że długie wodze rozluźnią konia to takie typowe przekonanie totalnych laików jeździeckich - i jest to droga do nikąd.

Kon macha głową właśnie w wyniku tych kilometrowych wodzy i biernej jazdy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się