Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Ależ to miała być przecież interpretacja TYCH zdjęć, a nie wytykanie błędów, które mogą nastąpić. 😀 No dobrze ja się nie chce kłócić.
chodzi o to, że jeśli Ci koń podchodzi, bo nie umiesz jeszcze wymierzyć fuli i dopasować odległości tak żeby wam pasowało  i skaczesz bez wskazówek to równie dobrze mógł skoczyć też chodź z raz z 3 metry wcześniej
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 sierpnia 2011 13:50
Ja często stawiam przeszkody tak,że koń musi wydłużyć lub skrócić foule co też może wyglądać jakby wybił się zbyt blisko lub zbyt daleko,chociaz czasem po prostu zbyt wczesnie lub pozno daje znak do skoku-uważam,że to kwestie wyjeżdżenia.Jak ktoś bedzie jezdzil i skakał regularnie to wyczuje moment.
Dobrze, dziękuje wszystkim :kwiatek:
Texasowa, zdjęcia ze skoków, ze względu na dobro konia nie podobały mi się od razu.
A jeśli piszesz, że to początkujący 4-latek, to takie przeszkody uważam po prostu za skandal.
Dezorientują konia i maksymalnie utrudniają skok. A dla ciebie jest to zwyczajnie niebezpieczne.
Na tym tle dyskusja o stylu?

Chodzi o wysokość, czy o szerokość? Z nim był problem taki, że gdy przeszkody były mniejsze to on je po prostu taranował, zachowywał się jakby ich nie było, stąd są takie jakie są. A jeśli chodzi o materiały z jakiś są wykonane to mi wtyd 😡 nic innego naprawde nie było, wiem powinam w ogóle nie skakać mój błąd już nie będę. A temu konikowi już krzywdy nie zrobię został sprzedany do handlarza teraz napewno mu "lepiej".
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 sierpnia 2011 14:36
Chodzi o to żeby przeszkoda nie składała się z jednego draga,a z kilku
Moon   #kulistyzajebisty
02 sierpnia 2011 14:50
Oraz, chyba głównie - żeby drągi były widoczne i żeby jeden drąg leżał na ziemi przed przeszkodą, pomagając koninie ocenić wysokość i miejsce odbicia. Nie wspominając o tym, że drągi powinny być zawieszone na kłódkach.
Dzieki Elu, a mozesz powiedziec, ktory filmik Ci sie najbardziej "widzi" pod wzgledem poprawnosci pracy konia?

Koń ma tendencje do wyszarpywania ci wodzy a ty się tem poddajesz pod pretekstem robimy żucie z ręki. Ale to trochę nie o to chodzi.
Nie wiem - ja jej wydluzam wodze, a ona za nia idzie - czy to jest wyszarpywanie? W ktorym momencie to widac na filmie? . Jak powinno wygladac prawidlowe zucie z reki?

Chowanie się widzę i należałoby to jednak skorygować i zwracać baczniejszą uwagę na to by go wyjechać jednak
Widze też tendencję konia do wiszenia na ręku i na przodzie.
Tak, tu sie zgodze, szczegolnie jak sie zmeczy to trzeba ja baczniej obserwowac bo lubi sie podeprzec na wodzy lub schowac jeszcze bardziej. Chociaz i tak wydaje mi sie ze jest lepiej niz dawniej???(po lewej stare zdjecia, po prawej nowe).



Jesli chodzi o galop - mam chyba jakas psychiczna zapore odkad w dziecinstwie kon poniosl mnie pare razy galopem...Od tej pory jakos nie moge sie rozluznic...Przydalby sie psycholog 😉


Ogólnie nie jest źle obrazek fajny, szczególnie ładnie siedzisz prosto  i na pewno widać że sporo umiesz i chcesz.
Dzieki, troche mnie to podbudowalo :kwiatek: Duzo razy mialam zalamke, ze zepsuje tego konia, kazda najmniejsza pochwala jest dla mnie jak pozytywny kopniak do dalszej pracy.


Ktos jeszcze oceni?  🙂
Fisia: Przepiękny konik, bardzo mi się podoba. Nie tylko z wyglądu, bo widzę też, że ogólnie jest fajna, czyli posłuszna, skupiona i widać, że ona CHCE. Wykorzystaj to!
Jeśli chodzi o Ciebie: zacznij od otworzenia klatki piersiowej. Kulisz się i garbisz! Weź że głęboki wdech, wyprostuj plecy, zbliż do siebie łopatki... może to głupio zabrzmi, ale wypnij biust! (Przecież nikt na Ciebie nie patrzy, widzę że jeździsz sama). Zawsze, na początku każdej jazdy pojeździj chwilę na rozgrzewkę patrząc w niebo. Poważnie! Wyprostuj plecy, odchyl głowę przesadnie do tyłu i jeździj patrząc na chmurki, oddychaj głęboko i spokojnie. Po chwili wróć do normalnej pozycji i gwarantuję, że będziesz (przynajmniej przez chwilę) siedzieć ładnie i prosto.
Jeśli chodzi o kobyłkę: zacznij od skrócenia wodzy, aktywniejszej jazdy i trochę większych wymagań. Zaplanuj sobie w głowie dokładnie to co robisz przez kolejne kilka minut. Czyli np. teraz dwa pełne koła w kłusie, dokładnie w tym miejscu przejście do stępa, zmiana kierunku, dwa koła w drugą stronę, tu i teraz przejście... Nie rób co chwilę "żucia z ręki" to prowokuje konia do wiszenia na przodzie. Zamiast tego zatrzymanie, nieruchomość na kontakcie i jazda dalej. Możesz też wprowadzić cofanie. Wydaje mi się, że za dużo/za często nagradzasz wydłużeniem wodzy. Fajnie, że koń szuka w dole, ale nie przesadzaj z tym.

A psychologiem możesz być sama dla siebie  😀
Dodaj na chwilę w galopie i mów sobie pod nosem: jest cudownie, jestem oazą spokoju...  😉 Zwolnij i dodaj znowu... Przymuś się trochę. Masz świetnego konia, blokada powinna minąć z czasem.
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
02 sierpnia 2011 23:00
Jeśli można...  :kwiatek:

z filmikiem co prawda, ale zdjęcia nie oddają wszystkiego 😉

To co mnie razi:
-"wysoki" półsiad, nie wiem jak to ująć... taki anglezowany :P
- zdarza mi się przytrzymywać jedną wodzę
- lekka, zanikająca ślepota  👿
- falujące plecy
- wyprzedzanie i kładzenie się jak na 160

co jeszcze?




Zuziasta przepraszam, że nie bardzo na temat ale fajny ten Twój kobył!
Zuziasta, co ci broni jechać cały parkur dokładnie tak, jak jedziesz najeżdżając linie? wtedy jakoś nie "anglezujesz" 🙂
Mnie się nie podobają ręce "manewrujące w kroczu". Chociaż wiem, że chyba pół Pomorza tak jeździ. Owszem, można, ale to jeźdźcowi utrudnia życie - w trudniejszych sytuacjach "przybrakuje kierownicy" (co widać na filmiku) i zakłócone jest "czucie obiegu energii" zad-pysk, jakby pupa jedzie sobie a ręce i ramiona - sobie. Nie ułatwia to też (z tego właśnie powodu, tej komunikacji przód-tył) timingu. Może nie przeszkadza - ale nie ułatwia. A ręce przy muskające sierść konia przy szyi - pomagają. Jeśli już koniecznie musisz trzymać ręce przy przednim łęku, to przynajmniej nie trzymaj dłoni poziomo.
Co do skoku - to chyba próbujesz być nadmiernie krytyczna. Wystarczy zrezygnować z wypychania bioder do tyłu (albo - odwrotnie, zależy od preferowanego stylu - wypchnąć nieco do tyłu - i niech tam zostaną chwilę - oczywiście nad siodłem), bo ty wypychasz biodra do tyłu - a za chwilę wykonujesz jakby "kompensujący" ruch do przodu, i ten ruch właśnie wprowadza dysharmonię. Można skakać tak, ze gros skoku polega na rozprostowaniu nóg w kolanach, a można tak, że nogi pozostają lekko ugięte i składamy się w Z, ale łączenie jednego z drugim nie jest szczęśliwe (a na pewno - trudne, no i - po co?)
Fisia, spróbuj odpowiedzieć na jedną rzecz. Pomału już czas, żeby koń zaczął chodzić w wyższym "ustawieniu".
Jak chcesz to osiągnąć, skoro nigdy nie pozwalasz koniowi unieść szyi? Jeśli koń ma bardziej zaangażować zad - to szyję unieść musi. A u ciebie, gdy próbuje (na skutek mocniejszych pomocy napędzających) to spotyka się z twardą i mocną ręką (nie wolno!). Natychmiast po tym się chowa - bo ta zwiększona energia gdzieś podziać się musi, koń nie może się "wypiętrzyć" to naciąga szyję w dół, pysk w kierunku piersi i pewnie jeszcze przez chwilę mocniej napiera.
Jeżeli to jest zamierzone, to jak? zamierzasz uzyskać kiedyś wyniosłą sylwetkę konia? Skoro jest dokładnie nauczony, że szyi przy nasadzie unieść mu nie wolno, żeby nie wiem co?
Fisia, Witaj w klubie psychicznych zapór odnośnie galopów. 😉 Poniesienie przeżyłam, brykanie po galopie też, ale podziałała "terapia szokowa". Na tym koniu, który mnie ponosił jeździłam najczęściej, a od brykającego nie wymagałam cudów. Nie przejmuj się tym co było, bo to już było. Siądź w siodle, wypnij pierś [to co mówi Julie!], cofnij się lekko, schowaj garb, patrz przed siebie i wyobraź sobie, że jesteś królową, która właśnie dumnie paraduje na czworoboku. 🙂
Nie bój się tego galopu. :kwiatek:
Tak odnośnie tego "żucia z ręki". Wypuszczasz ją za mocno. Wręcz "zrzucasz" ją z wędzidła co z kolei powoduje opadnięcie na przód. Fajnie, że idzie za wędzidłem, ale nie można kontaktu "zgubić" w ogóle. I nie pochylaj się do przodu przy takich atrakcjach:
1:24 -> tu to widać idealnie. Nie wiem czy dobrze radzę. Jakby co, to niech mnie ktoś poprawi, ale przy tego typu "manewrach" do przodu mają iść ewentualnie ręce, a nie cała sylwetka. Przesuwasz w ten sposób środek ciężkości do przodu i prowokujesz konia do opadnięcia na przód. Nie wiem jak Twoja, ale mój koń przy tego typu "zagrywkach" od razu przyspiesza goniąc mój środek ciężkości, a to ma być zrobione bez utraty tempa i rytmu.
Aaa, w galopie i ogólnie - pomyśl o łokciach przy ciele. Gdzieś w okolicach 1:58 minuty widać, że je masz "rozłożone" na "skrzydełka". Trochę bardziej przy ciele mogłyby być.
ale ogólnie fajnie, jazda na plus! 🙂
[btw, co to masz za siodełko? :> ]
delphi   Koniowate Zuoo:)
03 sierpnia 2011 12:10
Hej ! 🙂 Chciałabym się dowiedzieć co sądzicie o moim stylu jazdy, co poprawić🙂 Od pół roku jeżdżę w sporcie i coś tam próbuję . 😉
http://www.photoblog.pl/delphi/99069475/omcio.html        jedno z galopu
http://www.photoblog.pl/delphi/99069475/omcio.html        z skoku 😉
http://www.photoblog.pl/delphi/95387626/omaratko.html    galop
http://www.photoblog.pl/delphi/99197312/siw.html            kłus
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 sierpnia 2011 12:23
delphi: masz za długie wodze, bierną rękę ułożoną za nisko i za szeroko oraz siedzisz do przodu przechylona (taki dosiad domorosłego skoczka trochę) .

Ogólnie trochę bierna ta jazda.

Konik fajny.
Zusiasta ja mogę jedynie pochwalić, bo strasznie mi się podoba to, że kilka fuli przed przeszkodą porządnie siadasz w siodło i tu jest wielki plus, bo jak byś jechała cały parkur tak jak Ty to mówisz tym anglezowanym to by było błędem, a moim zdaniem tak jak teraz na tym filmiku jest dobrze i na szeregu/linii fajnie konia wycofałaś  😀
zuziasta, te ręce jak napisała halo nie pomagają współpracować z koniem

nie jest solidnie prowadzony w łydkach, kosi łopatkami zakręty jak rower, z głową w przeciwnym kierunku
zuziasta, te ręce jak napisała halo nie pomagają współpracować z koniem

nie jest solidnie prowadzony w łydkach, kosi łopatkami zakręty jak rower, z głową w przeciwnym kierunku


Zgadzam się ze wpada Ci łopatką do srodka, ale to bardzo dobrze ze wtedy nie ukręcasz łba do środka tylko kobyła jest nawet trochę na zewnątrz zgięta. Widać ze prowadzisz mimo wszystko zewnętrzną wodzą. Dla mnie to już kwestia ujeżdżenia konia, która z czasem sama przyjdzie.
Po pierwsze dziekuje wszystkim za opinie, rady, krytyke jak rowniez mile slowa :kwiatek:

Sanaritarina ,  milo, ze nie tylko ja mam bariery psychiczne 😉 O ilez wszystko byloby latwiejsze, gdyby ich nie bylo 😀
Siodelko to bezterlicowka Torsiona, jakis model dzieciecy, niestety natura nie obdazyla mnie wzrostem 😉 Chociaz czasem sie ciesze, bo za granica dzieciece rzeczy lubia byc duzo tansze. Dosc sporo jezdzimy w tereny i mi w nim wygodniej, sprawdza sie tez w normalnej jezdzie i skakac tez sie da  🙂

Julie, postaram sie wprowadzic w zycie Twoje rady na nastepnej jezdzie. Moze lepiej by jednak bylo wypiac piers gdyby ktos tam z dolu patrzyl 😉 Chyba, ze jak juz mam sobie wyobrazac rozne rzeczy, to sobie pomysle, ze jestem ksiezniczka (jak mowi Sanaritarina), a  obok stoi ksiaze  🏇
Oprocz tego, ze mam bariere w galopie, to jeszcze ciagle sobie powtarzam, ze zrobie krzywde koniowi moim dosiadem, przez co sie czesto usztywniam...

Halo, kurcze nie zdawalam sobie sprawy, ze mam twarda reke i ze przez to sie chowa. Chyba nawet raz ktos mi powiedzial, ze mam deliatna reke wiec nie zwracalam na to uwagi. 🙄 Dzieki, postaram sie popracowac nad tym...
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
03 sierpnia 2011 20:32
Dziękuję 🙂
kobyła jest bardzo... chętna :P
trudno mi na takim koniu wyjechać elegancko wyjechać zakręt, bo pali mi się pod tyłkiem.  🏇

edit:
najbardziej odgięta jest przed jedynką, ale było tam coś strasznego, a jakoś musiałam dojechać.

Co do dosiadu w skoku, halo, w zupełności się z Tobą zgadzam. Jestem na etapie "ustawiania" swojego dosiadu.
Tak więc, próbuję różnego ułożenia ciała (z różnymi efektami  😁 ) i mam nadzieję że w końcu uda mi się znaleźć TO miejsce na skoku. 😉

kolejna usprawiedliwiająca się...  🙄 😁
Fisia, to nie tak, że masz! twardą rękę - miewasz tylko. W szczególnych momentach. Gdy "wysyłasz" konia a on reaguje prawidłowo: angażując zad chce unieść szyję. I wtedy zdecydowanie i twardo na to nie pozwalasz. A to jest błąd. Nie należy mylić naturalnej, anatomicznej potrzeby wypiętrzenia szyi z wrażeniem, że pysk pójdzie w niebo. Na uniesienie szyi musisz pozwolić, na zadarcie pyska - nie. Dlatego to "dojechanie od zadu" trzeba miękko jakby... rozłożyć na etapy (natychmiast po sobie następujące), pozwolić szyi się wypiętrzyć, ew. przytrzymać tylko pysk. A może się okazać, że to przytrzymanie pyska jest w ogóle nie potrzebne, że to tylko "wspomnienie" gorszych czasów, zwykła obawa przed trybem "lama - lama", która to "lama" może już w ogóle nie występować 🙂 A nawet jeśli występuje - to "zapobiega się" też miękko.
delphi   Koniowate Zuoo:)
03 sierpnia 2011 21:47
file:///C:/Documents%20and%20Settings/karolinka/Pulpit/treningygy%20%3BD.jpg
Co myslicie? A ps. Wiem, że wiszą mi wodzę, ale ten koń, nie daje się zebrać podczas galopu lub kłusu, trzyma głowę nisko i  sztywno, całkiem wyprostowaną, ponieważ całe życie chodził w rekreacji pod dzieciakami. i gdy najeżdżam na przeszkodę, robi się baskil główka ślicznie, i wodzę wiszą...
delphi, nie widać zdjęcia.
delphi   Koniowate Zuoo:)
03 sierpnia 2011 21:54
[quote author=ankers link=topic=107.msg1092450#msg1092450 date=1312404584]
delphi, nie widać zdjęcia.
[/quote

Przepraszam już dodaje🙂
Wracając do "dyskusji" między Bałtowskimi dziewczynami a osobami praktykujacymi te metode "odstajacych lydek"xD, chcialabym sie dopytac czy moze ktos cos wie o jakims trenerze w Polsce pracujacym w tej szkole od podstaw z koniem? Poniewaz moj mlody za 3 miesiace do pracy musi isc , a material ponoc dobry na sportowca z niego :P w kazdym badz razie zobaczym :P
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 sierpnia 2011 08:01
Wracając do "dyskusji" między Bałtowskimi dziewczynami a osobami praktykujacymi te metode "odstajacych lydek"xD, chcialabym sie dopytac czy moze ktos cos wie o jakims trenerze w Polsce pracujacym w tej szkole od podstaw z koniem? Poniewaz moj mlody za 3 miesiace do pracy musi isc , a material ponoc dobry na sportowca z niego :P w kazdym badz razie zobaczym :P


nie ma żadnej szkoły "odstajacych lydek"
http://www.horsesport.pl/index.php/ujezdzenie/307-ucie-z-rki

ktos pytal o żucie, to wklejam, tylko mam pytanie, mnie Warcholowa kiedys uczyla robic to inaczej, naprzemiennie łydkami i krzyzem wypuszczac stopniowo. i przyznam sie ze sama mam teraz mętlik.

Delphi, wstaw wiecej zdjęc, z jazdy, z innych skoków bo jedno to troszke za mało 😉
delphi kontakt z pyskiem konia na skoku też  musi być koń powinien czuć tak jakby oparcie na wędzidle wodze nie powinny być rzucone
delphi   Koniowate Zuoo:)
04 sierpnia 2011 10:03
Hmm. tak🙂

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] calkowita edycja posta
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się