PSY

JARA- wanna wyższa, ale z nosem i ogonek psiak od końca do końca 😉
katija- Xena strasznie długie kudełki ma, i jak na ONka, i jak na sznaucera też, w moim stadzie brie by nie podpadła 🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
04 sierpnia 2011 08:14
Leo moja sznaucerka załatwiła sobie jakiś miesiąc temu tez łapę. Lizała przednią łapę aż do gołej rany. Wet nic nie stwierdził bo zrobił się stan zapalny. Smarowaliśmy rivanolem i czyściliśmy wodą utlenioną. Na noc zawijany opatrunek z rivanolu. Po 2 dniach opuchlizna zeszła i rana się "obrała". Ja zaczęłam tam grzebać bo wiedziałam że cos tam jest i wyciagnełam pęsetą 1 cm jakby nasienie trawy. Byłam w szoku że takie dziadostwo jej wlazło. Zawinęliśmy znów w rivanol. Na drugi dzień łuska od tego ziarnka została wyciągnięta. Po usunięciu dziadostwa łapka szybko się zagoiła.
Alicja_8 no ja właśnie obstawiam jakis kłos albo ziarenko.... Też stosujemy rivanol, ale dzisiaj chyba odwiedzimy weterynarza :/
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
04 sierpnia 2011 09:07
Leo spróbuj (jak rana sie troche otworzyła) ponaciskać i znaleźć może jakiś czubek. My z siostra w pewnej chwili myślałyśmy że chwytamy za jakies mięso - a to ziarko tak namięknięte było. Tylko że moja psina nie miała problemów z chodzeniem bo to było na wierzchu łapy.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
04 sierpnia 2011 09:44
Martva, ale przeżyła to jadowite ukąszenie, Bossie?

Przeżyła, przeżyła 🙂 Co prawda było duużo płaczu i krzyku, ale po mniej-więcej godzinie pies zapomniał  tym, że coś się stało i zabawa była o wiele bardziej pociągająca 😉 Śmieszny ten mój pies.

Exploited - matko jaki on jest PIĘKNY! Straszliwie zazdroszczę  😍 😵  😡 😡
wiem, że jest piękny, wiem... alei charakterny strasznie, zadziorny, a czasem wręcz nieznośny. no dobraliśmy się  😁 😜

nikt nie odpowie na pytanie w moim poprzednim poście?
W poniedziałek przywiozłam do mieszkania szczeniaczka shih-tzu, którego kupiłam. Teraz chciałabym jechać na weekend do domu, w którym mamy golden retrievera. Zastanawiam się jednak czy to nie będzie zbyt dużo zamieszania i stresu dla szczeniaka, te zmiany miejsca i jeszcze inny pies. Chociaż muszę przyznać, że jeżdże z nim wszędzie i zmiany miejsca nie robią na nim wrażenia. Proszę poradźcie mi
czy inni też tak mają, czy tylko ja jestem jakaś przewrażliwiona? mój mały odkąd jest u mnie przez jakieś 2 tygodnie nie był nigdzie dalej niż na ogrodzonym podwórku, raz wybraliśmy się do kumpla ale to parę dni temu. ja się bałam, żeby mi czegoś nie złapał..
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
04 sierpnia 2011 10:05
Ja z moim piesem przez miesiąc od kupna nie wychodziliśmy nigdzie dalej niż poza mój ogród. W tam czasie miała kontakt tylko z 2 innymi psami: yorkiem dziewczyny mojego brata i jackiem kumpla. Wiedziałam, że te psy są zdrowe, szczepione itd. dlatego była możliwość spotkania. Dopiero od niedawna wychodzimy poza ogród. Tak więc... Nie nie jesteś przewrażliwiona 😉
a tu moja zmęczona gadzina 😉
A z jakiego powodu trzymacie się tylko własnego podwórka?
Właścicielka hodowli zachęcała mnie, żeby w ramach socjalizacji zabierała go w jak najwięcej miejsc do których się udaję...
okres obniżonej odporności szczeniaka, te sprawy. mnei ostrzegano by przynajmniej dwa tygodnie trzymać się z dala od niepewncyh psów itp. nie mogę już go dłużej trzymać w zamknięciu, bo widzę jak by chłopak pobiegał. dzisiaj ruszamy gdzieś dalej 😀
Jeśli chodzi o psy to akurat nie ma problemu, bo spacerujemy sobie po trawce, gdzie jestesmy sami. A zabieranie psa o ktorym wczesniej pisalam, to miejsca typu -mieszkanie mojego chlopaka, lub ogrodek jakiejs knajpy, takze rowniez innych psow tam nie spotyka. A moja golden retrieverka jest oczywiscie 100% zdrowa, ale na szczescie wyjazd jest juz nieaktualny.
Moglby ktos napisac łopatologicznie krok po kroku o nauce czystosci szczeniaka. Na razie spacer jest od biegania, a potrzeby super sie zalatwia w mieszkaniu ...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 sierpnia 2011 11:01
Ja po kupnie psa chodziłam z nim wszędzie. Spotykałam się z psami, z którymi miałam pewność, że są zadbane, szczepione i odrobaczane. Spokojnie można ze szczeniakiem chodzić w miejsce gdzie psy całymi stadami nie szczają. To dobry okres by nauczyć psa jeździć autem, tramwajem, metrem.

Tulip: pies budzi się - wychodzisz na siku, pies zje - wychodzisz na siku, pies pobawi się - siku. Kiedy pies chce siku to robi taką minę i zaczyna dreptać i kręcić się 😉 Wtedy na ręce i na siku 🙂
u mnie jest na chybił trafił z tym załatwianiem się. generalnie młody jęczy o wszystko, bo się chce spać ( a najlepiej przytulony do kogoś) - jęczy, bo się chce ciepełka- na rączki, pogłasiać, poniuniać szczeniaczka- piszczy, bo się chce siku- też zdarza się piszczeć. czasem piszczy o niewiadomo co. mam psa ogólnie rozgadanego i lubi się odzywać, więc ciężko mi utrafić kiedy woła na pole. ale jest cwaniak już tak mądry, że na prawdę woła, tylko trzeba być czujnym.

ogólnie moja zasada. po każdym dziennym spaniu na pole, po jedzeniu, zabawie, na pole. wychodzimy dość często na razie. staram się, żeby wiedział, że załatwiamy się na trawce  i nigdzie więcej. ale jak to zawsze bywa, zdaża się i w domu  😁
tulip, ja bym brała ze sobą

exploited, a po którym szczepieniu jesteście? Ja też rozkminiam kwestię kwarantanny i wychodzi mi na to, że będę szczyla zabierać wszędzie na rękach  + na nogach we w miarę czyste miejsca + do znajomych psów w domach... Socjalka to jest coś na czym mi MEGA zależy...
Też uważam, że na rękach będzie ok, ewentualnie u zaufanych znajomych i ich psów.

My z Anaą mamy o tyle komfortową sytuację, że jeżeli się postaramy, to może się uda młodzież jeszcze podczas kwarantanny zapoznać, w jakimś dog friendly otoczeniu (np. mój dom&ogród/jej mieszkanie), jako że będziemy mieć szczeniaki mniej więcej w jednym wieku i obu nam zależy na solidnej socjalizacji. A mi pewnie nawet bardziej niż Anie 😉
ja też jeśli już go musiałam zabrać kiedyś do kumpla, to na rękach niosłam.
my po pierwszym szczepieniu jesteśmy. młody jak na jacka przystało jest przesympatyczny i chętny do poznawania wszystkiego i wszystkich. dzisiaj pierwszy nasz spacer na nogach za nami. był dzielny, szedł dziarsko do przodu i grzecznie na smyczce jak stary wyga  😁 💃
Ja też uważam, że socjalizacja górą. w hodowlach to suki szczepione, aktywne i zdrowe- więc już od nich szczeniaki mają sporo odporności. Później z pierwszego szczepienia.
Ja już 5 tyg szczeniaki aktywizuję do świata, oczywiście na jak najbardziej bezpiecznie się da- moje łąki, mój sad, zaufani ludzie.
A i słonko wspomaga odporność mocno 🙂
to dobrze. mój mały uwielbia się wylegiwać na słońcu, ukochane miejsca w domu, to tam gdzie pada najmocniejsze światło słoneczne. jutro zabieram go gdzieś gdzie się wybieeega  🍴

a tak się uśmiecha ślicznie
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
04 sierpnia 2011 22:46
strasznie tu ostatnio szczeniaczo!! 💃
mi sie marzy kiedys maluszek po Keszu.ciekawe na ile to relane marzenie 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 sierpnia 2011 23:15
Poprosiłam mamuśkę, żeby mi z Irlandii przywiozła jakieś fajne akcesoria dla psiaków  😅
Albo jakąś fajną obróżkę, albo zabawki, albo dłuuuugą smycz 🙂 Polecicie coś?  :kwiatek:
Katija

Ja w temacie psich pastuchów jestem miniekspert, bo miałam różne łaziki, po kilka sztuk.
dobrze zrobione ogrodzenie się sprawdza, ale musi być wygodnie zmontowane do kontroli dla Ciebie, w razie awarii.
Ja mam maszynkę z dwoma obrożami, bo psów mam kilka, i 600m płotu .

Ważne są szczegóły, izolacja połączeń, grubość kabla, przejścia i wyjście za bramę, ja miałam zagrodzone na zewnątrz na samochód z kawałkiem, bo moje psy witają gości na zewnątrz i wprowadzają na posesję ze mną, taki mamy rytualik, wtedy ich tolerują, a nawet zalizują, ale muszą mieć na to miejsce.

Przewód kupowałam w hurtowni elektrycznej, musi być drut, nie wiązka drucików w środku, to bardzo ważne, ważna jest grubość przewodu im grubszy, tym może być dłuższy.
nie antenowy, tylko samochodowy chyba, bo prąd domowy leci w wiązkach, jeśli się nie mylę.
mój pastuch o ile pamiętam był mocniejszy, dawałąm za niego 1500 zł, ale na dwa psy.

jeśli masz pytania techniczne pytaj o szczegóły.

jeśli wolisz na gębę, to daj znać, wyślę Ci nr tel na priva.

A tak ogólnie, to powodzenia z wędrownikami, wrrr.......... 😉 😉 😉

poprawilam bolda, bo sie w calym poscie zrobil 😉
Nugatowa   Mały Konik Z Wielkim Sercem :)
04 sierpnia 2011 23:37
Moje psy obronne 😉 na podwórko wchodzicie z własną odpowiedzialnością  :wysmiewacz22:

Dyzio (większy i jaśniejszy) i Malinka
Teoretyk, super, bardzo ci dziekuje. odezwe sie. :kwiatek: wole "na gebe" 😉 😀
Z kwarantanną i wizytacją znajomych psów to ja osobiście bym trochę uważała jednak i minimalizowała ilość poznanych psów w tym czasie. Znajome owszem, zdrowe owszem, ale chodzą w miejsca gdzie bywają psy noszące różne zarazki i same przez to mogą być nosicielami. Choćby nosówki. Dla nich nic - maleństwu może zaszkodzić.
Natomiast jak najbardziej szczona zabierałam w różne miejsca na rękach + na ziemi w zacisznych skrawkach bez psów. Większe poznawanie psów zaczęło się PO szczepieniach. Od razu niemal po ostatnim poszła do szkółki gdzie poznała gromadę szczonów i poznała psy starsze. Zaliczyliśmy kilka festynów - na tyle na ile ona przejawiała ciekawość i dobre samopoczucie. Poznaliśmy krówki, konie, kozy i inne dziwne rzeczy i stworzenia i w sumie mogę powiedzieć, że z socjalizowałam psa wyśmienicie 😉

exploited, słodziak 🙂


I zaciskać kciuki proszę od 14 dzisiaj do 15 w niedzielę 😀iabeł:
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
05 sierpnia 2011 06:23
Poprosiłam mamuśkę, żeby mi z Irlandii przywiozła jakieś fajne akcesoria dla psiaków  😅
Albo jakąś fajną obróżkę, albo zabawki, albo dłuuuugą smycz 🙂 Polecicie coś?  :kwiatek:


Przypomniało mi sie jak wróciłam od Siostry z Irlandii z akcesoriami dla Seta.
Obroża wytrzymała 20 minut pierwszego spaceru, Set sie szarpnął a plastykowe zapiecie rozsypało na czesci 😁
W smyczy karabinki szwankowaly... za to zabawaki mam do dzis...tzn. prawie, bo Keszu je juz troche zmatretował :kwiatek:
Witam
dawno nas nie było więc wstawiam dla przypomnienia  Nerosława wspaniałego
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 sierpnia 2011 11:37
dzisiaj wielki dzien Anyy.. juz chce foteczki 😅
W&W pieknota!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się