KOTY

na ja mam juz dwa, po pierwszym ciezko powiedziec, bo krotki, a z drugim sie jeszcze nie rozkrecily. szeleszcza, ale do zniesienia.
Moje sierście ostatnio bardzo grzeczne. Nawet się łasić zaczyna. Ciekawe co się będzie działo jak wrócę do pracy. w końcu ponad pół roku w domu byłam, a teraz znów kotowata będzie sama. Może nie rozniesie mieszkania  😉

Nie zapomnijcie o ozorkach  ;D
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 grudnia 2008 13:19
Strzyguś, jeżeli się nie babrze, to bym zostawiła.
Jeżeli by mnie łapy świerzbiły, żeby zastosować "leczenie", to bym potraktowała maścią propolisową albo czymś w ten deseń (jak zliże, to przynajmniej w niczym jej to nie zaszkodzi).

Cieciorku, ja pamiętam :-)
Mama pojechała, a Gruby ogłosił strajk: nie będzie jadł i pił dopóki Siusiek żywy stąpa po tej ziemi... Jeżeli nie zacznie do piątku zaglądać do misek, to znów będzie dyżur z SUKiem. Zapowiadają się urocze święta.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 grudnia 2008 14:22
Nie, nie babrze się, jest lekko otarte, ale już zastrupkowane. Drapać też mocno nie drapie, ale jak ona sobie to zrobiła, to wam nie powiem O.o
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 grudnia 2008 14:32
A nie ma tam przypadkiem bąbla?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 grudnia 2008 14:36
Nie. Tylko brak skóry i lekkie otarcie, tuż przy wąsach. Krewka się tam nawet nie pojawiła, tylko czerwone.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 grudnia 2008 14:37
Hm... może ocieranie się o nóż rzeźnicki? :->
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 grudnia 2008 14:43
cóż, całkiem prawdopodobne  8)
Siedzi teraz przy myszce wyprostowana, ze spuszczoną głową. Pewnie żałuje za grzechy...
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 grudnia 2008 14:47
Yyy... że niby co robi?
Jaki żal? Jakie grzechy? Halo, czy my wciąż o tej samej Pinakoladzie piszemy?

W takiej pozycji mniej się jej odbija po kolejnym łapczywie przełknietym, a nie przeżutym kąsku, ot co.
:-]
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 grudnia 2008 15:02
Przeczytała co napisałaś i przeniosła się na moje nogi a pyszczek usadowiła na kaloryferze.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 grudnia 2008 18:10
Hm, przekaż jej, proszę, że "ja ją też!"  ;-)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 grudnia 2008 18:13
sama sobie przeczyta. Zaraz Ci prześlę zdjęcie jak to robi ;]
cieciorka   kocioł bałkański
03 grudnia 2008 19:21
[/quot[quote author=cieciorka&okwiat link=topic=12.msg12161#msg12161 date=1228251960]
poza tym mam pytanie odnosnie kocich zachowan. czasami koty tak maja ze w zabawie, czy tez podczas głaskania podgryzaja- przytrzymuja i jelsi sie nie reaguje puszczaja.
ninja ma odwrotnie. on w ogole ulomny jest pod tym wzgledem- nie jest zbyt przytulasny. ale czasami ma atak i ociera sie, ociera i nagle wgryza w reke, baaardzo mocno i zamiast puscic dociska. mowie wtedy glosne fe, i przestaje na niego zwracac uwage. przed kastracja zdazalo mu sie nie puscic i konczylo sie potrzasnieciem za kark. nie wiem, dlaczego tak robi, jak powinnam reagowac?
ciec
[/quote]

poradzi ktos??

alvika o czym pamietasz?

boniek wchodzi na szafe i skacze z niej na muchy...
kpik   kpik bo kpi?
03 grudnia 2008 20:37
cieciorka
tez mam taki przypadek... co to może znaczyc?
taki wyraz emocji?
cieciorka, gabik - kot koleżanki ma podobnie. Tylko że on niestety potrafi ugryźć na tyle mocno że zostają blizny :/

a moją wczoraj odwiedził kot znajomych - Maine Coon... nie była futrzasta zadowolona z wizyty... przez pół nocy chodziła po mieszkaniu i wąchała czy aby na pewno "ten większy" sobie już poszedł  🤣
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
04 grudnia 2008 10:28
Cieciorka, reakcja zależy od "kumatości" szacownego ogona i relacji z nim.
Jeżeli rozumie komendy "nie" albo "fe" - stosować. Jeżeli szał zabijania ręki  😉 jest na tyle silny, że gadaj zdrów, bo do kota nie trafia - proponuje dywersję ukochaną zabawką kota: dalej niech ją już miętoli i niech w nią kły i szpony wbija.

U moich ogonów tylko Fredziszon ma takie zachowania od czasu do czasu. Ja odczytuję to jako ewidentne zmuszanie mnie do podjęcia bardziej aktywnych form zabawy. Bo wg. jej potrzeb jestem za mało ruchliwa, ograniczam się do rzucania jej piłeczek do aportowania. Czasem wystarczy poklaskać za kotem i udawać przeganianie, czasem w ruch idzie wędka z zabawką i kot fruwa po pokoju.
A jak bardzo namolnie chce energię konkretnie w bójce zużyć - robię ring Fredźka vs. Duda vs. Siuśkin. Po godzinie wszystkie mają dosyć  😁
kpik   kpik bo kpi?
04 grudnia 2008 10:36
kot ktorego ja mialam na mysli robi tak w czasie głaskania, jak mu tak super dobrze, wykreca sie zeby jeszcze tu i tam podrapac i raptem takie cap! nie mocno, mozna reke zabrac bez szwanku, i za chwilke znowu kot rozanielony...
zachowanie dosyc dziwne
Mnie moje futro dalej czasem gryzie i drapie, choć wie, że nie wolno.
Z kastracji dobrego mam tyle, ze wreszcie w nocy śpi. Amen 😀



kpik   kpik bo kpi?
04 grudnia 2008 15:33
o ludzie jaki bysior się z niego robi 🙂
jak szła nauka chodzenia na szelkach?
Oj tam bysior. Futra dużo ma 😀

Nauka chodzenia na szelkach?:>
Powiem tak. Nie rzuca się, jak je ma na sobie, ale chodzi tam, gdzie on chce.,
Takze on na szelkach chodzic nie umie, ale chociaz tyle, ze mu nie przeszkadzaaja 🙂
kpik   kpik bo kpi?
04 grudnia 2008 16:00
hehe
jeszcze ma czas zeby nauczyc się biegać przy nodze
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2008 17:17
Tata wrócił z pracy i mówi, że Pinka coś dziwnego przy butach robiła. Podchodzi bliżej a Pinkezżarł wyciąga z butów sznurówki...

Ja nie wiem skąd się wziął ten kot...
Marzenka, synuś przepięknie wyrósł. Normalnie pogratulować takiego chłopaka!
Moja też tak lubi, miziać, miziać i nagle z pazurami  🙁 U mnie działa dmuchanie w nos.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 grudnia 2008 22:59
A moja Zuza ostatnio przeszła samą siebie. Jako że smarkacz jest nadpobudliwy to wszystkie ruchome ozdóbki, kwiatki czy szklanki trzeba przed nią chować wysoko żeby nie dosięgnęła...
Ostatnio sama była w domu dwa dni [kuzynka przychodziła ją karmić] i zrobiła sobie melanż w kwiatkach. Mama oczywiście drzwi do pokoju nie domknęła i kot dostał się na moje biurko. Wszystko było w ziemi.  🙄
w ramach popisów umiejętności kocich... moja nauczyła się wyjmować z tablicy korkowej kolorowe pinezki i od godziny 5 rano kocica gania uwolnione z tablicy karteczki...
Hanka ostatnio uwielbia siedzieć na górze oparcia fotela lub sofy. Dla nas super, bo mamy gratisowo futrzany, cieplutki zagłówek  😀
kpik   kpik bo kpi?
05 grudnia 2008 13:39
oba egzemplarze ze stajni które moja mama zaadoptuje lubią się bawić poidłami - jak tylko kona nie ma w boksie wskakują i łapami naciskają dozownik i gapią się jak woda leci ;]
dodatkowo chcąc otworzyc sobie drzwi do domku skaczą na klamkę .. zapalając przy okazji światło w stajni hehe
cieciorka   kocioł bałkański
05 grudnia 2008 19:13
gabik, to wesoło twoja mama bedzie miała 🙂

Marzena! ale on urósł! i jaki się przystojniak zrobił  😎

FE poki co działa, ale i tak boli, wolałabym, ze tego nie robił. rzecz w tym, ze w takich sytacjach nie mam pod reka zadnej zabawki wtedy... z tym ze on nie puszcza, tylko trzyma i zaciska w przeciwienskie do kpikowego kota.
staram sie jak najwiecej z nim bawic, ale podczas zabawa tak nie robi, tylko najczescie w łóżku

macie moze liste niezdrowych dla kotow roslin??
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 grudnia 2008 14:03
Marzena- ale bysior ;]

Ja mam genialny sposób na to, żeby Pinkozaur nie wylewał wody z miski. Właśnie zauważyłam jak wypija mi wodę ze szklanki i z tym naczyniem radzi sobie o niebo lepiej niż z miską...
cieciorka   kocioł bałkański
06 grudnia 2008 16:28
a masz jakis sposob zeby boniek nie wrzucal suchego do wody? ;P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się