Odznaki PZJ

ile w końcu stoi w skokach na złoto? zgłupiałam już 😵
Happiowa, Na stronie pzj jest :P
wiem, że jest, ale chciałabym żeby ktoś kto zdawał to potwierdził, bo ostatnio spotkałam się z inną wersją...
Wie ktoś jak to jest w srebrze- poprawkę można mieć nie wcześniej niż po 3 miesiącach i nie później niż po roku?

I można jechać srebro na dwóch różnych koniach?
karr.., tak i tak 🙂
bez bicia musze sie przyznać, że nie przeczytałam całego tematu, ale czy jakaś dobra dusza ma opracowane pytania na złotą odznakę?  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
moneczka na złoto trzeba już samemu popracować 😀iabeł:
ale skoro też jesteś zainteresowana złotem to może znasz odpowiedź na moje pytanie (post wcześniej).
wiem, że trzeba, ale zupełnie nie chce mi sie czytać Akademii Jeździeckiej  😉
skoki to teoretycznie 90cm wysokość 100cm szerokość, tripel może być większy, ale widziałam już kilka egzaminów i na żadnym nie stał wymiar 🙂
niektórzy mówią, że do 110, ale w przepisach jest tak jak napisałam wyżej, a i tak stawiają niżej 🙂
Happiowa z tego co wiem u nas na egzaminie na złotą tak na oko to niepełny metr stal.
Czy ktoś się orientuje, czy w październik będzie gdzieś w Małopolsce, ewentualnie na Śląsku, egzamin na srebro 😉 ?
Z tego co widziałam, to Bolęcin ma jakieś problemy, więc nie wiem, czy będą organizowali...

I takie pytanie - w przepisach na pzj.pl napisano, że Z egzaminu praktycznego (z części odpowiadającej uprawianej dyscyplinie) na Odznakę Srebrną zwalniani są zawodnicy posiadający aktualną klasę sportową
Czyli jeśli wyrobię normę na III klasę uj przed zdawaniem egzaminu na srebro, to jadę tylko część skokową ?
I jak to w ogóle egzaminatorowi udowodnić, że mam IIIke 😉 ?

:kwiatek:
W Bolęcinie będzie egzamin na brązową i srebrną odznakę w październiku - tak zapewnia właściciel ośrodka.
Mając klasę sportową w ujeżdżeniu jedziesz tylko skoki i zdajesz teorię
Aby udowodnić fakt posiadania klasy sportowej - najprościej jest przywieźć wydruki wyników konkursów będących podstawą do nadania klasy.

ktoś jedzie do wierzbnej 08.10 ?
darolga   L'amore è cieco
29 września 2011 09:49
I takie pytanie - w przepisach na pzj.pl napisano, że Z egzaminu praktycznego (z części odpowiadającej uprawianej dyscyplinie) na Odznakę Srebrną zwalniani są zawodnicy posiadający aktualną klasę sportową
Czyli jeśli wyrobię normę na III klasę uj przed zdawaniem egzaminu na srebro, to jadę tylko część skokową ?


Czyli jeśli ktoś posiada licencję w skokach, to srebro zdaje tylko z ujeżdżenia i teorii?
Czyli jeśli ktoś posiada licencję w skokach, to srebro zdaje tylko z ujeżdżenia i teorii?


tak
darolga   L'amore è cieco
29 września 2011 15:08
fabapi - dziękuję  :kwiatek:
Ktoś orientuje sie czy jeszcze w tym roku bedzie egzamin na brązową odznake w  Wolicy?
fabapi wielkie dzięki  :kwiatek:  Mam nadzieję, że uda mi się coś poskakać w październiku i pojechać 🙂
Kolebka, jeszcze w Toporzysku powinien być
Chciałabym się podzielić moimi doświadczeniami z brązowej odznaki, którą miałam 'przyjemność' odbyć 1.10 w Zbrosławicach.
Zacznę od tego, że odznaka według organizatorów powinna rozpocząć się o godz. 10.00 (zalecono nam nawet bycie na miejscu o godz. 9.00, a o 10.00 gotowość na koniach - tak też było). No i może o tej 10.00 się zaczęło, tylko, że rozpreżenie. Na dzięń dobry jechały osoby zdające odznakę srebrną, więc automatycznie brązowa się odwlekła. Na placu rozpężeniowym w jednym czasie było +/- 12 koni, więc na konkretniejsze przygotowanie nie było najmniejszej szansy. Mimo, że część teoretyczna odznaki obejmuje znajomośc zasad, które powinny panować na ujeżdzalni, najwyraźniej była to część, którą znaczna większość zdających zwyczajnie pominęła. Panował tam nieziemski chaos. Finalnie na czworobok wjechałam jakoś po 12.00, więc koń był osiodłany od ponad 2-óch godzin (i zaznaczam, że nadal nie było możliwości konkretnego rozprężenia, więc czekaliśmy poza placem). Kolejna rzecz jaka mnie ruszyła, to to, że  na rzeczonej rozprężalni nie było nikogo kompetentnego kto sprawowałby opiekę nad uczestnikami, którzy w większości byli nieletni. Ponadto komisja mimo, że teoretycznie była dwuosobowa, to w praktyce oceniał nas Pan M. Jońca, który moim zdaniem wykazał się kompletnym brakiem obiektywizmu. Druga osobą była jakaś kobitka, która zajmowała się sekretarzowaniem.

Odznaki nie zdałam. Wstawiam filmik z mojego przejazdu i proszę o ocenę i wyrażenie opinii na temat tego czy to co pokazalismy kwalifikuje się do nie zaliczenia części ujeżdzeniowej.

Nie pamiętam, jaki jest program na brązową odznakę, ale jeżeli wjazd na linię środkową miał być stępem, to tego ruchu praktycznie nie było (caplowanie), za to było wyraźne nieposłuszeństwo konia. Z tego, co mi się tli w pamięci miało być pół koła, czy koło w półsiadzie, a tego półsiadu na twoim filmiku nie widzę- to już dwa ruchy właściwie niewykonane i myślę, że za to mogli oblać. Do tego dołączają się niuanse typu gaśnięcie w galopie, walka z wędzidłem, niechlujny rysunek, Ty trochę wisząca na koniu. Jeśli na codzień jeździsz w siodle skokowym i nie czujesz się za dobrze w ujeżdżeniówce, to trochę ryzykowne posuniecie zakładać ją na egzamin, gdzie w dodatku trzeba zaprezentować półsiad.
Co do organizacji i chaosu wierzę, niestety zdaje się nie tylko w Zbrosławicach tak jest..
Dziękuję za opinię.

W normalnych warunkach nie dziwiłoby mnie to, że przejazd został oceniony tak nisko, natomist dziwi to, że w momencie powinien zostać oceniony jeździec przywiązuje się tak dużą uwage do konia, który dodatkowo został oceniony jaok niebezpieczny, a ja jako niepanująca nad nim w ogóle i dopuszczenie nas do części skokowej mogłoby skończyć sie katastrofą. Nie porównuję już nawet poziomu innych uczestników, bo wiem, że każdy powninien być oceniony indywidualnie. Nie chcę się też rozpisywać o obiektywiźmie bądź jego braku względem osób podchodząch do odznaki na zbrosławickich koniach.

edit: co do półsiadu, to tak, praktycznie go nie było, czego zupełnie nie czułam na koniu. Na codzień jeżdżę w ujeżdżeniówce, ale nie codzinnie jeżdżę półsiadem.
Egzaminatorem nie jestem, ale z tego co wiem odznakę ocenia się inaczej niż czworoboki na zawodach uj. Na odznace głownie ocenia się jeźdźca więć moim zdaniem wjazd nie powinien zbytnio obniżyć oceny, a wręcz w pewnym stopniu zaważyć pozytywnie dla jeźdźca, że sobie poradził z koniem itd. Jeśli miałabym się czegos czepiać bardziej zależnego od jeźdźca to właśnie rysunku i koła w półsiadzie, bo tego półsiadu gdybym nie wiedziała, że miał tam być prawie wcale nie było widać.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
06 października 2011 22:43
Czworoboku oceniac nie bede bo dla mnie caly system odznak jest ... ale z tego filmiku zastanowilabym sie czy kon nie ma HS. 😉
Mój ma, a wygląda inaczej 😉
OK z tą ocena konia, fakt, ale jak dla mnie nie było tego stępa w stępie 😉 = niewykonany ruch. A z kolei półsiad dla egzaminatorów jakiś niezmiernie ważny jest niestety.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
06 października 2011 22:52
Bombal jesli to do mnie 😉 mi to tak wyglada a nie z kazdym koniem wyglada podobnie. HS HS-owi nie rowny 🙂 moj poprzedni kon robil dokladnie to samo i znajomy walach rowniez. kilka koni objawy mialy rozne.
Też fakt 🙂
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
06 października 2011 22:58
A wracajac do odznak. U nas ostatnio bylo wielkie larum, ze brazowa zdala jedna, a srebrna dwie. Jeszcze na poprzedniej przechodzili praktycznie wszyscy. A teraz ocenili to jako rewolucje 🏇 lepiej pozno niz wcale 😉
na wstępie powtórzę, ze odznaki to chory pomysł i jestem przeciwniczką. Jednak, patrząc na to co dzieje się na owych egzaminach i jacy ludzie to przechodzą, to już nic mnie nie zdziwi. Chaos na rozprężalni, to norma. Dzieci skaczące w kółko przez 15 minut jedną kopertę za każdym razem drąc twarz "kooooperta", albo galopujące, czy trzymające na krótkich wodzach konie. Krew mnie zalewa jak oglądam takie coś. Niestety nikt nad tym nie panuje.
Vuko, wydaje mi się, że nie zdałaś przede wszystkim ze względu na konia, który bardzo poważnie utrudniał Ci jazdę. Wszystko nerwowe, a jednocześnie bez aktywności. Wyglądasz jakbyś się bała posłać tego konia do przodu, siąść porządnie, żeby Ci czegos nie odwalił. Powtarzam, wyglądasz, a jak było na prawdę, nie wiem 😉 po za tym bardzo brzydki rysunek (w ogóle, to jakiś mały ten czworobok się wydaje 😉 ), a to jest bardzo ważne.
Za ten przejazd też nie dopuściłabym Cię do skoków, ale ze względu na konia, który utrudniał Ci jazdę 🙁 Na pewno na innym koniu, skupionym na Tobie, nie machającym bez przerwy głową, poszłoby Ci zdecydowanie lepiej.
Vuko - w Zbrosach zawsze na odznakach jest total bajzel 😉
Miałaś trochę pecha, koń się zestresował, niby sędziowie mają patrzeć na jezdzca ale tak naprawde patrzą na całosć. No i to nieposłuszeństwo na początku, na pewno sobie tam na karteczce coś zanotowali co zaniżyło notę, + uwielbiają uwalać za brak rysunku czworoboku, nie wyjechanie narożników etc. Przekątną miała być też od litery do litery a Ty bodajże skróciłaś drogę i dojechałaś trochę za połowę. No i nie trzeba było w ujezdzeniówce jak jest półsiad - tego tez się czepiają jak nie pokażesz prawidłowego półsiadu z tyłkiem w górze. Trochę walki z pyskiem, to tez im pewnie zakłóciło całą kompozycję. Generalnie w Zbro łatwo jest zdać, przeważnie wszyscy dostają ocene 5.0 i już, oni trochę to zlewają, ważne, że sobie ludzie pozdawają 😉 Chyba że im się teraz coś odmieniło i zaczeli się przykładać  😎
Jasnowata, czworobok na odznace to 20x40 😉. Kiedyś przy okazji odznaki, którą obserwowałam ktoś mi powiedział, że wszystko musi być wykonane - może być na marnym poziomie ale musi być wszystko. Czyli mogli Cię oblać za brak tego półsiadu. Ale nie wiem na ile ten ktoś miał rację.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się