Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Sankaritarina, jak dobrze chodzi na gogu, to ja bym dalej na tym lonżowała. Po gogu koń jest fajny, okrągły i "w ręce" (wedle mej własnej interpretacji tego wyrażenia 😉), a tego Twojemu potrzeba.
furmanka   zawsze pod górkę...
17 września 2011 12:20

Co bym zrobiła z koniem wg twojego opisu (zachowanie w terenie)? Zwinęłabym w obwarzanek, aż uznałby, że opcja - zwykły ruch do przodu to fajne wyjście (oczywiście, to ogromne uproszczenie).


Bardzo dobra metoda (opis dość enigmatyczny, ale już się przyzwyczaiłam  :kwiatek🙂, sama też stosuję ...

Sankaritarina,  🏇 uparcie do przodu. Systematycznie 
Proszę o ocenę. Zdjęcia co prawda są z końcówki czerwca, więc wydaje mi się, że co nieco jest już lepiej pod pewnymi względami.
Najpierw powiem coś o koniu i o mnie. Ja mam problem z za długimi wodzmi. Staram się tego pilnować, ale nie zawsze wychodzi. Oprócz tego często patrzę w szyję konia i zdarza mi się ( szczególnie w galopie), że ręce ustawiam na różnych wysokościach. W ćwiczebnym zauważyłam, że za bardzo przechlam się do tyłu, ale to chyba udało mi się już poprawić 😉 Jeżdżę w za dużym siodle, więc strasznie latam po nim i nie mogę prawidłowo usiąść, więc bardzo mi to wszystko utrudnia.
Bella Bonita jet w naszej stajni od 4/5 miesięcy. Jeżdżę ją prawie od początku pobytu. Właściwie przez całe swoje wcześniejsze życie uwalała się na wodzy, zagryzała, nie chciała odpuścić (dalej czasami to robi) i pędziła do przodu. z tego co wiem mieli problemy, żeby sobie z nią poradzić. Oprócz tego ma skrzywione przednie nogi ( nie wiem jak to się fachowo nazywa, chyba szpotawa) i przez to bilarduje.

http://www.fotosik.pl/u/daram/album/965181

Sankaritarina, a gdzie tam piasek. gline mam. twarda, twarda i sliska, albo nienadajaca sie do niczego. mowilam do trenera, ze noo na wypieciu to lonzuje tylko czasem, bo slisko, twardo, albo nie rowno. a on sie patrzy na mnie i puka w czolo 😉
jak dobrze chodzi na gogu, to lonzuj na gogu. i lonzuj sporo (tzn w granicach rozsadku 😉 )
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
17 września 2011 18:35
Można bić, bo się należy 😡
Nigna   Warto mieć marzenia...
17 września 2011 22:19
Wiem że powinnam czekać na swoją kolej ale to dla mnie ważne bo nie wiem już co mam robić a jutro przydałaby sie kolejna jazda.
My z dzisiaj . : )

Wygląda tu nawet ładnie ale schody zaczynają sie jak chce konia ustawić .
Moja noga to masakra ale po skręceniu kostki niestety nie moge w pełni na strzemionach sie oprzeć : )Wgl cały dosiad jest asekuracyjny ale i tak błędy możecie wytykać  : ) Ale nie chodzi mi w sumie o mnie , bo moje blędy widze ,tylko o konia....
Wiem że może to nie do końca ten wątek ale siwa ostatnio ma tendencje do rolowania sie .-. chodzi przecudnie ale już nie wiem co mam robić. Nie mam mocnej ręki , nie ciągne ją na chama ._. Nawet na luźnych wodzach jakoś wygodniej jej mieć głowe bliżej klaty co widać np na tym zdjęciu:
Wygląda paskudnie ale spokojnie to jedyne tak mono przerolowane zdjecie ; )
( może nie widać ale wodze tu prawie wiszą, to jest po próbie "podniesienia" jej do góry , niestety luźniejsze wodze - bo myślałam ze to kwestia mojej "ostrej ręki"- daja w sumie jeszcze gorszy efekt o.O I kończy sie na tym że musze galopować w przód a przy próbie "ogarnięcia" troche jej galopu koń pysk roluje i kółko sie zamyka ._.
Miała w sumie miesiąc przerwy w jeździe , wiec to nie jest raczej kwestia tego że za mocno ją ustawiałam . W kłusie jest podobnie : Macie jakieś rady t.t ?
W kłusie może nie jest tak źle ale też najlepiej nie jest :

Stęp wygląda chyba najlepiej t.t

Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
17 września 2011 22:28
Jeśli chodzi o Ciebie to najbardziej razi mnie Twoja noga, a dokładniej od kolana w dół - jest za bardzo cofnięta i zaburza Ci całą równowagę. Rozumiem, że może Ci być na razie ciężko opierać się w strzemieniu mocniej, ale powinnaś starać się dążyć, aby noga zwisała luźno z kolana. Takie ustawienie jak u Ciebie niestety usztywnia mocno nogę, co bardzo przeszkadza w tym, żeby dobrze usiąść.

Co do chowania - czy jest na kontakcie, czy chowa się za wędzidłem?
Nigna   Warto mieć marzenia...
17 września 2011 22:35
Koniczka : tak wiem to moja najgorsza zmora a teraz jak jeszcze tą noge skręciłam to już w ogóle z przesunięciem nogi w przód jest masakra. Musze dużo siadać w siodło,, wydaje mi sie że powinno pomóc : )

Z chowaniem... raczej jest na kontakcie. Chowa sie tylko jak próbuje "podnieść " ją poprzez np danie dłuższej wodzy w galopie , tj: wypuszczenie ich lekko. Wtedy gdy ma dłuzsze wodze a jednocześnie chciałbym zeby pozostała w ustawieniu chowa sie tak jak na zdjęciu wyżej t.t
Edit:
Szczególnie martwi mnie ten galop, kon zagalopowuje i od razu ustawia sie w pozycji zrolowanej... Nie zdąże jeszcze nawet zadziałać ręką . Na wypięciu (dokładniej na pessoa) tez nie potrafi w sumie odnaleźć prawidłowego miejsca z głową w galopie . Albo zniża ją na maksa , po czym sznurki ja ograniczają wiec znowu daje pysk w góre albo sie roluje. A nie jest mocno wypięta. Nie wiem co sie z nią w sumie dzieje ._. Myślicie ze jazda galopem do przodu, na lekkim kontakcie powinna pomóc ? Bo ja sie boje że to i tak przy próbie zebrania skończy sie zrolowaniem
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
17 września 2011 22:51
No to jak jest na kontakcie to dobrze. Ogólnie takiego problemu manipulacjami przy wodzach nie rozwiążesz - do tego trzeba się zabrać od dupy strony 😉 Bo źródłem takich problemów jest zazwyczaj niedostateczne zaangażowanie zadu. Takiego konia ja bym raczej za dużo nie wypuszczała do dołu - jak kon jest na przodzie, to jechanie do dołu jeszcze to uwalenie potęguje. Za to bym robiła dużo dodań, ale takich krótkich - parę kroków dodania i skrócenie. Tylko tu jest bardzo ważne jak robisz skrócenie, bo jeżeli zaciągniesz ręczny to Ci się koń tylko bardziej zroluje. Przy dobrze wykonanym skróceniu powinnaś poczuć jak Ci się przód konia podnosi. I kolejna rzecz przy tym - dodawać leciutko, bo jak koń na przodzie, to mocne dodanie tylko to pogłębi i nie dasz rady dobrego skrócenia zrobić. A poza tym każde ćwiczenie, które pomoże przenieść jej mocniej ciężar na zad będzie pomocne. Ale najważniejsze, żeby nie próbować tego korygować rękami.
Koniczka a co myślisz o tym, żeby go lekko "dźwignąć"? Jak mój jest za niski to mi trener każe go "dźwignąć" delikatnie obydwoma wodzami i na chwilę u góry zostawić, jak znowu pójdzie w dół to to samo.


Nigna Nie rozumiem po co w takiej sytuacji jeździsz w półsiadzie. Będzie ci dużo łatwiej jak usiądziesz w siodło i wypchniesz ją bardziej biodrem.  Tak samo w kłusie zawsze będzie ci łatwiej w ćwiczebnym 😉




Nigna   Warto mieć marzenia...
17 września 2011 22:58
Frania : może to absurbalnie zabrzmi ale łatwiej mi korygować błędy w półsiadzie bo jestem nauczona tego przy 2 letnim treningu skokowym od którego niedawno zrezygnowałam. Pozatym myślałam w zupełnie inny sposób , dzięki ze mnie naprowadziłyście , byłam pewna że mocna jazda do przodu w poprawnym ustawieniu głowy poprawi coś. Dlatego półsiad też.  Co do dźwigania na siwą niestety działa na tak krótko że ciągle musiałabym z dłońmi u góry jeździć.

Ok wielkie dzięki bo pewnie dalej korygowałabym błedy rozluźniając wodzę ; )  Spróbuje zaangażować jej zad i napisze za kilka tygodni jak wyniki ;    )
Ale właśnie chodzi o to, żebyś z tymi dłońmi ciągle u góry nie jeździła. Dźwigasz ją jednym, krótkim ruchem do góry i od razu opuszczesz rękę i lekko oddajesz wodze, pilnując przy tym ruchu na przód. Ale nie ruchu na przód w sensie łyda i do przodu, tylko bardziej wypychając ją z biodra i starając się tym dosiadem właśnie zaangażować zad. Jasne, ona będzie ci schodziła w dół na początku po chwili, ale po jakimś czasie te momenty u góry będą coraz dłuższe.

Jazda w półsiadzie właśnie prowokuje do tego, żeby robić dużo od ręki, a dosiadem nie masz praktycznie jak jej dojechać. Zobacz na nią na 2 zdjęciu. Zad uciekł gdzieś poza ujeżdżalnię, kobyła uwalona na przodzie. W galopie staraj się każdą fulę wypchnąć biodrem i trochę ten galop zaokrąglić.

I tak jak Koniczka pisała postaraj się robić dodania i skrócenia po parę kroków i przejść. Tylko możliwie używając jak najmniej ręki, właściwie to starając się jej nie używać w ogóle- wszystko od siadu.


Chyba, że źle myślę  👀


edit: a i powodzenia!🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 września 2011 10:02
Ja osobiście bardzo nie lubię podbijania konia wędzidłem. To dla mnie takie leczenie objawów, a nie przyczyny. Wypychania każdego kroku dosiadem też nie znoszę, dobre to jest może do polerowania siodła. W siodle trzeba siedzieć miękko, a nie wbijać się koniowi w kręgosłup. Jak ktoś się wbija koniowi w kręgosłup (uważając, że tak zarąbiście jedzie konia dosiadem) to osiąga tak naprawdę odwrotny efekt, bo koń od tego próbuje uciec robiąc odwrotny grzbiet, a wtedy zapomnij o zaangażowaniu zadu!
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
18 września 2011 11:55
Nie chcę tutaj uchodzić za znawcę i absolutnie nie mówię o podbijaniu, ale chyba mogłabyś spróbować odrobinę podnieść rękę (na stałe), bo mam wrażenie że momentami linię łokieć-pysk masz załamaną. Ale nie bierz tego do siebie, jeżeli mówię źle to mnie skorygujcie  :kwiatek:
edit: Może po prostu wycofać ramiona? Bo wydaje mi się że samą tą postawą możesz ją zachęcać do zrolowania się. A jak się wyprostujesz i (tak jak mówi Koniczka) wyjedziesz od zadu to powinno być dobrze?
Ja osobiście bardzo nie lubię podbijania konia wędzidłem. To dla mnie takie leczenie objawów, a nie przyczyny. Wypychania każdego kroku dosiadem też nie znoszę, dobre to jest może do polerowania siodła. W siodle trzeba siedzieć miękko, a nie wbijać się koniowi w kręgosłup. Jak ktoś się wbija koniowi w kręgosłup (uważając, że tak zarąbiście jedzie konia dosiadem) to osiąga tak naprawdę odwrotny efekt, bo koń od tego próbuje uciec robiąc odwrotny grzbiet, a wtedy zapomnij o zaangażowaniu zadu!


No nie wiem ja miałąm ten problem u 2 koni i u obydwu w ten sposób wyeliminowałam. Na takim etapie raczej same przejścia nie wystarczą.

I bez przesady z tym wbijaniem się koniowi w kręgosłup. Jechanie konia dosiadem nie oznacza od razu, że trzeba się koniowi wbijać koniowi w kręgosłup. Po za tym jak mega mocno trzeba by było działać żeby osiągnąć taki efekt.
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
18 września 2011 15:12
Czy może ktoś zerknąć na moje zdjęcia??
Facella   Dawna re-volto wróć!
18 września 2011 17:23
salucha małe te zdjęcia, mało widać, ale na moje oko to masz siodło za duże/z za długą tybinką, bo kończy Ci się w połowie łydki...
edit: pochylasz się do przodu, ale siedzisz na tylnym łęku, co daje tzw. kaczy kuper. podwijasz nadgarstek przez co odstawiasz łokieć i nie masz dobrej linii z pyskiem konia. i pewnie działasz piętą, bo łydką to możesz na siodło zadziałać. jakbyś przesunęła się w siodle do przodu zostawiając "górę" tak jak jest, to może nawet byłaby ładna linia ucho-ramię-biodro-pięta.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 września 2011 17:57
Zu, moim zdaniem to akurat linia ręka-wodza jest w tym wypadku zachowana.

Frania, każdy robi jak uważa, dla mnie strzelanie koniowi plombek w celu podbicia mu głowy z przeganaszowania, które jest tylko symptomem, a nie prawdziwym problemem, jest niedopuszczalne. Ciągłe pompowanie dosiadem również.
a mógłby ktoś coś powiedzieć o moich zdjęciach ? jakieś pół strony wcześniej jest opis mój i konia, a link do zdjęć wstawię jeszcze raz: http://www.fotosik.pl/u/daram/album/965181
Frania, każdy robi jak uważa, dla mnie strzelanie koniowi plombek w celu podbicia mu głowy z przeganaszowania, które jest tylko symptomem, a nie prawdziwym problemem, jest niedopuszczalne. Ciągłe pompowanie dosiadem również.


Zgadzam sie w 100%!


Ja mam tak ze robilam cos takiego odruchowo, bo tak mnie ktos nauczyl,  🙄 ale teraz juz praktycznie zniklo.
Takie cos komletnie traci sens kiedy w momencie kiedy sie chce miec konia reagujacego na dosiad. A chyba wszyscy do tego dazymy.

Nigna
ja sie borykalam z podobnym problemem, i dalej pewnie bedzie sie pojawialo, bo kon w pysku delikatny, a ja mam problemy czasem z reka i duze problemy z rownowaga 😉

Na trwoim miejscu na razie nie przejmowalabym sie ustawieniem jej w galopie, niech nawet bedzie troche wyryjona. Sama sie ustawi za moment jak opanujecie to rolowanie 😉
Niska reka w jednym miejscu, staraj sie nie cofac jej w ogole, po korekcie w galopie nawet pchnij ja minimalnie do przodu. I polsiadze albo w pelnym, cofaj koniecznie ramiona(bez reki), patrz wiecej do przodu, wtedy lepiej sie bedzie cialo ukladalo automatycznie.
A z zaslyszanych niedawno rad -  chowa sie, i nie mozesz z tego dlugo wybrnac, to przejdz do nizszego chodu i zagalopuj dopiero jak sie uda ja wydostac.  Im mniej kilometrow zrobisz w takim zrolowaniu tym szybciej zapomni ze cos takiego robila.  😉





daram, szerzej ręce! zdecydowanie szerzej. Wypraktykowałam, na koniu - jak wiesz, bardzo podobnym do twojego. Trzymanie dłoni w miejscu "szkolnym" powodowało ciągłe kłopoty z nadgarstkami i/lub z długością wodzy. Weź sobie dwa krótkie baciki, ułóż spokojnie na udach i ustaw ręce (i ustal długość wodzy) tak, żeby baciki trzymać a dłoń była ustawiona prawidłowo (tylko leciutki "daszek", prosta linia od paznokcia kciuka do łokcia). Na 7 zdjęciu okropnie wyleciałaś na tylny łęk, ale mam wrażenie, że to właśnie kwestia kłopotów z wodzami, że "odjechałaś", żeby zachować kontakt na zbyt długich wodzach.
salucha, w tym siodle ktoś Cię musi "od nowa" usadzić. Dosiad "został ci" wszechstronny, a to nie jest wszechstronne siodło = siedzisz na tylnym łęku.
Nigna, nie "wyjedziesz" tego konia, jeśli nie popracujesz nad dosiadem. Masz napięte połączenia między biodrami a udami, oraz - napięte mięśnie z tyłu ud, mocno zginają kolana i cofają łydki. W tej sytuacji jesteś pozbawiona możliwości swobodnego operowania pomocami napędzającymi i różnicowania ich działania. Sposób czytelnego "poinformowania" konia, że nie życzysz sobie "uwalania się" ani chowania - musisz wypraktykować sama, bo różne konie co innego akceptują jako "info" - tak, aby wywołało pożądaną reakcję a nie miało "skutków ubocznych". Ale informować "tak NIE" - w jakiś sposób musisz.
halo w ogóle nie mogę sobie wyobrazić metody, którą opisałaś. może to kwestia zmęczenia, ale mało rozwiniętej wyobraźni, ale nie umiem sobie zwizualizować twoich słów.  🙄
halo, ja też mam kłopot ze zrozumieniem a chyba by mi się też przydało. Możesz to jakoś hmmm "narysować"?  :kwiatek:
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
18 września 2011 20:18
halo, facella dziękuje :kwiatek:
Normalnie się trzyma dłonie, normalnie - palcat. Tylko palcaty są dwa - bo chodzi o znalezienie miejsca trzymania dłoni. Palcaty się "wozi" skosem (względem ziemi) na udach, kąt ok 45 %. Wychodzi na to, że jeśli palcat ma normalnie leżeć, dłonie - być normalnie "podręcznikowo" ustawione, bez żadnego wykręcania nadgarstków, a łokcie - nie cofać się za linię bioder - to miejsce na dłonie + miejsce trzymania wodzy robi się "jedno jedyne". Nie wiem, jak będzie przy innej budowie konia  🤔. Jak pisałam, mój jest niemal "klonem" konia daram - w klacie dość szeroki, pyszczek - malutki, giętka i długa szyja...
Dzięki halo. Teraz już zrozumiałam  :kwiatek: muszę wypróbować w takim razie tę metodę  😉
Dodawałam już kiedyś tutaj zdjęcia, starałam się poprawić, myślę, że coś mi się udało, ale na pewno jeszcze idealnie nie jest.
Koń przez ten czas też się troszkę zmienił.
Błędy, które ja u siebie widzę to łydka, której leci mi do przodu, staram się nad tym panować, ale ciężko mi to idzie ;p, za długa wodza, no i to, że cały czas patrze w dół..



Facella   Dawna re-volto wróć!
19 września 2011 20:52
arabika, bez toczka jeździsz. i nie masz oparcia w strzemieniu.
Facella może zostawmy temat kasku. Każdy sam decyduje o swoim zdrowiu, my nic do tego. Jak ktoś chce to jeździ i będzie jeździł z gołą głową i na odwrót.

arabika sama mam problem z patrzeniem w szyję konia. Dziewczyny w tym wątku opisywały kilka ćwiczeń, które mi pomagały - np. wyobraź sobie, że toniesz i woda sięga ci już pod brodę, więc starasz się mieć głowę nad wodą.
Mi jeszcze pomaga pozycja głowy, szyi i ramion, jaką pamiętam za czasów, kiedy tańczyłam - łopatki ściągnięte (ale nie usztywnione), szyja długa (łabędzia), broda wysoko (czasami nawet nadmiernie)

nic innego ci nie poradzę, bo znawcą nie jestem  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 września 2011 07:56
arabika: masz strasznie długie wodze i wygląda to tak jakbyś pozwalała by koń się na nich uwieszał i ciągnąl samowolnie w dół.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się