KOTY

zważyłam ostatnio swoją kocice i waży teraz (tylko) 4.6 kg
zrzuciła przynajmniej kilogram z ostatniej zimy i o wiele lepiej jej teraz
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 listopada 2008 18:49
A Pinkozżarł schudł był O.o
Tylko nie mam jakiegoś reprezentatywnego zdjecia.
I mamy sukcesso, nie wiem czy już pisałam o tym, że nie budzi mnie w nocy. Jestem mega szczęśliwa ;]
moja szakalica:

"czego?"

"weź spadaj"


-okwiat
Hej kociary 🙂
potrzebuję diety dla starszego kota
dostaje suche dla kastratów pow.10 roku życia
no i wet zalecił, żeby zamiast surowego mięsa (tak niestety został przyzwyczajony) przejść na gotowe puszki dla seniora
ale same puszki? nie wiem czy to takie dobre...
no i kot tez nie jest tym zachwycony 🙁
A np gotowana ryba z jajkiem? Takim na pół miękko gotowanym? Moja czarnucha dostawała to i jej służyło. Lekko strawna przynajmniej była.
Laito, dzięki, spróbuje🙂 rybę uwielbia, ale też podobno nie za często można :/
wogóle to właśnie znalazłam na miau fajny wątek o domowym jedzeniu dla kota /hmm..nie mogę wstawić adresu.../
najbardziej mi się podoba pomysł z galaretką domowej roboty 😀
a jak to zmrożone mięcho??

Alvika kiedy bedziesz w warszawie?

ciec
szykowanie kotu w domu jest przydatne, ale nie dam rady wejśc do mięsnego i dokonać zakupow potrzebnych ... wiec mowy nie ma o takim gotowaniu
No ja za często nie podawałam, ale chociaż raz czy dwa razy w tygodniu. No czasem trzy. A tak to , to wet zalecił te juniorki dla niej albo royala.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
16 listopada 2008 09:53
Cieciorku, jeszcze sprawa nie przesądzona.
Jednak mam zjazd pokrywający się z listopadową wystawą. A na zjeździe dwa koła giganty. Jeżeli uda się je przełożyć (nad czym pilnie pracuję) - to będę w ostatni weekend listopada.

A teraz kocio:

czyli strzałka wzdłuż okiennej ramy. Najlepsze zimowe uszczelnienie okien
(ten egzemplarz mocno ofutrza się w podszerstek na zimę i z nienawiścią spogląda w okresie jesienno-zimowym na każdy kaloryfer)
Jadzia
alvika, przyjedz! i koniecznie napisz co i jak 🙂
mozna mieso zrozic zamiast sparzyc czy to nie wystarcza?

-cieciorka (podpisuj się!!!)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 listopada 2008 20:49
Dziobaczek:
Rosnie mi kolejny mutant...Czy to normalne zeby trzy miesieczny kociak wazyl trzy kilo?? nie jest spasiony jest poprostu strasznie duży i nabity... zaczynam sie martwic 🙂

ninja jest chory
snuje sie, oczka ma kaprawe, nic nie robi.
bylysmy u doktora, ale doszedl nowy problem. on najprawdopodobniej popuszcza...
czy ty moze byc w zwiazku z przeciebieniem?
ciec
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 listopada 2008 17:00
Cieciorku, może ale nie musi.
To już tylko wet powinien oceniać. Dobry wet - nie taki co tylko rzuci okiem i dowali zestaw na wszystko: niesterydowy przeciwzapalny, antybiotyk o przedłużonym działaniu i witaminy na wzmocnienie. I każe po 3 dniach do kontroli przyjść.
No, może tabletki jeszcze na pęcherz przepisze.
jutro druga wizyta, nic wiecej juz z kota nie wycieklo. po lekarstwach dzis wyraźnie czuje się lepiej.
chodze do doktora, ktorego ty mi polecilas (od znajomej). obejrzał, osluchał, zajrzał do paszczy i dał dwa zastrzyki.
uwazasz ze to ok czy nie wystarczajaco? jaki witaminki moge mu dawac? gapa (pies) dostawala kiedys takie cos, i wet powiedzial ze kotu tez moge dawac, tylko ze polowke..
jak sprawa z wystawa?
ciec
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 listopada 2008 20:16
Cieciorku kochany, ja nie jestem wetem. Nie wiem.
Jedyne w czym mogę pomóc - to kwestia doświadczenia własnych obserwacji i choróbsk przechodzonych u własnych ogonów. W drugiej kolejności nasza kocia mafia, czyli "hodowca hodowcy...".
Ale co z tego, jeżeli każdy kot może mieć inny przebieg tej samej choroby? Do czegoś takiego tylko wet na poziomie, najlepiej z polecenia

Co do tabletek - może chodziło o scanomune? Często podawane przy lekach, bo poprawia odporność organizmu.
Trzymam kciuki za Japońca, mocno!

Z wystawy w listopadzie będą nici. Właśnie wróciłam z koła z marketingu. Dowartościowana, bo powierzono mi fiu fiu projekt - i dobita, bo zajmie mi koszmarną ilość czasu...
ninja czuje sie lepiej.
szkoda ze nie bedzie cie, a moze w grudniu?
tabletki to nie scanomune, jak sprawdze to napisze co to, ale to chyba psie jest.
ciec
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 listopada 2008 22:05

KOT W PRACY

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 listopada 2008 18:31
Alvika napisał:



Gdzie można to kupić?

Choć znając Pinkozaura, pewnie zeszłaby na zawał jakby to zobaczyła...
i co to za urządzonko jest na tym filmie bo nie bałdzo łapie?

Dodofon: serio serio? cały dzień w pracy? nie nudzi sie po jakims czasie i nie zaczyna szalec?
moj kot wypłosz, musi minac czas zeby w nowej sytuacji sie odnalazla
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 listopada 2008 19:20
Już widziała. Zero zainteresowania.... dopóki na Rumbie nie wylądowała miska, a w misce zawartość mięsnej, pachnącej saszetki :]
Wtedy dopiero zrobiło się wesoło! Pineska vs. Rumba: Stój! - Sprzątam... - Ale stój! - Sprzątam... - Przytrzymam cię łapą - I tak sprzątam... - No nie ruszaj się już! - Sprzątam...

Rumba pożyczona była, bo cena u polskiego dystrybutora jest, łagodnie mówiąc, na wyrost.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 listopada 2008 19:29
Tak, jej chwytne łapki zadziwiają głownie moją mamę, która nie może przestać sie dziwić, że jak nie chce, żeby Pinka dawała jej buzi i odwraca jej głowę, to kot sam ją sobie przesuwa...

Myślę, ze jakby Rumba miała doczepione sznureczki, zabawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Ostatnio nieopatrznie ubrałam bluzę z kapturem ściąganą sznureczkiem. Ile było zabawy w "Uduś Panią"...
to fota jak widać z 2005 roku,
a kot to kociak... chory był i dostawał co godzinę krople i leki więc chodził ze mną do pracy...tu śpi na kolanach
Boskie te Wasze kociaki
Ja pozbierałam się już po śmierci mojego rudego kocurka (najwspanialszy kot jakiego miałam:-)) i na chwilę obecną jestem posiadaczką takiej kocicy

no może jak chory to faktycznie głównie spiący - tak czy inaczej super

czyli mam rozumiec ze ta rumba to jakas maszynka do sprzatania?
chyba dywanów przy tym mieć nie można?

oznajmiam ze ninja ma sie lepiej
alvika, przyjedziesz w grudniu?
przyjedz koniecnzie...

ciocior.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
22 listopada 2008 07:39
Alvika robi teraz za grzędę kocią, a powinna się ubrać, umalować, założyć bryczesy, lecieć do stajni, przejechać 2 konie, przebrać się, lecieć na uczelnię, zaliczyć 2 ważne wykłady i zaraz po nich wrócić do domu. Czyli około 23.
One to wiedzą, dlatego mnie puścić nie chcą.

A grudzień to piękny miesiąc
Całusy dla mojego ulubieńca - Japońca.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się