Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

A.   master of sarcasm :]
13 października 2011 15:59
pomalu planuje powrot na ojczyzny lono. mam juz odruch wymiotny na te Anglie  :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 października 2011 10:25
Dlaczego powracasz?
A.   master of sarcasm :]
15 października 2011 10:36
Gdyz mam powyzej czubka glowy mieszkancow tego kraju i powierzchowne podejscie do wszystkiego. Poza tym chce zyc na zapadlej wsi, jak kiedys o tym marzylam. Tak troche z dala od ludzi.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 października 2011 10:39
Rozumiem i życzę powodzenia w powrocie =)
A.   master of sarcasm :]
15 października 2011 10:44
a moja siostra chce wrocic po 10 latach w USA wiec plany sa zeby razem sie zaszyc w lesie  😎


nie dziekuje coby nie zapeszyc  😉
A. gratuluje decyzji  👍 Ile czasu sobie wyznaczylas na powrot? I co planujesz robic na wsi?

"Wyemigrowana" jestem juz ponad poltora miesiaca i nadal jest pozytywnie, zdarzaja sie male kryzysy, ale dzisiaj znalazlam sklep, w ktorym moge kupic twarog, makrele wedzona, ogorki kiszone i normalna kielbase i jestem przeszczesliwa 😍
A.   master of sarcasm :]
15 października 2011 23:00
A. gratuluje decyzji  👍 Ile czasu sobie wyznaczylas na powrot? I co planujesz robic na wsi?




nie dziekuje  😉

niestety 3 lata bo musze skonczyc studia... wykupic dom... ale jak dobrze pojdzie to jedna noga bede na Podlasiu a jedna noga w Suffolk od wiosny przyszlego roku.  Coz bede robic? wracam do malarstwa, moze i fotografii, i chce nauczyc sie garnki lepic  🙂 i moze agroturystyka w ograniczonym stopniu  🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
15 października 2011 23:10
A., tak z ciekawości, ile już tu jesteś?
A.   master of sarcasm :]
15 października 2011 23:11
A., tak z ciekawości, ile już tu jesteś?



6 lat z okladem!
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
15 października 2011 23:30
Podziwiam, że tyle wytrzymałaś 👍
A.   master of sarcasm :]
15 października 2011 23:37
Podziwiam, że tyle wytrzymałaś 👍


jestem zrobiona z wytrzymalego materialu  😉
czas leci strasznie szybko! jak masz zycie jakos ulozone, prace, znajomych itd, to tym bardziej, nawet nie zauwazasz ile to juz jest. Po prostu zyje sie normalnie, jak wszedzie indziej... Mi zaraz stukna 2 lata, nie mam pojecia kiedy to minelo...! Az trudno w to uwierzyc! 🙂 W ogole tego czasu nie poczulam.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
16 października 2011 00:00
A., nie będzie Ci brakować niczego stąd?
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 00:09
A., nie będzie Ci brakować niczego stąd?



A czego? Co mnie brakuje to kielbasy nie z folii, bimbru, szarlotki, chlodnika, chleba swojskiego, jajek od kur chodzacych (ale zracych zboze, a nie karme przemyslowa), odgarniania sniegu, chlopskiej prostoty, swiezyny ze swiniaka i takich tam glupot.

Czego mnie oze brakowac "stad"? Perfum od Calvina Kleina, albo CK majtek z TK MAxxa? Przeciez to nie jest do szczescia potrzebne.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
16 października 2011 00:46
Rozumiem, że UK nienawidzisz w stopniu najwyższym 🤣

Pytam, bo jednak życie tutaj jest tak różne od tego w Polsce, że trudno byłoby nie znaleźć sobie chociaż jednego upodobania, za którym by się nie tęskniło. Ostatnio rozważam powrót do Polski na studia i sama nie wiem, czy byłabym w stanie. Ale ja młodziutka jestem 😉
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 00:57
nie, to nie jest nienawisc, takie uczucie jest mi kompletnie obce w stosunku do czego/ kogokolwiek. to jest raczej zmeczenie otaczajacym swiatem, ktory nijak nie jest swiatem moim: zyje w miasteczku wyscigowym i czuje sie gorzej niz przez 18 lat na Sluzewcu. poza tym wszelkie wartosci tu nie obowiazuja, wszystko sprowadza sie do mamony a ja nigdy czlowiekiem z materialistycznym podejsciem do zycia nie bylam. jestem zmeczona zwyczajnie i potrzebuje odpoczynku. a odpoczynek rozumiem rowniez jako ciezka prace fizyczna do ktorej przywyklam, pracujac na wyscigach konnych w Warszawie przez lata

mierzi mnie tutejsza mentalnosc, ot co.
A czego? Co mnie brakuje to kielbasy nie z folii, bimbru, szarlotki, chlodnika, chleba swojskiego, jajek od kur chodzacych (ale zracych zboze, a nie karme przemyslowa), odgarniania sniegu, chlopskiej prostoty, swiezyny ze swiniaka i takich tam glupot.


a wiesz,że z tym wszystkim już w Polsce nie jest tak łatwo? jeśli sobie nie zrobisz..problem jest kupić..
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 01:06
Bogdan

wiem, bo Unia i te sprawy...    😉  mam nadzieje ze na ciezkim zadupiu na Podlasiu unia jeszcze sie nie dobrala do tylka  😉 a robic to mam zamiar sobie, jak najbardziej! samowystarczalnosc, az do bolu, to jedno z zadan jakie przed soba bede stawiac. cukier i make zawsze mozna na targu w workach kupic chyba nadal
A.
jak już bedziesz tą kiełbasę robiła to ja chetnie od Ciebie ją kupię 🙂
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 01:22
alez nie ma problemu najmniejszego, tylko ze ja swiniaka ubijac wlasnorecznie nie bede: rozbierac moge ale zabic nie, jak Pawlak mowil w "Samych Swoich": to za bardzo przejmujace!!...  🙂
no bo to jest bardzo przejmujące..
chętnie przyjmę również ser i jaja...bimber niekoniecznie..ale sernik..🙂
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 01:45
jak widze, planowana ilosc bydla i kur nalezy pomnozyc przez 2 !  😉
planuj zdecydowanie więcej, ja mam dość już ściemniactwa  kiełbasa od dziadka- drogiej kiełbasy...a to nie jest ta sama kiełbasa,którą robił mój dziadek....cały strych pachniał 🙂
slow food🙂 doceniaja na zachodzie, ja nie wiem dlaczego tego jeszcze u nas nie robia..
A.   master of sarcasm :]
16 października 2011 01:59
moj plan, to powrot do zycia absolutnie wiejskiego, ze wszelkimi przypadlosciami. nie mowie ze chce zyc jak Amisze bez pradu itp ale bardz, bardzo chcialabym zyc prosto i zwyczajnie, zgodnie z prawami natury: wstac z kurami, isc spac z kurami, ukopac ziemniakow, zrobic rosol z wlasnej kury, nazbierac grzybow w lesie do marynaty, porobic kompoty na zime.
taki jestem sobie lesny ludz co sie dusi w miescie  🙂 nie cierpie macdonaldsow i starbucksow  🙂
Bogdan, widac za malo bywasz w roznych miejscach, bo produkty 'swojskie' mozna kupic jak sie poszuka, albo znalezc miejsce gdzie polprodukty dostaniesz i samodzielnie mozna robic duzo.
jak sie poszuka to wszystko mozna kupic, tylko cena wysoka za jakosc
Czy ktoś aktualnie zamieszkujący w UK byłby skłonny mi pomóc w jednej sprawie? Otóż licytuję buty na ebay'u i mam opcję wysyłki do UK jedynie. Mała paczka, bo to buty taneczne typu szpilki. Czy ktoś by mógł ją otrzymać w UK i przesłać do PL, oczywiście zwracam koszty wszelakie?
Jeśli tak, to PW pliz. Dzięki.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
22 października 2011 22:11
Sluchajcie.Szukam kogos kto sprawnie porusza sie po stronach niemieckich, francuskich, ukrainskich i innych dotyczacych koni.
Jessy   Koń klasy Grand Prrrrrrrrrrr.
23 października 2011 11:42
baffinka Gienia-Pigwa ja aktualnie tez okolice Kolonii 🏇
ja jeszcze w PL  🙄
Jessy co tam robisz?  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się