Dopasowanie siodła

asior   -nothing but eventing-
09 grudnia 2008 18:30
Wystarczy nawet sie przyjrzec, ze to cale porownanie unoszenia sie siodla i przylegania w skoku, pokazana na 2 zdjeciach na ihaha.pl, jest uchwycone w 2 roznych momentach skoku.

A ja naprawde nie widzialam jeszcze kogos, kto jadac parkur od ok 120 w gore, mialby siodlo przylegajace non stop do grzbietu konia. Juz nie mowiac o krosie.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
09 grudnia 2008 18:37
no bo kregoslup jest elastyczny siodlo nie za bardzo
asior - nie powiesz mi chyba, ze sie przejmujesz? przestan...
tyle samo
asior   -nothing but eventing-
09 grudnia 2008 18:44
taggi - nie przejmuje, ale dziwi mnie determinacja ludzi chcacych zbawiac wszystko i wszystkich naokolo. Bardzo sie myla czesto w swoich glupich osadach, a tutaj wlasnie mamy taki przyklad  😁

Katuje swoja kobyle wrzynajacym sie w grzbiet siodlo, a w maju jej 16 lat stuknie i dalej wkkw bedzie chodzic. Fenomen  💃
bo to już popadanie w paranoję asior, oprócz uczenia się od mądrzejszych i słuchania ich, chłonięcia od nich wiedzy, wypada jeszcze trochę ruszać samemu głową, zastanowić przez chwilę nad biomechaniką zwierzaka oraz co tak naprawdę się dzieje w trakcie skoku z koniem.. a niektórym to już zbyt wiele 😉

a zdjęciami bardzo łatwo się manipuluje - i jak widać ludzie dają sobie wmówić wiele "niepodważalnych prawd"

a gdzie do tego dystans i zdrowy rozsądek? gdzie myślenie?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
09 grudnia 2008 19:49
[quote author=taggi link=topic=49.msg115943#msg115943 date=1228842383
ee... to powiedz, moze sie zdziwisz, bo wet wcale nie musi byc zaskoczony. jesli Ty nie slyszalas o koniach z "łaskotkami" to nie znaczy ze takowych nie ma. ja sama jestem szczesliwa posiadaczka takiej kobyly i nie wmowisz mi ze to bzdura, bo to diagnoza jednego z bardziej uznanych wetow we wroclawiu.
[/quote]

to, że koń ugina się od dotyku na grzbiecie wcale NIE MUSI oznaczać, że ma łaskotki, MOŻE oznaczać, że go boli. przecież weci i saddle fiterzy badają w ten sposób bolesność grzbietu. mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co mi chodziło.

co do wklejonych zdjęć z odstającymi od grzbietu siodłami podczas skoku - hmm zastanawiające. czyżby dyplomowany saddle-fitter stosował manipulację? sama jestem ciekawa - zapytam go w sobotę.
w razie czego zwrócę honor.

podejrzewam - z całym szacunkiem - że siodła wspomnianym zawodnikom pasują specjaliści z wyższej półki, prawdopodobnie pracujący bezpośrednio dla producentów siodeł w których jeżdżą i są robione nie tylko na miarę jeźdźca ale przede wszystkim konia - podejrzewam że dla osoby której wyniki mają świadczyć o jakości produktu nie odwaliliby fuszerki

i nie ośmieliłabym się stwierdzić że taki ehning czy beerbaum jeździ w niedopasowanym totalnie siodle.. jeśli jeździ w takim to znaczy że wie co robi i że te siodło jest do danego konia pasowne..i raczej to nie nam a im w tym momencie musiałabyś zwracać honor 😉


co do dyplomowanych saddel fitterow to ja tez mam pewne obawy
jak ktoś mi przez telefon mówi ze nie możliwe ze mój koń jest tak szeroki nie widząc go...
bo o dobieraniu siodeł na odległość tez już słyszałam
żeby zdjęcie konia wysyłać, rewelacja po prostu...
i o pytaniu czy będzie sie jeździło na zelu czy podkładce bo to determinuje rozmiar siodła...
no i słyszałam tez o szeregu za waskich siodeł dopasowanych przez saddel fitterów m.in. ludziom od naturalu
Z ciekawostek- jak dobrze dobiera siodło saddle-fitter, że od razu wrzuca pod spód na wszelki wypadek mattesa? Który ma znaczący wpływ na ilość przestrzeni między grzbietem a siodłem? Hm? :}
Siodło na plecy bach, dobrze leży, to prosze jeszcze mattes ( ups.. no już nie leży tak dobrze.. ale pan już pojechał).
ja mam tylko taką drobną sugestię, aby może osoby, które kij na skokach się znają nie zabierały głosu w sprawie układania się siodła na grzbiecie konia podczas skoku, bo zwyczajnie nie mają pojęcia o czym mówią. To samo tyczy się dopasowywania siodeł z podkładkami. Moja kumpela zamówiła siodło i chciała podkładkę pod spód, bo zna grzbiet swojego konia, który lubi jak ma mięciutko. Siodło zostało dopasowane zarówno do grzbietu jaki i do zajmowania miejsca przez podkładkę.

Warto więc zanim się zabierze w dyskusji o skokach głos, zweryfikować wiadomości na ten temat i szczerze wewnątrz odpowiedzieć sobie na pytanie: "czy wiem o czym mówię?"


Oraz ojojojoj, Beerbaum co koń to siodło Prestige, debil, nie dość, że bierze niedopasowane, to jeszcze takie, którym się nie wygrywa. Pacan.

Swoją drogą ploteczka, że trener Lemański (a raczej jego konie) już rezygnują z najlepszego i wychwalanego pod niebiosa Devoucoux i zamieniają na Prestige.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 grudnia 2008 14:30
nie raz widziałam skoczków (nawet na zawodach wyższych klas) w siodłach, które podczas anglezowania bujały się raz w tył, raz w przód. siodło nie powinno sie tak bujać. czy może w skoku? nie wiem, na skokach się nie znam i nie powinnam byla faktycznie wydawac takich osądów. asior sorry. jednak sprawa dopasowania siodeł jest mi bardzo bliska, zaraz opisze dlaczego.

zadne siodlo, w tym rowniez skokowe jak nacisnie sie na przedni łęk to tylni nie powinien się podnościć i odwrotnie. to jasne.

mój koń ma bardzo nietypowy grzbiet. każde z ok. 17 siodeł jakie na niego mierzyłam bujało się. jeździłam z podkładką podnoszącą tył, było lepiej. w końcu mając na uwadze to, że P. Kostrzewa jest saddle fitterem Prestige’a zakupiłam takowego. oczywiście bujał się. PK przyjechał, zmierzył konia, powiedział, że faktycznie jest dość nietypowy, bo jest nieduży (ok.160cm) a do tego krótki i ma płaski grzbiet. a siodła ujezdzeniowe standardowo sa robione dla koni większych i o lekko wklęsłych grzbietach. powiedział, że wypłaszczy siodło w srodkowej czesci, podniesie lekko w tylniej i powinno byc ok. odebrałam siodło po tygodniu - nie bylo ok. przyjechał drugi raz, zmierzył jeszcze raz, zabrał. po kolejnym tygodniu odbieram – siodło nie jest ok. przyjechał 3 raz, wybebeszył je prawie całe, wypłaszczył – siodło nadal lata. załamka totalna. powiedział, że z czymś takim się jeszcze nie spotkał. że tego siodła nie da sie dopasować do konia. że w ogóle trudno będzie znaleźć siodło dla tego konia, bo jest BARDZO nietypowy. (oczywiście za nieudane spasowanie jest zwrot pieniędzy.)

jestem załamana, straciłam nadzieje. niby ma przyjechać z kilkunastoma siodłami, także skokowymi i wszechstronnymi, bo te mają inny kształ terlicy. szczerze mówiąc nie wierzę, że w końcu się uda🙁

perspektywa jazdy na podkładce podnoszącej tył nie jest dobra – bo mimo niej siodła sie bujają i koń ma bolesność grzbietu (łaskotki wykluczone). ma tą bolesność znacznie większą niż jeszcze rok temu – systematyczne, nawet nieznaczne obijanie grzbietu robi swoje. więc przestrzegam – to, że konia po kupieniu nowego siodla, które się trochę buja nie boli za bardzo grzbiet nie znaczy, że to mu w ogóle nie przeszkadza. pewnie w siodłach skokowych większa bolesność pojawi sie później niż w przypadku ujeżdżeniowych – w tych pierwszych sporo się jeździ w półsiadzie, w tych drugich w dosiadzie ćwiczebnym.

całe szczęście, że D trafił do mnie, a nie do np rekreacji – gdzie wsadziliby mu na grzbiet siodło „pasujące na każdego konia” i hej.

wracając do mojej załamki – martwię się, że mój kon nie bedzie mogl miec w 100% dopasowanego siodla. bo jak - mam szukać kolejne 2 lata? albo dalej obijać jego grzbiet w „prawie” dopasowanym siodle z podkładką? w skokówce ani we wszechstronnym się nie widzę. zresztą i tak nie ma gwarancji, ze te będą lepiej pasować. pamiętam, jak gdy tylko go kupiłam mierzyłam wszechstronne i tez się bujały🙁

czy słyszeliście o podobnych przypadkach? poradźcie coś. moze zrobienie siodła zupełnie od nowa? takiego z wypłaszczoną terlicą?
Są konie, na które jest ciężko cokolwiek dopasować, wiem po swoim. A ujeżdżeniówki rzeczywiście najczęściej są robione z myślą o wielkoludach, ale da się. Mnie się cudem trafił przymaławy na mnie, ale pasujący na konia passier, więc zagryzam ząbki w wciskam się w 16,5 😉

Wracając do skoczków i ich siodeł - wystarczy się poprzyglądać, żeby zobaczyć gołym okiem, że wielu nie ma elementarnej wiedzy o dopasowaniu siodeł. Nie raz i nie dwa widziałam siodła odstające z tyłu ( nie w skoku, w kłusie ), leżące na kłębie, założone na łopatkę, czy przekrzywione w stosunku do kręgosłupa. Niemniej jednak wydaje mi się, że od pewnego poziomu wzwyż takie numery już nie przechodzą.
diakon dlaczego nie kupisz bezterlicówki?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 grudnia 2008 15:34
wiedziałam, że zadasz mi to pytanie😉 kupię, jeśli wszystko inne zawiedzie. bo siedziałam i siedzi mi się fatalnie - nie mam jeszcze tak dobrego dosiadu. ale jeśli nic innego nie znajdę - cóż - tym razem ja się będę męczyć, nie koń.
ja powiem ci tak jesli tyle siodeł zmierzyłas ja bym juz dawno spasowała;]
Ja też w pewnym momencie myślałam o bezterlicówce. Miałam ku temu co najmniej dwa powody:
- dość wymieniania siodeł co niemal trzy miesiące
- widziałam w nim idealne siodło w teren i na spacery, czyli odskocznię od codziennej jazdy w ujeżdżeniówce (już po dobraniu właściwego, na razie docelowego siodła z terlicą).
Niestety siodło bezterlicowe na moim koniu mnie przerosło na razie :/ Dostałam "na próbę" Barefoota Cheyenne i od razu pojechałam w teren. Początkowo siedziało się "jedynie" dziwnie, jednak po ok. godzinie wszystko mnie bolało. Dość powiedzieć, że mój koń jest szerokości przeciętnej ciężarówki, a jak dołoży się do tego gruby specjalny pad rozkładający ciężar siodła na grzbiecie i zwykły pad... no cóż, przez tydzień chodziłam połamana.

I teraz pytanie raczej do Sznurki, ale może również do innych użytkowników bezterlicówek: spotkaliście się z czymś takim, aby siodło okazało się po prostu za szerokie dla człowieka?

A może można to jakoś "skorygować"?
Sierra chyba najlepiej zmianą konia 😁
a tak na poważnie, ja mam na Holdę przedostatni łęk z winteca więc mój koń jest baaaardzo szeroki i to jest fakt
wszystko kwestia przyzwyczajenia myślę po prostu bo mięśnie tez muszą sie przyzwyczaic
Sierra chyba najlepiej zmianą konia 😁

To by rozwiązało parę spraw, muszę przyznać  😁 (a już na pewno z dopasowaniem siodła  :hihi🙂

Ale na poważnie 😉
Nie miałaś problemów żeby przejść z siodła ujeżdżeniowego na siodło bezterlicowe? Bo z tego co zobaczyłam na zdjęciach, jesteś sporo, sporo drobniejsza ode mnie. Czy znaczy że w kwestii siodła po prostu się ze sobą "pieszczę"?  👀 Zwłaszcza, że jazda na nim na oklep mnie nie męczy, a nawet jeśli... to nie chodzę potem połamana. Hm :/

BTW To jaki rozmiar łęku "nosi" Holda?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 grudnia 2008 16:42
ja jeździłam i w Cherokee i w Cheyenne i w ujeżdżeniówce London i we wszystkich było mi za szeroko i niestabilnie.
sierra ja jezdzę na zmianę w tych siodłach więc jakby na co dzien nie odczuwam
a czy ciezko bylo sie przesiąść? hmm nie pamiętam bo taka byłam zaaferowana innymi czynnikami
łęk mamy czerwony, kupiony tez jest biały największy bo mi Holda wyszła "pomiędzy"
a jaki to rozmiar normalnie?
Prestige 34 był na nią zdecydowanie za wąski
ja myslę ze moze ma znaczenie tez budowa ciała jeźdźca, wykrętność w stawach biodrowych i stopien rozciagniecia ma znaczenie ale moze się mylę
dla mnie na oklep przy Holdy kłebie to była masakra;]

ja mam cheyenne ale gdybym tylko ja decydowala to kupilabym londona 😉
a moj łysy dres nosi najszerszy  łęk niedługo jak popracuje to bede musala jej chyba sama wygiac bo puchnie 😁
Czyli jednak się ze sobą trochę pieszczę, ale zawsze powtarzałam, że mnie ujeżdżeniówka strasznie rozpuściła.  😡

Czardasz nosi właśnie 33-34 Prestigowskie, bliżej - niestety - tego drugiego. Kłąb niby ma, ale jest on nieinwazyjny dla jeźdźca 😉

Sznurka powiesz coś nt. dopasowania bezterlicówek? Wiemy, że nie mają terlicy, a mają łęki jako takie? Wydaje mi się, że to w którym siedziałam miało coś na kształt łęku.

Zdarzają się w ogóle takie Barefooty na rynku wtórnym?
Emi jest jeszcze wintec wide  😂
Sierra bezterlicówki barefoota mają 3 rodzaje łeków - zwykły, szeroki - nasz, i elastyczny
ale więcej pytan to radze zadac dystrybutorowi na Polskę bo nie chcę namieszac po prostu a masz dziewczyny w warszawie, Kasię Promykową znasz chyba nawet osobiście
Łęki te wyciągają się - rozpinasz zameg, wyciągasz takiego rogala i wsio.
Ja mam barefoota uzywanego własnie, z ebay.de
a siedzi mi się na nim jeszcze szerzej niz standardowo bo mad mam od mattesa wiec dodatkowo jest szerzej
Ja o dopasowniu siodła do naszego ... no tyłka.
Mam Stubbena VSD -kupiłam nowego -dwa lata temu.
No i mi się dopasował tak,że jest twardy jak deska.
Treser mówi,że takie siodła są najlepsze i w ogóle na wagę złota.
A ja schudłam i mnie gniecie jak jasny gwint.
Napiszcie,że Treser ma rację i,że to dobrze i w ogóle -to ja sobie wasze wpisy na bolącą część ciała wirtualnie przyłożę. 😁
Tania, Stubbeny są z natury potwornie twarde, taki style. Są zwolennicy i tacy którym niewygodnie .. 🙂
Ja miałam wszechstronnego stubbena i był tragicznie twardy.
Czułam jak bym na desce jeździła.
Skokowe stubbeny poza twardością mają specyficzną konstrukcję przodu siedziska, która niektórym kobitkom bardzo przeszkadza.
A ja mam pyt. do tych bezterlicówek jeszcze. Próbował ktoś z Was takiego na koniu bez kłębu? Nie przekręca się na boki?
Niedługo czeka mnie kupno siodła na moją kruszynę i zastanawiam się nad takim, ale boję się, że przy braku kłębu, małym koniu i solidnej budowy jeźdźcu takie siodełko będzie latać na boki.
A podogonie będzie ciężko przepchnąć, bo kobyłka ma wciąż dziwne fobie po poprzednim właścicielu.
Lena mozesz napisac o co chodzi z tymi stubbenami?
ja katuje sie na desce siegfrieda do ma wiecej lat niz ja😀 trener nabija sie ze mnie, ze udaje ze nie moge glebiej siasc, ze cos tam ..a to siodlo po prostu uniemozliwia mi siasc glebiej na kulszach i przesuwa mnie do przodu...no sama jazde w polsiadzie i skoki super, ale jak mam cos podeptac to lipa...
a co do prestiza- to widze, ze rotacja, bo inny znany trener wlasnie zamienia wszystkie prestizaki na devusie wiec pewnie znow kontrakciki sponsorskie sie ruszyly🙂
Karla chodzi o to, że część znanych mi dziewczyn ma z nimi ten sam problem co ja. Obijamy/obcieramy się o tą wąską przednią część siedziska, która przechodzi w przedni łęk. W moim przypadku nie ma znaczenia, który to model stubbena. Przez blisko 2 lata miałam Siegfrieda II, skakało mi się w nim bardzo dobrze, mimo, że było twarde jak deska. Natomiast wszelkie jazdy uj, szczególnie z dużą ilością przejść to była katorga. Rok temu dostałam na jazdę próbną nowiusieńka Roxane S w wersji deluxe. Siodło zupełnie inne niż Siegfried, mniej twarde, głębsze i pokryte super antypoślizgową skórką. Jednak charakterystyczna dla stubbena konstrukcja tego "wąskiego przodu". Znowu w skoku miałam super wrażenie tego siodła, ale podczas normalnej jazdy - niestety nie. Dodam, że nie mam problemu z twardymi siodłami jako takimi. Jeździłam w passierze comet, starym jak świat i twardym, i nie miałam  tego problemu, co w stubbenie. O dziwo ujeżdżeniówki tej firmy mi bardzo leżą.

Możliwe, że masz podobny problem - nie pasujesz budową do stubbena i dlatego nie czujesz się komfortowo. Jak w siodle coś przeszkadza, nie da sięswobodnie pracować. Stubbeny mają wielu zwolenników, ale niestety niektórzy w nich nie wyrabiają...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się