Sesja/Studia i t d ;)

Piszę w sprawie progów punktowych na weterynarię w Wawie, Wrocławiu i Olsztynie w tym roku. Szukam już z pół godziny i znajduję tylko z lat 2009, 2010, ale nie z tego roku. Studiuję wet w Lbn, ale zaciekawiła mnie jedna rzecz... Dziewczyna z którą studiuje powiedziała mi, że do Lbn dostała się z pierwszej listy, ale nie dostała się nigdzie indziej... Jakoś trudno mi w to uwierzyć. I dlatego chcę sprawdzić 🙂


W Wawie w tym roku oficjalnie to 152 (rozszerzona bio i chem) a nieoficjalnie (czyli ostatnie przyjęte osoby pod koniec września) to 149. Malutko.
W Wawie na wecie nadal rysuje się w zeszytach 🙂 i ja to bardzo lubiłam bo nawet mi sie dobrze z tego uczyło.
Dostałabym się wszędzie tylko nie do Wawy... 2 pkt ;p No nic. I tak jak juz wolałabym Wrocław, ale dobrze jest🙂
Nesca92, ja tam się kobiecie nie dziwię.... Na jej miejscu zrobiłabym to samo. Nienawidzę kiedy ktoś bawi się telefonem podczas kiedy ktoś inny prowadzi wykład albo ćwiczenia. I nieważne czy jest to pani profesor charyzmatyczna, którą wszyscy kochają czy pani profesor zołza, której wszyscy nienawidzą.

michal, E tam, może jeszcze magisterkę zdążysz zrobić. 🙂

Notarialna, O, widzisz.... Trzeba byłoby sformułować w końcu ten mój temat.... Jak to dobrze, że kolejne seminarium dopiero za ponad tydzień. 😁
Ale ja nie bawiłam się bezczelnie telefonem. Nie widziałam, że stoi za mną i wysunęłam go z kieszeni zobaczyć od kogo dostałam sms. Jesli byłby od kogoś komu wiem, że muszę odpisać to wyszłabym z sali. Ale...^^ Każdy ma swoje zasady, które szanuję.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 października 2011 17:48
Nesca92, Hija, piszę o energii atomowej w Europie i mam zamiar się wybrać w tripa, który już od dawna planuję. Ale to już na pw. 😉
Uo. Jak dla mnie temat brzmi groźnie  😀
Moon   #kulistyzajebisty
26 października 2011 17:53
Notarialna, czyżbyś się wybierała do Prypeci?  :>
Nie wiem dlaczego w sumie, to miasto zawsze mnie fascynowało - widziałam foty z wypraw, uhh wrażenie live musi być nieziemskie.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 października 2011 17:55
Moon, Moje marzenie od paru lat. Może się w tym roku, przed obroną uda. 🙂

Sankaritarina, formułuj,formułuj. Teraz to dość popularny i potrzebny do omawiania temat, bo takich osób co się interesują e.a od strony społeczno-prawnej jest bardzo mało. Więc jest duże pole do popisu w tej kwestii.
No i sam temat jest oryginalny. Nawet nie wiesz jak mnie bawią miny znajomych jak im mówię na jaki temat piszę 😁
Nesca92, No, chyba, że nie wiedziałaś, że ona Cię widzi. W takim wypadku jak najbardziej rozumiem Twoją frustrację :kwiatek:
Po prostu od razu skojarzyło mi się to z nieciekawą sytuacją.

Notarialna No, no, ciekawy temat! To ja wiem o swoim temacie tylko tyle, że będzie o muzyce, literaturze, genologii i Stachurze. 😁 Zawsze coś. 😁
michal, E tam, może jeszcze magisterkę zdążysz zrobić. 🙂


jakoś nie mam parcia na tego mgr 😀 teraz skupiam siły na lek. wet. 😀

a co do prof A. to wszyscy znają jej "pięęęękne pęęęcherzyki" 😀 ja ją bardzo lubie 🙂 z histo ogólnie jest fajna katedra 😀 na dzien kobiet żeby nas nie pytały napisałem im wierszyk 😀 potem na zakonczenie semestru też musiałem napisać 😀 są teraz powieszone w antyramie na ścianie u dr G w gabinecie 😀 jakby ktoś miał kiedyś poprawke u niej to może znajdzie 😀
kujka   new better life mode: on
27 października 2011 10:56
Notarialna, no prosze a mi sie wydawalo ze to teraz taki lotny i na czasie temat... fajnie ze piszesz o czyms takim, wiesz juz dokladnie o czym bedziesz pisac, jakis zarys pracy masz? albo ostateczny temat?
Czy jest tu ktoś po albo z uniwersytetu artystycznego w Poznaniu? Szczególnie interesuje mnie architektura wnętrz i wzornictwo.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
28 października 2011 00:37
kujka, Tak, temat już sformułowany i zatwierdzony u promotorki. Też myślałam, że będzie dużo chętnych na taki temat, szczególnie po tym co się stalo w Japonii. Plan pracy już mam praktycznie rozpisany, muszę go omówić z moją promotor. A pisać będę pewno o ogólnym zarysie energetyki jądrowej (co to jest, jak się stosuje, etc), prawo atomowe w unii europejskiej no i oczywiście katastrofa czarnobylska jako wyznacznik norm bezpieczeństwa. To tak w skrócie.
Niby licencjat to minimum 50-60 str, ale ja coś czuję, że będzie więcej 😁
Ile jest czasu na napisanie licencjata?
Scottie   Cicha obserwatorka
29 października 2011 00:18
Niby licencjat to minimum 50-60 str, ale ja coś czuję, że będzie więcej 😁


Tak dużo? U mnie jest chyba 30...
U nas jest maximum 50 stron, więc jak ktoś napisze 40, ale dobrze, to chyba nie będzie czepiania się. Gościu minimum nie ustalił, więc stwierdziłam, że postaram się na te 40-45 stron. 😉

karolinag4, Jak, ile czasu? Chyba się ustala z promotorem. Nasz mówił, że obrony chciałby przeprowadzić bliżej końca czerwca i ostatecznego terminu składania prac jeszcze nie ustaliliśmy. Pewnie jakieś 2 miesiące przed obroną...? Nawet nie wiem. Puki co, wiem, że do połowy listopada trzeba ustalić temat.... ojej.

michal, Też racja - zamiast zrobić na pół gwizdka kilka rzeczy, lepiej skupić się na jednej, a  dobrze. 🙂
Niby licencjat to minimum 50-60 str, ale ja coś czuję, że będzie więcej 😁

E tam, mój z aneksem miał 105 stron 😉 U mnie minimum było 30 stron teorii, około 5 metodologii i opis badań miał mieć podobną ilość jak teoria. Także wychodzi minimum około 60 stron.
A prace musieliśmy oddać ostatecznie jakiś miesiąc przed obroną.
u mnie w przypadku prac inż nie było czegos takiego jak limit stron, ja mialem ok 30, ale moj kolega mial np 15 - mial temat o jakiejś tam kiszonce i nie mial już co pisać 😀 bez sensu takie limity, nie potrzebnie sie leje wode tylko
Sankaritarina właśnie o to mi chodzi, ile czasu od zatwierdzenia tematu pracy do pierwszego możliwego terminu obrony. Od listopada do czerwca to i tak dużo czasu. U nas z tego co wiem, temat wybieramy na początku 7 semestru, bronimy się jakoś w zimie, bo 1 semestr magisterskich zaczyna się jakoś w marcu...? Jakoś tak to jest  🙄 Jak w praktyce dowiem się za rok  😁
u mnie było minimum 60 stron. Ci którzy mieli obszerne tematy pisali sobie na luzie i wychodziło więcej. Ja zaś wymyśliłam taki temat, że po 30 stronach skończyły mi się pomysły bo jak pisać o czymś czego nie ma? 😉 ale dałam radę - nawstawiałam rysunków i jakoś styknęło.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 października 2011 14:54
karolinag4
U mnie na uczelni było tak, że praca miała być złożona w dziekanacie na miesiąc przed planowanym terminem obrony.

Co do ilości stron, to zależy od promotora, nie ma jednego szablonu. Mój powiedział, że przyzwoita praca powinna mieć ok. 50-60 stron, ale ludzie ode mnie z roku i innych promotorów mieli po 30-40 stron, mój kumpel natomiast miał 120 stron, bo takie wymagania stawiał jego promotor, cisnął go strasznie 🤔wirek:

Teraz męczę się z magisterką, temat mam dość nietypowy (a właściwie szczegółową jego część), nie ma zbyt wielu opracowań na ten temat. Promotor (ten sam co na licencjacie) powiedział mi, że temat jest ciekawy, ale zdaje sobie sprawę, że nie dam rady napisać obszernej pracy, więc wystarczy ok. 50 stron, byle z sensem.
pony   inspired by pony
30 października 2011 17:35
Ja wpadłam tylko polecic wszystkim moją uczelnię nową!
SWPS mnie totalnie zaskoczył. Ja wiedziałam, że będzie fajnie, ale że aż tak?! Jestem totalnie zmiażdżona systemem tej uczelni, kadrą, która jest pełna zaangażowania i chęci, ludźmi, którym się chce! Wszystkim. Przede wszystkim poziomem.
Więc gdyby ktoś się zastanawiał, czy wybierać się na neurokognitywistykę na SWPS- śmiało, będziecie zachwyceni.
(czy ja przypadkiem nie powinnam tego napisać w wątku o wyboru studiów? :icon_redface🙂
pony, nie, niech się męczą 😁
kujka   new better life mode: on
02 listopada 2011 23:18
[quote author=Notarialna link=topic=518.msg1168991#msg1168991 date=1319758660]
Niby licencjat to minimum 50-60 str, ale ja coś czuję, że będzie więcej 😁


Tak dużo? U mnie jest chyba 30...
[/quote]

u mnie minimum 30 (ale to jest bardzo malo i jak mialam tyle to mnie promotorka opieprzyla, ostatecznie wyszlo jakies 40). 60 to juz bardzo duzo i czesto gesto tez sie na to srednio przychylnie patrzy, bo w licencjacie masz pokazac ze umiesz wybrac temat i dobrac tyle materialu zeby wyszlo tyle i tyle tekstu. ma byc na temat i bez lania wody. przynajmniej tak mi wbijala do lba moja pani promotor. no, ale u nas raczej sie nie wstawia obrazkow czy innych pierdoletow, raczej to czysty tekst...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 listopada 2011 06:42
kujka, Dokładnie. Żadnych lań wody, żadnych własnych przemyśleń. Moja promotorka jest otwarta na pomysły studenta, ale reszta znajomych z roku jednak nie ma aż tak kolorowo. Musi być sztywno, zgodnie z książką i żadnych zdań poza tematem. Więc w sumie zero kreatywności.
Scottie   Cicha obserwatorka
03 listopada 2011 08:41
Jestem przerazona tą pracą... Dziś jadę na pierwsze seminarium do promotora, a raczej na jego dyżur, bo żadnych spotkań nie organizuje... Tematu brak, pomysłu na temat tym bardziej. Nic, tylko się zadźgać. Mogłam studiować politologię... :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 listopada 2011 09:15
Dlaczego akurat politologię?
Scottie   Cicha obserwatorka
03 listopada 2011 09:30
Może miałabym mniejszy problem z wybraniem tematu związanego z ustrojem politycznym RP. A tak, muszę skupić się na bezpieczeństwie i do niego w pracy odnieść. A to, co mi przychodzi na myśl jest zbyt ogólne i nie wiem, jak to ugryźć w konkret.

Strzyga, właśnie- Ty z politologii. Twoi znajomi piszą o ustroju? Masz ich jakieś przykładowe tematy?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 listopada 2011 09:54
Pewnie jacyś piszą 😀 Mogę popytać, bo ja to jestem zupełnie po drugiej stronie politologicznej skali tematów =)

Tu masz większość naszych promotorów i mniej więcej zagadnienia. Choć np. mojego promotora w ogóle nie ma, a ja wymyśliłam sobie sama ( no jeszcze nie do końca), swój temat.
http://politologia.univ.gda.pl/Tematyka_seminariow_dyp_mgr_i_lic.pdf
Jejku, ja nawet nie chce myslec o pisaniu bachelora..teoretycznie niektorzy juz sie zglosili do pisania, ale ja jestem w ciemnej d. z moja praktyka itd. zreszta juz pisalam, ze jako studentka zagraniczna czuje sie w pelni upowazniona do tego, zeby wykorzystac mozliwosc dluzszego studiowania i zglosze sie dopiero za rok. Niby semestr w plecy, ale na Mastera przyjmuja i tak w semestrze zimowym i letnim, wiec nie mam wyrzutow sumienia.

Kurcze, slecze nad jednym sprawozdaniem juz tyle czasu. W ogole mi dowalili prac pisemnych na wakacje i do tej pory sie jeszcze nie uwinelam. Dobrze, ze ten semestr jakis taki luzniejszy sie zapowiada. Nasz dziekan sprezentowal nam taka super forme zaliczenia, ze przynajmniej to bede miala z glowy. Ufff..

Czy wam pod koniec tez tak trudno sie zmobilizowac do czegokolwiek? 😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się