Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

noen   A story of a fighter of our human race
19 października 2011 21:23
Strucelka, "wedlug mnie, nie jest potrzebne "upiekszanie" tego miejsca, bo jest dosc piekne, i nie potrzebuje takich ozdob!" - slowa, ktore uslyszalam od paru dobrych kumpli, ktorym oznajmilam,z e chce sobie zrobic kolczyka miedzy piersiami, i chyba mi wybili to z glowy, mam nadzieje, ze ja Tobie tez wybije, bo im dluzej sie patrze na tego kolczyka, tym bardziej obzydliwy mi sie wydaje, ale to tylko MO 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
19 października 2011 21:41
noen w sumie bardzo miłe słowa, choć zdecydowanie nie mam zamiaru zrobić tego, żeby podobało się facetom, tylko mnie 😉
noen   A story of a fighter of our human race
19 października 2011 21:59
No mi sie podobalo na poczatku, a potem jak mnie skrytykowali zobaczylam, ze to jednak nie takie super 😀
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
19 października 2011 22:06
Ja innych nie pytam o zdanie 😉 no może oprócz przyjaciółki 😁
A tak btw; mój tatuaż jest przepiękny i ma się świetnie 💘 wstępne plany na następny w grudniu 😁
Scottie   Cicha obserwatorka
20 października 2011 12:52
Eeee, faceci to zawsze faceci... Moi koledzy i chłopak byli zachwyceni tym kolczykiem (w sumie teraz nie wiem, czy bardziej widokiem biustu czy połączeniu biustu z cleavage- jak go miałam to dosyć często nosiłam głębokie dekoldy), ja sama dbałam o niego jak o oczko w głowie i na zwykłym surface barze trzymał się prawie 3 lata... jak piercerzy to słyszą to robią wielkie oczy :P Jeden z nielicznych kolczyków, w którym zakochałam się od pierwszego spojrzenia.

Fakt faktem, jak się ma ziarninę, to nie wyglada to już tak estetycznie i budzi odrazę, a ziarnina niestety występuje bardzo często 🙁 Ty Strucelka dodatkowo musisz uważać, żeby go nie zrobić zbyt nisko, bo jak ściśniesz cycem i zapocisz na treningu, to Ci wymigruje bardzo szybko- dziurki muszą oddychać.

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
20 października 2011 13:41
scottie dzięki za opinię :kwiatek: właśnie boję się tylko tego, że matka natura zbyt chojnie mnie obdarzyła, żeby kolczyk tam dobrze wyglądał 🤔
A czym w ogóle różni się cleavage od surface bara? Ten drugi to sztyft z dwoma kulkami, a pierwszy to tylko kulka z płytką na końcu którą umieszcza się pod skórą, tak? Czy coś pochrzaniłam? 😁
Scottie   Cicha obserwatorka
20 października 2011 14:23
Cleavage to miejsce między cyckami, w którym się robi tego kolczyka, inaczej: nazwa przekłócia. Możesz go zrobić na microdermalach- kulki z płytką wszczepianą pod skórę, które teoretycznie dłużej siedzą w ciele nić inne kolczyki lub na surface barze- charakterystycznie wygiętego pręcika z kulkami.
Rowniez mialam cleavage'a, niecaly rok. Zrobilam w lipcu zeszlego roku, w tym roku w czerwcu sie z nim pozegnalam. A chrzanil sie dosc dlugo przed czerwcem. Byl to kolczyk, ktory uwielbialam i podobal ( i nadal podoba ) mi sie bardzo, ale nie przemyslalam za dobrze pomyslu zrobienia go i okazalo sie, ze nie nadaje sie do mojego trybu zycia. Staralam sie o niego dbac i na niego uwazac, ale i tak zrobila mi sie ziarnina, najpierw przy jednej kulce, potem przy drugiej, raz sie goilo i bylo ok, potem znowu sie odnawialo i tak w kolko. Potem zrobilo sie juz tak zle, ze postanowilam go wyjac, bo wygladal jakby sam mial zaraz wyskoczyc.

co do gojenia to moze Ci sie wydawac, ze Ci sie zagoil nawet i po paru tygodniach, ale ten kolczyk ma to do siebie, ze nawet po dluuugim czasie potrafi nagle mu cos 'odwalic'. ludzie potrafia miec surface'y rok, pare lat i nagle im sie cos dzieje. a cleavage jest wyjatkowo migrujacy. teraz bym go nie zrobila, przemyslawszy sprawe, ale jak go mialam, to go uwielbialam.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 października 2011 12:27
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 października 2011 12:44
chciałam zrobić tunel, ale strasznie mi ropieją uszy. założyłam zwykłe, srebrne kolczyki. chyba nic z tego nie będzie  🙄
czy można jakoś ominąć takie problemy? 👀
Tak da sie! za szybko wkładałas coraz wieksze rozmiary, tunel nalezy umijetnie rozciagac 😉
i duzo cierpliwosci,masazy ucha,smarowania olejkiem-najlepiej jojoba i czas
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 października 2011 12:57
dziękuję  :kwiatek: kupię mniejszy rozpychacz i będę próbować.
zrób z modeliny
Jaki teraz wkładałas?
miałas standardowe przekłucie takie stare co to pistoletem wiekszosc ma robione czy profesjonalne przekłucie igła?
albo normalny kolczyk owin kilkoma warstwami tasmy teflonowej 3 zł w sklepie hydraulicznym i duzo czasu
im zrobisz to szybciej tym wiecej czeka Cie przykrosci ,szczegolnie taka ze tunel po latach moze ładnie sie nie sciagnac 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 października 2011 13:33
teraz miałam 4mm. spróbowałam raz, nie dałam rady wcisnąć go porządnie, rano się budzę a ucho zaropiało.
miałam nieprofesjonalne przekłucie igłą  😁 mama mi przebijała w domu, przytaszczyła z pracy jakieś specyfiki znieczulające i igły. pamiętam, że miałam przebijane dwa razy, bo za pierwszym tak ropiały, że musiałam wyciągnąć. uszy mam bardzo wrażliwe  🙄
Madmaddie 4 mm mialam po 3 miesiacach rozpychania 😂  a to i tak nie jest prawidłowo,
A co do kłucia to lepiej w domu,a igła niz u kosmetyczki pistoletem.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 października 2011 21:59
Kot dziękuję za rady  :kwiatek:
chyba się jeszcze muszę namyślić, nie przypuszczałam, że to tyle czasu może zająć.  😡
Można też wyciąć skalpelem... od razu skoczyć na większy rozmiar. Nie podobają mi się tunele, generalnie, ale wycinanie uważam za profanację  😎
No chyba, że w chrząstce, to ciężko rozciągnąć.....
Mój chłop ma w chrząstce.
Tyle ze wyciety,bardzo rzadko sie ściąga,w chrzastce jest dla mega cierpliwych lub lubiacych wycinanie.Dla mnie rozciaganie płatka było bolesne ,a co dopiero chrzastka.POzbyłam sie tuneli bo zwyczajnie smierdziały,nie mogam zniesc zapachu mimo czestego czyszcenia feeee.
Mógłby ktoś zaprezentować/opisać jak wyglądają tatuaże 'rozlazłe' z wyniku przytycia?
Jakoś nie mogę się doszukać  :/

Cały czas chodzą mi po głowie te żebra, ale obawiam się tego, co może stać się za jakiś czas. Wiadomo, jakieś ewentualne przytycie, którego podejrzewam w przyszłości się nie uniknie, ciąża itp.  🙄
yga   srają muszki, będzie wiosna.
05 listopada 2011 10:14
i ja i ja , w końcu przyszedł czas na mnie, wiem co chcę i gdzie- w końcu!  💃

Olek, mój będzie też trochę na żebrach (btw, nie wiem jak wytrzymam ten ból, w końcu w tym miejscu jest największy.. :ukłon🙂 i pytałam się co się z nim może stać po ciąży czy zmianie wagi. Tatuażystka powiedziała, że po smarowaniu odpowiednimi kremami po rozciągnięciu i powrocie do normalnych rozmiarów - się nie zmieni, a wie co mówi, bo sama jest po urodzeniu dziecka a ma wytatuowany brzuch  😉 Więc tylko trzeba się zaopatrzyć w odpowiednie preperaty i dbać.  😉
yga,  :kwiatek:
Co masz w planach dziabać?  😉
yga   srają muszki, będzie wiosna.
05 listopada 2011 11:59
Pochwalę się jak zrobię, cytat  😉
Czekam!  😉
olek, Tak jak mówi yga, moja ciocia po 2 ciążach jest a tatuażowi na brzuchu nic nie jest, wystarczy odpowiednia pielęgnacja 🙂
Dzięki dziewczyny za info  :kwiatek:
W związku z tym nic, tylko umawiać się na termin  😉
yga   srają muszki, będzie wiosna.
05 listopada 2011 13:49
Tatuował się ktoś w Lublinie i może polecić jakieś studio? Byłabym baaardzo wdzięczna !  😅
W Białej Podlaskiej niestety mają słaby tusz.
Wydziabałem Sobie Ostatnio Takie o -

Może Nie Zbyt Imponujące, Ale Jak Dla Mnie Ma To 'coś'  ^ ^
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 listopada 2011 20:30
Fajrant fajne maleństwo. 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
06 listopada 2011 10:25
fajrant bardzo ładny! 🙂

Ktoś ma tatuaż na karku? Sierra? Za miesiąc zamierzam iść z przyjaciółką i zastanawiam się gdzie zrobić 🙂 mam mega pomysł na cały bok, ale na to obiecalam sobie, że zaczekam aż schudnę i zaliczę "oczko" 😉 więc mam jeszcze 2 lata i duuużo czasu na inne, drobne tatuaże 😀
slojma   I was born with a silver spoon!
06 listopada 2011 11:46
Strucelka- ja mam na karku i wzdłuż kręgosłupa, co chcesz wiedzieć?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się