Sesja/Studia i t d ;)
Trochę się zapuściłam w tym wątku .. oblałam II koło, w środę podejście 2gie .. feee ...
pony - mój zajebisty uniwerek oszczędza ile się da, głównie na wykładowcach, więc niektóre przedmioty mamy pół semestru =/ Nie wiem jak miałam się nauczyć o systemie politycznym RP przez 7 wykładów, a zjawisko wykluczenia społecznego na przykładzie bezdomności z punktu widzenia jednostki, społeczeństwa i państwa... mam cały semestr =/
o kurcze, całkiem bez sensu. Dlaczego nie może być na odwrót?To się nie trzyma kupy przecież. To są te momenty, kiedy kocham swoją uczelnię prywatną (żeby nie było-skończyłam też jedną państwową, więc mam porównanie).
subaru, nie chce być niemiła i nie bierz tego, jako jakiś zarzut, ale uważasz, że te studia są na pewno dla Ciebie?
Bo rozumiem, że 3 rok uczysz się tego samego?
Niektórzy, nie są wstanie sobie przyswoić wiedzy ścisłej, na jakimś wyższym poziomie, podobnie jak nie wszyscy mogli studiować fizykę lub matematykę, np. ja 😉
remendada sama już nie wiem .. ale lepsze to niż strata 1 roku nic nie robiąc, potem kompletnie bym się za naukę nie wzięła. Ale składam w tym roku gdzie indziej papiery. Szczerze mówiąc nawet mnie już to nie rusza :P Zobaczyłam,że mnie nie ma na liście , wzruszyłam ramionami i co .. pójdę napisać w środę 😀 Świat się nie zawalił 😉 Wiem, gdzie zrobiłam błędy i dlatego nie zdałam 🤬
Dymy rydy. 😁
martva a to było koło czy egzamin ?
Dlaczego nie może być na odwrót?To się nie trzyma kupy przecież.
To raczej nie do mnie pytanie =(
Wiem, Strzyga, wiem, To było raczej takie pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi.
Tak samo jak na moje pytanie, dlaczego na poprzednich studiach miałam ten sam przedmiot przed jakieś 4 semestry(nie kontynuacje, ten sam od poczatku, jedynie z innymi prowadzącymi;])
Łaaaa..... Czy Wy też mieliście wątpliwości na trzecim roku studiów?
Czy w ogóle złapały was wątpliwości co do kierunku, który studiujecie?
Bo to raz.... średnio codziennie 🙄
Łaaaa..... Czy Wy też mieliście wątpliwości na trzecim roku studiów?
Czy w ogóle złapały was wątpliwości co do kierunku, który studiujecie?
wątpliwości to może nie mam... ale zapał juz nie ten sam co na pierwszym roku, marzę o tym, żeby już skończyć studia i iśc do pracy... ha! chciałabym w ogóle dostac pracę...
Czy w ogóle złapały was wątpliwości co do kierunku, który studiujecie?
Tak, i to na tyle duże, że zaczęłam nowe, 5cio letnie studia w wieku 23 lat:P
Tak, i to na tyle duże, że zaczęłam nowe, 5cio letnie studia w wieku 23 lat:P
nie przejmuj się, ja też 😉
Wraz z ich rozpoczęciem właśnie przestałam się przejmowac🙂 Haj fajw Michal🙂
są u mnie na roku i starsi odemnie ;] co tam sie przejmować, studia to ponoć najlepszy okres w życiu, mój bedzie trwac 11lat 😀
Motywujecie. 🙂 Do rozpoczęcia od nowa studiów w wieku 24 lat. 😁
Te moje dociągnę..... Jak przestaniemy się zajmować pozytywizmem, to czuję, że odżyję. 😉
MartaBaranowska, No, też nie mam zapału. Największy miałam na 2gim roku. Teraz jakoś leci... Choć do pracy iść nie chcę. Chyba jeszcze do tego nie dorosłam. I możliwości pracy jawią mi się w barwach zielonego stroju ogrodniczki miejskiej....
są u mnie na roku i starsi odemnie ;] co tam sie przejmować, studia to ponoć najlepszy okres w życiu, mój bedzie trwac 11lat 😀
u mnie jest jeden pan, który jest mocno po 40. Wole zaczać nowe studia niż za X lat się obudzić z ręką w nocniku😉
Oczywiscie poprzednie studia kończe, nie ma sensu już rzucac🙂
a co studiujesz, jako drugie?
Przegrywam z farmacją 😵
A w środę dobije mnie farmakologia 😕 a z diagnostyką mam nadzieję wygram. Za tydzień mam nadzieję wygram z mikrobiologią, ale dzień później zabije mnie patofizjologia. 😵
Ja od małego dziecka marzyłam żeby kiedyś leczyć zwierzątka. No i dostałam się na weterynarię. Jestem na 3 roku i zastanawiam się czy to na pewno na moja możliwości intelektualne... 😵 Niby żadnych awansów nie mam, wiele ludzi na roku ma po kilka. Wiec chyba mam cos w tej głowie, ale brakuje mi już sił.
Jak na 1 i 2 roku potrafiłam całą noc non stop się uczyć i następnego dnia normalnie funkcjonować, albo i po kilka nocy pod rząd zarywać, tak teraz nie ma na to szans. Bo następnego dnia nie będę funkcjonowała. 😵
jak to jest, że macie egazminy po niecałyvh dwóch miesiącach studiowania?
Przedmiot, z którego to było kończył się w połowie semestru i prowadząca od razu po zakończeniu wykładów zrobiła test.
martva, u mnie na iberystyce na pierwszym roku oblało równo 100 proc. osób filozofie i przez te chyba połowa osób odpadła 🤔wirek:
Czyli nie tylko my jesteśmy tacy wybitni 😁
martva a to było koło czy egzamin ?
Egzamin, egzamin 😉
Horsiaa, ponoć 3ci rok najgorszy...
też zawsze marzyłem zeby być weterynarzem, a studia mnie troche rozczarowały. Jak studiowałem hodowle w krk, to byłem zachwycony, ciekawe zajecia, duzo wyjazdów, dużo zajeć praktycznych ze zwierzetami i ogólnie nastawienie na przekazywanie przydatnych praktycznych rzeczy. A na wecie to nie dość ze nauki pełno, z czego większość i tak sie większośći z nas nigdy nie przyda, to jeszcze wymagaja takich pierdół... Poza trupami kontaku zbe zwierzetami brak, co jest dla mnie bez sensu totalnie, i są potem tacy weci co sie boją krowy czy myszy ehh
a ja jutro mam teorie z biochemii do zdania u prof K, bo ostatnio zdałem tylko wzory, bo musiałem zaliczyc psa z anatomie i krew z fizjo. Jeszcze jutro wejsciówka z fizjo, na którą znowu nic sie nie naucze bo skupie sie na biochemii i tak w kółko 🙂 studia marzen, nie ma co 😀
Wypiłabym sobie green up'a ale jestem na antybiotykach i albo bede chodziła po ścianach albo żołądek mi powie "nienawidzę cię, a masz!". Także idę dalej męczyć farmację, aż mi się oczy zamkną(zapewne całkiem niedługo).
Koleżanka też jutro ma teorię u prof. K. I kolosa z farmacji.
Pojechałabym sobie w tatry... właśnie leży przede mną mapa i planuję gdzie pójdę w wakacje...
Czyli ogólnie rzecz biorą dobrze wiedzieć, że nie będę siedzieć dzisiaj sama 🙂
Ok.
Też z Wami posiedzę co by smutno nie było. 😀
Witam w zacnym gronie, jeszcze chwilę posiedzę na kompie i wyłączam to urządzenie szatana.
Ja mam jakiś kryzys.
Nie chce mi się, nie umiem, nie mam ochoty na to całe studiowanie.
Mam ochotę tym wszystkim walnąć w cholerę.
Jak na 1 i 2 roku potrafiłam całą noc non stop się uczyć i następnego dnia normalnie funkcjonować, albo i po kilka nocy pod rząd zarywać, tak teraz nie ma na to szans. Bo następnego dnia nie będę funkcjonowała. 😵
Starzejemy się 😎
nine piona! mam to samo 🙄
nie zaliczyłam kolosa z biologii, muszę go więc poprawić ustnie do końca przyszłego tygodnia - kości, tkanki, krew, mięśnie 😵
no i ekonomia 🤔 mamy 3 kartkówki z danego działu, trzeba mieć 8pkt żeby zaliczyć dział - mam 7 🙄 tak więc kolejny przedmiot do poprawki.
w czwartek kolos z hiszpańskiego, ale zamierzam się dobrze przygotować.
w ogóle postanowiłam ogarnąć się przez ten tydzień (dla mnie trwa on 4 dni :hihi🙂, odstawiłam nawet moje największe uzależnienie - facebooka 🙄
pony, Łoł. Brzmi groźnie. A pierwsze to...?
Ja mam jakiś kryzys.
Nie chce mi się, nie umiem, nie mam ochoty na to całe studiowanie.
Mam ochotę tym wszystkim walnąć w cholerę.
No, to witaj w klubie.
remendada, To ja chyba jestem stara od urodzenia, bo nigdy tak nie umiałam. 😁 Jedna zarwana noc powodowała beznadziejny dzień. Na niczym nie umiałam się skupić i zasypiałam na stojąco. No i przez całe studia uczę się cały dzień, ale między 22 a północą muszę się znaleźć w łóżku.
Strucelka Hiszpańskiego? Na czym Ty jesteś? 🙂
Sankaritarina turystykę i rekreację na AWFie 😉 mam dwa języki - angielski na FCE i hiszpański od podstaw 🙂
pony, Łoł. Brzmi groźnie. A pierwsze to...?
Pierwsze to dziennikarstwo 🙂 Mam licencjat, piszę magistra🙂 A neuro jest bardzo niegroźna🙂