wysłodki buraczane

zaciekawiło mnie to co pisze blucha - ja robię wg przepisu z dodsona i nie każą tak moczyć-więc nic nie rozumiem z tego 🤔wirek:
Ircia   Olsztyn Różnowo
19 listopada 2011 18:05
Ja też tak nie robię  🙂
Mój przepis: 7 podwójnych garści  zalewam ok 7.5 litrami ciepłej wody [ wieczorem] i rano mam 12 litrowe wiadro wysłodków, są idealne ani za mokre ani za suche  😜
jesli wysłodki nie ,,napiją,, sie w wiadrze to zrobią to potem w żołądku konia , efektów możecie się chyba domyślić 🙁


Nie mam czasu szukać, jak ktoś jest anglojęzyczny niech sam poszuka sobie info. Po pierwsze w żołądku nie ma tyle płynu by mogłyby mocno spęcznieć, po drugie kwas solny uszkadza strukturę wysłodków dzięki czemu nie pęcznieją znacznie i mogą być normalnie strawione. W USA karmi się suchymi wysłodkami (oczywiście trzeba do tego konie przyzwyczaić...) lub daje się je jako nagrody.
no to mnie uspokoiłaś bo ja zalewam wodą tak żeby za 15minut wypiły wodę i takie daje od 2 miesięcy już
Nie wiem jak są robione wysłodki z dodsona ale te prosto z cukrowni brykietowane trzeba moczyć tak jak pisze blucha jeśli nie chce się mieć problemów. Zresztą widać na załączonych obrazkach moni co się dzieje z wysłodkami po namoczeniu. Ja jednak bym nie ryzykowała dawać ich na sucho 😉
mówię o wysłodkach takich kupowanych z polskich cukrowni czyli od rolników , dodsonowskie są jakies inne , wiem bo znajoma daje dodsona , więc tych to sie nie dotyczy
AVA to poczytaj sobie prasę anglojęzyczną a potem walcz o życie konia przez 24 godziny ( tak jak ja kilka lat temu jak zaczynałam skarmiać wysłodkami ) - potem porozmawiamy  😤
Blucha nikogo nie namawiam do karmienia suchymi jak widzisz napisałam, że koń musi być przyzwyczajony. Może trzeba jeszcze mocniej podkreślać? To, że ktoś popełnił błąd przy karmieniu to bardzo mi przykro ale to nie moja sprawa. I jeśli koni po przyzwyczajeniu nie da się karmić w taki sposób to nie zastępowano by nawet połowy dziennej dawki siana suchymi wysłodkami co jest praktykowane...

Podstawowa zasada karmienia koni w jakikolwiek sposób to powolne przyzwyczajenie do nowego jeśli się do tego stosować to nawet nie całkiem namoczone wysłodki (w sumie ujmę to inaczej bo trzeba pisać dosadnie) nie powinny być problemem.
AVA to nie jest kwestia przyzwyczajenia , klacz dostawała wysłodki juz od kilku miesięcy , po prostu pewnego razu tej wody było o dużo za mało i po zjedzeniu dopęczniały w żołądku , tak a propo to w zołądku oprócz kwasów jest również woda którą koń sobie pije 🙂 a poi chyba każdy ?
hmm-no to mam zagwozdkę bo mamy w stajni wysłodki brykietowane normalne z cukrowni ( z Dodsona mi się kończą) i nie wiem jak zalewać?
sorki , coś mi nie poszło , do cytatu poniżej  - AVA to dlaczego sama moczysz ????? dawaj suche
[quote author=Ava link=topic=64.msg1071886#msg1071886 date=1310708209]
Na szczęście nasze konie jedzą ze smakiem te nie melasowane. Moczymy w zimnej wodzie prawie 24 (zalewamy w stajni wieczorem dajemy następnego dnia wieczorem) albo w ciepłej wodzie wrzątek 5 godzin czy po prostu ciepłej to 7-8. Jeśli nie zalejecie wysłodków tak żeby na górze została woda mogą nie wypić jej tyle ile potrzebują. Dodatkowo trzeba uważać w te ciepłe dni żeby nie skisły, czuć wtedy bardzo charakterystyczny zapach i są w smaku kwaśne, oczywiście nie nadają się wtedy do podania. W żłobie nie będzie się zbierać woda jeśli się je odsączy.



Blucha ale tu właśnie o to chodzi, że dostawała wysłodki moczone a nie suszone. A ja mówię o przyzwyczajaniu do skarmiania wyłącznie suszonymi. Jeśli dostawała tylko moczone i to w większej ilości a nagle dostała sporą partię tych "niedorobionych" to nie dziwie się, że coś mogło być nie tak.

Perlica zalej tej wody tyle żebyś była spokojna czyli prawie całe wiadro wypiją tyle ile będą potrzebowały i nie będziesz się potem martwić, że nic na górze nie zostało 😉

Blucha... i co mi tu chcesz teraz udowodnić? Czy ja znowu gdzieś napisałam, że skarmiam suchymi? Nie, skarmiam mokrymi, dałam kilka razy suche jako smakołyk i moje konie żyją, znam kilka osób, które też tak robią. Aktualnie moczę bo mam pellet i jeśli miałabym znowu luzem to nie chce mi się przyzwyczajać po prostu koni do tego. Co jeszcze Ci mam napisać? Co wynajdziesz? Może nr buta?
A może już nic nie pisać o tym co się dzieje na świecie i jak inni sobie radzą bo ja nie skarmiam suchymi?

Naprawdę nie lubię takich bzdurnych forumowych przepychanek. I nie rozumiem co ma moje skarmianie mokrymi do wiadomości, że ludzie gdzie indziej na świecie karmią suchymi.
Ava tak zrobię.
Teraz rozumiem czemu dodsony kosztują tyle drożej od zwykłych-bo będę się teraz moczyć i moczyć i zawracać sobie dupę tym moczeniem 😁
Mam 3 wiadra z Castoramy  ( na zawody kupiłam) więc będę w tym zostawiać...
dla niezorientowanych przypominam jeszcze raz !!!
wysłodki ( szczególnie te brykietowane ) musza byc zalane taką ilością wody aby po 12 godzinach górna warstwa wysłodek była przykryta jeszcze warstewką wody . potem odcedzić ( najlepiej takim dużym kuchennym cedzakiem 🙂 ) i mozna podawać
jesli wysłodki nie ,,napiją,, sie w wiadrze to zrobią to potem w żołądku konia , efektów możecie się chyba domyślić 🙁


nie prawda. owszem nalezy moczyc je najlepiej kolo 10-12 godzin, ale spokojnie mozna moczyc w takiej ilosci wody, zeby ja wypily. jeden kon u mnie nie lubi zbyt mokrych i jeszcze nie zwariowalam zeby bawic sie w przecedzanie. zwlaszcza ze on dostaje prawie pelne wiaderko- pelna miarka namoczona.
Ircia   Olsztyn Różnowo
19 listopada 2011 19:01
katija lubię to  🙂
Nie przesadzajmy po prostu, po co cedzić ? Wypiją wodę i są git  🏇
Katija to 1 miarkę zalewasz w wiadrze "całym wiadrem"?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
19 listopada 2011 19:11
Ja moczę ok.7 godzin, po tym czasie uzyskują docelową formę i owszem moczyć można dalej,
tym niemniej z moimi już nic więcej się nie dzieje- nie wciągają więcej wody a granulki są
całkowicie otwarte (no w sensie, że granulki już nie są granulkami) a wiórki wysłodkowe
nasączone/wilgotne.
Teraz mam niemelasowane.
Zalewał ktoś wysłodki glutem siemieniowym?
Szykuję się do testów, bo chcę trochę korzonkojady poodpiaszczać a z wysłodkami to będzie bardzo wygodne 😀

A propos dyskusji powyżej, w życiu bym nie dała suchych wysłodków- nawet niechcę myśleć,
co się stanie z żołądkiem jeśli po napełnieniu go suchymi, koń popije sobie solidnie wody o_O
Katija to 1 miarkę zalewasz w wiadrze "całym wiadrem"?

nie. jak wsypuje jedna miarke pavo, niemal pelna, zalewam ja polowa wody w wiaderku 10L. moj kon dostaje mniej i nie przeszkadza mu czy mokre czy nie- dostaje pol miarki zalane 1/3 wody w takim samym wiaderku.
ms_konik, jednak jest tak, ze pomimo, ze wyslodki sa juz namoczone i maja postac wiorkow, to jak je zostawisz jeszcze, a maja wode, zwiekszaja swoja obietosc.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 listopada 2011 11:17
My też mamy wysłodki ;] Dorwałam 300kg za 195 zł 🙂
blucha dziekuje za namiary 🙂
Po pierwsze w żołądku nie ma tyle płynu by mogłyby mocno spęcznieć, po drugie kwas solny uszkadza strukturę wysłodków dzięki czemu nie pęcznieją znacznie i mogą być normalnie strawione. W USA karmi się suchymi wysłodkami (oczywiście trzeba do tego konie przyzwyczaić...) lub daje się je jako nagrody.


Ja zawsze zalewam, 1 litr wysłodek na 10 litrów wody. Mam do tego oddzielny boks gdzie namaczam i potem roznoszę.
Kiedyś był u nas wet badać klacze na źrebność. Klacze prosto z łąki, zaraz po badaniu zamknięte do "pierwszego lepszego" boksu. Pech chciał, że było w nim z 10, max 15 granulek, które wypadły i nie namokły. Widziałam je, nie widziałam, że wprowadzono tam klacz! Zjadła je, bo nauczona wysłodek. Godzinę później (może 2) miała wracać na łąkę - zamiast tego trzeba było ponownie wzywać weta! Zatkany przełyk i wysłodki zaczęły mocno pęcznieć! Oj, ciężko było, ciężko... Na szczęście wszystko ok, ale zaczopowanie było tak duże, że aż wet się bał "czy się uda"!!! Od tego czasu baaaardzo uważamy, choć fakt, kiedyś zdarzało się nam podawać je jako cukierki, ale 1 max 2. Teraz sporadycznie i bardzo pilnujący, by był to 1-2 cukierki!!!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 listopada 2011 17:12
Przypomniałaś mi że musze natychmist wyrzucić worek wysłodków ze stajni które dzisiaj rano bezwiednie przyniósł mi mąż.
Lepiej nie kusic losu.
Anderwil ja granulek jako smakołyk nie daję tylko suche, granulatu bym się tak nie odważyła dać ale też są to porcje symboliczne tak jak jedna czy dwie granulki.
My lejemy teraz na dwa kubki (takie do picia) w wiadrze 12 l. sporo ponad połowę i mamy z tego pół wiadra. W życiu bym nie powiedziała, że te pellety tak pęcznieją jakbym nie widziała. Bardzo szybko się otwierają i w zasadzie po niedługim czasie mają już docelową objętość tylko nie są jeszcze całkowicie miękkie.
To fakt, suche zdecydowanie mniej pęcznieją, ale to dlatego, że jest ich mniej. Worek pelletu waży ok 50k, a luzem? Chyba 10kg by ciężko było upchnąc  🙄
[quote author=D+A link=topic=64.msg1186475#msg1186475 date=1321260531]
Gdzie w Warszawie można kupić niewielką ilość wysłodków? Tak żeby były sprzedawane na worki a nie na tony.


ponawiam  😀

[[a]]http://sklepkarina.pl/kwik-beetwys%C3%85%E2%80%9Aodki-buraczane-p-3884.html[[a]]

edytuj posty!
[/quote]

Ponawiam pytanie. Zapomniałam dodać, że szukam zwykłych a nie Dodsonowych ze względu na cenę...
a mnie producent wysłodków sam posiadający folbluty, których nimi nie, szczegółowo doinformował i odradził wysłodki  jako paszę nie nadające się dla koni szlachetnych i to mnie przekonało.
ganasz, masz bardziej szczegółowe informacje? Wiele osób poleca wysłodki ze względu na bilansowanie owsa i innych pasz treściwych. Zalecane są tez w diecie na kopyta, m.inn Kuba Gołąb je doradza.
Ja słyszałam, że nie należy podawać buraków koniom sportowym - bo mają dużo cukru i są tuczące. Ale co nie tak z wysłodkami?
nie będę robić kryptoreklamy i wrabiać producenta. Jeżeli ktoś podaje i nic się do tej pory nie dzieje poza np. zatkanym przełykiem to wszystko ok. Nie wiem czy zauważyliscie ale powstają mody na podawanie pasz, które drenują kieszenie właścicieli, wysłodków, otrębów ryżowych, tranu, granulatów, pasz reklamowanych jako jedyne niezawodne, które z konia zrobią championa i wszystkiego tego czego koń w naturze nie jada. A tak naprawdę sprzedawcy wymuszają na nas właścicielach poczucie winy, że nie kupując tego czy owego -drogiego nie dbamy o dobrostan naszych koni. To samo dotyczy np. produktow dla dzieci, osób starszych, psów, kotów. Chyba żadne dodatki nie zastąpią ruchu(zastępuje go często karuzela i godzinka na hali)pastwiska(trawa szkodzi też, konie powinny chodzić po nich w kagańcach) :icon_rolleyes🙂, dobrej stajni, dobrej jakości siana(siano szkodzi), owsa(szkodzi), jęczmienia (szkodzi), słomy(szkodzi), dawniej ludzie o tych szkodach nie wiedzieli i konie pokonywały dziesiąt km w jeden dzień, startowały w konkursach i wcale krótko nie żyły. Tak mnie naszło ostatnio. 🙄
Ganasz, nie rozumiem, co masz na myśli z tą kryptoreklamą i dlaczego nie możesz powiedzieć, jaki sekret ten producent zdradził. Co złego w wysłodkach? Wysłodki są bliższe naturalnemu pożywieniu konia niż np. owies, bo zawierają dużo włókna.
kotbury, ze lekkie to piszesz o dodsonowskich? bo normalne peletowane wyslodki sa ciezkie. z cala pewnoscia sa ciezsze od zboza.  moj kon tez dostaje wiecej niz dodson zaleca 😉


Tak, te dodsonoweskie lekkie.
One jak sama nazwa wskazuje (i przepis na opakowaniu) są gotowe po 10-15 minutach od zalania - nazywają się Quick-beet😉

Też słyszałam, ze w USA się skarmia nienamaczane ale nie jestem pewna czy identyczna jest technologia ich produkcji.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
20 listopada 2011 19:04
ganasz akurat wysłodki nie drenują kieszeni, bo wychodzą taniej niż owies.
Także jest to pozytywna alternatywa dla koni nie obciążanych robotą/emerytów/koni mniejszych.
Jeśli chodzi o konie wyścigowe to rozumiem jak najbardziej, chociaż jeśli chodzi o klacze hodowlane to chyba nie ma ograniczeń żywieniowych.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się