PSY

A propos oddawania...Dzisiaj znajomy mówił, że ktoś z jego znajomych ma do oddania 8 miesięczną rodowodową Cae de Bou i dwuletnią, wysterelizowaną sheltie, ponoć bezproblemowe, zsocjalizowane, do oddania z powodów rodzinnych.


No ja mam 6letniego briarda, dobrze socjalizowanego, wychowanego z dzieckiem, zdrowego, z papierami, ogolonego w lipcu.
Z powodów zdrowotnych wł  😕
a ja dzisiaj wybabrałam sobie projekt na ścianę 😉

zapaprałam znakiem, bo nie chciałabym widzieć tego potem gdzieś w necie.

a sam projekt taki o na szybko, zamierzam malnąć sobie na ścianie 😁 modelował FredziuPedziu 😉

edit: tu tu w linku, dla tych, którzy nie widzą zdjęcia 🙂
Znaki wodne itd., da się wymazać, więc nie jest powiedziane, że tego w necie nie znajdziesz. Taka jest rzeczywistość.  😉 Projekt bardzo udany, gratuluje.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 grudnia 2011 06:34
Ja zdjęcia nie widzę.
Gavi ja bym uśpiła tego psa
Gavi mój pies się tak zachowywał za młodu (w jego przypadku była to wina poprzednich właścicieli którzy go bili).... Bez pomocy specjalisty się nie obeszło. Nam bardzo pomogła Pani Agnieszka Boczula.... i dużo własnej pracy zgodnej z jej zaleceniami. Teraz pies jest w zasadzie całkiem normalny poza tym, że stracił wzrok (ale to już inna historia).
ciska, a już myślałam, że budzi się we mnie socjopatka.
Mam nadzieję, że jak teść wróci i zobaczy jak pies zachowuje się w stosunku do mnie i do jego syna, to podejmie męską decyzję i naprawdę nie interesuje mnie to,czy pies zostanie uśpiony, oddany do schroniska (ale tam pewnie takiego wariata nie przyjmą) czy wyśle go do Cesara Millan'a.
Chciałabym, żeby coś było z nim zrobione, bo nie wyobrażam sobie wizyty u nich w okresie Świąt na przykład.

Ostatnio na kilka minut musiałam wejść, bo czekałam na faceta, to wyglądałam jak "zbity pies", bigiel wył za drzwiami, a ja bałam się ruszyć, bo wyobrażałam sobie, że ten dureń pewnie zaraz dziurę w drzwiach wygryzie... 🤔wirek:

Leo, gdyby ten pies miał podstawy to bycia agresywnym, to naprawdę wierzyłabym w jego resocjalizację.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 grudnia 2011 12:40
nie ma podstaw wg twojej miary. W psiej ma. To beagel, ktory od lat wychodzi na 20 minutowy spacer.  👍
Pekinczyk bylby sfrustrowany, a co dopiero biglowate cos. Wlasciciel wyjechal, a reszta ludzi kompletnie nie rozumie jego potrzeb ani sygnalow. Sami sobie jestescie winni, a nie pies. Chyba ze zachowanie spowodowane jest choroba, ale jakos mi sie nie chce wierzyc zebyscie ten rzadki ulamek procenta trafili.
tet, ja nie chcę niesprawiedliwie wyrokować, pies być może opamięta się po przyjeździe "pana domu" i znów będzie cudownym pupilkiem, z którym będę mogła ganiać się po podwórku czy dawać mu jeść.
To fakt, nie jestem znawcą psiej psychiki, ale sytuacja, kiedy to pies zna mnie szmat czasu i szmat czasu spędzał w moim towarzystwie, a pewnego dnia odbija mu na moim punkcie, jest dla mnie trudna do zrozumienia.

Wchodząc w ten wątek być może faktycznie naiwnie liczyłam na to, że ktoś napiszę "Nie martw się, Gav, to tylko objaw czegoś tam, wystarczy zrobić to i to, i piesek znów będzie działał". 😉
A dla mnie pies dobrze traktowany ( nie sadze żebyście go bili , głodzili , znęcali się nad nim psychicznie) nie ma prawa być agresywny w stosunku do człowieka... no halo  😲
Dla mnie to tylko zwierzak i tak powinien byc traktowany.

Gavi
naprawde nie dziwię sie że myślicie o uśpieniu , jeśli dobrze zrozumiałam to pies  okazuje agresje też do jego właściciela czyli Twojego chłopaka tak? w takim wypadku dla mnie nie ma nad czym sie zastanawiać.

nikt nie musi sie ze mna  zgadzac , to moje zdanie i nie bede dyskutowac na jego temat
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 grudnia 2011 12:58
no niestety, w pocieszaniu jestem kiepska. Wg mnie jezeli bedzie tak nadal jak jest, jezeli zycie tego psa, wymagania w stosunku do niego jak i spelnianie jego podstawowych potzreb beda tak wygladaly to bedzie tylko gorzej
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 grudnia 2011 14:02
W dzieciństiwie zostałam pogryziona przez gończego polskiego, który mieszkał na tej samej klatce schodowej. Do psa żadnej urazy nie miałam, bo to nie była jego wina. Że zwariował. Gończy(sama nazwa wskazuje. beagle też jest psem gończym) mieszkał na parterze ze starszą panią (jej dorosły syn kupił sobie słodkiego szczeniaka, a potem matce oddał podrostka...). Odkąd pamiętam, wychodził 3 razy dziennie na spacer dookoła bloku, na rozciąganej smyczy. To nie było nawet 20 minut. 10 max. I na tej smyczy rozciąganej mnie pogryzł- grałam w piłkę na podwórku, a on pociągnął panią na flexie i się na mnie rzucił...Dość mocno mi poszarpał nogę. Miał kilka pogryzień na sumieniu, czasem coś sobie upolował- to człowieka, to psa...
I całymi dniami stał oknie i wył. Strasznie mi go było szkoda.

Także to, że zapewnimy psu jedzenie i posłanie nie oznacza, że spełniliśmy wszystkie jego potrzeby. Po to jest tyle ras, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie!
Gavi, sama piszesz, że znawcą nie jesteś, więc może stało się coś, co wg psa wystarczyło by zaatakować. A według Ciebie "odbiło" mu i nie miał powodu. Teraz jeszcze bardziej dajesz mu powody do ataku, skoro piszesz, że jeszcze nie wchodzisz do domu, a już masz stan przedzawałowy. Psy są mistrzami w obserwacji, w końcu to drapieżniki, one zauważą znacznie więcej niż najbystrzejszy człowiek. Jak dla mnie to możecie go uśpić, tylko nie bierzcie kolejnego psa...
Swoją drogą, ja na Twoim miejscu powiedziałabym, że nie odwiedzę rodziny dopóki jest taka sytuacja. Jak zależy, to teściowa coś zrobi w tym kierunku i zgodzi się na pomoc. Ot taki szantaż.
ciska, tak, wczoraj rzucił mi się na faceta, który kładł się do swojego łóżka, bo stwierdził, że on chce tam leżeć.

tet, wojenka, pies jest zabierany kilka razy dziennie na spacery. Co kto idzie do sklepu, po fajki, rozwiesić pranie czy ochrzanić sąsiadkę - idzie i pies.  Jak go lubiłam, to jeżdził ze mną do parku, lasu czy mojej stajni. Niestety mieszkając w kamienicy teściowe nie mogą mu zagwarantować ciekawszych rozrywek.
To, że pies się u nich pojawił, to kwestia przypadku, kilka lat temu mój Adam wracał w Wigilię po nocy do domu i siedział taki szkrab na chodniku - nieprzemyślany prezent pewnie - to go zabrał. Oddanie do schroniska w tamtych czasach byłoby aktem sadyzmu, bo schroniskiem wtedy nazywał się plac z kilkoma budami i psami na łańcuchach. Więc został.


Hessa, wchodzę do domu, pies chodzi. Jesteśmy wobec siebie neutralni, nie zauważamy się. Kilka godzin później pies po prostu się na mnie rzuca, kiedy ja sobie spokojnie stoję i przysłuchuję się rozmowie. Zamykają go i wyje ze złości. Wtedy zaczynam się bać.

Ja ze swoją suką problemów nie mam. Jesteśmy ze sobą za pan brat 😉

W sumie, to skończę ten temat, bo pewnie nie zmieni się ani Wasze, ani moje zdanie, ale dziękuję wszystkim za uwagę i odpowiedzi 🙂

Wszystko i tak wyjdzie w praniu.
Seksta   brumby drover !
02 grudnia 2011 18:05
Oczywiście, "najprościej" uśpić. Zero wysiłku. Pies sam sie nie zmieni- trzeba włożyc w pracę z nim dużo czasu, wysiłku i konsekwencji-  oczywiście jeśli komukolwiek w tym domu na tym zależy bo jak sie domyslam- nikt nie wpadł na tak genialny pomysł. Tylko psa mi żal  😵
A ja się zawsze zastanawiałam, skąd się biorą tacy ludzie?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 grudnia 2011 18:43
Bigle to dosyć problematyczne psy, a takie nad którymi nikt nie ma władzy, nie pracuje, nie męczy..
Babka z bloku obok miała tez taki problem i behawiorysta załatwił sprawę 😉


A Ziva ma urojoną ciążę, właśnie mleko wykryłam..  😵
To nie są problematyczne psy, stały się takie odkąd jest na nie moda. No chyba, że to masz na myśli. Zresztą zaryzykowałabym stwierdzenie, że problematyczny pies jest problematyczny tylko dlatego, że ktoś wziął nie tą rasę co trzeba albo w ogóle wziął psa nie mając zbyt dużego pojęcia o tym, co robi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 grudnia 2011 18:56
Tak to miałam na myśli.
Ponieważ nie znam żadnego normalnego, zrównoważonego psa tej rasy. Co oczywiście swoją przyczynę ma w złym doborze rasy do swojego charakteru.
Przykre ale muszę się zgodzić. Moda na Beagle jest, i odbija się to czkawką. Gdybym "poznała" tą rasę spotykając dwie suczki od nas ze stajni w życiu bym się na takiego psa nie zdecydowała. Mam wrażenie jakby psy były chore psychiczne, wiecznie nie wyżyty i miały swój świat.

Mój Beagle kończy w lutym 10 lat i jest od jakiegoś czasu psem IDEALNYM. Ale pierwsze 2 lata to była jakaś masakra. Chyba nawet małe dziecko nie było w stanie tak wykończyć człowieka jak ten pies.
Wiele wysiłku, czasu, złości ale się opłaciło. Bafik jeździ ze mną do stajni, gdzie biega cały czas bez smyczy, możemy iść nawet do lasu a pies nie ucieka, nie goni za tropem, jest posłuszny. Nie wiem czy bym się drugi raz zdecydowała na takiego psa. Jest kochany naprawdę, ale ułożenie go to niełatwa sprawa.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
02 grudnia 2011 19:44
Ciska, Gavi błagam! Uśpienie psa za to że wariuje przez właścicieli? 😲 😵 SZOK! Oddajcie go komuś kto będzie potrafił się psem zając, zapewnić jego podstawowe potrzeby (a podstawową potrzeba psa gończego jest DUŻO ruchu!).
Na litość boską jak słysze takie opowiastki to mi sie nóz w kieszeni na właścicieli otwiera, Gavi Ciebie tez nie rozumiem.. spędzałaś z psem dużo czasu jak mówisz, wiec byliście w pewien sposób związani! Teraz piszesz że jest Ci obojętne czy go uśpią 🤬
Poszukaj behawiorysty, jedzcie z psem do lasu, na łaki, pola na kilku godzinny spacer, zmien nastawienie staraj sie mu pomoc a nie przekreslaj! Nie jego wina że trafił na ludzi którzy go nie rozumieją i przez nich wariuje!
Moja znajoma ma beagle, a na tresurze psa zna się tak jak na naprawie silnika, ale wie jakie są granice. Sama zaś, mało lat na karku nie ma. I co? I pies anioł. Od początku prowadzony konsekwentnie wg jej zasad, a nie jego. Mimo że młody, ona z nim problemów nie ma. Kiedy usłyszałam jakiego kupiła sobie psa to od razu zadałam pytanie czy ma dom cały.  😉
no nie wierze 😲

co jest winny pies temu że jest nie wychowany, ze Ty się go boisz? Jedyną reakcję na jego zachowanie jaką poznał jest zamknęcie albo wpierdol, no cudownie. Poszukajcie mu innego domu. Ktoś w ogóle bawi się z tym psem? Buduje jakąś więź? Próbujecie rozładować jego frustracje przez zabawy, wysiłek? On musi najpierw was zauważyć w ogóle, aby mógł poczuć szacunek, nie jestem fanką wychowywania bezstresowego zarówno dzieci jak i zwierząt bo potem tak to się kończy. Raz dostał wciry? widocznie nie starczyło i trzeba było akcję powtórzyć. Ale, żeby pies zareagował na zwykłego klapsa posłuszeństwem to musi mieć wobec człowieka więcej wspomnień niż tylko jego strach czy agresję. Jak zna tylko to to sam umie reagować tylko w jeden sposób. Gdyby wiedział, że człowiek bywa miły, bawi się itd, ogólnie miał przyjemne wspomnienia (na bierząco powtarzane! a nie że raz mu rzucę piłkę i już mam spokój na lata), to dużo łatwiej byłoby mu odczytać po reakcji człowieka, że ten go karci za coś konkretnego(klapsem, krzykiem, zamknięciem). Mam styczność z wieloma psami które są nie wychowane, nie szanują swoich właścicieli i rządzą w domach. Zdarza się że reagują agresywnie, gryzą ale bez strachu tylko pokazując kto tu rządzi. Są sztuki, które odsyłam do domu bo nie ma żadnej możliwości współpracy z nimi, kiedy mam dwie godziny a potrzebowałabym przynajmniej kilku dni. Są też sztuki wredne, które z czasem, kiedy się na ich zaczepki nie reaguje (gryzie - kaganiec na chwilę, uspokoi się - ściągam, żeby wiedział gdzie jest związek, znów zaczyna, znowu kaganiec) przestają kombinować bo chcą szybciej odbębnić wizytę i mieć z głowy, wiedzą, że za łapanie będzie kaganiec i już. Ja nie mogę na żadnego z tych psów podnieść ręki, bo to nie moje zwierzęta - zostawiam to właścicielom, ale kiedy przychodzi mi człowiek z terrorystą w rękach, to sorry, ale ciężko mieć do takiego człowieka szacunek.
A co to beagle to pierwszy pies myśliwski na którego jest moda i którego to moda psuje? IMHO inne rasy,  choćby stróżujące, też tracą kiedy zaczyna się robić moda.. a potem "pies morderca"...


😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 grudnia 2011 21:06
Taa, border collie, takie mądre, a potem ludzie sobie nie radzą bo pies niszczy i zagania dzieci...
Husky takie śliczne, ciekawe dlaczego jest ich tyle w schroniskach?

edit- Świetny ten bulldog  🤣

A tak wypasa Mistrzyni Świata. To sie nazywa prawdziwa praca.
asds   Life goes on...
02 grudnia 2011 21:12
A ja wstawię moją czarną parówkę z sesji mierzenia zimowych ciuszków( tzn. czy pas jeszcze dobry  :hihi🙂







i modelka pozująca

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 grudnia 2011 21:16
labrador-pies do dzieci, kolejny na liscie popularnych, nie ma tygodnia zeby nie przewinal sie jakis lab do oddania, czesto z papierami...A propos, nie chce kto 2 letniego, ladnego, swietnego, acz zapuszczonego wychowawczo labradora?
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
02 grudnia 2011 22:05
Mi nóż w kieszeni sie otwiera kiedy slysze teksty typu "dzien dobry, co to za piekny piesek bo chcemy kupic synkowi pieska a ten taki piekny!" 😤 Ja juz mam maniere że wszystkim odradzam tą rase, że wymagajace, że jak sie z nimi nie pracuje demoluja dom, że potrafia zaganiac samochody i dzieci... w sumie nie kłamie, wychodzę z założenia ze jak ktoś nie wie jaki to pies to znaczy że to nie pies dla niego 😉

Ostatnio zakochałam sie w ACD 😜 Mamy w stajni pensjonariuszkę z sunią i przyjeżdża wet z psem, te parówko-hieny sa tak pocieszne i madre że nie moge sie napatrzeć
ja to nazywam rasowym kundlem, coś takiego miejsco-ulicznego w sobie mają 😉

mam nadzieje, że odpuścisz pomysł drugiego psa? 😉 jak będę miała  dwa odkłaczać to umrę  😵 😉 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 grudnia 2011 22:16
Zairka,  mój drugi wymarzony pies 🙂😉 Tet ma dwa nawet :P
Weta pies wabi się Biwer?

escada, acd się nie odkłacza :P chyba.. bula odkłaczasz? 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się