Depresja.

wistra- to tym bardziej walcz o siebie i pracuj na terapii ile tylko sił. Młoda jesteś. Jeszcze.  😉
Mam się z tym zgłosić na terapię? Nikt mi nic o tym nie powiedział.
Dostałam tylko Seronil...
Czy są psychiatrzy którzy przyjmują na NFZ? Macie moze kogos we Wrocku, namiar jakis.. ? Ewentualnie prywatny, nie jakis drogi, zwyczajnie mnie nie stac.
Musze juz sobie chyba szukac pomocy bo coraz mniej zabawnie sie robi  🤔
Evson, są psychiatrzy na NFZ, do takiego chodzę (a raczej chodziłam). Co do Wrocławia, to nie pomogę niestety 😉
Dobrze szukaj. Ja poszłam do niby najlepszej pani dr w mieście. Nie dość, że robiła jakieś notatki z kosmosu, to jeszcze jak powiedziałam, że podejrzewam u siebie depresje, to tylko zapytała czym się ta moja depresja objawia. Zdążyłam odpowiedzieć tylko "zmęczenie, niechęć do wszystkiego, dużo śpię..." I dostałam receptę na jakieś tabletki, które miały mi poprawić humor. Skończyłam współpracę z tą panią. Wolę rozmowy z psychologiem.
Czy związek z osobą chorą na depresję jest możliwy, czy z góry skazany na niepowodzenie?
A ta osoba się leczy?
Moim zdaniem możliwy jak najbardziej.
Ma zamiar się leczyć  w najbliższym czasie w postaci psychoterapii, bo niestety przestaje sobie radzić ze swoim problemem i czuje, że zaczyna to stanowić zagrożenie m.in dla dalszego rozwoju związku...
Jeśli zdaje sobie sprawę z choroby i chce się leczyć to jest na najlepszej drodze do "wyleczenia". Ale do tego potrzeba chęci.
Zamiar leczenia to jednak nie to samo co leczenie!
Do leczenia się nikogo nie zmusi. Można jedynie namawiać. To i tak dobrze, że zdaje sobie sprawę ze swego stanu i podejmuje chęć pójścia do jakiegokolwiek specjalisty, w tym przypadku- psychoterapeuty...
Jednym zdaniem- trudno jest...
Wszystko zależy czy to jest dołek psychiczny czy depresja przez duże P! Bo jak to drugie to ja nie wierzę (z doświadczenia) że pomoże tylko psychoterapia. Moim zdaniem niezbędny jest psychiatra i leki.
Nikt z nas nie wie, co to jest. Po prostu ma od dłuższego czasu (z przerwami) wahania nastroju z przewagą obniżenia nastroju, jest przemęczony i znerwicowany, co rzutuje się na jego stan psychiczny. Jego decyzją jest pójście do psychologa. Niech więc idzie i robi wszystko, by z tego wyjść, bo zaczyna się robić niefajnie. Najwyżej tamten wyśle go do psychiatry i tyle.
Mistral, związek jest możliwy ale ciężki. Czasem trzeba mieć w sobie wary, siły i optymizmu za 2 osoby.
Trzymam kciuki.
Dokładnie, trzeba mieć dużo siły, aby jeszcze wspierać tą drugą osobę. Wchodząc w ten związek rok temu, zdawałam sobie sprawę w co brnę, lecz sytuacja jeszcze nie była tak zaawansowana, można powiedzieć- prawie już nie istniała. , Sądziłam, że dam radę wspierać partnera, niestety odkąd poszliśmy na studia, wszystko się sypnęło i pojawił się nawrót tych stanów, a ja też już pomału nie daję rady psychicznie. Jednakże nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym niż z tą konkretną osoba, i chcę Go wesprzeć na tyle, na ile dam radę i zagwarantować, w miarę możliwości pomoc.
Mistral mozliwy jest, zwlaszcza jak osoba zdaje sobie sprawe ze musi sie leczyc. Depresja wcale nie musi nawrocic jesli potraktuje to powaznie, czyli terapia, leki, ew. szpital. 
Myślę, że w jego przypadku dużo też działa nerwica, bo sam z natury jest człowiekiem wrażliwym i bardzo podatnym na stres. No, ale zobaczymy, co powie specjalista i jaką terapię zastosuje...
Ale jeśli chodzi o dobrych psychologów we Wrocku, to czy znajdziemy takich, szczególnie na NFZ (brak kasy)?
Mistral, spróbuj tu.
http://www.neuropsychiatria.com/pl/personel.html
Długi czas oczekiwania, ale jak się załapiesz na termin,
to psychoterapia jest ciągła. Polecam: dr n. med. Monika Szewczuk-Bogusławska

Myślę, że w jego przypadku dużo też działa nerwica, bo sam z natury jest człowiekiem wrażliwym i bardzo podatnym na stres. No, ale zobaczymy, co powie specjalista i jaką terapię zastosuje...
Ale jeśli chodzi o dobrych psychologów we Wrocku, to czy znajdziemy takich, szczególnie na NFZ (brak kasy)?

Mistral, wesprzyj chłopa, żeby poszedł! może to "tylko" jakieś zaburzenia adaptacyjne.
Wydaje mi się, że przy depresji sama terapia może być niewystarczająca. to nieprawidłowe działanie neuroprzekaźników powoduje zaburzenia myślenia, samopoczucia. często leki są konieczne po to, żeby pacjent po prostu miał siłę uczestniczyć w terapii i żeby zakończyło się czarnowidztwo i poczucie beznadziei. więc psycholog+ psychiatra lub psychiatra- psychoterapeuta są najlepszą moim zdaniem opcją.
aa, i nie dajcie się zbyć samymi lekami. to do niczego nie prowadzi. jeśli jest jakiś głębszy problem, po odstawieniu leków on powróci wcześniej czy później.
Myślę, że związek jest możliwy, ale czy dla Ciebie będzie satysfakcjonujący?
Jeśli Twój partner będzie się leczył i zaangażuje się w terapię, pewnie będzie dobrze. więc nie pękaj i powodzenia! 🙂
Generalnie problem jest taki, że u partnera zaczęły się te stany dużo wcześniej przed naszym poznaniem. Były spowodowane nałożeniem się różnych niefajnych sytuacji życiowych, po których się nie dziwię, że załapał doła. Był wówczas 2 razy u psychologa, ale niestety nie trafił ze specjalistą i spowodowało to pogorszenie jego samopoczucia. Kiedy zaczęliśmy związek, problemy były niemalże zażegnane i do wyjazdu na studia wydawało się, że jest wszystko ok.
Czy depresja przy odpowiednim leczeniu jest całkowicie uleczalna  czy mimo wszystko, może kiedyś nawrócić?
Spotkałam się z różnymi, skrajnymi opiniami na ten temat...Mój TŻ ostatnio powiedział, że obawia się, że mimo leczenia to nawróci kiedyś i nie będzie mógł funkcjonować w środowisku (póki co, jednak normalnie funkcjonuje). Obawia się też, że przez jego przypadłość może rozpaść się nasz związek.
Czy dla mnie będzie satysfakcjonujący? Nie potrafię tego określić, do tej pory byłam z Nim szczęśliwa, On ze mną też i chciałabym, żeby tak pozostało, jednak zdaje sobie sprawę, że jeśli ma depresję, to może być ciężko. Jednak, tak jak wcześniej napisałam- nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym niż On...
Mistral , do rozpoznania depresji jest potrzebne spełnienie odpowiednich kryteriów w odpowiedniej liczbie. Rozpoznać depresję powinien psychiatra, leczenie najczęściej to są leki (czasami kilka) plus psychoterapia. Przy odpowiednim leczeniu da się depresję "zaleczyć", lecz po zmniejszeniu dawki leków bądź ich odstawieniu objawy mogą nawrócić. To jest trochę jak z nadciśnieniem - trzeba brać leki i chodzić na wizyty kontrolne. Najlepiej znaleźć 1 psychiatrę, któremu się ufa, i chodzić do niego tak często jak on zaleca. 🙂
Bo to takie gadanie "depresja". A pod tym pojęciem może się kryć wiele różnych schorzeń. Od trudnych do leczenia zaburzeń osobowości, poprzez przemijające "reakcje dezadaptacyjne", poprzez "epizody depresyjne lekkie", po ciężkie i czasami nieuleczalne "depresje endogenne".

To tak jakby mówić, że ktoś ma "chory układ oddechowy". I tu może się kryć: przeziębienie, zapalenie oskrzeli, astma, rak płuca.
Tak się nie da.  🙂
Trzeba się wybrać do specjalisty ( psychiatry), zdiagnozować się i słuchać zaleceń. Jeśli każe brać leki, to brać. A jeśli każe iść na terapię do psychologa, to iść.
To czy depresja będzie uleczalna, czy będzie nawracać, jak często może nawracać, co robić by nie nawracała- to wszystko zależy od wielu czynników. A głównym z nich będzie właściwe rozpoznanie choroby.

Czy depresja przy odpowiednim leczeniu jest całkowicie uleczalna  czy mimo wszystko, może kiedyś nawrócić?
Spotkałam się z różnymi, skrajnymi opiniami na ten temat...

Depresja może być endogenna i reaktywna.
Przy endogennej- przyczyny nie są znane. ona po prostu jest i pacjent powinien być cały czas na lekach, jej po prostu nie da się wyleczyć, bo nie wiadomo, jaka jest przyczyna. Słyszałam kiedyś o jakiejś nowej metodzie leczenia polegającej na wszczepianiu 2 elektrod w mózg, które pobudzają odpowiednie ośrodki i objawy znikają. jednak jest to metoda 1. nowa (nie do końca potwierdzona jej skuteczność), 2. inwazyjna (ryzykowna), 3. droga.
Przy reaktywnej- objawy pojawiają się w odpowiedzi na trudne doświadczenia, stresy itp. Nie muszą się one pojawić od razu po jakims wydarzeniu. Mogą być one odciągnięte w czasie. Tutaj stosuje się farmakoterapię i/lub psychoterapię. Obie terapie łącznie lub rozłącznie- zależy od specjalisty, do którego trafisz. Moim zdaniem (jak już pisałam) sama farmakoterapia nie wystarczy, bo objawy mogą powrócić. jednak jeśli osoba bierze udział w terapii, może nauczyć się radzić sobie z trudnymi sytuacjami, ze stresem itp.
Odpowiadając na Twoje pytanie: depresja reaktywna jest zupełnie uleczalna, jednak mogą pojawić się nawroty. Nie muszą, ale mogą.

Ale tak jak juz było napisane wcześniej: żeby mówić o depresji, musi być diagnoza specjalisty. Przez internet nie ma co dywagować.
dziewczyny mam pytanie do was. czy waszym zdaniem ciągłe wahania nastrojów, zmęczenie, znerwicowanie, przygnębienie i nieradzenie sobie z prostymi rzeczami to depresja? niestety po wszystkich przejściach zauważyłam, że zmieniłam się w wielką ciągle płaczącą dziewczynę i w dodatku zaczęłam palić i to w sporych ilościach. planuje zgłosić się do psychologa tylko chcę wiedzieć czy to napewno objawy depresji.
Jak pójdziesz do psychologa, opisz mu, jakie masz objawy i mniej więcej jak długo (i czy zmienia się ich nasilenie), a on Ci powie, czy to depresja.

Może to być chwilowy stan depresyjny, zaburzenie adaptacyjne. Tak samo jak trudno jest poprowadzić jazdę przez internet, tak samo trudno jest diagnozować cokolwiek u kogokolwiek. Nic nie zastąpi kontaktu face to face.
Jeśli odczuwasz jakikolwiek dyskomfort związany ze swoim funkcjonowaniem, wizyta u speca na pewno Ci nie zaszkodzi i nie będzie stratą czasu.
BASZNIA   mleczna i deserowa
04 grudnia 2011 20:46
unicorna, jestes jeszcze w momencie, w ktorym szaleja hormony po urodzeniu dziecka...Popieram wizyte u lekarza, ale pomysl i o tym.
Kurcze teraz widze ze przyczyn to moze byc tysiąc ...  🤔wirek:
U mojej siostry, z okresowo cieżką depresją, wyszła borelioza, a własciwie mocna postac od dawna niezdiagnozowanej neuroboreliozy i innych koinfekcji. Podobno ta choroba ma duzy wpływ.
U mnie znacząco sie poprawiło po zakonczeniu dwoch toksycznych znajomosci (bez których sie wydawało ze zycia nie bedzie. a jak sie okazuje- jest i to o ile lepsze) oraz po zmianie piguł. Hormony to tak potrafia namieszac ze szkoda gadac  🤔
unicorna, jestes jeszcze w momencie, w ktorym szaleja hormony po urodzeniu dziecka...Popieram wizyte u lekarza, ale pomysl i o tym.

oo, to tym bardziej. Twoje rozdrażnienie i gorsze samopoczucie może przekładać się na relacje z dzieckiem. Może brzmi to histerycznie, ale akurat cały ubiegły tydzień zmagałam się z rozdziałem magisterki dotyczącym rozwoju psychoseksualnego dzieci. Może jestem trochę zafiksowana na tym teraz, ale lepiej nie ryzykować 😉 Nie wiadomo czy i (jeśli tak, to)kiedy przejdzie Ci samo.

Evson, hormony rządzą światem.
Oj, hormony, hormony... I kobiece - "sztuczne" (pigułki) "naturalne" (pms, baby blues), i tarcycowe (stada niezdiagnozowanych hashimotek wysyłane do psychologów z "depresją"😉. I jeszcze jakieś niedobory wit. D na przykład. Jedna wielka chemia...
za tydzień będę miała wizytę. mi się wydaje, że mam ją od dłuższego czasu. dokładnie od momentu "walk" z moim ex - a teraz objawy jakby się nasiliły. myślę, że miałam załamanie nerwowe i teraz urosło ono do rangi depresji. zobaczymy co lekarz poradzi 🙂
Czy istnieją jakieś strony/ ludzie, gdzie można zupełnie anonimowo i otrzymać poradę specjalisty?
Czy można jakoś zmusić osobę do leczenia? Moja matka ma chorobę psychiczną (widzę to nie tylko ja ale też moja rodzina, wczoraj dzwoniła moja siostra cioteczna, która jest bardzo zaniepokojona jej zachowaniem) i dręczy wszystkich wkoło, twierdzi że ją ktoś śledzi, że ma podsłuch, że ktoś jej wchodzi do mieszkania, wymyśla dziwne historie, zakrywa okna, telewizor jest zakryty obrusem, kratka wentylacyjna płytą gipsową, obrazki z Jezusem są wszędzie (nawet w toalecie w tym trzymadełku na papier toaletowy), poobno zaczeła teraz robić sceny w administracji, że specjalnie jej utrudniają wykup mieszkania i ciągle tam chodzi i się awanturuje. Czy mogę coś z tym zrobić?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się