Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

a ja się zupełnie nie zgadzam z wami
ani z jedzeniem słomy, ani z 1 kg owsa na 100 kg m.c.
moj kon- zdjęcie ostatnie dostaje dziennie 2 kg owsa i 0.5 kg muesli - wygląda jak wygląda i chyba nikt mi nie powie ze źle i ze jest chudy i niedożywiony, i powiem szczerze ze teraz  wygląda najlepiej odkąd ją znam
siana ok.10-12 kg dziennie
słomę wyjada rownież, nie jakos nagminnie ale lubi po prostu

drugi kon z kolei jak scieliłam żytnią zdecydowanie bardziej wolał ją od siana

wiec teorie ze cos jest nie tak do mnie nie przemawiają
tak samo ten 1 kg owsa na 100 kg m.c.
wszystko zalezy od rasy, od przyswajania, temperamentu, trybu zycia, to bardzo indywidualna kwestia i budowanie szablonu dla mnie jest bezsensowne

idac tym tokiem myslenia moja arabo-hucułka powinna jesc 3 kg owsa dziennie, gdy weci krzycza by nie dawac wcale!!!!
1 kg siana na 100 kg m.c. z kolei w moim mniemaniu to racja głodowa - kiedys Laguna pisała ze u niej konie [po 6 kg dostają dziennie - u mnie tyle dostaje arabo-hucułka...
jesli chodzi o siano to przyjmuje sie ze kon powinien dostawac ok 1,5  % własnej wagi
czyli dla konia 600 kg ok 9 kg siana (teoretycznie)
[quote author=xx_0_xx link=topic=727.msg120711#msg120711 date=1229371914]
Jeżeli koń wychodzi na padok, a zjada słomę to znaczy, ze coś jest nie tak! Nie jest to już tylko kwestia nudy... Moim zdaniem bezwzględnie należy zwiększyć ilość siana - tego NIGDY nie przedawkujesz, nawet dając przez jakiś czas po 2 kostki dziennie (póki się nasyci, potem sam sobie zmniejszy)!

popieram w 100%
ja podawałam swoim koniom siana bardzo duże ilości - bo to bardzo ważna i podstawowa pasza dla konia
teraz same juz siana nie dojadają - wiec zmniejszyłam
trzeba tylko pamiętać ze musi to być sianko pierwsza klasa - piękne nie pylące pachnące 🙂
[quote author=madzixx link=topic=727.msg120777#msg120777 date=1229374085]


Kochane ona zjade dwie kostki siana dziennie nikt jej siana nigdy nie żałował...a słome zjade bez różnicy czy jest owsiana czy żytnia, jedyna poprawa była jak była trawa ale wtedy na łąkach spędzały cały dzień, a przez noc i tak w boksie nie zostawało ani grama niczego. Mam ją prawie dwa lata i właściwie cały czas jest karmiona tak samo. Chyba jej pobranie krwi zrobie dla spokoju swojego sumienia...
a tego ostatniego wersu nie przeczytałam wczesniej ale tylko potwierdza to co bylo pisane
nie jest to normalne - ja bym zrobila badania krwi - ale bardzo szcególowe
nie wybiórcze - czasami warto zapłacić te 100-200 zł i miec pełen obraz a nie celowac na chybił trafił (robiac jedynie niektóre)
Dzwonie zaraz do pani weterynarz i umawiam się z nią niech sprawdzi co to może być. Witaminy też dostaje więc raczej nie powinna mieć jakiś braków.
777 nie przeczytałaś bo ja go teraz napisałam ale nie wiem dlaczego umieścił się w ramce🙂
mam takie samo zdanie na temat karmienia jak sznurka
przebieranie słomy jest wręcz dla koni zdrowe (chociaż oczywiście nie mówię o wciaganiu całej podścielonej słomy)
zaś jeśli siano jest dobrej jakości, ale słoma bardzo dobrej a do tego owsianka ( choć to zależy od konia, niektóre wolą żytnią), to niektóre konie w pierwszej kolejności potrafia wręcz za przebieranie słomy się zabrać - i nie jest to niezdrowy odruch moim zdaniem

teoretycznie..

a gdzie tu miejsce na sposób użytkowania konia itd?wszyscy zapomnieli?

bo jednocześnie teoretycznie przyjmuje się że zależnie od pracy stosunek siana do owsa powinien wyglądać tak



tabela zapożyczona z materiałów udostępnionych dawniej na volcie, nie przypomnę sobie niestety przez kogo i skąd..

bo tak to aż zbyt uogólnione podsumowanie sprawy, nic dziwnego że dojść do porozumienia nie możecie



pegasuska podajesz witaminy - ale skąd masz pewność że takie które powinnaś? preparaty witaminowe różnią się między sobą zawartością poszczególnych witamin, niktóre nie zawierają jednych skupiając się na drugich, inne mają wszystkie ale bardzo po macoszemu je traktuje i tak naprawdę zawierają niewielkie dawki, a jeszcze inne są zwyczajnie koncentratami do walczenia z niedoborami... dając pierwsze lepsze można zafundować hiperwitaminozę jednych przy jednoczesnej awitaminozie drugich... taka jest tu różnica


k_cian daje ogólny zestaw witamin Humanwet-Durowitan B na zmiane z Biotynom tej samej firmy po 20ml co drugi dzień tak jak jest zalecane. Siano i Słoma są naprawde bardzo dobre a ona wciąga nosem wszystko bez różnicy na kolejność, a, że owsianka jest lubiana przez konie to ja wiem doskonale. Poprostu troche sie załamała jak weszłam do stajni, wszystkie konie miały przyzwoicie a u mojego konia z samych kup wystawały może ze trzy ździebka słomy....No nic mam nadzieje, że jak zrobie badania to się wszystko wyjaśni.
moja hucułka nie dostaje wogole owsa, za to 3 razy dziennie je marchew + siano, słomy nie wyjada, energii ma bardzo dużo, chodzi pod siodłem prawie codziennie - a gruba jak baleron...


No więc badania krwi i kału po konsultacji robimy-napewno nie zaszkodzi a ja będę miała spokojne sumienie. W piątek weterynarz jest już umówiony.
Lov Koń rodzi się i umiera z taką samą liczbą mięśni, zatem jest ona stała dla gatunku. Termin "zamiana tkanki (tłuszczowej) w mieśnie" to skrót myślowy. Chodzi o to co napisała Tunrida, tzn. koń w robocie ma duże zapotrzebowanie na tlen i składniki odżywcze. W robocie włókna mięśniowe rozbudowywują się, tzn. przyrastaja na grubość, toteż potrzebują więcej miejsca. Koń pracujący pobiera składniki jak w nawiasie: (cukry->tłuszcze->białko), czyli jak złużyje cukry z krwi (zboża), zaczyna sięgać do rezerw energetycznych (komórki tłuszczowe), gdy jednak jego potrzeby nie są na bieżąco zaspokajane i uzupełniane, zaczyna trawić białka budulcowe organizmu, czyli - de facto - własne mieśnie, między innymi.

Między innymi dlatego konie odstawione od roboty często "nalewają się", tzn. w miejsce niepracowanych mięśni, które zmniejszają swoją objętość - ale nie ilość! - "wlewa się" tkanka tłuszowa. Ale to sie tyczy koni w doskonałej kondycji "przed".

Ciut inaczej to wygląda u koni w słabej kondycji i dodatkowo niepracowanych. 😉

Tymczasem do meritum: co poprzez sieczkę chciałabys osiągnąć dokładnie, wtedy dopiero mozna polecić konkretnę sieczkę i jej ilość 🙂

Pzdr

Ps. Zgadzam się ze Sznurką, karmienie każdego konia według tej idiotycznej normy 1kg na każde 100kg żywej masy, czy to owsa czy siana to - IMO - totalna bzdura.

I po prostu szkoda dla mnie, właścicielce nie pracującego 660kg konia - który BTW tyje od samego patrzenia na jedzenie - dalej komentować.
Nas niedlugo czeka porzadne odchudzanie...... Tak sie zastanawiam czy sam powrot do pracy i zwiazana z tym zmiana sposobu zywienia wystarczy czy bede musiala wdrazyc jakies specjalne traktowanie.
Jak pracowal dostawal 6 kg owsa + 1,5 musli energetycznego (przygotowywany do N klasy w skokach; dwudniowe zawody nie robily na nim fizycznie wrazenia --> po nie byl zmeczony a raczej nakrecony na jeszcze). Teraz 1,5 kg minimalnie energetycznego musli dla rekonwalescentow. Siano zawsze wlasciwie do woli.

Kon w treningu wygladal tak:


Teraz (zaczyna klusy):


Miesnie zginely..... tluszczu przybyla cala masa....
niezła kuleczka  😉

ja mysle ze jak zacznie znów pracowac to sama zobaczysz czy trzeba odchudzac  czy moze  dzieki samej pracy schudnie i pokażą sie mięsnie
Lov   all my life is changin' every day.
16 grudnia 2008 18:45
Gruby nie wygląda na mega chudego, tylko po prostu chciałabym, aby ciutkę przytył, jakoś jak nic nie robił i był taki trochę grubszy, właśnie taki nalany, to mi się bardziej podobał 😉 no nie wiem, jak to określić. poza tym widzę, że mimo intensywnej roboty od dłuższego czasu wcale mięśnia nie nabiera (ja wiem, że to nie tak od razu, ale jego wygląd od początku października, gdzie zaczynał znowu chodzić, kompletnie się nie zmienił), czyli wnioskuję, że musi najpierw "dostać tłuszczyku" -> skrót myślowy of course 😉
ja chyba nie umiem się wypowiedzieć, o co mi chdozi 😁
ciska, wlasnie tak patrzac na jego zdjecia zaczelam sie zastanawiac czy sam powrot do roboty wystarczy, bo ilosc kg jest ogromna moim zdaniem..... brr.... Kon nie pracowal prawie pol roku. Poza spacerami itp. to wlasciwie stal, bo na padok nie bylo wolno.

Lov, moze chcesz troche (nawet duze troche) kg dla zwierzaka?? Ja bym z checia troche tluszczyku mojego zwierza oddala....
Polonez jak odchudzałaś Oskara?
Lov   all my life is changin' every day.
16 grudnia 2008 20:31
Klami z miłą chęcią 😀
a patrzcie, mowię na neigo cały czas Gruby... 😁
Ada   harder. better. faster. stronger.
16 grudnia 2008 21:01
Klami jakby mojego widziała.
Również po prawie 6 miesięcznej przerwie zaczynam jeździć, bardzooo stopniowo.
I z mojego zwierza tak samo jak i z twojego zrobiła się kulka.

Podłączam się do pytania Klami !
Dodam że moje zwierz na padok będzie mógł najprawdopodobniej wyjść dopiero po nowym roku i wtedy dopiero będzie mógł zacznąć pracować normalnie.
Burza

1. ograniczony do zera suchy chleb bo przez cale zycie wlasnie nim byl karmiony.

2. stopniowo dodawalam mu ruchu jak przyjechal to byl niezajezdzony (lazil tylko po lakach)

3. w trakcie zajezdzania do diety wprowadzilam mu minimalna ilosc owsa ( poczatkowo byla to garsc 2 razy dziennie)

4. teraz nie dostaje owsa wcale ma bardzo duzo energii  ( jego dieta to marchew 3 razy dziennie, jablka, siano 3 razy dziennie i czasami jakas kroma suchego chleba) ma zapewniony ruch chodzi prawie codziennie  (jeden dzien ma wolny jeden przeznaczony jest na lonze, reszta to jazda na placu lub w terenie)

5. przez pierwszy miesiac nie moglam zakladac siodla bo byl tak zapasiony ze nie mial klebu - tzn mial ale byl pod masa tluszczu, siodlo po prostu krecilo sie na nim.

Klacz odchudzam podobnie z  tym ze u niej byl jeszcze jeden problem bo od 3 lat nie robila nic poza dawaniem zrebakow. Teraz juz wyglada o wiele lepiej, dieta podobna jak u Oskara z tym ze trwa to dluzej a ja poprostu niecierpliwa jestem, jednak widac efekty, mysle ze do roku bedzie z niej figurantka.

Jak znajde fotki to wkleje postepy odchudzania Belki 🙂

Pozdrawiam

Ps. Burza a ty chcesz Piorunka odchudzać?

Polonez, a ile czasu minęło pomiędzy pierwszym, a drugim zdjęciem?
Po odchodzeniu zrobił się bardzo ładny, proporcjonalny konik, na tej pierwszej focie nabity był kucyk na fulla w brzuchu, wyglądał jak beczka na nóżkach.
Na pewno lepiej się czuje w prawidłowej kondycji.
quantanamera to okres około 5 - 6 miesięcy.


ja przede wszytskim stosuję metodę obserwacji, oczywiście mniej więcej orientuję się w dawkach tzw "książkowych", ale mam 6 sztuk i każda baba inne ma potrzeby 😉

podstawą absolutną jak było tu już parokrotnie wspomniane jest bardzo dobrej jakości siano, jeszcze lepsza jest trawa szczególnie maj czerwiec - i własnie zielonka jest fantstycznym materiałem do nabierania tłuszczyku  😜

w ubiegłym roku mialam spore problemy z klaczą pół folblutką, z natury raczej "suchą" i pełną energii, po źrebaku bardzo schudła, bo miala strasznie duż pokarmu i bez owsa musiała stać ok. 2 tyg 🙁

przez to wyglądała tak



a na wiosnę, po zimie gdy nie żałowałam jej siana, a oprócz owsa dostawala marchew, otręby i witaminki ovatora i  na wiosnę poszła na trawkę zrobił się z niej taki oto pączek  😀





a dodam jeszcze ze wiosną jadła ok. 1,5 kg owsa max 😉
armara - no super teraz wygląda klacz

moja Belcia

w trakcie odchudzania trochę kg jej spadło, ale jeszcze to nie to  😀iabeł:

początki


aktualnie




Widzisz Burzo Polonez tak odchudzała Oskara, jak większość znanych mi weterynarzy polecała odchudzać mojego Grubego:
- zabrać całe treściwe! Zostawić po garstce, żeby przykro nie było i...
- robota, robota, ROBOTA  😀iabeł:

Dasz radę, w imię wyfolbucania Pioreczka?  😀iabeł:
On by mnie znienawidził, uciekał przede mną z padoku i chował głowę pod poidło jeśli bym mu ścięła całe treściwe 😲 a Ty Sierka wszędzie wyśledzisz moje małe zboczenie 😉

Polonez czy ja chcę? Ja prawie bez przerwy go odchudzam 😉 i co się uda to idzie zima i efekty diabli biorą a ja znowu mam Pączka 🤣

Muszę to przemyśleć. Ale on mnie wtedy przestanie kochać  🙁 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 grudnia 2008 00:26
Ja prawie bez przerwy go odchudzam 😉 i co się uda to idzie zima i efekty diabli biorą a ja znowu mam Pączka 🤣
Burza, a co powiesz na pokochanie go takim jakim jest - pączkiem i zimniorem?? :P
bo jesli gustujesz w charcikach, to polecam poszukac jakiegos folglucika i w nim sie zakochac zamiast dręczyć pączka, ktory chartem nigdy nie będzie. co najwyzej moze stać się mniej-pączkowatym-nieszczęśliwym-ale-nadal-pączkiem 😉
hmmm... mówią, że milość to akceptacja drugiej polowy takiej jaką jest... 😉 tymczasem widze, ze ty idziesz tropem tego powiedzonka: kobieta wychodząc za mąż ma nadzieję, że jej chłopak się zmieni, a mężczyźni żeniąc się mają nadzieję, że ich dziewczyna się nie zmieni. 😉

mi tez sie wydaje ze taka jego natura po prostu
trzeba się pogodzic, choć moje królewny na pewno mozna by odchudzic trochę tylko z czego tu zabierac 😁
no natura natura, ale otyłość nie jest zbyt zdrowa.

Burza dlaczego miałby przestać  😁

zamiast owsa dawaj mu marchew, jabłka i nie zapominaj o ruchu

moje w okresie jesienno - zimowym dostają rano i w południe po około 1-2 kg a na kolacje jakies 3-4 kg marchwi wcinają aż im sie uszy trzęsą, mają energii wiecej niż nie jeden rumak wykarmiony owsem  🏇

pozdr.
bo marchew ma dużo cukru i w dużych dawkach jest po prostu energetyczna
jeszcze jedno zdjęcie Oskara z przed ok. 6ciu miesięcy  👀



- zabrać całe treściwe! Zostawić po garstce, żeby przykro nie było i...



I właśnie dlatego ja nie mogę odchudzić swojego konia. Nie dałabym rady zabrać mu całej paszy treściwej.
A wiesz Sierra jak je i jak wygląda mój koń. Dostaje miarkę owsa 3 razy dziennie i nie wyobrażam sobie nie dać mu owsa w ogóle...
Jedynie co to staram się ograniczyć mu paszę treściwą, nie opychać sianem do oporu. Rzadko daję chleb, jeśli już to marchew czy jabłka.

Nie mam sposobu na mojego pączka i chyba za radą caroline (wprawdzie nie do mnie skierowaną) poprostu pogodzę się z brzuszkiem mojego konia 😉Wszak ze swoim własnym też się pogodziłam 😉

I tak jest przecież śliczny (mój koń, a nie mój brzuch rzecz jasna 😀 )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się