Święta/Boże Narodzenie/Prezenty pod choinkę

sznurka tyle ze jak ja z naszej wytne chojaka i mam to looknie to moge sobie walizki pakowac haha  :emota2006098:
CeraŁ   dużo dużo zmian..
17 grudnia 2008 16:05
aa ja nigdy nie miałam prawdziwej choinki.. 🙁 heh.  🤔
a prezenty juz wszystkie kupione  💃 😅
kcj90  ja mam 27 lat i to moja pierwsza prawdziwa
a prezent dzis dokupiłam ostatni, papier tez wiec czas pakowac chyba!
zawsze u mnie w domku była sztuczna choina, w tym roku chcemy żywą, ale w doniczce 🙂 Moja rodzinka jest przeciwna choinkom wycinanym (troszkę żal jest drzewek, ktore potem często lądują w śmietniku), natomiast takie z doniczki można po świętach przesadzić np. u nas przed blok 😉
A co prezentów, to już pokupowane, paczuszki popodpisywane, tylko parę drobiazgów jeszcze musze dokupić  😀
kupiłam prezent dla mamy  😅 miały być troszkę inne, ale w New Yorkerze były same ogromne rozmiary, niby jutro ma byc dostawa, ale oni sami niewiedzą czy będzie dany rozmiar  🤔wirek: 🤔
Kupione w innym sklepie (typowo obuwniczym) i wydają mi się dużo fajniejsze, mimo że mają taki wzrorek  😅 💃

sorki za jakośc zdjęcia, ale robione komórką  😁


A u nas w tym roku praktycznie bedzie bez prezentow nikt nie ma pieniazkow rodzice zaczeli remont łazienki.
Ja niestety nie zarabiam co odlozylam to musialm wsadzic albo w konie albo w psa sama chce odmalowac pokoj takze,nie moge myslec o kupywaniu prezentow
Siora ze szwagrem musza myslec o swoich sprawach a nie kupowac podarki. Moj brat jakto moj brat on woli dostawac niz dawac
Sami porobimy prezenty: mamcia zrobi pyszna wigilie,ja posprzatam dom,moj brat napali w kominku,sis upiecze jakies ciastuchoi.Mam nadzieje ze beda to szczesliwe swieta mimo ze bez podarkow i niespodzianek
Emi i to jest własnie magia swiąt
moja w tym roku chyba gdzies umknęła
karolinag4 moja kolezanka posuwa wlasnie w takich butkach do szkoly, tylko, że beżowych 😉 Fajskie są 😀
🙂
one są właście takie ciemno beżowe / jasno brązowe  🙂
A u nas co roku żywa choinka, a prezenty zawsze rozdaje pan przebrany za Mikołaja u  nas w rodzinie jest cała masa maluchów i jak przychodzi Mikołaj jest ogromna frajda, piosenki wierszyki i masa śmiechu
Ja po ostatnie prezenty wybieram się jutro. W sumie nie mam jeszcze na nie pomysłu. Liczę, że podczas łażenia po sklepach mnie olśni :P
CeraŁ   dużo dużo zmian..
17 grudnia 2008 21:58
Carmen  mnie olśniło  😎hehe ;p.
W ogóle tak strasznie głupio jak jadę przez centrum, wokól udekorowane uliczki, świecące łańcuchy i lampki na niektórych drzewkach, nawet jarmark świąteczny na rynklu.. a jest szaro i nijako ;p ;/. Gdzie ten ŚNIEG?
Z praktycznej końskiej strony to dobrze że nawet nie ma  😁
ale po co ja kułam z wkładkami ?  🤔wirek: Mimo wszystko mam nadzieje, że ten śnieg jednak się pojawi 🙂
a ja mam troche dosc juz swiat i tych tysiecy nierozumnych ludzi 😤 :nunchaku:
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
18 grudnia 2008 00:50
a u mnie zmieniy się wszystkie plany, zostaje na święta w domu.
Wigilia i pierwszy dzień świąt u babci. Czyli znów czeka mnie masa roboty. Dzisiaj zaplanowałyśmy wstępne menu itd. Szykuje się wielki zjazd rodzinny więc będzie co robić.
Nie przepadam za świętam od kilku lat... ale jak mus to mus
a ja mam troche dosc juz swiat i tych tysiecy nierozumnych ludzi 😤 :nunchaku:


masz na myśli tych, których w pracy spotykasz 😉?

A ja już odliczam dni...
karolinag4 dzieki za namiar na ta pracownie artystyczna! slicznosci i to jeszcze z Poznania!

u nas prezenty przynosi Gwiazdor, pojawiaja sie pod choinka niepostrzezenie 😉
zdarzylo mi sie kiedys samej przebrac za Gwiazdora i rozdawac prezenty (choc bylam i jestem najmlodsza w rodzinie)  😁

sniegu rzeczywiscie brakuje... przez to ciemniej! i mniej swiatecznie jakos...
przyznam, ze w tym roku jakos malo adwentowo sie czuje, ale licze na to, ze w Wigilie okaze sie, ze jednak te Swieta sa wyjatkowe 🙂
Gwiazdor? Z kimś takim jeszcze się nie spotkałam. Fajnie 😉

U nas prezenty przynosi aniołek albo Mikołaj - to różnie. Jak byłam dzieckiem to zawsze aniołek 😉
A ja mam co roku ten sam problem- bliska mi osoba obdarowana ZAWSZE niemiło komentuje moje prezenty-jakie by nie były.
- No,wiesz? Taaki kolor ? No chyba musiałabym się do cyrku zapisać! (kurtka 700,00 zł -kolor rudybrąz)
- No wiesz? Hi!Hi! - takich rzeczy to ja z zasady nie jadam! (kosz delikatesowy-500 zł)
- No,wiesz? Odkurzacz? A coż to za pomysł na prezent? Mam brudno w domu? To chcesz powiedzieć? (odkurzacz -600zł)
- NO WIEEESZ? Bony towarowe?  (300zł-już mi ręce opadły) - No,ty stale musisz podkreślać jak to Ci się dobrze powodzi?
I tak jest cały czas. Mnie już ręce opadają poprostu.
Czy mi się wydaje,czy takie teksty są zwyczajnie niegrzeczne?
Osoba ma 77 lat obecnie- ale odkąd pamietam tak zawsze było.
Pod choinką wszystkim skóra cierpła .
Jak się bronić?
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
18 grudnia 2008 15:50
a u mnie dziadek mróz  😂
Wiem, że to przykre ale może poprostu sie tym nie przejmować? Skoro to starsza osoba, to może ma taki sposób bycia i już się tego nie zmieni.
Ale faktycznie nie miło, jak się takie komentarze słyszy, szczególnie za prezenty dość drogie i z pomysłem.
CeraŁ   dużo dużo zmian..
18 grudnia 2008 16:01
Tania  to ja bym w tym roku kupiła coś za mniej nić 20 zl, coś 'byle co', jakis malutki drobny upominek,  drzewko bonsai, 😎
skoro zawsze narzeka 😀 dodalabym jeszcze cos w stylu ' nie chcialam zeby te swiętab yly dla ciebie nie mile i zeby ci sie prezenty nie spodobaly więc  cos tam cos tam ' xd. heh ;p.
no niewiem

Trochę przykro jak się obdaruje kogoś prezentem, a się okazuje, że to prezent nietrafiony. Do osób ze starszego pokolenia cięzko jest trafić z odpowiednim prezentem-mam czasem problem, jak mam robić paczki dla 2 babć i dziadka, ale potem coś wymyślę i zwykle są to kosmetyki typu komplet: balsam do ciala i zel pod prysznic, woda toaletowa dla dziadka, ciepłe paputki z ,,barankiem'' w środku ( 2 lata temu Babci kupiłam). Zwykle wszyscy są zadowoleni z paczek, ale przynajmniej mam gwarancję że osoby obdarowane się nie obrażą, ani nie skomentują głosno.
A co do rozdawania prezentów, to u nas w rodzinie robi to senior- czyli Dziadek (robi za Gwiazdkę czy Gwiazdora, jak kto woli), no i najmłodszy członek rodziny do pomocy, czyli ja  😎
Ja w tym roku "osobę" sprzedałam na święta i mam chyba spokój.
Uff...jeszcze życzenia przyjdzie mi wymyślić:
-Nooo... to CZEGO mi życzysz? Tylko wysil się trochę! Tak jakby Ci zależało.
Bo to na pewno ostatnie życzenia jakie mi składasz (od 30 lat to samo)
Zdrowia? - nie ironizuj,WIESZ,że zdrowa nie jestem.( jak koń-chwała Bogu jest zdrowa)
Radości? No,to już chyba nie wiesz co mówisz.Piłaś? Jakie radości może miec człowiek w moim wieku?

I tak dalej i tak dalej.Nie ma lekko,co?
Sumienie zasypałam zakupem 2 ton węgla i remontem podłogi generalnym.
Brrr!
Przepraszam,że Wam truję ponuro! 🙇
kpik   kpik bo kpi?
19 grudnia 2008 16:44
Tania - ja mam taki problem z moją babcią, nie ma dla niej dobrego prezentu, nawet jeśli jest to kalendarz unicefu to dzieci na zdjeciach sie krzywo usmiechają =]
taki typ

ja lubie atmosfere świąteczną, kupowanie prezentów i 1 dzień świąt, ale nie znosze wigilii - zawsze jest hm ... rozczarowaniem. przy stole siedze z musu i czekam aż się dzień skończy.
chyba ze wyjezdzamy gdzieś do rodziny i jest fajnie wesoło przy stole, kupa ludu - jak na co dzien nie lubie tłoków to jakos  wigilie tylko tak sobie wyobrażam

nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
20 grudnia 2008 00:42
zrobiłam dzisiaj 300uszek;O
Ja już też uszka i pierogi mam zrobione, od paru dni. W tym roku jakoś tak wcześniej żeby potem nie było pospiechu.
Averis   Czarny charakter
20 grudnia 2008 08:38
U mnie też średnio z atmosferą świąteczną...Albo się kłócą, albo nie odzywają, albo się pokłócą, by się zaraz nie odzywać  🙄 Myślałam, że konia przewiozę przed Nowym Rokiem- 29. Ale oczywiście wszystko musiało się pokomplikować... Zabranie (równoznaczne z kupnem) Karego było myślą, która jakoś pozwala mi w miarę normalnie funkcjonować. A teraz nawet to stoi pod znakiem zapytania...
Mimo wszystko mam nadzieję, że Sylwestra  Jastrun spędzi w nowej stajni...Eh. Ja magie świat czułam ostatni raz może w przedszkolu (a jestem w klasie maturalnej). Zero nastroju, atmosfery- nic.
U mnie w domu tak samo... Zero choinki ("po co mamy syfić w domu?"😉, lampek, 'ślampek', dekoracji... Nawet nie ma dań świątecznych... Tylko prezenty... Za to Wigilia i Święta są 'hucznie' robione u babci  🙂 I dlategotez tam zwykle spedzamy święta...  😎
A u nas może atmosfery jeszcze nie ma, ale będzie...już powoli się zaczyna. Dom ozdobiony niewielką ilością lampek, które po ciemku slicznie wyglądają. Choinka kupiona, czeka na dworze. Świąteczne potrawy będą robione już wkrótce.
Wiecie co... zazdroszcze Wam. U mnie w tym roku beda chyba najgorsze swieta, jakie dotychczas miałam...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się