hucuły.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 grudnia 2011 14:23
stillgrey to nie tak. Zrozumiałam co chciałaś powiedzieć i w pewnym sensie nawet się z Tobą zgadzam, tyle że akurat konie na zdjęciach Huculskiej Ostoi na prawdę nie wyglądają tak źle. Wiem jak ciężko jest utrzymać zimową sierść hucuła w dobrym stanie, a te konie nie są masakrycznie brudne. Co do samych zdjęć, to mam jednak wrażenie, że kondycja koni nie jest najlepsza, moją uwagę przyciągnęły zapadnięte zady, może nie słusznie, może tylko przyzwyczaiłam się do naszych grubasków.

Co do Grubej, to ogólnie jest to koń nie do końca szanujący człowieka. Gdy przyjechała miałam ogromne problemy  np. z podniesieniem jej nóg. Wyrywała tylne nogi, a jak już podała, to opierała się na człowieku. W tej chwili jest już super, ten problem zniknął kompletnie. Druga sprawa, to otwieranie boksu. Kobyła zupełnie nie robi sobie nic z tego, że człowiek stoi w drzwiach, kiedy boks się otwiera ona po prostu chce wyjść i już, a że zdepcze przy tym człowieka, to już nie ważne. Staram się z tym walczyć, ale większych efektów brak. Kolejna sprawa to gryzienie. Gruba szczypie każdego z kim przebywa. Nie jest to agresywne gryzienie, raczej szczypanie w stylu zaczepki, jakby chciała powiedzieć "siemka, co tam", ale boli i staram się jej pokazać, że tak nie wolno. Nie jest to na pewno koń dla każdego i z całą pewnością nie pozwoliłabym żadnemu dziecku zajmować się nią. Kiedyś kobyła kiedy się przed nią schyliłam próbowała mi wskoczyć na plecy, innym razem cudem uniknęłam kopa.  😵

Co do terenów to jest idealna zarówno przy innych koniach jak i sama. Prawie idealna... Niestety kopie inne konie i to nie koniecznie wtedy kiedy wejdą jej na zad. Potrafi zatrzymać się zacząć cofać i atakować konia, który jest dobre parę metrów za nią. Jestem przerażona, bo za rok ma iść zasadniczą 🙁 Jeżeli chodzi o spacery w ręku, to też nie ma większych problemów. Fakt, że rzadko to robimy, ale zdarzało się i było ok.

Kurde przeczytałam to wszystko i załamałam się 🙁 Mam konia zupełnie nie wychowanego, z którym nie wiem jak sobie radzić. Staram się nie uczyć jej żadnych głupot i tępić te, które już potrafi, ale efekty są na prawdę marne. Nigdy nie miałam takich problemów z żadnym koniem. Z każdym prędzej czy później jakoś udawało się dogadać, a ona jest tak bardzo specyficzna, że nie wiem co robić. To nie jest też tak, że ten koń, to taran, do którego nie da się podejść. Jest kochana, gdy widzi człowieka przybiega z padoku, gdy chodzi po łące można na nią wsiąść na oklep i skakać po niej, a ona ma to zupełnie w nosie. Jest na prawdę fajnym koniskiem, ale zupełnie nie wychowanym i bardzo opornym na wiedzę. Ona to taki typowy, uparty hucuł, który zawsze ma rację i zawsze stara się postawić na swoim.

koń brudny koń szczęśliwy ! 🙂 jak większość zwierząt

mało razy jest tak, że my je wypucujmy, puścimy a one hyc w błoto?
Kurczak, jesli mozna ja oddzielic od stada to jestes i tak w lepszej sytuacji niz ja bylam z moim Grubasem😉 Byc moze to wynika z faktu, ze jest koniem mieszkajacym w stajni, wiec codziennie jest od tego stada oddzielana i nie robi to juz na niej wrazenia. Moj byl cale zycie bezstajenny i przy probie samotnego wyjscia na spacer w najmniej spodziewanym momencie dawal w dluga z powrotem do stajni... masakra  🤣

Na Twoim miejscu zaczelabym od wydzielenia osobistej przestrzeni, do ktorej nie wolno jej wkraczac bez pozwolenia, innymi slowy kiedy probuje sama do Ciebie podchodzic stanowczo ja wycofujesz, albo jeszcze lepiej odganiasz - przypatrz sie jak to robia w stadzie konie postawione wyzej w hierarchii. Kazde ugryzienie = energiczne odgonienie, albo metoda z nieprzyjemnym bodzcem - kon gryzie a Ty w tym czasie nie patrzac na niego przejezdzasz mu butem po kopycie, od koronki - zacznie kojarzyc gryzienie z niemilym doznaniem. Cwicz z nia chodzenie na uwiazie, najlepiej z kantarkiem sznurkowym i lina, zeby lepiej przekazywac sygnaly. Nie pozwalaj sie wyprzedzac (ja kazalam koniowi zatoczyc kolko, tak zeby stal znowu za mna, mozna tez cofac fazami), cwiczcie jak najwiecej zatrzymywan i cofania. Nie karm z reki.
Jesli taranuje Cie kiedy otwierasz boks zanim go otworzysz zaloz jej kantar i uwiaz (o ile jest to mozliwe) i miej przy sobie carota albo jakis bacik tak zebys mogla ja skutecznie wycofywac - cofaj do momentu, w ktorym stoi spokojnie przy otwartych drzwiach boksu. Chociaz z tym boksem moze byc ciezko, energia po nocy musi ja rozsadzac, moze sprobuj na poczatek zabierac ja z powrotem do boksu po tym jak juz sie wyszaleje i wtedy cwiczyc na spokojnie? Nie masz mozliwosci trzymania jej w stajni wolnowybiegowej?
Pamietam, ze relacje z Waflem mocno mi sie poprawily na poczatku po zastosowaniu metody join-up Robertsa, moze i u Was zda egzamin?
U mnie przelomem bylo kiedy zaczelismy grac w 7games, jakby mi ktos konia podmienil😀 A kiedy dolaczyl do stada 20letni walach, ktory kazdego konia potrafi sobie ustawic i Wafel przestal byc przewodnikiem stada, co go wyraznie meczylo mam konia aniolka😀 Codzienne spacery w reku tez baaaardzo pomogly, kon sie wyciszyl, przestal reagowac irracjonalna panika na widok wlasnego cienia😉
Pod siodlem bedzie z nim pracowac od wiosny kolezanka, bo ja zdecydowanie wole klepac dupsko na wyzszych koniach  🤣 Hucuły wole kochac i podziwiac z ziemi niz na nich jezdzic;D



koń brudny koń szczęśliwy ! 🙂 jak większość zwierząt

mało razy jest tak, że my je wypucujmy, puścimy a one hyc w błoto?


Alisaa, tak sie dzieje praktycznie za kazdym razem  😁 Ale jaki to ma zwiazek ze zdjeciami zamieszczanymi przez nas na forum?  🤔
stillgrey- moje były z chowu bezstajennego ( nawet wiaty nie było) i o dziwo nie miały problemów z rozdzieleniem do pracy, ba! trzecia jazda to był spacer w teren. Kobyły szły bez zastanowienia, a ja była coraz bardziej zdziwiona. Ale też na początku musiałam się ustawić w hierarchii. Nadal mam jednak wrażenie, że kiedy są wszystkie razem jestem nikim. Dla tych dwóch - Pelki i Funkii.  Natomiast Witka, która trzęsie naszym stadkiem w posadach szanuje mnie całkowicie.

Kurczak- a może małymi kroczkami- jedziesz w teren- wracasz i 10 minut na ujeżdżalni zostajesz, choćby na sam stęp, tak zeby koń nie kojarzył ujeżdżalni z samą praca i tak powoli, powoli coraz dłużej i większe wymagania. Ja nie jestem zdziwiona zachowaniem Twojej kobyły, bo dla mnie hucuły to konie wybitnie terenowe, na placu się nudzą. Dlatego też unikam placu np na Witce, bo robi się baaaardzo oporna, podczas gdy w terenie, mimo początkowej niechęci do wejścia do lasu , widzę, że jej się podoba. Czy tak jak na ścieżce- jej to się na prawdę podobało. Z atakowaniem konia z tyłu też mam akcje podobne w przypadku Funkii. Ona akceptuje tylko Pelargonię za sobą. Witkę, czy dużego konia cały czas musi mieć na oku, odwraca się , próbuje straszyć zębami.
Albo jeszcze inny pomysł: w trakcie terenu jazda na łące?
A z wchodzeniem do boksu sama miałam przeboje po wyźrebieniu się. Próbowałam łagodnie, wszak mam czas, mało istotne to było do czasu kiedy Pelka skopała babcię przy karmieniu. Od tej pory brałam sobie bata i odganiałam konia od drzwi w kąt i dopiero wchodziłam. Potem wystarczyło, że jak podchodziłam to stały przodem w bezpiecznej odległości - tak żebym mogła wejść i wyciągniętą ręką dosięgnąć kantara. Teraz mam jeszcze respekt do Pelki i nie wchodzę nigdy do niej z nienacka , tylko właśnie staram się zachować bezpiecznie dla siebie.

a bo mialam malo czasu rzucilo mi sie cos o brudnych koniach i jakies drobne sprzeczki i tak mi sie pomyslalo i napisalo😀
stillgrey- fotografujemy rzeczywistość, ot co.
Marysiu, to fajne konie Ci sie trafily🙂 A jak wygladalo ich przestawienie z chowu tabunowego do stajennego? Jak reagowaly na zamykanie w boksie?

Fajny pomysl z tym jezdzeniem po lace zamiast po ujezdzalni, na jedno wyjdzie z perspektywy czlowieka, a kon nie bedzie, az tak znudzony. 

Incydent z babcia przerazajacy  🙁


Trafnie ujelas to fotografowanie rzeczywistosci i tutaj musze przyznac Ci racje🙂 Ale z drugiej strony mi wcale nie chodzi o to zeby zamieszczac tylko wymuskane, pozowane, sztuczne zdjecia, chodzi mi bardziej o to zeby nie zamieszczac zdjec totalnie nijakich i pokazujacych ta gorsza strone rzeczywistosci😉 Zeby czasem sie zastanowic czy to czym sie chcemy podzielic jest faktycznie tego warte, zeby robic taka swoja wewnetrzna selekcje, coby nie zasmiecac forum i nie degustowac co wrazliwszych oczu (takich jak moje <rotfl>😉. Przyklad ze zdjeciami huculskiej ostoi jest tutaj zlym przykladem, bo w tej chwili po zastanowieniu juz bym sie do tych zdjec nie przyczepila, tak szczerze to najmocniej uderzyly mnie nie same zdjecia co komentarz do nich, chyba zreszta Twoj 😀 "Piękne zdjecia" - a ja tam widzialam takie sobie zdjecia, na ktorych sa fajne, ale brudne konie w nieszczegolnie ciekawych ujeciach.
Nadal jednak dziwi mnie wybor tych zdjec dokonany przez Beate, obejrzalam sobie inne jej zdjecia i sa naprawde przepiekne i zachwycajace.  Czapki z glow  👍
W sumie teraz mam moralnego kaca, ze tak po ostoi pojechalam, bo sadzac po innych zdjeciach konie sa tam naprawde zadbane i szczesliwe. Warunki maja idealne, a pasnika szczerze zazdroszcze😀
Ale to jest miedzy innymi wlasnie to o co mi chodzi. Kilka zle dobranych zdjec i osoba nowa na forum, ktora wczesniej sie ze zdjeciami ostoi nie zetknela wyrobila sobie mylne wyobrazenie o warunkach w jakich zyja konie  😡
No ale nie drazmy juz tego tematu tylko wrocmy do huckow, bo sie niezly off top zrobil  😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 grudnia 2011 19:08
stillgrey dziękuję za rady, na pewno z części z nich skorzystam 🙂 Z ręki nie karmię już od daaaaawna, kobyła próbując wskoczyć mi na plecy skutecznie mi wytłumaczyła, że są lepsze sposoby na okazywanie czułości 😉 Konie u nas całe dnie spędzają na padokach, na noc niestety muszą być w stajni. Bardzo byśmy chcieli zrobić im wiatę i stworzyć chów bezstajenny, niestety okolica nie należy do tych, gdzie konie można bez obaw zostawić na całą noc bez nadzoru.

marysiu o! myślę, że króciutka praca na padoku po powrocie z terenu, to może być to 🙂 Nie jestem pewna czy to co Gruba robi, to aby na pewno nuda, bo czasem nie zdążę przejechać nawet jeden ściany placu jak już stoję znowu przy wyjściu, bo kobyła zwiała, ale być może jest tak jak mówić, że właśnie ujeżdżalnia kojarzy jej się tylko z nudną robotą, więc woli dmuchać na zimne. Co do wychodzenia taranem z boksu, to starałam się już najpierw spokojnie, później po prostu ją przepychając (kurde nie jest łatwo przepchnąć 300kg 😉 ), później był podniesiony głos i też nic. Boję się, że jak zacznę machać jej batem przed nosem, to koń się zrazi, będzie kojarzył moje wejście do boksu z czymś złym, ale z drugiej strony nie mogę pozwolić sobie na to, żeby baba totalnie olewała człowieka, bo skończy się to kiedyś tak jak u Was, wypadkiem.
Kurczak- dlaczego z czymś złym? Kiedy będziesz wchodzić , najpierw zdominujesz konia, a gdy on się podporządkuje to nagroda ( pochwała słowna). A przepychać się nie ma co, bo wiadomo kto silniejszy.
stillgrey- ja Ci teraz tak szczerze napiszę dlaczego mi się spodobały te zdjęcia. Po pierwsze, jak dla mnie są ekstra pod względem technicznym. Po drugie klimat mi się podoba- one nie prężą piersi do zdjęcia, są takimi skromnymi koniowatymi uchwyconymi w nie najciekawszej dla ich wyglądu porze roku.
A wracając do tematu: hucki przywieźliśmy zimą przy -20 w dzień. Wpuściliśmy je do dużego boksu razem- zajęły się sianem ( chyba nigdy takiej ilości nie widziały) temperatura była jak na dworze, jedynie co to nie wiało i nie lało na nie. W dzień były wypuszczane , ale tak, ze stodołę miały otwartą i mogły wchodzić do niej kiedy chciały. Skutek był taki, że więcej czasu przesiedziały w stodole . Szalały okrutnie , dziennie to rozwalały kilkanaście balików siana  🤔 raz zrobiły tak, ze po balikach wdrapały się nieco ponad poziom podłogi i  😎 i od tamtej pory były albo dwie w jednym boksie, albo na dworze. Na wiosnę rozdzieliliśmy je do dwóch boksów. Płaczu nie było wcale. Teraz trochę świrują od czasu odstawienie źrebaków - jak jedna idzie w teren to dwie zapamiętale rżą za nią.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 grudnia 2011 20:55
A może właśnie Syśka zaczęła być taka złośliwa w stosunki do innych koni, bo mały jest w trakcie odsadzania? Tyle, że na początku było zupełnie normalnie, dopiero teraz miesiąc po odsadzeniu zaczęła wszystkie konia tłuc.

A co do Twojej opowieści marysiu o koniach w stodole to przypomniał mi się jeden z artykułów w Koniu Polskim, gdzie p. Żurawicz w genialny sposób opowiadała jak jej hucuły wdrapywały się w stodole 😀
Kurczak- mój szef się wtedy zdenerwował (poniekąd na mnie) i mówił , że jak ten koń tam wlezie to za ogon go trzeba będzie wyciągać. I właśnie wtedy dostały szlaban. A jak odstawiacie?
Kurczak- to ile lat ma Twój hucek, że waży 300kg?? Moja kobyła jak stanęła na wadze, to się lekko zdziwiłam -500kg 🤔wirek: Drobna to ona nie jest..... ale zapasiona też niezbyt mocno.
A co do braków kultury u koni z chowu bezstajennego, to coś w tym jest.... moja też była początkowo koszmarna. Odjechanie od koni nie było nigdy problemem, za to ląża czy praca na ujeżdżalni to koszmar 😵 Obecnie (po 6latach, z czego 3lata w stajni przydomowej) to bardzo fajny koń, choć powiedzenie "gdyby się jej chciało. tak samo mocno jak jej się nie chce, byłaby koniem idealnym" 🤣 wciąż pasuje 😉 Jej źrebak (obecnie 6lat) jest zupełnie inny.... choć trafił "za kratki" jak miał 3mies jest bardziej stadny niż matka. Początkowo odjechanie od stajni było praktycznie niemożliwe. Koń szalał, brykał i wpadał w panikę. Sytuacja bardzo się zmieniła po naszym pierwszym rajdzie- byliśmy na siebie skazani przez 2tyg. Rudy chodził ścieżkami krok w krok za mną.... po powrocie do domu koń zmienił się nie do poznania- mogę spokojnie w samotny teren jechać bez obaw o swoje i konia zdrowie. Problem powraca co roku na pierwszych hubertusach.... brykanie i panika jeśli zechcę pojechać w inną stronę niż "stado" 😤 ale to też przerobimy 😉
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
17 grudnia 2011 12:08
heh bez komentara :P
nie chce mi się z nikim kłócić ,bo to już nudne się robi
stillgrey konkretnie możesz napisać dokładnie który wg. Ciebie koń jest brudny ?

idę do swoich "usyfionych" koni :P
mało tego za kilka dni urodzi mi się nastepny 13 usyfiony :P  🏇

marysia550 , katija, ozzy_bb  :kwiatek:
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
17 grudnia 2011 12:25
heh bez komentara :P
nie chce mi się z nikim kłócić ,bo to już nudne się robi
stillgrey konkretnie możesz napisać dokładnie który wg. Ciebie koń jest brudny ?

idę do swoich "usyfionych" koni :P
mało tego za kilka dni urodzi mi się nastepny 13 usyfiony :P  🏇

marysia550 , katija, ozzy_bb  :kwiatek:


jestem moderowana , więc to już nie aktualne, pisane było wczoraj 😉

pozdrawiam i juz koniec tematu o brudnych koniach 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 grudnia 2011 14:44
marysia550 najpierw klacz przestawiliśmy do drugiego boksu (obok małego), ale na padok wciąż wychodzili razem. Później przestaliśmy wypuszczać razem. Obyło się w sumie bez sensacji, ani matka, ani źrebak nie rozpaczali specjalnie. Problem mamy jedynie z zasuszeniem. Niby wymię ładne, nie puchnie, nic się nie dzieje, ale jak tylko się dotknie to mleko leci, a to już tyle tygodni  😵 No, ale najważniejsze, że nie ma żadnego zapalenia.

kasik może trochę przesadziłam  😡 Hucuł teoretycznie powinien ważyć 300-400 kg, więc tak sobie napisałam te 300, ale akurat Gruba z pewnością waży więcej, bo ogólnie z niej spora kobyła. Dzisiaj pogoda paskudna i ciemno już się zaczęło robić, ale obiecuję, że jutro wstawię jakieś jej zdjęcia.

Co do odłączenia od stada to dzisiaj dumna jestem z Farunki 🙂 Pojechaliśmy w teren na dwóch koniach i w połowie się rozdzieliliśmy. Farunka nawet nie obejrzała się za drugim koniem. Co prawda, gdy zostaje sama to idzie tak jakby ziemia ją parzyła i niesamowicie ostrożnie, ale do przodu bez głupot w głowie 🙂

Huculska Ostoja to czekamy na 13! I jak już się wykluje, to koniecznie się pochwal! My czekamy aż do sierpnia na malucha 🙁
Kurczak- to tak jak u nas, ale chłopaki wciąż z matkami na wybieg chodzą. I nie dziw się, że mleko jest, póki będą ciągnąć to będzie. U nas były odstawione w zeszłym roku jesienią, na wiosnę kobyła wyjechała stąd w ogóle, na jesieni po wypuszczeniu ich razem on się przystawił i mleko leciało. A Witka też już była zaźrebiona i coś tam kapało.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 grudnia 2011 14:52
marysiu, ale mały już nie ciągnie od kilku tygodni. Słyszałam też historię o tym jak to źrebak pół roku po odsadzeniu tak zaczął doić kobyłę, że mleko znowu się pojawiło.
Kurczak- a bo pisząc początek zapomniałam już o końcu, stąd mój błąd. A kobyła dostaje jakieś ziarno, czy na samym sianie?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 grudnia 2011 15:12
Samo siano plus witamy Chevinal Plus, zresztą wszystkie nasze hucki mają teraz taką dietę.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
19 grudnia 2011 20:14
Rano wchodzę do stajni a na dzień dobry wita mnie cichutkie rżenie źrebaka 🙂  🏇  😅
dla hod.radość nie do opisania 🙂
kilka zdjęć małego 
Wilkus ( Wisłoka , Puchacz)


i szczęśliwa Wieśka 🙂

więcej  na  fejsie :http://www.facebook.com/profile.php?id=100001739097952
Orientuje się ktoś może gdzie na dolnym ślasku są jakieś hodowle hucułów i prowadzą stanówkę ? ew. w przyległych województwach ale bliżej granicy z woj. dolnoślaskim ..
a dziś mija równiutko rok odkąd Witka do nas przyjechała z Wektorem. Nie wiem, czy pamiętacie, jak wyglądał Wektor, ale dziś dla siebie chciałam zrobić poglądowe fotki 🙂






no i byłam w długim terenie ze wszystkimi huckami, ale twardo u nas- masakra
Ale zaległości sobie narobiłam... Strasznie się naprodukowałyście przez ten czas  👍


Kurczak a gdzie na próbę się wybieracie? Chmielewo to chyba Wasze rejony? czy gdzieś dalej planujecie pojechać?


Z Czakrą w tym roku też planuję próbę... może w tym roku nic złego się nie przytrafi. Jednak, żeby na próbę pojechać muszę ją na nowo ujeździć. Przestała reagować na łydkę i nie mam pojęcia dlaczego. Od stycznia zaczynam z nią regularną pracę nawet jeśli miałabym spać po 3 godziny na dobę! Mam straszne wyrzuty sumienia przez to, że ostatnio tak bardzo ją zaniedbałam..

Jutro jadę do niej na dwa dni, więc zrobię lonżę i lekką jazdę. Pomału, bez presji i pośpiechu. Musi być dobrze, prawda?  😕
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 grudnia 2011 17:41
Nerunia jasne , ze bedzie dobrze. Czakra jest madrym koniem to sobie szybko przypomn. Wstawiaj jakies zjecia kobyla.


Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 grudnia 2011 18:52
Huculska Ostoja gratuluję  😅

nerunia nie wiem jeszcze gdzie pojedziemy próbę. Jeżeli kalendarz będzie podobny do zeszłorocznego to najprawdopodobniej jedziemy w Pleckiej. Mimo, że województwo inne, to jednak tam mamy najbliżej, bo zaledwie 50 km od stajni. Na eliminacyjnej pewnie będziemy w Pleckiej, Chmielewie i chcielibyśmy wybrać się też gdzieś dalej, ale gdzie to jeszcze się okaże 🙂 Może mazury w końcu też coś zorganizują, wtedy też będziemy jechać. Nie wiemy jeszcze tylko w jakim składzie, bo jedna baba będzie akurat w sezonie wysoko źrebna, a u drugiej wszystko zależy od tego czy i jak zaliczy zasadniczą. Pewniakiem jest jedynie Farunka 🙂

Bardzo chciałabym Czakrę poznać, bo śliczna z niej baba.
nerunia- będzie dobrze, bo musi być.

Ciekawi mnie czy w  związku z przesunięciem rozpoczęcia wakacji na 29 czerwca tak też późno będzie ścieżka w Sielcu. W ogóle mi ten termin nie pasuje.
Dzięki kobitki  :kwiatek:

W ogóle to jakie macie plany startowe na sezon 2012? Chciałabym Was i Wasze koniuchy poznać. Ja jak na razie nie mam nic ustalonego na pewniaka i nie wiem jak to będzie, ale gdzieś na pewno z Czakrą pojadę. Przynajmniej na próbę. Może uda się też eliminacje śmignąć? Zobaczę jak będę finansowo stała i czy uda mi się transport załatwić, bo własnym nie dysponuję.

Myślałam o próbie w moim województwie ( o ile wypali jakaś wiosenna) a eliminację brałam pod uwagę w Sielcu i Rudawce. Rudawka trochę daleko i nie wiem czy uda mi się na trzy dni transport załatwić, ale będę na głowie stawać, żeby się udało 😉 Chmielewo też rozpatruję, ale nie bardzo pasuje mi jednodniowa impreza tak daleko od domu, no i średnio wygląda sprawa z boksem dla konia. Ktoś z Was stacjonuje blisko i miałby wolny boks na noc? Dobrze mi się w Chmielewie startowało i chętnie bym znowu tam pojechała ale nie widzi mi się ciągnąć konia tyle km, tego samego dnia startować no i jeszcze wracać...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 grudnia 2011 20:00
nerunia u nas może by się miejsce znalazło, tyle że my 80 km od Chmielewa w stronę Płocka, więc nie wiem czy by Ci odpowiadało.
Hmm średnio kojarzę tamte rejony. Ja będę jechać z lublina, więc Wasza stajnia jest na mapie za, przed, czy obok Chmielewa? :P
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 grudnia 2011 20:11
Stajnia mieści się hmm... obok. Sprawdź tutaj, najlepiej chyba będzie Ci się zorientować http://mapa.targeo.pl My jesteśmy w Wyszogrodzie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się