Co dajecie swoim koniom w nagrode ? czyli wszystko o smakołykach dla koni :)

w lidlach to chyba tak okresowo sa cuksy - teraz np. sa w niemczech - 1,99 euro za kg. bardzo fajne, mojemu koniurowi smakuja bardzo a i skald jest ok. ale on zre wszstko... nawet cieko powieddziec o ulubionych bo wsztsko jest dobre😀 od konskich "typowych" pasz przez ziola (wiekszosc koni nie chce "samych" a ten wcina... oczywiscie chrupki, zelki  tez pycha... stajenni dali mu PIWA to az tupal jak wylizywal miske... jak sie wylalo przy pojeniu go z reki to oblizywal sciane... alkoholik;/

a ostatnio - co polecam bardzo, zajelam sie sama produkcja przysmakow, przynajmnje wiem z czego sa ,...no  i taniej...a kon oszalalam poprostu na ich punkcie  - robie konskie ciasteczka (tylko ostatnio mi czes nie wyszlo bo dalam za duzo owsa i sie rozsypaly niektore🙁 ), suszylam tez plastry z marchwi  - bardzo praktyczne, bo mozna takie dlugie co jest bezpieczniejsze do podawania przy np nauce klaniania
to szkoda, u mnie zapewne się nie doczekam a do Niemiec daleko.
przyznam się ze dzisiaj zrobiłam ciastka własnej roboty ale się rozsypały  😵
mogłabyś podać swój przepis, w szczegółach?? przeglądałam wszystkie wątki i robiłam wg wielu  przepisów i niestety lipa 😤
hhehehe...ja przepisow nei widzialam sama wymyslalam analizujac sklad granulatu😉

owies gnieciony (pewnie lepiej platki owsiane ale mam gnieciucha bez dodatkowych kosztow wiec jego uzywam:P
marchew (starta)
jablko (starte)
siemie lniane (niemielone, zaparzone - zeby byl klej 😉 )
miód - jako lepik, malo...ja na duza kuchenna miske do salate dawalam 2 tyzki czubate

a...za pieszwszysm razem dala posiekane siano jeszcze... ale dalam mniej owsca a wiecej miodu troche, no i jablka wiecej a one mocno kleja,  wiec tak sie nie ropadalo...no i kladlam na blache "placki" a za drugim ugniotlam na plasko i kicha bo pryz odrywaniu sie kruszylo:P

potem na troche do piekarnika na 50 stopni zeby sie podsuszylo choc troche (ja ze 2 godz trzymalam) a potem schlo na doracym kominku /kaloryferze.. mozna do konca w piekarniku tylko trzeba uwazac zeby  si enie przypieklo😉 no mi bylo szkoda pradu bo piec(kominek) mi  sie nagrzewal do tej samej temp praktycznie, gorace kaloryfery tez beda ok 😉

mysle ze fajnie by bylo taka mieszanke przez maszynke do miesa przepuscic to by sie bardziej zbita masa zrobila...

a jak wam kucharzenei szlo? (chyba ze mozesz mi siwaa wkleic linka jakiegos do przepisow ?)
robiłam podobnie a jednak rozpadły się..
ja robiłam z gniecionych płatków, otrąb , wody , startej marchwi i jabłka,  miodu, cukru waniliowego , kapki oleju i chyba wszystko
będę próbować aż w końcu się uda, teraz się dosuszają pod grzejnikiem zobaczę,  może się trochę utwardzą...

i linki:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,29805.0.html
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,21921.0.html
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,718.90.html
Ha! Lidlowe smakołyki dla koni są super- jednak już od dawna w polskich Lidlach nie było nic końskiego 😤
o...to nie tylko ja o tym miodzie pomyslalam hehe😉
mysle ze to propadanie to wlasnie kwestia proporcji bo jak np zrobisz z semej marchwi drobno startej i jakbka to bedzie twarde na maxa i zbite. wiec... mniej zborza wiecej owocow i warzyw ktore zasychaja 😉 a no i troche trzeba uklepac mysle zeby niebylo powietrza tyle do to oslabia jak osteoporoza haha. noi moze dobrze ze w piekarniku bo to tej jakos utwardzalo takie przypieczenie lekkie? a tez przed grzejnikiem dawalas do kpiekarnika?
dzieki a linki :kwiatek:

niewiem czy w polskich lidlach byly te same cuksy co w niemieckich? te niemieckie sa marchewkowe i jablkowe, logo  z konikiem "jolly jumper"
i jest opis ze to do futrowania (kreatywne tlumaczenie:P) koni i kucykow hehehehe 😁
właśnie marchwi i jabłka dała mało. ale analizując doszłam ze dałam za dużo wody.
najpierw piekłam w temp 200st a potem 150st około godz chyba.
zaraz pójdę zobaczę czy się trochę utwardziły to dopisze🙂
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
04 grudnia 2010 08:23
Normalnie Niuniek dostaje marchewke pocięta na paski, ale zamówiłam mu cukierki Marstalla marchewkowo-jabłkowe, ciekawe, czy będzie jadł? Jest dośc łakomy, więc myślę, że powinien.
ciasteczka są kruche  , mnie smakowały a o koniu nic nie pisze........
mam nawet fotki jak miskę po nich wylizał hihi 😁

jutro biorę się za pieczenie większej ilości 😀
wstaw fotki koniecznie 😀

a ja dzis skrobiac (dluuuugo) blache po swoich doszlam do wniosku, ze jednak powinnam jakis pergamin polozyc na blache:P
jak tylko bede miala troche czasu zrobie jakies z przepisow ktore pozbieralam dzieki linkom i wpisom tu (dziekiiii raz jeszcze:*)
foteczki wstawiam, niestety myślałam że z wylizywania pojemniczka będą lepsze foty ale niestety. Ale warga wylizał/wybrał wszystkie resztki i domagał się więcej  😀 dzisiaj może lepsze uda się zrobić🙂
a ja kładłam ciasteczka na blachę wylaną olejem i wysypaną bułka tarta i nic mi sie nie przykleiło. Jeszcze dodam zapach rozniósł się po całym domu że wszyscy myśleli że ciasto się piecze.
Anderia   Całe życie gniade
05 grudnia 2010 11:40
U nas najlepiej sprawdzają się tradycyjne jabłuszka, marchewy i suszony chlebek  😉
kodusiowata- ależ oczywiście u nas to standard. ale dla urozmaicenia upichciłam ciastka.  a że lubię piec to dla mnie żaden problem🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
05 grudnia 2010 18:56
Ja daję: http://dodsonhorrell.pl/product/index/32/barley-rings Najtańsze cukierki świata 😁
Ja ostatnio sama zrobilam smakołyki i muszę powiedzieć, że mój koń za nimi wręcz szaleje. Smakują jej chyba najbardziej z tych które dotychczas jadła.
Severus   Sink your teeth into my FLESH
07 kwietnia 2011 15:26
ostatnio zakochałam się w Lobsach St. Hippolyta, wciągam je na spółkę z koniem  🤣 Najbardziej kusząco pachnące cukierki dla koni jakie w życiu widziałam. I rewelacyjnie smakują  😍 Leovetties też fajnie pachną ale nie są takie smaczne... (tak, jestem lekko postrzelona  😂 )

ash   Sukces jest koloru blond....
07 kwietnia 2011 15:56
marchewki, jabłka, mandarynki, banany i arbuzy kary pochłania w sekundę. Nawet świeży czosnek lubi!
Ogólnie to jest koń co zje wszystko. Zdziwiłam się ostatnio, jak nie zjadł buraków.
Pokroiłam je w maleńką kosteczkę i wymieszałam z musli i też skubaniec zostawił.  🤔

Z cukierków to mamy zawsze Leovetties!
Witam
Moje dwie klacze dostają marchewki i jabłka, a jako nagrodę na jeździe cukierki. Kupuję od dłuższego czasu owocowe: HAPPY HORSE Sensitive o smaku jabłko, miód, imbir albo burak cukrowy, winogrona, banan. Czasem też dla urozmaicenia ziołowe HAPPY HORSE Sensitive zioła, drożdże, słód.
Jestem zadowolona, bo w kieszeni się nie kruszą, moje konie je lubią i cena nie jest wygórowana.



anetakajper   Dolata i spółka
08 kwietnia 2011 06:22
Moje nie dostają nic.
Po jeździe daję do koryta marchewkę, buraczki albo musli.
Z ręki nie daję kompletnie nic. Kiedyś dawałam i koń wiecznie szperał mi po kieszeniach i żebrał. łaził za mną jak go siodłałam, kręcił się itd..
Mam trenera konserwatystę i jak to zobaczył to powiedział żebym nic nie dawała, że wystarczy pogłaskanie.

Koń stoi jak posąg nawet nie muszą go wiązać do czyszczenia. A nagroda jest w korycie.
robakt   Liczy się jutro.
18 grudnia 2011 13:55
Odświeżam 🙂
Dajecie koniom buraki?
Odświeżam 🙂
Dajecie koniom buraki?

W nagrodę, na pewno Ci o to chodzi?

czy może ten wątek:  http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1309.0.html
albo
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,750.0.html
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 grudnia 2011 14:15
U nas najlepiej sprawdzają się tradycyjne jabłuszka, marchewy i suszony chlebek  😉



U mojego dodatkowo banany i ciasteczka własnej roboty.
asds   Life goes on...
18 grudnia 2011 15:57
Jeżeli ktoś w Kakadu bywa to informuję ze mają tam ciasteczka dla kono CAvalora smaki owoce leśne, ziołowe, kokos.


Ja dizś kupiłam opakowanie 0,5 kg ziołowych cuksów w cenie 14,99zł 🙂
ostatnio zakochałam się w Lobsach St. Hippolyta, wciągam je na spółkę z koniem  🤣 Najbardziej kusząco pachnące cukierki dla koni jakie w życiu widziałam. I rewelacyjnie smakują  😍 Leovetties też fajnie pachną ale nie są takie smaczne... (tak, jestem lekko postrzelona  😂 )


ee tam, nie jest z toba tak źle, ja ostatnio, jak siedziałam w stajni na głodzie, wyjadałam koniowi kukurydzę i płatki z musli  🏇
Ja testowałam już przeróżne ciasteczka/ cukierasy. Lubiłam Leveties z jabłkiem i żurawiną i papajowe 🙂 Cavalora owoce leśne pachniały bomba . Bardzo fajne też były te: [img]http://www.mksklep.pl/mannapro-bite-size-nuggets-454-p-5762.html[/img], ale niestety u mnie jest problem typowo estetyczny - koniu mi się ładnie pieni na jazdach, więc gdy poczęstuję go cukierkiem to mu wisi z pyska brązowy glut. Dlatego zrezygnowałam z dokarmiania w czasie jazdy.
Poza tym i tak najbardziej kocha marchew, jabłka i ponad wszystko suchy chleb (tylko taki fest suchy daje, żeby się łatwo łamał, bo słyszałam że z chlebem to uważać trzeba).
Robię też ciastka własnej roboty i te są najlepsze, kobył się wylizuje jeszcze 15 minut po jednym. Robiłam z własnego musli pavo herbalmelange, z siemieniem, otrębami owsianymi/żytnimi/pszennymi, ziarnami słonecznika, melasą płynną, miodem no i tajny składnik - suszona mięta to jest to !  😍 Wcześniej robiłam podobne składy, ale mięta sprawiła że konie się oblizują. Zapomniałam o marchwi i jabłkach, ale to oczywista oczywistość. Myśłałam że się popłaczę jak jedną partię przypaliłam  🤦
Także polecam miętkę do wszelkich wypieków. Oraz inne zioła np. od pana Podkowy, jeśli takowe podajecie na codzień, np. liśc maliny czy kozieradka, albo koper włoski. Im więcej w ciastku tym fajniej 🙂  😁
Ja jestem za naturalnymi przysmakami i daje : jabłka, marchewki, banany, suchy chleb, cebulę (świetny po niej oddech),  i czasami ziemniaka ( nie wolno często!) piekłam czasami takie ciastka, ale konio albo niechętnie zjadał, albo pluł po całej stajni, ale za to psom jak smakowały x D
Ja mam suszone jabłka. Baby wcinają ze smakiem.
Najlepiej kroić w grubsze plastry razem z ogryzkiem 🙂 - na niteczkę i suszymy kilka dni .
U nas też , suszone jabłka rządzą  , ale ostatnio hit to suszona żurawina . Miały też domowo suszone śliwki , ale im zjadłam  😡
czy te przysmaki muhldorfera KLIK są podobnej wielkości do przysmaków np. leoveta?
Chodzi mi o pojedyncze "ciasteczko", bo na zdjęciu wyglądają na drobniutkie, bardziej jak granulat  🙄
busch   Mad god's blessing.
07 marca 2012 02:06
Przysmaki Muhldorfera są bardzo małe, rzeczywiście wielkość przypomina trochę granulat.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się