Stajnie w Warszawie i okolicach

asds   Life goes on...
17 grudnia 2008 08:21
quanta ta druga stajnia  jest obok Impuls a w Łosiu , przejeżdzam obok niej często  na koniu. JEzeli ktoś ejst nastwaiony na sport i terningi i nie zalezy mu na tym zeby koń wychodził i caly dzień jakby co była na padoku to stajnia dla niego.

Trawiasty padok jest jeden  bardzo malutki, zresztą widac go an fotce jednej na podanej przez ciebie stronie www
Quanta, ja stoję w tej stajni. To jest "stary" Łoś po przenosinach, a podłoże to nasz, łosiowy piach i właśnie włóknina. A nasz piach dlatego, że pan od włókniny ocenił go jako przyzwoity i spełniający swoje zadanie.
Asds- konie wychodzą i nie ma z tym problemu, chociaż przyznaję ze smutkiem, że trawą bym tego nie nazwała.
ha zgadłam;]
Ja koło nowego Łosia kilka razy w terenie byłam, miodzio jak to ładnie wygląda 😉

A w Rumiance od wieki wieków jest jedna wielka stajnia z halą, do tego jedna kameralna, przyznam że co do tej jestem zdziwiona i ciekawa kto ją prowadzi, jeśli ktoś wie to poproszę o PW 🙂
Rumianka się reklamuje w ostatnim Koniu Polskim chyba. Jakoś tak rzuciło mi się w oczy na kartach miesięcznikowych.

Ech, szkoda, że w kilometrach nie jestem bliżej stolicy. Dojeżdżam co prawda codziennie ale to chyba tylko ja jestem taka zdolna..... Ale jakby ktoś kiedyś chciał konia w dobrym miejscu a nie koniecznie w obrębie stolicy to zapraszam: www.trzebiska.prv.pl
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 grudnia 2008 09:33
Trzebiska: tak z ciekawości: ile trwa dojazd do W-wy i czym jeździsz?
Stajnia Ojrzanów k. Żelechowa (35 km od Warszawy trasą katowicką lub krakowską - dojazd z mokotowa to ok. 35-40 min) oferuje wolne miejsca.

Właścicielem stajni jest jeden z najlepszych kowali w okolicy, P. Bogdan Chrzanowski. Stajnię prowadzi jego małżonka, z wieloletnim doświadczeniem z końmi.

Świetne warunki dla koni - dużo wybiegów, sprzątane boksy 2x dziennie, doskonałe żywienie - 3x dziennie siano, 2x dziennie owies (1x z paszą konia), 1x dziennie mesz z dodatkami paszowymi, konie wyglądają po miesiącu jak pączki w maśle.

Dla pensjonariuszy łazienka, siodlarnia, szatnia, klubik, zadbane obejście.
Dla koni komfortowe boksy i super opieka, myjka zewnętrzna. Konie codziennie chodzą w krytej karuzeli. Super miejsce dla koni w złej kondycji (szybko dochodzą do siebie) i z COPD.

Treningowo - oświetlony plac do jazdy z dobrym podłożem, wokół całej stajni tor wyścigowo-treningowy 1300m, bdb podłoże, regularnie bronowane, zróżnicowane przeszkody skokowe oraz crossowe na terenie, lonżownik, "plac zabaw" do oswajania koni i źrebaków, ładne tereny leśne.

Regularnie przyjeżdżają świetni trenerzy- J. Krukowski i M. Zagor.

A do tego przede wszystkim doskonała, rodzinna, przemiła atmosfera.

Cena 700 zł.

KONTAKT - pw, endurka@op.pl lub P. Czarka Chrzanowska - 517 279678

Zdjęcia:
















dla KresPasa
asds   Life goes on...
18 grudnia 2008 10:48
Quanta, ja stoję w tej stajni. To jest "stary" Łoś po przenosinach, a podłoże to nasz, łosiowy piach i właśnie włóknina. A nasz piach dlatego, że pan od włókniny ocenił go jako przyzwoity i spełniający swoje zadanie.
Asds- konie wychodzą i nie ma z tym problemu, chociaż przyznaję ze smutkiem, że trawą bym tego nie nazwała.


Paa łoo jaj to trzeba kiedys sie spotkac🙂
Trzebiska: tak z ciekawości: ile trwa dojazd do W-wy i czym jeździsz?


Jeżdżę pociągiem bo najprościej, taniej niż samochodem i korków nie ma 🙂 A dojazd trwa ok półtorej godziny.
KuCuNiO   Dressurponyreiter
21 grudnia 2008 20:23
Poszukuję pilnie jednego boksu w jakiejś niezłej stajni koło Warszawy (nie musi być bardzo blisko) dla konia. Nie musi być hali, karuzeli itd. Ważne aby było czysto oraz zeby były duże trawiaste padoki lub łąki. No i w miarę przyzwoita cena, powiedzmy do 600-700zł. Koń nie będzie wogóle chodził pod siodłem, szukam stajni na 'emeryturę'.
Aha, bardzo ważna rzecz - musi być dobry i normalny właściciel oraz osoba, która codziennie wyczyściłaby mojego konia oraz się nim chwilę pozajmowała.
Boksu potrzebuję od stycznia,moze ktoś się orientuje czy jest gdzieś taka stajnia?
Kucunio,

Polecam OSTOJE w Choszczówce, właściciel bardzo miły i wszystko można z nim dogadać.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 grudnia 2008 11:41
słuchajcie a co możecie powiedzieć o stajni " Monika " w Truskawiu ? wiem, że obecnie nie ma tam już rekreacji i tylko tyle - a pytam na prośbę znajomej, która zastanawia się nad wstawieniem tam konia .. dzięki
Zostałam poproszona o zadanie pytania:
Czy ktoś ma pomysł, jaka stajnia znajduje się w okolicy Góry Kalwarii - jej właściciel ma na nazwisko (chyba!) Warchoł? Jakieś namiary?
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
22 grudnia 2008 11:58
zdusko ja tam konia nie trzymałam, ale bywałam 😉
Z tego co zaobserwowałam mogę napisać iż - stajni nie polecam. Za nic nie wstawiłabym tam swojego konia.
Padoków praktycznie brak. Małe piaszczyste przed stajnią, o wielkości chustki do nosa. Z tego co wiem o trawiastych - jest łąka ale konie są wyprowadzane tam tylko przez wlaścicieli na uwiązach.
Plac do jazdy - tragedia. Jak ruchome piaski - podłoże bardzo kopne, koń zapada się w piachu po pęciny, kurzy się. A o skokach praktycznie nie ma mowy. Jest trawiasty kawałek, ale nie powala on gabarytami.
Ujeżdżalnia jest w lesie - więc latem komary są nie do wytrzymania...
Jak dla mnie to wystarcza aby mocno zastanowić się nad wstawieniem tam konia...
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 grudnia 2008 14:42
zdusko potwierdzam to co napisała Raven. o padokach nie warto mowić, ujeżdżalnia KOSZMAR. dość powiedzieć, że osoba prowadząca tę stajnię, startująca zawodniczka i trenerka wyniosła się stamtąd ze swoimi końmi.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 grudnia 2008 15:05


Raven i Diakon'ka - dziękuję za informację

kiedyś przejeżdżałam obok tej stajni i rzeczywiście z przodu widziałam chyba 2 małe padoki - ale pomyślałam, że może dalej za stajnią coś więcej mają ( w sumie to stajnia jest na jakieś 10 - 12 koni ).  👀
A wiecie może jaki jest właściciel ? - chyba p. Paweł ?? to juz ostatnie pytanie  🙇
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 grudnia 2008 17:19
"padok" jest jeszcze z tyłu - mały czworobok i ewentualnie lonżownik, gdzie czasem wyprowadzane są konie.
właścicielem jest nadal pan Paweł. dowiedziałam się jeszcze, że jest dobry stajenny, dba o konie, mają czysto, karmione są jak sobie właściciel zażyczy, bez ograniczeń. więc stajnia ma i zalety, ale jak dla mnie podłoże do jazdy ją w 100% dyskwalifikuje.
[quote author=horza link=topic=46.msg120359#msg120359 date=1229346102]
[quote author=efka link=topic=46.msg118090#msg118090 date=1229069910]
[quote author=horza link=topic=46.msg118074#msg118074 date=1229067741]
Hej

udało mi się ostatnio zamienić parę słów z weterynarzem, który opiekuje się końmi, które przyszły z olendra. Powiedział, że zmiana otoczenia i paszy wyszła jego podopiecznym na dobre.
Mówił, że  to on sam sugerował im zmianę i miał racje.

Pozdrawiam

I wydaje mi się że takie argumenty powinny dać ludziom do myślenia i przeanalizowania sytuacji dwa razy zanim wstawią gdzieś swojego konia. 😉


A który weterynarz? Tak z ciekawości?
[/quote]




Wtajemniczeni pewnie się domyślą.
No bo wszyscy przecież wiedzą, który weterynarz w męskiej skórze obstawia tamte okolice.




[/quote]

ja nie wiem bo obstawiam inne strony, ale w sumie trudno, kumpela która chciała tam wstawić konia już zrezygnowała bo rzeczywiście sytuacja tam jest mocno enigmatyczna... 😉
[/quote]



Aby nie było niedomówień bo już rozmaite wersje po Warszawie krążą wet o którym mówię to mężczyzna i jego inicjały to MK.

Ja wstawiłam swojego konia do jednego "weterynarza" i myślałam że będzie miał opiekę.

Odebrałam po paru miesiącach szkielet.

A wet powiedział stajennemu że nie od owsa konia się tuczy  🤔wirek:
Teo- Brześce.
Dzięki, Burza.
Ja wstawiłam swojego konia do jednego "weterynarza" i myślałam że będzie miał opiekę.

Odebrałam po paru miesiącach szkielet.

A wet powiedział stajennemu że nie od owsa konia się tuczy  🤔wirek:


no bo w sumie nie od owsa... 😉
Dramka w Ostoi na razie full i kolejka do boksów jak się trzy zwolnią to już mój znajomy cztuje z dwoma sztukami a na ten jeden chyba też jest jakiś amator, ale fakt bardzo pozytywnie w kwestii dogadania różnych rzeczy z właścicielem🙂
Od owsa nie, od siana też nie, słoma garstka..to od czego, może coś nie wiem??

Pegasuska,

Bo właściciel jest naprawdę w porządku  😀
caroline   siwek złotogrzywek :)
23 grudnia 2008 11:55
Od owsa nie, od siana też nie, słoma garstka..to od czego, może coś nie wiem??
no chyba tak. poczytaj watek jak przytyc/odchudzic konia to sie dowiesz...
Dzisiaj przejeżdżałam koło stajni Grodzisko przy Głębockiej i tak się zaczęłam zastanawiać- czy wasze konie też stoją w błocie po pęciny mimo że stajnia dysponuje trawiastymi padokami? Bo widok był żałosny, około 20 koni stojących w tym mega błocie (bo tam jest ogólnie jakoś kopno-gliniasto, więc efekt był tym spotęgowany) a za bramką dosyć spore pastwiska. Ja rozumiem, że trzeba pilnować, żeby konie nie stratowały, ale chyba dla ich dobra nie trzymałabym ich do kwietnia/maja teraz na tym błocie. Co myślicie?
Jak w listopadzie i grudniu nie ma mrozu a zo to dosyć sporo pada i wypuścisz konie na trawiaste padoki to w kwietniu - maju już wszędzie będzie błoto  🙄
Oczywiście wszędzie trzeba się wystrzegać przesady ale akurat teraz to najgorszy moment do puszczania koni na trawę...
No dokładnie, jak teraz konie będą deptać trawę to potem nic z niej nie będzie.
Nasze niestety chodzą na te "błotniste" padoki ( choć nie są one jeszcze takie straszne, błoto robi się tylko przy wejsciu, dalej jest w MIARĘ ok) , ale ja mam nadzieję że w końcu zrobi się zima, przestanie padać i błoto zniknie 😉
Ale trzeba wziąc pod uwagę też wielkośc tego błotnistego bajorka. W Grodzisku jest to naprawdę wąziutki kawalątek wzdłuż drogi. Co innego jesli jest to duży padok gdzie jakoś stado ma miejsce a co innego jak koń stoi na koniu po pęciny w blocie.
W Truskawiu sa z tylu padoki, ale 2 male i piaszczyste, niestety to duzy minus.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się