Patologia Jeździecka

[quote author=Złota link=topic=78379.msg1245314#msg1245314 date=1325521655]
razi mnie nie oddanie ręki w skoku- ani razu... no ale to nie interpretacja
a co w filmie Cartago jest patologiczne?
[/quote]
Przy takich rzuconych wodzach dodatkowe oddawanie ręki nie ma żadnego sensu. Koń miał we wszystkich skokach wystarczająco swobody.
Prestor, no patologii wielkiej nie ma ale na pewno odbiega od normy np. skakanie krosu z dwoma rękoma w gipsie, heheh🙂

albo - to już nie Dżony ale inne wymienione przez ciebie osoby - zakręcanie poideł przed zajeżdżaniem🙂


christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
02 stycznia 2012 20:06
na tym filmie patologiczne jest to, że to drugi trening skokowy konia (co zresztą jest wymienione w podpisie ). przepraszam ale ani ja ani nikt ze znanych mi osób na drugim treningu nie ładuje pojedynczych przeszkód (w sensie gołych bez żadnego autopilota ), na kiepskim podłożu i do tego sięgających wysokości 150 cm. ale to może ja jestem jakaś dziwna? gratuluje ekipie, że koń im się nie zaciął bo mógł.

prestor to Ty jeździsz na tym filmie?

nachodzi mnie tylko jedna myśl. niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto ma czyste sumienie.
a to nie doczytalam ze to drugi trening skokowy...

heh pewnie kusi- moze wyzej, chociaz raz, moze sprobuje.. itp...
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
02 stycznia 2012 21:45
tylko przez takie pokusy można pozacinać naprawdę dobre konie. jeden z lepiej zapowiadających się 4 latków został przed eliminacjami mpmk dla koni 5 letnich oddany w trening do jednego z bardziej poważanych jeźdźców (i żeby nie było do żadnego z wymienianych tutaj, a raczej powszechnie błyszczącego jako oaza spokoju 😎 ) i tak się chłopcy ucieszyli, że dostali dobrą furę to co trening młodym koniem zamykali stojaki. efekt tego był taki, że koń się bał dużych skoków i do wszystkiego co było większe niż 130 nie za bardzo w ogóle chciał podejść a jak podchodził to walił w górę nad stojaki i nigdy nie dolatywał.

i to jest dopiero patologia kiedy się świadomie niszczy możliwości konia. bo prawdopodobieństwo, że się uda to tylko 50%.
To na pewno nie jest drugi trening skokowy tego konia bo on już chodził wcześniej konkury do N1.
Raczej chodzi o drugi trening tej pary.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
02 stycznia 2012 23:30
Ja też miałam okazje oglądać Pana Kubiaka w akcji na Torwarze w tamtym roku . Byłam wolontariuszem i stałam chwile na rozprężalni akurat G.K skakał. Coś nie wychodziło i koń strącał drągi  , po skoku robił kilka fuli i zatrzymywał na ścianie tam koń dostawa kilkanaście razy batem . Kilkakrotnie powtórzył tą serie (skok ,kilka fuli, ściana ,lanie ) za każdym razem było tak samo . Po wyjechaniu na parkur koń prawie każdą przeszkode rozbudował skonczyło sie wycofaniem G. Kubiaka miał chyba z 7 zrzutek .
Póżniej już zostałam na parkurze ,ale przez bicie po fakcie nic sie nie wskóra czy taki stary facet nie rozumie tego .
A ja sie przyczepie do bicia, w sensie totalnego "sprania" konia oraz innych "cudownych" zachowań jeździeckich, takich jak szarpanie za wędzidło w celu ukarania oraz kopanie - i tutaj nie mam na myśli samego pana Kubiaka, ale tez i innych zawodników, bo sama tez sie naoglądałam tego i owego na rozprężaniach. 🙁

Zastanawia mnie, jaki sens treningowy według zawodników ma w ogole takie "pranie" konia. Z moich obserwacji wynika, ze bicie pod wpływem emocji powoduje u konia zupełnie inna reakcje, niż zamierzona. Jeździec wyzywa sie na koniu, koń zaczyna panikować, skupia sie na bacie (rozkojarzony, gorsza reakcja na bodźce, w tym komendy wydawane przez jeźdźca) i bolu (napiecie mięśni, sztywność, brak możliwości podstawienia zadu), tak jak nakazuje instynkt, probuje uciec przed bolem (zaburzone rytm i tempo). Ja przepraszam bardzo, ale jak koń w takim stanie ma w ogole cokolwiek wykonać prawidłowo? Ma dzięki temu lepiej skakac? Totalnie tracąc rytm, nie skupiając sie na przeszkodzie, będąc spiętym? Gratuluje 🙁 A w dresazu? Koń ma niby podstawić zad i powinien wykonać kilka "trudniejszych" elementów? Sprawiając, ze będąc spiętym fizycznie uniemożliwiamy mu ustawienie calego jego ciała w prawidłowa sylwetkę? Życzę powodzenia. A jak ktoś życzy sobie jechać krosa na tak "przygotowanym" koniu, to życzę bardzo dobrej polisy ubezpieczeniowej :/

Ja nie rozumiem, co takiego siedzi w głowach osób, które bez ładu i składu karcą konie - przecież z powodu kilku chwil niewyżycia emocjonalnego niszczą cale miesiące ciężkiej pracy - czasami nawet bezpowrotnie 🙁
busch   Mad god's blessing.
03 stycznia 2012 02:48
Zastanawia mnie, jaki sens treningowy według zawodników ma w ogole takie "pranie" konia. Z moich obserwacji wynika, ze bicie pod wpływem emocji powoduje u konia zupełnie inna reakcje, niż zamierzona. Jeździec wyzywa sie na koniu, koń zaczyna panikować, skupia sie na bacie (rozkojarzony, gorsza reakcja na bodźce, w tym komendy wydawane przez jeźdźca) i bolu (napiecie mięśni, sztywność, brak możliwości podstawienia zadu), tak jak nakazuje instynkt, probuje uciec przed bolem (zaburzone rytm i tempo). Ja przepraszam bardzo, ale jak koń w takim stanie ma w ogole cokolwiek wykonać prawidłowo? Ma dzięki temu lepiej skakac? Totalnie tracąc rytm, nie skupiając sie na przeszkodzie, będąc spiętym? Gratuluje 🙁 A w dresazu? Koń ma niby podstawić zad i powinien wykonać kilka "trudniejszych" elementów? Sprawiając, ze będąc spiętym fizycznie uniemożliwiamy mu ustawienie calego jego ciała w prawidłowa sylwetkę? Życzę powodzenia. A jak ktoś życzy sobie jechać krosa na tak "przygotowanym" koniu, to życzę bardzo dobrej polisy ubezpieczeniowej :/

Ja nie rozumiem, co takiego siedzi w głowach osób, które bez ładu i składu karcą konie - przecież z powodu kilku chwil niewyżycia emocjonalnego niszczą cale miesiące ciężkiej pracy - czasami nawet bezpowrotnie 🙁


Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie - konie te zwykle są bite, ponieważ ludzie nie są wyżyci emocjonalnie i sami nad sobą nie panują. Później dodatkowo pojawia się racjonalizacja swojego własnego zachowania, gdy już emocje opadną i sumienie trochę gryzie - wtedy trzeba odpowiednio sobie wytłumaczyć, że brutalność była tylko metodą treningową, że wszyscy tak robią itd.

Najbardziej absurdalni są w swoich działaniach ujeżdżeniowcy gdy piorą swoje konie za niedostateczne rozluźnienie nie wiadomo, co chcąc osiągnąć - że koń postanowi się całkiem rozluźnić po solidnym laniu?

Uważam że dobry jeździec musi umieć całkowicie kontrolować swoje emocje. Wiadomo, że czasem można się zdenerwować na to, co koń robi, zwłaszcza jak się jest ambitnym albo kiedy jazda konna jest ważną częścią życia danej osoby (np. źródłem utrzymania). W takich sytuacjach jednak uważam, że już lepiej zaryzykować 'rozwydrzenie' konia i nieukaranie go, gdy na to zasługuje, jeśli nie jesteśmy w stanie zrobić tego z chłodną głową. Ja już wolę w takiej sytuacji rzucić nieelegancko mięsem, przejść do stępa, przemyśleć swoje zachowanie i zacząć od nowa. Zwłaszcza, że najczęściej jeśli nawet kara wydaje mi się być treningowo uzasadniona i mogę ją wymierzyć na chłodno, to zwykle z perspektywy czasu, gdy już wiem więcej, muszę przyznać że niesubordynacja konia i tak była moją winą, w ten czy inny sposób.
Dava   kiss kiss bang bang
03 stycznia 2012 03:00
Ha! zwykle z perspektywy czasu, gdy już wiem więcej, muszę przyznać że niesubordynacja konia i tak była moją winą, w ten czy inny sposób.


🤣 Chciałabym coś takiego usłyszeć z ust co poniektórych -> to byłaby dopiero prawdziwa sensacja  🤣 
busch, ikarina, mądre słowa rzekłyście ..... szkoda , że taki G.K. - stary wyga nie rozumie tak oczywistej rzeczy. Zresztą nie on jeden . Ja bym za takie lanie konia karała rocznym zakazem startów w zawodach .... albo i dłuższym.
Jakiś czas temu jedna z moich uczennic powiedziała , że szkoda , że konie nie potrafią krzyczeć , gdy dzieje im się krzywda . Byłoby głośno na wielu treningach . Np. na naszą wietnamkę wystarczy krzywo spojrzeć , a ona już się drze .... szkoda , że natura koniom tak nie dała ....
dementek, jeśli chodzi o patologię z Twojego filmiku , to powiem tak : wszystkich takich ''macho'' powiesić za jaja i prać batem po tych durnych łbach  😤 Jak widzę takie akcje to nóż się w kieszeni otwiera . Nie ma dla takich ''ludzi'' litości . Bozia dała serce , rozum , a oni tego nie używają.
Trzeba po stokroć piętnować głupotę i okrucieństwo wobec koni !!
Jeszcze sobie ulżę i powiem , że już sam styl jazdy pana G.K. (styl wora kartofli ) świadczy o braku szacunku do konia ,o braku wymagań wobec siebie (kolejny ''macho''  :hihi🙂 . I powód powstania tego wątku wcale mnie jakoś nie zdziwił.
Wygwizdać gościa i jemu podobnych - zawsze i wszędzie !!!
Jeszcze sobie ulżę i powiem , że już sam styl jazdy pana G.K. (styl wora kartofli ) świadczy o braku szacunku do konia ,o braku wymagań wobec siebie (kolejny ''macho''  :hihi🙂 . I powód powstania tego wątku wcale mnie jakoś nie zdziwił.
Wygwizdać gościa i jemu podobnych - zawsze i wszędzie !!!


Możesz to uzasadnić? G.Kubiak jest jednym z najlepszych polskich jeźdźców, prowadzi konie równo i pewnie, baaaaardzo rzadko się myli, cały czas jedzie lekkim siadem, odciążając plecy konia i bardzo mocno angażując jego zad. Myślę, że większość koni byłaby wdzięczna za taki 'wór kartofli', niż koffającą paniusię, nie posiadającą za grosz równowagi, wyczucia i pojęcia.
i to samo chcialam napisac. mozesz sobie uwazac, ze Pan Kubiak jest taki i owaki, ze nie odpowiada na dzień dobry, ale nie mozesz mu zarzucić tego, ze jezdzic nie potrafi. ludzie czy Wy tu myslicie czy tylko emocjami dzialacie. jego rownowaga przez tyle lat startowania i doswiadczenie to cos co ma najcenniejszego. nie chce mi sie dalej pisac dlaczego ten czlowiek potrafi jezdzic, ale kto ma troche oleju w glowie, sam to wie.
Ej, lira, a Ty masz jakis szacunek dla ludzi? bo ten gosc zdobył tyle w zyciu medali ile wszystkim polskim skoczkom moze sie snic. szkoda tylko, ze jezdzic nie potrafi 😁
Złota  on je jest patologiczny tylko posty wczesnej  prosili o ten filmik  🏇 🏇
Myślę, że większość koni byłaby wdzięczna za taki 'wór kartofli', niż koffającą paniusię, nie posiadającą za grosz równowagi, wyczucia i pojęcia.


Mhmm🙂 Tego taka pewna bym nie była. Jasne, ze koniowi  z dobrym jeźdźcem jest lepiej i wygodniej ale.... konie sportowe generalnie maja przechlapane. Dodając stres psychiczny, obciązenia fizyczne + lanie batem to ja bym jednak wolała koffającą paniusie powozić kilka razy w tygodniu🙂 Padok, kumple i świety spokój. Tego na pewno konie sportowe w nadmiarze nie mają. Jeśli w ogóle.
i to samo chcialam napisac. mozesz sobie uwazac, ze Pan Kubiak jest taki i owaki, ale nie mozesz mu zarzucić tego, ze jezdzic nie potrafi. ludzie czy Wy tu myslicie czy tylko emocjami dzialacie. jego rownowaga przez tyle lat startowania i doswiadczenie to cos co ma najcenniejszego. nie chce mi sie dalej pisac dlaczego ten czlowiek potrafi jezdzic, ale kto ma troche oleju w glowie, sam to wie.
Ej, lira, a Ty masz jakis szacunek dla ludzi? bo ten gosc zdobył tyle w zyciu medali ile wszystkim polskim skoczkom moze sie snic. szkoda tylko, ze jezdzic nie potrafi 😁

Ja nie wiem czy ten pan jest taki czy owaki . Oceniam to co widzę i nie jestem osamotniona w tej ocenie .
I nie pisz o moim szacunku do ludzi bo raczej za mało się znamy .... 😉
A medale tego pana jakoś mi nie imponują , bo nie tylko zdobycie sukcesu się liczy , ale i sposób w jaki się go osiąga. Halo dobrze napisała (choć to smutne ) , że najczęściej ci bezkompromisowi czy brutalniejsi bywają skuteczniejsi. Ja takiej skuteczności mówię NIE. Choćby ktoś zapadał się pod ziemię pod ciężarem własnych medali.
I fakt , moja wypowiedż jest emocjonalna .... to się nazywa ekspresja wypowiedzi  😉
Panu Kubiakowi nikt skuteczności nie odmawia ale nie jest "miłym dla oka obrazkiem" siedząc na koniu, delikatnie mówiąc.
Twoja osobe moge ocenic jedynie po wpisach, to Ty pisalas tu o szacunku dla koni, wiec spytalam, jaki Ty masz do ludzi, zwracajac sie o tylokrotnym mistrzu per gosc i wor kartofli
aa odpowiesz na pytanie postawione przez Karmelite?
Słowo ''gość'' w moim poście znaczy tyle samo co ''pan'' .... Ale spoko , czepianie się słówek to tutaj norma .
Można się przyzwyczaić  😁.
A pytanie Karmelity .... no cóż , ciężko mi uzasadnić , bo musiałybyśmy siąść razem , obejrzeć kilka przejazdów i wymienić wtedy uwagi . Gdy słyszę o panu G. K. to mam przed oczami obraz kiwającego się na wszystkie strony gościa ( 😉 ) i tyle .... może on tak strasznie pomaga koniowi (?) , nie wiem . Ale mi się to nie podoba , i wiem , że nie tylko mi . A jeśli ktoś patrzy na taki obrazek poprzez pryzmat medali i otwiera buzię z zachwytu to być może pewnych rzeczy nie widzi .....
A tak z innej beczki trochę . Gdzieś usłyszałam tekst o pewnym utytułowanym zawodniku ( niestety nie pamiętam nazwiska ) , że on ma same trudne konie . A ja sobie pomyślałam , że jeśli same takie , to być może jest na odwrót , to konie mają cholernie trudnego jeżdżca . I ''mówią'' o tym na swój sposób , tylko kto by tam słuchał konia , on ma skakać i nie ma przebacz.A co niektórzy młodsi i mniej utytułowani szportowcy pieją z zachwytu i też tak chcą - radzić sobie z tak trudnymi końmi.
Dava   kiss kiss bang bang
03 stycznia 2012 17:18
Chyba powinniśmy oddzielić dwie rzeczy teraźniejszość i przeszłość. To, że ktoś był mistrzem albo 'miszczem' kiedyś, nie znaczy, że dorasta do pięt osobom, które są młode szkolą się u najlepszych trenerów, mają inne/świeższe podejście do tematu, a tym bardziej nie znaczy, że jest mistrzem teraz.

Jakby każdy ślizgał się po opinii jaką sobie wyrobił kiedyś, mielibyśmy chyba w PL o wiele więcej super fachowców, trenerów i zawodników. Na swoją opinię trzeba pracować cały czas, a nie tylko 'jechać' po tym co kiedyś było.

Dlaczego ciekawska wychodzisz z założenia, że nikt nie może mieć innego zdania niż Ty? Kurde jakiego bym się zawodnika nie spytała to jakoś nikt Kubiaka za boga nie uważa. Ktoś kto nie startuje co najmniej GP nie może mieć też takiego zdania?
Worek kartofli? 🤔 chciałabym być takim workiem kartofli:



Dla mnie nie ma nic aż tak piętnującego dosiad zawodnika. Gdyby był takim worem kartofli, to przepraszam bardzo, ale chyba by nie przepychał koni przez przeszkody. A właśnie jedyne 'ale' jakie mogę mieć do sposobu jazdy, to częste właśnie 'przepychanie' koni przez przeszkody takiej wysokości. Widać, że część podopiecznych zawodnika zwyczajnie nie ma doświadczenia czy też przygotowania, żeby jechać chociażby małą rundę. A jak właściciel konia tudzież sponsor jechać każe, bo konia trzeba pokazać i go sprzedać z zyskiem, to co pozostaje? Bardzo fajnie się ocenia zza monitora 🙄 W moim odczuciu zawodnik swoim doświadczeniem, umiejętnościami, rutyną, obyciem etc. robi dobrą robotę ze swoimi końmi. Metr to i krowa skoczy, ale żeby ruszyć na te 140-150, to trzeba mieć już nieco więcej w dupie niż fart czy super konia. Widać, że część koni zawodnika to takie żadne wow, a jednak jakoś kicają... I jeszcze jedno, przynajmniej konie Kubiaka nie skręcają sobie karku na potędze skoku.

Po stokroć 'wolę' przylutowanie koniowi, nawet w akcie wyładowania swoich emocji, frustracji etc. niż wieloletnie tłuczenie kroczem po przednim łęku, obijaniu pleców nieodpowiednim sprzętem / dosiadem, tłuczenie się bez celu po placu co najmniej godzinę, bo tak trzeba..

Wszystkim hejterom proponuję zacząć od siebie, zabrać się za zawodowe jeżdżenie koni i śmiało heja na czworoboki pokazywać co kto potrafi 🙄
zen, fakt , że ten przejazd nie jest aż taki zły , ale i tak mi się nie podoba . Może jestem uprzedzona przez obrazki z przeszłości .... . No i mam wrażenie , że to przepychanie przez przeszkody i pewien brak płynności (lekkości ) to u niego jest (było ?) normą . Ale od dłuższego czasu (rok , może więcej ) nie oglądam prawie wcale zawodów skokowych ( z wyboru , no i jakoś mnie nie ciągnie ...) , więc ewentualny progres tego zawodnika mógł mi umknąć - chciałabym ,żeby tak było , ba , chciałabym , żeby założyciel tego wątku mówił nieprawdę , ale .... za stara jestem na bycie naiwną.
I nie martw się , nie strzelę do Twojego mistrza zza rogu.
Jeśli już to gdy znajdę się jakimś cudem na większych zawodach to może pogwiżdżę coś , tylko w gwizdek muszę się zaopatrzyć , bo tak głośno jak bym chciała , gwizdać nie umiem  😀iabeł:
Każdy ma swoich mistrzów . I to co oni reprezentują , świadczy też o nas samych .
lira, to nie jest żaden mój mistrz, po prostu nie lubię wpadania ze skrajności w skrajność.
zen, fakt , że ten przejazd nie jest aż taki zły , ale i tak mi się nie podoba . Może jestem uprzedzona przez obrazki z przeszłości .... . No i mam wrażenie , że to przepychanie przez przeszkody i pewien brak płynności (lekkości ) to u niego jest (było ?) normą .

'nie jest taki zły, ale i tak mi się nie podoba'? Grunt, to sensowne i merytoryczne argumenty, będące podstawą inteligentnej dyskusji.
Gdzie widzisz przepychanie przez przeszkody? Ja mam wrażenie, że momentami koń wręcz sam je atakuje. I gdzie tą utratę rytmu, bo pewnie o tym myślisz, pisząc o 'płynności'?
ten przejazd nie jest aż taki zły , ale i tak mi się nie podoba
od dłuższego czasu (rok , może więcej ) nie oglądam prawie wcale zawodów skokowych, więc ewentualny progres tego zawodnika mógł mi umknąć

jednak

może pogwiżdżę coś , tylko w gwizdek muszę się zaopatrzyć , bo tak głośno jak bym chciała , gwizdać nie umiem  😀iabeł:



Niech żyje logika argumentów  😂 🤣 🤣 🤣
Dava, odpowiem na Twoje pytanie i po prostu chyba zamkne juz ten watek 😉
to nie chodzi o to, ze ja mam inne zdanie, a wszyscy, ktorzy sie nie zgadzaja sa be. ze kogos uwazam za boga.
zauwaz, ze krytykuje tylko te osoby, ktore obrazaja tutaj innych (nieobecnych) w niewybredny sposob. mowienie o Panu Kubiaku, ze jezdzi jak wor kartofli, jest  ponizej pasa. tutaj na forum nawet rzadko sie zdarza, zeby ktos o innym rekreancie w ten sposob napisal. a jezeli ktos pisze w ten sposob o czlowieku, ktory ma doskonala rownowage, wyczucie, oko, nie przeszkadza koniowi, co potwierdzil to kilkunastoma medalami MP, to sie noz w kieszeni otwiera.
w zadnym moim poscie nie wyczytasz, ze popieram lanie koni albo probe rozluznienia ich batem 😉 i jezeli mistrz swiata wpier...i bezsensownie koniowi, to tak, uwazam, ze jego postepowanie jest naganne, ale nigdy nie napisze, ze on nie umie jezdzic. a tutaj nie ma tego rozgraniczenia, kazdy pisze co mu slina na jezyk przyniesie. momentami poziom rynsztoka
Nie no, macki opadają.. Najlepiej dziubać za stodołą i krytykować w niewybrednych słowach kogoś, kogo osiągnięć w życiu się nie liźnie nawet.  🙄 Syndrom małych dziewczynek komentujących przejazdy zawodowców, a nie bardzo rozumiejących, co właściwie dzieje się na parkurze. (Sama tak miałam, ale mi przeszło jakieś 20 lat temu 😁 )
Ja rozumiem piętnowanie pewnych zachowań, ale litości, może naprawdę warto zacząć od siebie zamiast bawić się w internetową wyrocznię?
Bo to infantylne i świadczy o braku kultury.
Tak to ja jestem na filmiku. Wyjaśniam to  był mój drugi trening skokowy na tym koniu, a nie konia. Koń regularnie był jeżdżony i jest doświadczony. Użytkownik o pseudonimie ciekawostka wyraził pozytywną opinie o p. G.K., wszystko się zgadza tylko jaki przykład daje młodym adeptom. Osoba o takiej ikonie powinna świecić przykładem w każdym miejscu tak jak nauczyciel w szkole jest wzorcem!  Czyli jeśli młody człowiek gdzieś zauważy coś takiego ma z góry przyzwolenie.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 stycznia 2012 19:52
Spokojnie, każdy ma prawo do wypowiedzi.
Daleka jestem od krytyki, bo to nie moja dyscyplina, niemniej to chyba ideał konia i jeźdźca w skoku:


[img]http://qnwortal.com/modules/galeria2/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=146205&g2_serialNumber=4[/img]

[quote author=lira link=topic=78379.msg1246864#msg1246864 date=1325616963]
ten przejazd nie jest aż taki zły , ale i tak mi się nie podoba

od dłuższego czasu (rok , może więcej ) nie oglądam prawie wcale zawodów skokowych, więc ewentualny progres tego zawodnika mógł mi umknąć

jednak

może pogwiżdżę coś , tylko w gwizdek muszę się zaopatrzyć , bo tak głośno jak bym chciała , gwizdać nie umiem  😀iabeł:



Niech żyje logika argumentów  😂 🤣 🤣 🤣
[/quote]
Drugi cytat jest po trochu ironią , więc nie w tę stronę , a naoglądałam się jego przejazdów na tyle , że mogę mieć swoje zdanie. A co do gwizdania i argumentów , to troszkę mnie nie zrozumiałaś , bo nie mam zamiaru wygwizdać niczyjego stylu jazdy , tylko lanie konia w krzakach i tym podobne.
Karmelita, o płynności pisałam bardziej w kontekście tych jego przejazdów , które poniekąd przyczyniły się do mojej opinii w tym temacie. Mam stertę płyt z różnych zawodów i jeśli mnie najdzie to poszperam i ..... zgłoszę się z ''argumentami'' , tylko jakoś nie mam parcia na udowadnianie czegokolwiek .
Tak jak styl pana K. nie podoba mi się np. muzyka heavy metal , a są tacy , którzy nie wyobrażają sobie życia bez takowej. Tak to już jest , że nasze oceny są w dużej mierze subiektywne , uwarunkowane naszą wrażliwością , wiedzą  , więc wyluzujcie trochę . Jeśli tak strasznie się mylę , waszym zdaniem , to tylko strata dla mnie prawda?? 
Uff , ale mnie ta ekspresja wypowiedzi kosztuje czasu ..... 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się