kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

busch   Mad god's blessing.
15 stycznia 2012 00:14
A propos pierwszej pomocy:
-czy bardzo ważne jest miejsce ucisku i intensywność ucisku
-co by się mogło stać, gdybym zastosowała masaż serca u osoby, której serce pracuje ale ja źle rozpoznałam, że jest inaczej ?

Jakoś mam wrażenie, że mimo wałkowanego tematu wszędzie, w przypadku poszkodowanego bałabym się cokolwiek zrobić żeby nie pogorszyć jego sytuacji  🤔
-czy bardzo ważne jest miejsce ucisku i intensywność ucisku
-co by się mogło stać, gdybym zastosowała masaż serca u osoby, której serce pracuje ale ja źle rozpoznałam, że jest inaczej ?


Z tego co słyszałam od ratowników na rozmaitych kursach, to niestety przeciętny człowiek nie jest w stanie wykonać masażu w 100% prawidlowo... jak wiadomo masaż nie służy temu, żeby poszkodowany nagle 'ożył' jak to sie dzieje w filmach... chodzi o to, aby stymulowac prace serca jak to jest mozliwe do przybycia profesjonalistow (bez podania leków marne szanse, aby ktos po zatrzymaniu wrocil :icon_rolleyes🙂 ale czy to miejsce jest BARDZO wazne... ciezko stwierdzic - chyba kazdy z nas mniej wiecej wie, gdzie sie serce znajduje, nie sadze aby uciskanie 3cm w którąkolwiek ze stron mialo stanowic dodatkowe zagrozenie dla poszkodowanego, jesli chodzi o intensywnosc-sile ucisku to lepiej mocniej, niz za lekko.
Jesli wykonasz masaz u kogos kto go tak defacto nie potrzebuje to niestety mozesz powaznie zaburzyc rytm....

edit:
dodam jeszcze tyle - trzeba pomagac, naprawde, z tym, ze w pierwszej kolejnosci trzeba pamietac o swoim bezpieczenstwie. Koniecznosc podjecia masazu przez przechodnia/swiadka wypadku jest naprawde ciezka kwestia - ja nie mialam nigdy takiej sytuacji, ale raz zdarzyl mi sie mezczyzna prawdopodobnie z atakiem padaczkowym, cos takiego widzialam pierwszy raz w zyciu i mimo, ze bywalam na kursach, to poza tym, ze zadzwonilam na pogotowie bylam kompletnie sparalizowana przez kilka pierwszych minut, mozna sobie pomyslec -phi, co to tam jest, taki atak... ale naprawde pomijajac krew i rozne wydzieliny jakie temu towarzyszyly, sam wyraz twarzy tego mezczyzny i to jak sie zachowywalo jego cialo - no bylo to straszne... dlatego jestem jak najbardziej daleka do tego, zeby oceniac i pouczac kogos, kto boi sie reagowac czy to ze wzgledu na wlasne emocje, czy ze wzgledu na to, ze boi sie, ze zrobi krzywde... latwo mowic o bohaterstwie, gorzej wykonac. Ogromny szacunek dla tych, ktorzy potrafia w takich sytuacjach zachowac zimna krew, mimo, iz nie sa zwiazani z medycyna jako taką!
umc- niestety nie jesteś w stanie sprawdzić wykonując podstawowe badania, czy WSZYSTKO gra. Dlatego tak ważny jest wywiad do chorego i wykonywanie badań w kierunku jakichś podejrzeń.
Z badań możesz zrobić: morfologię, OB ( stan zapalny), kreatyninę, mocznik, bad ogólne moczu( nerki), Aspat, Alat ( wątroba), cukier ( cukrzyca), frakcje lipidowe ( cholesterol i inne-miażdżyca)  I to raczej wszystko co się wykonuje z krwi. Ponadto rtg klatki piersiowej. Cytologię i badanie piersi. Usg jamy brzusznej. EKG serce, badanie tętna i ciśnienia.

A i tak, mimo, że wyniki wyjdą dobre, możesz mieć wiele różnych chorób ( tarczyca, nowotwór trzustki, wrzody żołądka, rak jelita grubego, czerniak, astmę, wszelkie napadowe zaburzenia rytmu serca, chorobę wieńcową) i masę, masę innych.

OB powinno wyjść niskie- wtedy masz gwarancję, że nie masz raczej poważniejszego stanu zapalnego nigdzie. Niestety często wychodzi podwyższone np przy zepsutych zębach, co akurat łatwo zobaczyć, ale również przy chorobie stawów u starszych osób. I wówczas nie wiesz, czy OB jest wysokie, bo ma chore stawy, czy toczy się gdzieś stan zapalny.

Kiedyś właśnie koleżanka, która straciła ojca z powodu raka trzustki, pytała jak się badać, żeby zapobiec rozwojowi chorób. No niestety......czasami częste badania nie zabezpieczą nas. Nie jesteśmy w stanie tak dokładnie się badać. Trzeba by chyba robić tomograf komputerowy całego ciała co 2 lata, co nie tylko jest kosztowne, ale i niezdrowe.
Po prostu jak coś nam dokucza, zwłaszcza przewlekłego, trzeba iść do lekarza i się diagnozować w kierunku schorzeń mogących dawać dane objawy.

bush- jeśli jesteś świadkiem, że ktoś pada na ulicy i leży, nie ma co rwać się od razu do masażu. Najpierw trzeba się upewnić, że naprawdę masz zatrzymanie akcji serca i oddychania. Moim osobistym zdaniem książkowe przykładanie piórka do ust i patrzenie czy się rusza jest śmieszne. Stres, wiatr, brak piórka- itd itp. 😉 Można rozebrać z ciuchów na klacie i patrzeć czy klatka piersiowa się rusza, czy nie. Co również jest mylne, bo czasami człowiek będzie oddychał bardzo płytko i rzadko.
Najlepiej sprawdzić puls. On nam powinien pokazać czy serce bije, czy nie. Puls najlepiej znaleźć na szyi. Tam tętnica jest duża i puls jest mocny, tylko warto najpierw nauczyć się szukać tej tętnicy, bo potem w panice nie macać człowieka nie tam gdzie trzeba. Puls na nadgarstku jest mniej wiarygodny niż na szyi. I ważne którymi palcami szukamy pulsu. Trzeba uważać, by nie szukać własnym kciukiem, bo naciskając własnym kciukiem możemy czuć puls z własnego kciuka.

Więc jeśli nie możesz znaleźć pulsu i do tego widzisz, że człowiek szarzeje i zmienia swój kolor twarzy- to NA PEWNO powinnaś zacząć masaż serca. Jeśli tego nie zrobisz- umrze. Masaż serce robisz na 1/3 dolnej części mostka. Trzeba znaleźć mostek i uciskać jego 1/3 od dołu. Szybko i mocno. Klatka ma się uginać pod twoim uciskiem na kilka centymetrów. ( nawet jeśli usłyszysz trzask i chrupanie- to nie kości, ale chrząstki) Uciskasz dwoma rękoma- jedną położoną na drugiej, bo ma to być naprawdę mocne. Uciska się szybko. Mnie uczono, że szybciej niż raz na minutę.
Jeśli człowiek nie ma pulsu i robi się coraz bardziej szary, to nie ma na co czekać. I lepiej robić jakikolwiek masaż, niż nie robić nic.

Jeśli ma puls, albo zdaje się nam że nie ma, ale cały czas jest różowy/cielisty ( taki jaki był) to warto dokładniej poszukać tego pulsu i przyjrzeć się klatce, czy może jednak oddycha.

umc- ataki padaczki są dla osób nieobytych z nimi naprawdę straszne, to prawda. Ale zwykle nic poszkodowanemu się nie stanie ( o ile nie wyrżnął głową upadając) i nie trzeba podejmować żadnych innych akcji, oprócz przytrzymania chorego i zabezpieczenia, by nie uderzał głową. Na koniec ułożyć go na boku żeby się nie krztusił śliną. Naoglądałam się tego dyżurując na neurologii, więc wiem, że to tylko tak źle wygląda. Gorzej z takimi co nagle padną i nie wiadomo co z nimi.  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 stycznia 2012 08:08
Czy to prawda, że jeśli wykona się masaż serca na kimś komu serce bije to można je zatrzymać?
Gillian   four letter word
15 stycznia 2012 08:57
tak, jak najbardziej.
Averis   Czarny charakter
15 stycznia 2012 10:00
Dziewczyny, czy któraś z Was ma problem z bólami w podbrzuszu? Czasami po dłuższym wysiłku/biegu odczuwam mocne bóle w dole brzucha, zbliżone do tych towarzyszących miesiączce. Dodatkowo mam nieregularne i bolesne cykle. Do ginekologa i tak się wybiorę, ale chciałam spytać, czy któraś z Was ma podobne doświadczenia?
A kiedy robiłas ostatnio cytologię?
Nadżerka może się tak manifestować na pewno,

ewentualnie jak się okaże,że wszytsko ok, tj w badaniach, w bad przedmiotowym i usg a utrzymujących się bólach można iść w kierunku endometriozy.

jeśli ten ból jest jednorazowy to obserwuj, jeśli trwa dłuzej to sprawdź w jakich sytuacjach sie pojawia, w jakiej fazie cyklu itp.

sama mam silne ataki skurczowe na kilka dni przed @ po odstawieniu anty horm.
dlatego z doswiadczenia radzę obserwować, u mnie było o tyle ciężko że z bólu niemal mdlałam i mialam zimne poty aż.. 🙁
busch   Mad god's blessing.
15 stycznia 2012 11:21
tunrida, - no właśnie jakoś w nadgarstku nigdy mi się nie udało znaleźć czyjegoś tętna, na szyi już jest dużo łatwiej, ale wciąż nie byłabym taka pewna swoich umiejętności gdyby doszedł stres związany z obecnością nieprzytomnego człowieka, któremu trzeba pomóc.

I jeszcze odnośnie pierwszej pomocy - na zajęciach nam zawsze powtarzano, jak ważne jest, by nie ruszać delikwenta po wypadku ze względu na urazy kręgosłupa. Trochę zwątpiłam w ten imperatyw po mojej niedawnej przygodzie z własnym kręgosłupem. Otóż grzmotnęłam razem z koniem w ziemię, on się podniósł cały, ja natomiast jak się zgięłam w krzyżu, to wyprostować się nie umiałam - i w ogóle na drugi dzień robiłam wszystko, by siłami mięśni zlikwidować sobie całkiem lordozę lędźwiową, bo inaczej umierałam z bólu. Poszłam do ortopedy-osteopaty, a on mnie nastraszył że nie wolno bagatelizować takich rzeczy, bo można sobie tak funkcjonować nawet z pękniętymi kręgami. Pomyślałam sobie, że skoro ludzie potrafią sobie normalnie żyć z takimi rzeczami, to chyba takiego poszkodowanego można przewlec już te 5 metrów w prawo i w lewo w przypadku, gdy np. leży blisko jezdni. Ale nie wiem, czy dobrze kombinuję - z drugiej strony upadek z koniem, a wypadek samochodowy to zupełnie inna skala problemu 😉
Mi na kursie mówiono, że całkowicie się odbiega od sprawdzania pulsu, powinno się postarać doliczyć ok 3 oddechów w ciągu 10 sek, oddech = obecność pulsu. Ale to wszystko teoretyzowanie.
Czasami ludzie bardzo płytko oddychają. Co innego mieć rozebranego człowieka, na szpitalnym łóżku, w dobrym oświetleniu, a co innego ubranego na ulicy.
A jak podczas udaru ludzie mają bezdechy, to potrafią przez 15 sekund oddechu nie złapać. Albo oddychają płytko.
Mnie uczono, że szybciej niż raz na minutę.

na sekundę 😉
hehehhehe- no jasne, że tak  😁
Wiadomo, podczas kursów uczą metody statystycznie najprostszej i najefektywniejszej 😉
Nie wiem czy ten wątek będzie odpowiedni do rangi mojego pytania, ale tu już w ocenicie 😉
Mam takie pytanko. Czy ktoś z wam był na zabiegu usuwania blizny po operacyjnej ? chodzi mi o bliznę po szyciu która się rozeszła...
Jak wygląda taki zabieg ? szyją ? czy wygładzają ?

edit . takie pytanie już zadałam w pewnym wątku ale nikt nic nie odpowiedział...
To teraz pokolei 🙂

Czy to prawda, że jeśli wykona się masaż serca na kimś komu serce bije to można je zatrzymać?

Niedawno zostały robione badania na ten temat, Amerykanie walczyli 🙂. Okazało się, żę wykonując zewnętrzny masaż serca nie da się zatrzymać bijącego serca ani wprowadzić je w arytmię . Skutkami negatywnymi dla człowieka mogą być jedynie połamane żebra. Lub szybkie wybudzenie w przypadku tzw. "żuli"" 😉. Osobie nieprzytomnej z innych powodów takie działąnie nie powinno zaszkodzić. Potem przyjeżdża zespół pogotowia ratunkowego i zaczyna ocenę pacjenta od nowa.

bush wklejam poniżej algorytm dla ludzi niezwiązanych z medycyną. Osoba "niemedyczna" nie sprawdza tętna, nie obchodzi ją to. Jedyną rzeczą jest sprawdzenie świadomości i obecności oddechu.
Osoba nieszkolona będzie miała problem z rozpoznaniem tętna, szczególnie że często może ono być "nitkowate" i bardzo trudne do wyczucia dla osoby nie uczącej się tego wcześniej. Oddech rozpoznać łatwo. Nachylamy się przez 10s nad nieprzytomnym i liczymy. Staramy się wyczuć jego oddech na policzku, usłyszeć jego oddech i widzieć unoszącą się klatkę piersiową
http://www.prc.krakow.pl/2010/doc/Poster_10_BLSAED_01_01_POL_V20101014.pdf


Kursy prowadzone są wg wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji. Takie postępowanie jest przyjęte za prawidłowe, i tego uczymy ludzi wszędzie. Dla zaciekawionych wklejam link do rozdziału na ten temat - http://www.prc.krakow.pl/2010/02.pdf

Co do uciskania klatki piersiowej bez oddechów- tunrida ma rację, sama kompresja powoduje jako-taką wymianę gazową. Musimy pamiętać, że zapotrzebowanie organizmu na tlen w takim stanie jest mniejsze niż u zdrowego, przytomnego człowieka więc brak wentylacji przez chwilę nie powinien zaszkodzić. Środowisko medyczne ma nadzieję, że ten pomysł dodatkowo zachęci ludzi do udzielania pierszej pomocy- jednak każdy z nas ma problemy z wentylacją usta-usta osoby nieznajomej (ja bym tego w życiu nie zrobiła, nawet przez maseczkę). Same uciski klatki piersiowej raczej już nie odrzucają 😉. Drugą sprawą jest to, że przyczyny zatrzymania krążenia u osób dorosłych to najczęściej przyczyny sercowe - czyli organizm nie miał problemu z natlenieniem i ta resztka powinna starczyć i zapobiec kwasicy metabolicznej aż do przyjazdu ekipy pogotowia.
Zasada nie działa u dzieci- one najczęściej "zatrzymują się" z powodów oddechowych - zakrztuszenie, niedrożność dróg oddechowych, utonięcie itd i w ich przypadku wentylacja jest konieczna.


Jeśli macie jakieś pytania to śmiało, szkolę się w tym kierunku od paru lat i jestem na bieżąco z nowinkami chętnie rozjaśnię niejasności.



edit:
Chciałam jeszcze dodać, że zachęcam Was wszystkich gorąco do udzielania pierwszej pomocy. W ten sposób możemy uratować czyjeś życie, a przecież nie ma nic cenniejszego.
Najczęściej nie mamy nic do stracenia, stanu takie osoby nie można już pogorszyć, a zwykły masaż serca może uratować życie- czy to nie piękne?
Wyszły mi jakieś dziwne plamki na ciele. Jedna na łydce, druga na brzuchu, trzecia pod piersią i jeszcze jedna na ramieniu. Po kolei, te na kończynach wyszły wczoraj i dzisiaj. Są czerwone, skóra na nich jest pogrubiona, na jednej się łuszczy. Dermatologa mam umówionego dopiero na czwartek, może ktoś wie, co by to mogło być?
rtk- no to mnie zaskoczyłaś, bo byłam pewna, że łatwiej wybadać tętno i tego być pewnym, niż oddech, który bywa słaby i cichy i trudny moim zdaniem do zbadania na ulicy.

szepcik- alergia? liszaj? łuszczyca?
Dlatego oddech badamy trzema zmysłami- słuchem, wzrokiem i czuciem.
Nawet jest taki idiotyczny harcerski wierszyk - "Nie widzę, nie słyszę, nie czuję- karetki potrzebuję"  😂

Na pewno miałaś w swojej praktyce pacjentów we wstrząsie- potrafiłaś wyczuć tętno? Nawet bardzo doświadczeni lekarze czasem mają problem z wyczuciem tętna na t. szyjnej w niektórych przypadkach. We wstrząsie tętno staje się bardzo szybkie i delikatne, czasem naprawdę trudne do wyczucia pod palcami. Problemem też jest ciężka bradykardia- tętno jest bardzo wolne i również nie czuć uderzenia pod palcami. Czasem trzeba trzymać rękę na tętnicy kilkanaście sekund by się upewnić czy to rzeczywiście tętno. Specjaliści uznali, że skoro oni mają czasami problemy z rozpoznaniem tętna, to tzw. "laicy" nie powinni tego robić, bo jest ot niepotrzebna zwłoka. Priorytetem w działaniu musi być masaż serca. Warto dodać też to, że jeżeli nie wyczujemy oddechu i podejmiemy decyzję o uciskaniu klatki piersiowej, to obecność tętna nie powinna nam przeszkadzac- jeśli nie oddycha to tętno zaraz też powinno zniknąć. Ogólnie trend w pierwszej pomocy jest taki żeby wszystko jak najbardziej upraszczać zachęcając do podjęcia próby ratowania.

Pewno masz rację. Jak tak sobie myślę, to jednak zawsze miałam stetoskop przy sobie i jednak na samym tętnie się nigdy nie opierałam przecież.

Wiem, że nie raz gapiłam się na te oddechy, które zanikały i czekałam, czy jeszcze będzie oddech w tym bezdechu, czy już nie. I wiem, że ciężko było te delikatne oddechy zauważyć.
Ale skoro tętno jeszcze trudniej....to nie sprzeczam się.  🙂
Poczytaj wytycznie PRC, które podlinkowałam. Oni gdzieś tam ładnie opisują etiologię 🙂
drugi dzień boli mnie dolna część oka - jakbym miała siniaka dokładnie pod dolnymi rzęsami, skóra jest lekko napuchnięta ale mocno nie widać, tak jakby pod spodem od wenatrz oka nie ma zadnych zmian... początki jęczmienia? a w sobote mam 100dniowówke  👀
To może być jakaś infekcja.
Ja bym poszła do lekarza, da Ci jakąś maść z antybiotykiem i za 2 dni przejdzie.

Miałam coś podobnego parę miesięcy temu.
Tylko ja noszę soczewki i myślę, że to prawdopodobnie od nich.
rtk jesteś ratownikiem medycznym i nigdy , nawet przez maseczkę nie zrobilabys obcemu wentylacji usta-usta? Ja trochę nie rozumiem... To tak troche jakby lekarz odmówił leczenia kogos bo smierdzi mu z rany np.

Nie naskakuję na Ciebie po prosto jestem w szoku, mam nadzieje ze rozjasnisz troszkę jak np dzielicie sie obowiązkami.
Olga, pewnie rtk sama odpowie, ale jestem przekonana, że nie chodzi tu o obrzydzenie, a  o ryzyko zarażenia się. Jeśli się ma maseczkę (taką odpowiednią do wykonania sztucznego oddychania), to pewnie nie ma problemu. Natomiast jeśli się nie ma - rozumiem rtk. Zdrowie ratownika jest cenniejsze od zdrowia zwykłego człowieka, w takiej sytuacji (jakkolwiek szokująco to nie brzmi). Po prostu ZDROWY, nie popsuty ratownik jest w stanie w ciągu życia uratować wiele istnień ludzkich. Jak się popsuje - nikogo już nie uratuje (że sobie tak zarymuję 😉 )
Pewnie wielu/ większość??/ ratowników miała ten problem stąd ten plan bez dmuchania.
Ciekawe jak go wypraktykowano?  😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 stycznia 2012 13:20
Wyszły mi jakieś dziwne plamki na ciele. Jedna na łydce, druga na brzuchu, trzecia pod piersią i jeszcze jedna na ramieniu. Po kolei, te na kończynach wyszły wczoraj i dzisiaj. Są czerwone, skóra na nich jest pogrubiona, na jednej się łuszczy. Dermatologa mam umówionego dopiero na czwartek, może ktoś wie, co by to mogło być?


Może być łuszczyca... To takie cholerstwo, że żal... Kiedyś na skórze głowy miałam i po maści nie mogłam włosów domyć  😫
dempsey   fiat voluntas Tua
17 stycznia 2012 13:27
W temacie ratowania nawet w sytuacjach pozornie beznadziejnych:
http://wyborcza.pl/1,76842,10495090,Kacper_zyje__To_nie_cud.html
Dwuletni chłopiec praktycznie utopił się w szambie. Uratował go cały ciąg fantastycznych ludzkich działań - ale pierwszym z nich była reakcja wujka, który po prostu nie poddawał się przerażeniu i rozpaczy i robił masaż serca aż do przyjazdu karetki. Podziwiam głęboko i chciałabym żeby każdy z nas tak umiał, ale nawet siebie nie jestem pewna.
(Pomijam koszmarny pomysł by tak małe dziecko wypuszczać bez opieki na podwórko gdzie jest otwarte szambo).
Wyszły mi jakieś dziwne plamki na ciele. Jedna na łydce, druga na brzuchu, trzecia pod piersią i jeszcze jedna na ramieniu. Po kolei, te na kończynach wyszły wczoraj i dzisiaj. Są czerwone, skóra na nich jest pogrubiona, na jednej się łuszczy. Dermatologa mam umówionego dopiero na czwartek, może ktoś wie, co by to mogło być?

Jest coś takiego jak łupież różowy Giberta. Kumpela miała. Pojawiają się łuszczące plamy, po jakimś czasie samo przechodzi. Nawet się chyba tego jakoś specjalnie nie leczy. Podobno ma podłoże wirusowe.
"(ja bym tego w życiu nie zrobiła,  nawet przez maseczkę)"

O te słowa rtk mi chodziło
Nie zrobiłbym bo boję się zakażeń i mam swoje osobiste opory przed takim działaniem. W samochodzie woze ze sobą worek ambu za pomocą którego mogę wentylowac. Są jeszcze takie fajne plastikowe pocket maski z porządnym filtrem, bardzo polecam 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się