Olsztyńscy voltowicze

maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 stycznia 2012 11:10
Angeel, oj, już nie trzeba. Ja numer mam, tylko pan Marcin nie odbierał. Ale już się z nim skontaktowałam.

Dzięki za odzew, anyway 😉
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za odzew w sprawie przyczepki! Jesteście wielcy.  :kwiatek: Już mam wszystko załatwione.
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
10 stycznia 2012 14:46
megi007😕
Hej 🙂 Mam ogromną prośbę: znajomy szuka miejsca w okolicach Olsztyna, gdzie mógłby wstawić nowo nabytego konia. Nie zależy mu na jakichkolwiek luksusach, byleby konio miał dobrą opiekę 🙂 Czy znacie kogoś, kto przyjmie konia np. do towarzystwa dla swojego, lub posiada przydomową stajnię? Koledze zależy na tym, by odbyło się to jak najmniejszym kosztem. Z góry bardzo dziękuję Wam za pomoc 🙂 Pozdrawiam!
Puszku - moze Jacek (jascus) albo Iszka ?
Już dostałam wiadomość od Iszki 🙂
Jacek nie ma aktualnie miejsca 🙂
Potrzebuję przewieźć konia z Mrągowa do Olsztyna.
Czy zna ktoś tani transport?
halo koledzy koleżanki!!! potrzebuję kupić około 40 balotów słomy !!!!! wie ktoś coś gdzie znajdę , jakis namiar barrrrrdzo proszę - sprawa pilna  😅 :kwiatek:
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
17 stycznia 2012 17:40
Ola może Romanowski?
ola owies napewno monika z dorotwa ale czy slome i tyle hmmm nie wiem a co do transportu polecam marcelinke jak cos tel na prv
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
18 stycznia 2012 18:57
Ale tu cisza? Czyżby sesja? A może sen zimowy? 👀
Wybiera się ktoś na kurs instruktora do korto?
no sesja sesja... ja oblałam dzisiaj egzamin z filozfii 🙁    i nie mamy więcej terminów  😕  był tylko jeden  👿
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
18 stycznia 2012 19:17
Jak to jeden? Tak nie może być, zawsze są 3 podejścia. Coś Ty za kierunek wybrała? Nie no filozofia i to z księdzem, masakra 🤔wirek:
U mnie sesja dopiero za miesiąc  😉 A właśnie, do końca sesji mam wybrać promotora, kogo polecacie z katedry hodowli koni? 👀
no taki fajny prowadzący - jeszcze go nawiedzę i pomęczę!!! 1 podejście - jakiś brecht  🤔wirek:
freska to zależy na jaki temat chcesz pisać pracę. Generalnie masz mały wybór. Gdybym miała jeszcze raz wybierać-byłby to prof. Jaworski.
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
18 stycznia 2012 20:39
właśnie zastanawiam się czy prof Jaworski czy może Wejer?
** alleXandra **, Jeden termin bo to pewnie było zaliczenie z oceną a nie egzamin, ja też tak mam🙁 Dlatego liczę na odrobinę szczęścia, bo nie sposób się na wszystko nauczyć, czasu za mało🙁🙁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
19 stycznia 2012 18:33
**Ola**
A to przypadkiem nie jest tak, że jeśli zaliczenie z oceną, to można biegać do skutku? i czy w ogóle funkcjonuje jeszcze coś takiego?
Kurcze, wiem że wykładowcom wszystko wolno, ale jak to możliwe, że człowiek nie ma możliwości poprawić oceny? Można nie trafić w pytania i co? pozamiatane? Paranoja 🤔wirek:
dokładnie Pauli,  nie raz już tak miałam i jak masz zaliczenie z wykładów - które są nieobowiązkowe to zawsze tak było że i tak masz kilka podejść - nawet z głupiego koła masz zawsze poprawy, nigdy 1 podejścia  😉    poprostu w indeksie wpisują Ci tylko zalke jak zaliczysz a przy egzaminnie masz 3 podejścia i każde podejście masz wpisane do indexu.
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
19 stycznia 2012 19:34
U dr Wejera to prędzej tematy związane ze sportem, a u Pana prof. masz chyba większy wybór. Tylko nie AP... bo inaczej będziesz dłuuugo czekać na sprawdzoną pracę...
A nie myślałaś o dr Jastrzębskiej, sporo osób ją sobie chwali.
Jeśli chodzi o rzetelne sprawdzenie pracy (również pod kątem językowym) to i ja mogę polecić dr. Jastrzębską.
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
19 stycznia 2012 20:34
dr. Jastrzębska? Hmmm pierwsze słyszę, możecie napisać mi coś więcej na PW?
ja tylw wiem że pani Ewa pracuję w katedrze i prowadziła kiedyś jazdy w kortowie 😉 bardzo sympatyczna kobitka.
[quote author=Pauli link=topic=216.msg1266929#msg1266929 date=1326997990]
**Ola**
A to przypadkiem nie jest tak, że jeśli zaliczenie z oceną, to można biegać do skutku? i czy w ogóle funkcjonuje jeszcze coś takiego?
Kurcze, wiem że wykładowcom wszystko wolno, ale jak to możliwe, że człowiek nie ma możliwości poprawić oceny? Można nie trafić w pytania i co? pozamiatane? Paranoja 🤔wirek:
[/quoTte]
Tak do usranej śmierci można poprawiać, bo można "nie trafić w pytanie"  🤔wirek: Uśmiałam się jak norka  🙇 Można znać odpowiedź tylko na kilka pytań   😂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
19 stycznia 2012 23:06
fajna_jula
Fajnie, że humor Ci dopisuje :/
Chyba nie zrozumiałaś co napisałam... Miałam na myśli to, że każdemu może się powinąć noga na zaliczeniu. Wiadomo, że to jedna wielka loteria i powinno się być przygotowanym z całego materiału, ale też różne sytuacje się zdarzają i uważam, że nie ma nic dziwnego w umożliwieniu komuś podjęcia drugiej próby nie mówię o tym, żeby biegać w nieskończoność i czekać aż trafią się dobre pytania.
Oblanie czegoś bywa kwestią przypadku, stresu itd. i według mnie możliwość poprawy nie jest żadną ekstrawagancją, tylko normą.

Nie mam pojęcia, czy jesteś studentką, czy może masz studia za sobą, albo dopiero Cię czekają, ale wierzyć mi się nie chce, że w szkole (czy gdziekolwiek indziej) zawsze udawało Ci się za pierwszym razem i nigdy nie miałaś potrzeby czegoś poprawić i skorzystać z drugiej szansy.
fajna_jula
Fajnie, że humor Ci dopisuje :/
Chyba nie zrozumiałaś co napisałam... Miałam na myśli to, że każdemu może się powinąć noga na zaliczeniu. Wiadomo, że to jedna wielka loteria i powinno się być przygotowanym z całego materiału, ale też różne sytuacje się zdarzają i uważam, że nie ma nic dziwnego w umożliwieniu komuś podjęcia drugiej próby nie mówię o tym, żeby biegać w nieskończoność i czekać aż trafią się dobre pytania.
Oblanie czegoś bywa kwestią przypadku, stresu itd. i według mnie możliwość poprawy nie jest żadną ekstrawagancją, tylko normą.

Nie mam pojęcia, czy jesteś studentką, czy może masz studia za sobą, albo dopiero Cię czekają, ale wierzyć mi się nie chce, że w szkole (czy gdziekolwiek indziej) zawsze udawało Ci się za pierwszym razem i nigdy nie miałaś potrzeby czegoś poprawić i skorzystać z drugiej szansy.


Owszem, zrozumiałam co napisałaś.... jestem po studiach.... ale w moich czasach (nie aż tak odległy rok 2003)  się kończyło studia bo się znało materiał, umiało.... a nie zaliczało 5 razy bo stres, bo się nie trafiło w pytanie.... albo umiesz, wiesz albo nie.... Pozdrawiam 🙂 A egzamin/zaliczenie to nie jest jedna wielka loteria 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
19 stycznia 2012 23:25
Moim zdaniem to jest loteria, zwłaszcza, jeśli dostajesz 3 pytania z zakresu obejmującego np. obszerną część kodeksu (dowolnego), powiedzmy z 200 artykułów, ktoś pyta tylko o 3, według Ciebie ślepy los nie ma tu nic do rzeczy? Można chyba nie umieć wszystkiego w takim samym stopniu albo przeoczyć 1 artykuł z 200.

Podkreślę jeszcze raz, że nie mam na myśli biegania po sto tysięcy razy z tym samym, ale każdemu należy się prawo poprawienia wyniku (a nie jedno jedyne podejście i do widzenia) i nie dam się przekonać, że jest inaczej.

I zawsze umiałaś wszystko na blachę? nigdy niczego nie poprawiałaś?
Pauli, Ale teraz jest ten USOS i do 29 wszystko ma być już pozamykane, wieć tak ja np. mam zaliczenie w piątek, to nawet gdyby wykładowca chcial to nie ma kiedy zrobić poprawy.
A co do uczenia się na studiach, to nie oszukujmy się, przecież plany są często pozapychane przedmiotami w nikłym stopniu powiązanymi z głównym tematem studiów i nie każdy jest tak pilny i że do zaliczenia tych przedmiotów podejdzie wyryty na blaszkę🙂 A i wydaje mi się ze od 2003 roku wiele zmieniło się na UWM.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 stycznia 2012 00:11
A co do uczenia się na studiach, to nie oszukujmy się, przecież plany są często pozapychane przedmiotami w nikłym stopniu powiązanymi z głównym tematem studiów i nie każdy jest tak pilny i że do zaliczenia tych przedmiotów podejdzie wyryty na blaszkę🙂 A i wydaje mi się ze od 2003 roku wiele zmieniło się na UWM.

AMEN! 😉

Z tym USOSem podobno jest tak, że jeśli prowadzący zajęcia nie zdąży do tego dnia wszystkiego uzupełnić, to nic się nie stanie, ale faktycznie zupełnie zapomniałam o tym, że jednak jest jakiś dead line dla ćwiczeniowców. W sumie chodziło mi o wszelkie zaliczenia wykładów.
A tak jeszcze wracając do ćwiczeń, to kiedyś było u nas tak, że zaliczenia były na przedostatnich zajęciach, więc był czas na poprawę dla tych, którym się w pierwszym podejściu nie udało, teraz wszystkim odbił i robią kolokwia na ostatnich ćwiczeniach :/ Całe szczęście, że są jeszcze konsultacje na wszelki wypadek 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się