Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

Dla zainteresowanych strona internetowa stajni http://stajniapysznica.dbv.pl/news.php

ale te konie sa grube 😲 😉
stronka robi na mnie mega pozytywne wrazenie- grube konie, jazda kosztuje grosze (chyba po to, zeby te tlusciochy sie poruszaly 😉 ). nie zapomniano nawet przedstawic kotow i psow stajennych. mile to takie.
i maja babunie strzegomska rocznik 86. to tez o czyms swiadczy.
edit: polecam galerie zabawy z pilka, oraz nasi jezdzcy- jezdza tam nawet dzieci, ktorym nogi za tybinke nie wystaja  🤔trzałka: znaczy konie spokojne, laskawe  🤔trzałka: znaczy dobrze traktowane, innej opcji nie ma.
ja sie usmiecham po obejzeniu tej stronki. cieplo tam jest.
TAK dla P. Pajora.

a ja dopiero teraz w innym wątku znalazłam z jakiej to "biednej stajni gdzie na chleb nie starcza" został kupiony Nico
i jak na "bezmyślną produkcję" jego papier - Bekas na Judymie zrobił na mnie wrażenie


Epikea - Wybacz że to napiszę ale chyba trochę przesadzasz. Piszesz tak jakby to sami właściciele przyszli tu prosić o pomoc, a zapominasz że oni sami dowiedzieli się o tej całej śmiesznej akcji wykupującej ich konia, jako ostatni. A strona była już tu wstawiana, więc ameryki nie odkryłaś.
W podlinkowanej stajni nie ma ani jednego młodego konia, czy źrebaka. Znaczy, że hodowli nie prowadzą, skąd więc przekonanie, że źrebak będzie miał tam dobrze?  Instruktorka jazdy na etacie nie świadczy , że potrafi wychowac i wyszkolić źrebaka, zwłaszcza, że tylko tam pracuje w pewnym wymiarze czasu. Reszta spada na stajennych, bo przecież właściciel raczej nie zna się na koniach, skoro hoduje świnie.

Leśniczy ma źrebaka, miałby więc Nico rówieśnika. A czy leśniczy dobrze go wychowa, to taka sama niewiadoma jak w pierwszym przypadku.
Kupiłam swoje konie od bardzo miłego pana, zasobnego , lubiącego zwierzęta, ale nie mającego pojęcia o koniach.Zapewniam, że nie miały tam dobrze.
guli, wiesz co? Mam już serdecznie dość takich uwag jak Twoje. To jest be, tamto nie dobre... A kto ruszył głową i zrobił cokolwiek? Presja i Pokemon, które w całej akcji nie brały udziału okazały większe zainteresowanie, bo zadzwoniły zaoferowały pomoc w załadunku.
Kopyciak źle, bo koszty transportu. Pajor źle, bo nie ma źrebaka. Leśniczy, bo konia pewnie upoluje.
Ja więcej pomysłów nie mam. Czekam na decyzję do 14. Jak nie Zapadnie klamka gdzie koń ma jechać to ja się wycofuję. Poświeciłam na to za dużo energii, czasu i kasy na telefony żeby jeszcze dostawać za to po głowie. I jeszcze robię z siebie kretynkę dzwoniąc po ludziach i wypytując o innych.

guli, a nie wydaje Ci się, że wciskanie konia, który nie chodzi nawet na uwiązie facetowi, który ma konie... ale spokojne, które czyści i zajmuje się nimi mały chłopiec to szczyt nieodpowiedzialności?
miało być bez komentarzy.
guli: znaczy jesteś na NiE?
Bera
Wiesz co ? Ja też mam serdecznie dosyć od dawna. Ale też czuję się odpowiedzialna na niego.
Mam wrażenie, że obecnie chodzi o najszybsze pozbycie się go, już bez myślenia o celu tej akcji.
Źrebaka  na uwiązie chodzenia uczy się szybko , zwłaszcza jak jest w obcym sobie środowisku, bez przesady.

Sama pisałaś, że leśniczy ma pomoc , ktoś tam przyjeżdża.

Można też zostawić decyzję co z nim dla tych którzy mają najwięcej śmiesznego do powiedzenia a przecież składali się.Czemu nie, to tylko kilka osób, szybciej dogadają się.


Jestem na NIE dla p.Pajora
TAK dla leśniczego.
a ja jestem za tak dla stajni w Pysznicy, mam znajomych w okolicy, byli tam kilka razy, miał ktoś konia w pensjonacie, konie spokojne, zadbane, duza czasu spędzaja na pastwisku, odkarmione, jest spokojna mila rekreacja, dzieciaki zakochane w koniach i nimi sie tez opiekujace, stajnia funkcjonuje dluzszy czas i nie slyszlam zlych opinii.
TAK
Już się wypowiadałam, ale powtórzę:
TAK dla Pysznicy

TAK


Chyba nie masz prawa głosu w tej akurat sprawie.
TAK dla Pysznicy
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
20 stycznia 2012 08:51
a ja jestem za tym żeby oddać guli te jej pieniądze i pożegnać ją!  😤, jak widać wpłaciła tylko po to żeby jątrzyć  😎
guli - Szukasz, za dużo szukasz. Skąd wiesz że jakiś koń z ich strony nie był kupiony jako źrebak, odchowany a teraz już jest dorosły i sobie tupta pod siodłem? Jesteś w stanie coś ocenić po oglądnięciu przez pare minut strony? Brawo  👍
nie wplacałam kasy bezposrednio, ale wzielam ta ksiazke z aukcji od Tani specjalnie na rzecz Niko, mam,, nie ma głosu. nie ma zasad wszystko ustalone/nie ustalone, a kazdy widze ze gada co chce, wiec dlaczego mi nie wolno. jesli nie to nie bierzcie tego głosu pod uwage, pozdro dla jątrzycieli 🙂
Ja akurat jestem na wycieczce, nie wchodze teraz codziennie na forum i próbuje nadrobic te wszystkie strony. Szczerze mówiac pogóbilam sie juz w tym troche. Nie wiem co to za te dwa pozostale domy, czy mlody tam bedzie mial zapewniona starosc? Chcialabym zeby to bylo dobre sprawdzone miejsce. Nie moge glosowac jesli nie znam sytuacji a nie wiem, kiedy znowu wejde na forum. Takze moj glos jest chyba w prozni.
guli, chodzi o jak najszybsze zabranie źrebaka od byłych właścicieli. Przypominam, że koń stoi tam od 3 tygodni. To nie jest już koń Caballo. Nikt się z nas nim nie zajmuje. Jesteś pewna, ze koń ma co jeść? Że wszystko jest ok? Bo jakby ktoś ode mnie kupił konia i nie odbierał to też bym na jego temat dobrego zdania nie miała. Albo nie wydała konia bez uiszczenia opłaty. 

Skoro czujesz się odpowiedzialna to co zrobiłaś w tym kierunku? Dzwoniłaś do Caballo? Byłaś u konia? Masz propozycje domu dla niego?
Ja nie wrzucę komuś konia, po to żeby musiał angażować 100 innych osób do pracy nad nim. Owszem do leśniczego wpada znajoma, żeby mu pomóc, coś pokazać ale nikt kto ma własne konie i firmę nie ma czasu, żeby codziennie niańczyć cudzego konia. Nie wiem w jakim stanie jest Niko na dzień dzisiejszy. Ani jeśli chodzi o jego edukację, ani o charakter. Uważam, że trzeba dać go tam, gdzie ktoś go poukłada. Instruktorka u p. Pajora zna dokładnie przebieg ładowania konia i wie jakiego konia może się spodziewać.

Paladynka zakup z bazarku też się liczy.


Paladynka zakup z bazarku też się liczy.


Tylko do tej wypowiedzi.
Zakup z bazarku to wpłata Tani, a nie paladynki.

Co do dalszych propozycji- uważam, że obecnie nie maja najmniejszego sensu.
Te miejsca są dosyć blisko, każdy głosuje ze swoim przekonaniem. Ja uzasadniłam swój głos.
TAK dla Pysznicy za siebie i Paladynkę.
,
Wtrącę się w całą dyskusję, ale "ratowaliście" konia po to żeby trafił do szkółki???  🤔
Spoglądając na stronę Pysznicy nie jestem pewna czy jest tam chociaż jedna osoba która poza "powożeniem" się na koniu jest kompetentna - ot rekreacyjna stajnia gdzie można za pieniądze powozić się na koniu. Jedna z tysięcy. Grube konie? Więc właśnie, grube. To nie komplement. Gruby koń to raczej brak doświadczenia i wiedzy, kompetencji.
Z deszczu pod rynnę.
A właściwie to niewiadomo, bo możliwe że u hodowcy miałby szansę zostać prywatnym koniem jednej osoby i miał szczęśliwe życie zamiast dreptać za pieniądze w kółko.
Powiem Wam coś jeszcze, z autopsji:
Przed 4 laty przygarnęłam konia. Dosłownie przygarnęłam. Po nawrocie problemu trzeszczkowego chciałam "posłać" go na rentę - ma 18 lat, jest z dużego sportu, trudny koń z bardzo dużymi zaniedbaniami w zakresie ujeżdżenia: koń który bardzo ciężko się rozluźnia, no słowem: koń-problem.
Po trzecim miesiącu "renty" zaczął sprawiać kłopoty - rozbrykał się. Właściciele stajni, i słusznie, potwierdzili, że albo będę dojeżdżać do konia częściej niż raz na tydzień lub dwa tygodnie albo muszę go przenieść bliżej siebie - bo rozbryka się tak że będzie zagrażał i sobie i innym koniom. Więc nie pozostało mi nic innego niż ostrożne wdrożenie go z powrotem do lekkiego treningu - i tyle z renty... Nikt się mnie nie pytał czy ja "mam ochotę" lub "czy mam czas" lub "czy mam wrunki" na to żeby z powrotem być 7 razy w tygodniu w stajni. Musiałam znaleźć czas. Teraz z powrotem czeka mnie praca, praca, praca z koniem, którego po prostu "uratowałam" - a uwierzcie, to nic przyjemnego, koń jest trudny, koń miał bardzo złe doświadczenia, bardzo słabo się rozluźnia, ciężko angażuje zad... Pamiętajcie, że oddając komuś "uratowanego" konia musi to być osoba która NIEZALEŻNIE od chęci, warunków, sytuacji osobistej, ZAWSZE o tego konia zadba, czyli poniesie całą odpowiedzialność! A uwierzcie mi, po 4 latach,  wiem co mówię. 😉
Od wczoraj wiadomo o znalezieniu nowych domow dla Niko, bera napisala, ze wlasciciel stajni w pysznicy moglby po Niko jechac nawet dzisiaj. Czy naprawde nie mozecie sie sprezyc z tym glosowaniem? Piep**enie o chrupkach i kurach bylo wazniejsze? Przypominam, ze bera dala czas do godziny 14 na wskazanie domu.
akurat to, ze nie ma tam mlodych koni i zrebiat, rowniez swiadczy o tej stajni tylko dobrze. znaczy, ze nie prowadza bezsensownej hodowli NN.
lets-go, ja nawet nie skomentuje tego co napisalas, ale miej troche przyzwoitosci i idz wstawiac swoje kity gdzies indziej.
Przeworsk-Pysznica =76 km.
Pogoda odpuściła. Można podróżować.
Kto wiezie i za ile?
A, że rekreacja? No to chyba lepiej niż dzikie stanie na łące.
Ja obok tej Pysznicy podróżuję , jak widzę na mapie.
To zajrzę kiedyś. Albo w następny weekend poprostu się wybiorę na wycieczkę jak pogoda pozwoli.
Może wstawmy go tam w pensjonat? Na miesiąc? Bedzie czas na dalsze decyzje.
Można go pewnie nawet w RR wstawić , ale to drogo wyjdzie bardzo.
p.s
popatrzyłam. Mam 113 km ze stajni. Jak pogoda pozwoli i Paladynka mi będzie towarzyszyć to mogę się wybrać .
Tylko w następny weekend bo w ten mam kowala.
Sluchajcie, skoro tamta stajnia jest taka straszna to moze trzeba wszystkie konie z niej uratowac skoro tak sie tam mecza? To sie juz robi smieszne.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
20 stycznia 2012 09:37
guli niby przeglądałaś stronkę, czepiasz się, ale jednak nie przeglądałaś uważnie. Jest tam kobyła i dwa konie po niej. Nie są już źrebakami, ale to młode konie, więc skoro są dwa, w różnym wieku, więc zapewne przynajmniej jeden z nich urodził się w Pysznicy. Więc źrebięta również mieli i potrafili wychować. Szukasz dziury w całym i tyle. Bo niby obchodzi Cię los Nikosia. To może ustosunkujesz się do postu Tomka w takim razie?  😀iabeł:
tania, przeciez bera napisala, ze transportem zajmie sie bioracy konia do siebie.
a z tym wstawianiem w pensjonat, zwlaszcza do RR to juz odlecialas.
lets-go, nie. Wykupiliśmy żeby wąchał kwiatki do końca życia. A czemu zdrowy koń jak osiągnie odpowiedni wiek ma nie pracować? Dla mnie może zostać nawet koniem GP jeśli ktoś w niego włoży odpowiednią wiedzę i pracę. To jest młody, zdrowy koń.
Tania w następeny wekend ktos z tamtych okolic przyjezdza do mnie z duzym prawdopodobienstwem, moze poprosze o to zeby odwiedzil i powiedzial co i jak........ moze sie uda, latwiej by bylo, bo ja caly czas w biegu....... a raczej na koniu :P hehe
mieszkam niedaleko, nie bywam w tamtej stajni ale troche informacji i opinii mam. zapraszam na pw  😉
galopada_, a czemu na PW? Nie można jawnie? Jeśli z stajnią coś jest nie tak to lepiej wiedzieć. Ja mam 3 pochlebne opinie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się