Stajnie na Śląsku

"Stajnia Nad Wartą" oferuje wolne boksy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej!

Więcej informacji na stronie www.stajnianadwarta.manifo.pl

Polecam serdecznie!
łania z tego co wiem to oni nie maja pensjonatu, no chyba że teraz się coś pozmieniało. to jest ojciec mojego kolegi.
dorobisz sie moderowaniej  😤
Do Marcin K. gdzie odbywają sie te treningi ? woj śląskie ? jakie miasto lub stajnia ? :P 😀
Szukam stajni na śląsku, jeśli ktoś zna, proszę o PW:
- cena za pensjonat do 800-900 za boks
- duże boksy
- hala
- PASTWISKA lub ewentualnie PADOKI
- możliwość wyjazdów w teren

Konie muszą byś codziennie wypuszczane (osobna kwatera dla moich dwóch koni), mogą stać na dworze od rana do południowego karmienia w zimie,
a w lecie najlepiej, żeby po karmieniu jeszcze wychodziły.
dobre żarcie, czyli dobre jakościowo siano i owies, fachowa obsługa
nie wymagam derkowania, podawania dodatków paszowych, super zaplecza dla jeźdźca i innych pierdół.
Dobry dojazd z Katowic, może być w promieniu 40-50 km w jedną stronę.
odpadają ośrodki, bo je znam
- stolarzowice
- fart łabędy
- bujaków
- wyry
- Jaworzno (dojazd z Katowic FATALNY)

Zależy mi bardzo na fachowej obsłudze, dobrym jedzeniu, wypuszczaniu
mogę zrezygnować z hali na rzecz naprawdę dobrej stajni, w której zostaną spełnione wyżej wymienione warunki.

dzięki za ewentualne propozycje

blad
Donia Aleksandra
Dlaczego? przeciez sa stajnie gdzie wypuszczaja konie osobno jesli chce tego własciciel.
Dokładnie - też nie rozumiem dlaczego jesteś taka zdziwiona... 😵
Może ja tego nie rozumiem, bo jestem z małej stajni , ale taki wpis odbieram  dość negatywnie.
Donia Aleksandra
A moim zdaniem to jest jasne wytyczenie tego czego chce martynka.n i nie ma w tym nic negatywnego. Jasno powiedziane ze chce wybieg dla swoich 2 koni i tyle.
Może ja tego nie rozumiem, bo jestem z małej stajni , ale taki wpis odbieram  dość negatywnie.


Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie w temacie..
Moje konie są końmi dominującymi, kłócą się w stadzie, zwłaszcza wałach o inne kobyły. Nie chcę urazów u moich koni, czy to źle?
Uważasz, ze dzieje im się krzywda?
Poza tym, ze są końmi i mają prawo do końskiego życia (co chcę im zapewnić), są też końmi użytkowymi, a niektóre kontuzje pastwiskowe wykluczają niekiedy konia na kilka tygodni z pracy pod siodłem.
Zresztą to jałowe dyskusje. Każdy ma prawo do decyzji w sprawie swojego konia i tyle.
Ja nie jestem oburzona.
Ja nie jestem oburzona. Powiem tak gdyby do mnie ktoś przyszdedł i powiedział że wymogiem jest puszczanie jego koni osobno, to bym go nie przyjeła na pensjonat i już(oczywiście Ty tez  masz prawo powiedezieć , że dałabyś do mnie koni). Uważam że jeśli pastwiska są odpowiedniej wielkości, co do pasących się na nich koni, to nie wchodzą one  sobie w drogę.


Dlatego pewnie się nie spotkamy. 😉

Jeszcze jedna sprawa, dotycząca oddzielnego wypuszczania koni. Mam dwa i odpowiadam za dwa. Jeśli coś się stanie, to tylko w "moim gronie" więc nie mogę mieć do nikogo pretensji, ani ktoś, komu ewentualnie moje konie uszkodziłyby konia, nie może mieć pretensji do mnie.
Dla mnie to duże uproszczenie, patrząc na to co czasem się dzieje i jakie awantury mogą z takich zdarzeń być. A jak wiadomo konie to drogie zwierzęta i leczenie też jest horrendalnie drogie. Ty, jako właściciel stajni stoisz pomiędzy, jeśli takie konflikty się zdarzą to pewnie czekać Cię będą niemiłe przejścia z pensjonariuszami. Oczywiście, jako właściciel nie odpowiadasz za urazy powstałe podczas padokowania, o ile wcześniej sporządzisz odpowiednią umowę i zapewnisz bezpieczne padoki, ale po sądach włóczyć Cię będą.
Mam nadzieję, że jasno się wyraziłam.
Sądzę że nie tylko dlatego 😉
Donia Aleksandra
U nas są pastwiska ogromne. Konie maja kawał lasu , łaki, zagajniki z drzewami i był jeden dominujacy delikwent który kopał gryzł itp. Chocby nie wiem jak wielki był wybieg to te konie sie z nim tłukły. Wiec nie sadze ze to kwestia wielkosci wybiegu.
Sądzę że nie tylko dlatego 😉


A dlaczego jeszcze? Nie rozumiem Twojego wpisu
Donia Aleksandra, Mała stajnia, duża stajnia - nieważne. Z resztą, Martynka.n sama mówi, że jej konie są dominujące i proszenie o osobną kwaterę będzie w tym wypadku na rękę właścicielowi pensjonatu - dominujące konie mogą same doznać kontuzji, jasne, ale... mogą też spuszczać solidne manto innym koniom.
Nie wszystkie konie się lubią, nie zawsze dobrze jest usilnie wypuszczać razem np. agresora i jakiegoś boroka, który się nigdy nie obroni, albo dwóch koni, które się wybitnie nie cierpią podczas kiedy jest możliwość wypuszczania inaczej. Jak się czasem jeden koń z drugim pogryzą, to jeszcze nie katastrofa (dzierżawiony przeze mnie kuc gryzie, jak mu mój koń za mocno przeszkadza i zaczepia), ale odnajdywanie coraz to nowych ran na koniu, jechanie na butach za własnym koniem (który wcześniej był dosłownie do rany przyłóż) zastawanie konia spoconego i patrzenie jak koń rzuca się na kraty boksu albo zaczyna chodzic na dwóch nogach zbyt fajne nie są.
Donia Aleksandra, Mała stajnia, duża stajnia - nieważne. Z resztą, Martynka.n sama mówi, że jej konie są dominujące i proszenie o osobną kwaterę będzie w tym wypadku na rękę właścicielowi pensjonatu - dominujące konie mogą same doznać kontuzji, jasne, ale... mogą też spuszczać solidne manto innym koniom.
Nie wszystkie konie się lubią, nie zawsze dobrze jest usilnie wypuszczać razem np. agresora i jakiegoś boroka, który się nigdy nie obroni, albo dwóch koni, które się wybitnie nie cierpią podczas kiedy jest możliwość wypuszczania inaczej. Jak się czasem jeden koń z drugim pogryzą, to jeszcze nie katastrofa (dzierżawiony przeze mnie kuc gryzie, jak mu mój koń za mocno przeszkadza i zaczepia), ale odnajdywanie coraz to nowych ran na koniu, jechanie na butach za własnym koniem (który wcześniej był dosłownie do rany przyłóż) zastawanie konia spoconego i patrzenie jak koń rzuca się na kraty boksu albo zaczyna chodzic na dwóch nogach zbyt fajne nie są.


No właśnie. To, że jest to na rękę również właścicielowi pensjonatu Donia Aleksandra powinna wiedzieć, ale może nie miała jeszcze w swoim pensjonacie zdarzeń wśród upierdliwych pensjonariuszy typu "twój koń kopie mojego na pastwisku, zapłać mi za leczenie" itp. Ja znam takie przypadki, tym bardziej, że świadomość właścicieli koni (co mogą w tym przypadku zrobić, a co nie) jest coraz większa, łącznie z ciąganiem po sądach, jeśli właściciel pokrzywdzonego konia jest dość upierdliwy i ma dużo czasu i kasy. Nie chcę nawet wspominać o poważnych wypadkach, gdy jeden drugiemu połamie nogę, bo w stadzie są konie podkute i niepodkute (takie przypadki też znam). Dla mnie to zwykła minimalizacja ryzyka, dla kogoś snobistyczny warunek wstawienia konia do pensjonatu. Każdy rozumie jak chce.

Mój wałach jest agresorem, kobyłka borokiem 🙂, ale między sobą się dogadują. Wałach kopie i byłby kopany, kobyłka byłaby kopana, bo dostawałaby cięgi za to, że jest najniżej w hierarchii stada. Tego chcę uniknąć.
blad
jechanie na butach za własnym koniem (który wcześniej był dosłownie do rany przyłóż) zastawanie konia spoconego i patrzenie jak koń rzuca się na kraty boksu albo zaczyna chodzic na dwóch nogach zbyt fajne nie są.
Faktycznie tak skrajnych przypadków nie miałam. Jednak czasem różnie bywało. Był agresor, była i ofiara, ale nigdy nie do tego stopnia,żeby którykolwiek z koni czuł się zaszczuty. Najgorsza zawsze jest sytuacja wprowadzania nowego konia do stada i wtedy faktycznie chodzą w osobnych kwaterach, ale tylko przez pare dni. Może miałam szczesie trafiając na konie, które potrafia sie pogodzić. Albo po prostu u mnie rzadko zmieniaja sie konie( moje i pensjonatowe).Zdążyły się poznać i większych zgrzytów nie ma.
Sądzę że dałoby radę podgodzić osobne puszczanie  u mnie. Problem w tym że gdyby przyszła do mnie osoba i oznajmiła to w taki sposób jak martynka, to nie miałybyśmy o czym mówić.Bo niestey przyjmując kogoś na pensjonat, nie ptzyjmujemy tylko konia, ale i jego właściciela. Jeśli ja już na początku widze , że cięzko mi sie z nim dogadać, to lepiej dać sobie spokuj.



Dlaczego uważasz, że ciężko jest się ze mną dogadać?
przecież nie napisałam, że wymagam cudów od właściciela pensjonatu.
Myślę, że odebrałaś mój wpis dość stereotypowo, bo napisałam cenę, jaką jestem w stanie zapłacić za pensjonat, ale też i wymagania, jakie mam względem pensjonatu. Stereotypy są często zgubne i Ty, jako właścicielka pensjonatu dużo z takim patrzeniem na sprawę tracisz - ale to taka nasza narodowa cecha- uprzedzenia z góry, na dzień dobry.
Poza tym mnie obrażasz, ale to już inna sprawa.

Wezyrowe   Mon cheval cheval!
27 stycznia 2012 15:32
Hej szukam taniego hotelu dla konia Klacz huculska szukam
stajni przydomowej lub  stadniny bardzo pilne kontakt: gg:40641942 lub PW .
z Katowic do Jaworzna fatalny dojazd? pierwsze słyszę..  🤔 autem 15-20 min, chyba, że poruszasz się komunikacją miejską, ale z tym środkiem transportu zawsze jest problem, bo żadko zdarza się, że masz przystanek przy stajni  😉
z Katowic do Jaworzna fatalny dojazd? pierwsze słyszę..  🤔 autem 15-20 min, chyba, że poruszasz się komunikacją miejską, ale z tym środkiem transportu zawsze jest problem, bo rzadko zdarza się, że masz przystanek przy stajni  😉


Z której części Katowic dojazd zajmuje Ci 15 minut, bo może o którejś drodze nie wiem.. normalna droga autostrada-S1-Jaworzno i przez centrum w sobotę zajęła mi ok 45 minut (remonty w Jaworznie). Nie chcę nawet sobie wyobrażać ile się jedzie w godzinach szczytu, w normalny dzień roboczy ok godziny 16-17.
Fakt, że pierwszy raz jedzie się wolno, ale chyba nie aż tak, żeby różnica w Twoim i moim przejeździe różniła się aż o pół godziny.
Wg. google maps są dwie trasy, pierwsza - 34 min, druga - 42 minuty. Doliczyć trzeba korki i ruch popołudniowy. Jeśli znasz lepszą, szybszą to proszę o PW.
Tak na prawdę cała dyskusja toczy się przez jedno Twoje zdanie dotycząco osobnego padokowania koni.
Tak na prawdę cała dyskusja toczy się przez jedno Twoje zdanie dotycząco osobnego padokowania koni. Mnie to uderzyło, może niepotrzebnie, ale jednak. Co do tego że Cie obrażam to nie rozumiem. Chyba normalne jest że nie z każdym sie dogadam. pierwsze minuty spotkania decyduja o tym czy z daną osoba znajdę wspólny język.Nie mówię tu o przyjaźni wielkiej, ale podstawowej komunikacji , która w dialogu pensjonatodawca-penjonabiorca jest niezbędna.Przez internet zrobiłaś na mnie takie ,a  nie inne wrażenie. Na szczęście na pensjonat nie przyjmuje się koni wirtualnie.
Ty, jako właścicielka pensjonatu dużo z takim patrzeniem na sprawę tracisz
Raczej nie dużo, bo pensjonat mam pełny.


Komunikacja, no właśnie.
Wyskoczyłaś na mnie z powodu jednego zdania, czyli swoich uprzedzeń.
Mogłaś napisać do mnie na PW, zamiast komentować mój wpis, dotyczący poszukiwań pensjonatu (a mam wymagania takie, a nie inne, bo mam prawo je mieć),
próbowałam Ci (wywołana do tablicy, żeby nie wyjść na snobkę i kretynkę) wytłumaczyć co miałam na myśli i dlaczego tak, a Ty mnie obraziłaś stwierdzeniem, że takich pensjonariuszy jak ja sobie nie życzysz (z góry, nie znając mnie, przez jedno zdanie)
Dla mnie ta dyskusja to jedna, wielka antyreklama Twojego pensjonatu, bo widzisz, ja stajni, gdzie właściciel mi mówi jak mają chodzić moje konie i ile mają jeść mam dosyć. Jestem klientem, płacę regularnie, koniom nie dzieje się krzywda, nie mam wygórowanych wymagań, a mimo wszystko w każdej stajni coś szwankuje. Gdybym miała stajnię pensjonatową i odpowiednio dużo miejsca i możliwości ogrodzenia oddzielnej kwatery nie byłby to dla mnie problem i nie dyskutowałabym z kimś, bo tak mi się podoba i to mój pensjonat.A gdyby jeszcze chciał i mógł zapłacić za to więcej, to przyjęłabym go z otwartymi ramionami i tyle. Trochę w tym wszystkim się zapomina, że klient może i ma prawo wymagać, a moje wymagania to chyba niewiele za tę cenę.
Bo pensjonat to przecież interes, prawda?
pozdrawiam i pewnie się nie spotkamy w relacjach pensjonariusz- właściciel pensjonatu, możesz odetchnąć.
Uważam, że jeśli kogoś stać na swoje wymagania, to jak najbardziej ma prawo je mieć.  Tak postawione wymagania są jasne i czytelne i to jest fair...
Ja odnoszę wrażenie, że mimo tego, iż na Śląsku jest niemało stajni, to jednak nie ma w czym wybierać 🤔wirek: Jest sporo koni a wolnych boksów niewiele i to pozwala właścicielom pensjonatów na bylejakość. Mogę się mylić...z resztą w mojej sytuacji, to nieistotne 😉

Sądzę że powinnyśmy się przenieśc na pv ,z nasza  wnoszącą wiele dobrego do wątku dyskusją.
Uważam, że jeśli kogoś stać na swoje wymagania, to jak najbardziej ma prawo je mieć.  Tak postawione wymagania są jasne i czytelne i to jest fair...
Ja odnoszę wrażenie, że mimo tego, iż na Śląsku jest niemało stajni, to jednak nie ma w czym wybierać 🤔wirek: Jest sporo koni a wolnych boksów niewiele i to pozwala właścicielom pensjonatów na bylejakość. Mogę się mylić...z resztą w mojej sytuacji, to nieistotne 😉


To samo miałam zamiar napisać ale skasowałam 😉
Moim zdaniem się mylicie. Jesto sporo stajni, ktore mają dostosowany poziom do ceny i nie są bylejakie 😉
Każda sroczka swój ogonek chwali 😉 Ja uważam, że mam stajnię idealną, tylko, kto  z tutaj zgromadzonych chciałby, by jego konie wciąż wietrzyły futra 😁
Życie to sztuka kompromisu...ale przychodzi taki czas, że się ma tego dość i formułuje się taki kategoryczny post jak martynka.n albo stawia własną stajnię 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się