Co mnie wkurza w jeździectwie?

Mnie wkurza jak domorosli trenerzy i samozwanczy mistrzowie udzielaja boskich rad o ktore sie wcale nie prosi. Poza tym irytuje mnie podejscie, ze jak nie chce sie zostac mistrzem swiata i okolic to najlepiej kupic sobie jakiegos trupa, bo dobry kon jest " za dobry". Jak kogos stac na Sallinero to niech se kupuje i jezdzi nim na stepa do lasu.
Solina jasne, że może się tak w życiu złożyć, że dziś mnie stać a jutro nie. Kupując zwierzaka biorę za niego odpowiedzialność, więc jeśli przestaje mnie być stać na zapewnienie mu godnego życia, mam go trzymać dalej i nie sprzedawać, bo jestem do niego przywiązana?
A mnie wkurza, że tyle osób pisze akurat teraz w tym wątku, kiedy zbliżają się Święta i powinniśmy się radować, bratać i w ogóle :przytul:
Wesołych Świąt!
Znalazłam kiedyś na nk taką wypowiedź  ''Żeby być kimś w jeździectwie trzeba mieć pieniądze, a talent nie wystarcza. O sponsora było trudno, więc musiałam zakończyć swoją przygodę z jeździectwem. ''  smutne, ale prawdziwe.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
23 grudnia 2008 13:56
Solina jasne, że może się tak w życiu złożyć, że dziś mnie stać a jutro nie. Kupując zwierzaka biorę za niego odpowiedzialność, więc jeśli przestaje mnie być stać na zapewnienie mu godnego życia, mam go trzymać dalej i nie sprzedawać, bo jestem do niego przywiązana?

wiadomo ze sa sytuacje takie kiedy nie ma mozliwosci innej niz sprzedac zwierzaka ale wkurza mnie podejscie typu ze kazdy kto ma konia musi go stac na stajnie ktora na wyposarzeniu ma dwie duze hale 4 ujezdzalnie mysjke z ciepla woda solarium karuleze szatnie i siodlarnia a wszystko ma byc piekne i w marmurze i musi za to wybulic niewiadomo ile kasy. dla mnie wazniejsze jest to zeby kon sie dobrze tam czul zeby mogl do woli siedziec na prawdziwych trawiastych pastwiskach gdzie ma mozliwosc sie wybiegac raz z innymi konmi i takie stajnei na ogol nie sa troge czy to znaczy ze sa zle dla koni? nie uwazam
nie lubie podejscia niektorych ze bardzo chca dzielic ludzi na bogatych i im to wolno oraz srednich i im sie kategorycznie czegos zabrania.
Chyba się nie zrozumiałyśmy. Absolutnie nie uważam, żeby droga stajnia zawsze zapewniała dobre warunki dla konia. Mówię o przypadkach skrajnych, kiedy w związku z brakiem kasy, bądź inną życiową trudną sytuacją, właściciel przestaje zapewniać koniowi podstawowe sprawy, jak kowal, wet, dobrej jakości podstawowa pasza. To jest dla mnie sygnał, że jest źle. Nie popadajmy w skrajności.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
23 grudnia 2008 17:12
Lena,  mi dokladnie tez o to chodzilo w wypowiedzi dodofona wyczulam wlasnie to co napisalam wyzej.
rowniez uwazam ze wlasciciel powinien koniowi zapewnic te podstawowe rzeczy kowal wet jakies witaminy chociaz nie koniecznie ( moje nie dostaja witamin w okresie pastwiskowym ponieaz byly by przewitaminowane i to sam wet mi mowil ze trzeba tez z tymi witaminami uwazac, ale zadko sie zdarza ze ktos ma stajne z 30ha pastwiskami z trawa a nei chwastami czy klepowiskiem)

pozdrawiam
Mnie wkurza to:
Moon   #kulistyzajebisty
23 grudnia 2008 17:43
Wkurza mnie zazdrość, zawiść i bezustanne plotkowanie.
Wkurzają mnie bachory.
Wkurza mnie brak wyobraźni 'trenerów', 'miszczów' i przekonanie o własnej zajebistości.
a najbardziej wkurzaja mnie rózowe panienki ktorym konie smierdza 👿
Lov   all my life is changin' every day.
24 grudnia 2008 10:50
Wkurza mnie zazdrość, zawiść i bezustanne plotkowanie.


Podpisuje się pod tym obiema rączkami 😉

i jeszcze wkurza mnie to cholerne, hamerykańskie rodeo. Co to ma na celu?
a mnie wkurza zadęcie
no i konkursy gwiazd na zawodach jeździeckich dla mnie to  🤔wirek:
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
24 grudnia 2008 22:03
no i konkursy gwiazd na zawodach jeździeckich dla mnie to  🤔wirek:


Podpisuję się pod tym rekami i nogami

Poza tym wkurza mnie
* ocenianie innych jeźdźców po (że tak to ujmę ogólnie) markach sprzętu
* wszechobecne pijaństwo
* komentowanie jazdy innych, czytaj wyśmiewanie, bo jak to by była konstruktywna krytyka, to jeszcze jestem w stanie to zrozumiec
Póki co tyle. Jak mi sie coś przypomni, to napiszę  😉

WESOłYCH śWIąT  :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
25 grudnia 2008 00:01
mnie wkurza bezmyślność i głupota ludzi w stosunku do koni. a juz najbardziej to niedzielni jezdzcy ktorzy o jezdzeniu nie maja pojecia, kupuja konie bo - to dobrze wyglada, a pozniej przez swoja glupote i brak umiejetnosci psuja konia a kiedy juz im sie znudzi to chca jak najszybciej sie go pozbyc a wyslanie go do rzezni jesli tylko przyspieszy sprawe nie jest dla nich problemem. wkurza mnie tez to, ze wielcy, grubi faceci jezdza na za małych i zbyt słabych koniach, i to, ze rozowe dziewczynki dostaja konisie a po trzech miesiacach stwierdzaja ze jednak to nie jest fajne i konie staja sie tylko problemem.
ocenianie innych jeźdźców po (że tak to ujmę ogólnie) markach sprzętu
Tez mnie to wkurza. Jesli nie jestem super jezdzcem a ubiore konia "markowo" to ludziska maja swietny temat na najblizszy tydzien i generalnie zostaje mianowana "zarozumiala bogata panienka bez pojecia".... i juz przestaje byc wazne jak na prawde podchodze do jezdziectwa / co wiem / co potrafie / w ogole co tak na prawde soba przedstawiam.....
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
25 grudnia 2008 07:13
Jesli nie jestem super jezdzcem a ubiore konia "markowo" to ludziska maja swietny temat na najblizszy tydzien i generalnie zostaje mianowana "zarozumiala bogata panienka bez pojecia"....

albo moze to isc w druga strone - jezdziec powiedzmy "przeciętny" ubiera konia w najnowszą kolekcję ANKY i przypadkiem w co drugim zdaniu zaznacza, że te owijki ANKY(!!!) to do kompletu, że ubrudził jej się nowy pad ANKY(!!!!), że zapomniala pieska, aby sciagnac swoje nooooweeeee SKÓRZANE OFICERKI ANKYYYYYY(!!!)...itd itp...
do znudzenia i do zrzygania... :oczopląs:
+do tego dochodzi dość ładny koń i cała stajnia robi tak:  🙇 przed Nowym Bogiem Jeździectwa
Wkurza mnie zawiść między jeźdźcami, zawiść między stajniami.
Jest nas (jeźdźców) stosunkowo mało i zamiast wspierać się, cieszyć że mamy taką samą pasję, to z tego co obserwuję wszędzie wyziera zawiść, obgadywanie, wyśmiewanie.
Szkoda że tak jest :-(
CeraŁ   dużo dużo zmian..
25 grudnia 2008 10:01
tunrida w naszych okolicach tez tak jest..  🤔 aż glupio gdzieś jechac nawet do kogos bo tu zaraz cala reszta sie krzywo na Ciebie patrzy .. ;/.
Ponia   Szefowa forever.
25 grudnia 2008 11:11
Mnie wkurza powszechny brak wzajemnego zrozumienia, kultury, wrażliwości.
Wczoraj koń nawiał z padoku, biega po ośrodku bez kantara, a nikogo to nie obchodzi. Każdy zajmuje się swoimi sprawami.
Wkurza mnie plotkarstwo na wszystkich szczeblach, od stajennych i luzaków po niektórych trenerów. Krytykowanie wszystkich za wszystko, ale niechęć dania czegokolwiek od siebie. Mnóstwo jest osób, którym się wydaje, że są pępkami świata i wszystko powinno się kręcić wokół nich. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że większość z nich nie reprezentuje nic jako ludzie, ale odnoszą się do innych z pogardą i niechęcią.
Gdzie się podziali ludzie, dla których konie to pasja? Gdzie są te elity?


Podpisuje się pod wypowiedzią Leny.
Ludzie dla których konie to pasja, jest coraz mniej a trenerzy dla których nie ważne są pieniądze tylk praca i konsekwecja  w dązeniu do celu, nie na skróty to już gatunek prawie wymarły.Na szczęście mi udało się ma kogoś takiego trafić.
co do plotkarstwa, to zawsze można się ciekawych rzeczy dowiedzieć,bo koniarze mają zdolność dorabiania takich ideologi,że się w głowie nie mieści,potem się człowiek na swój temat dowiaduje takich rzeczy 🤔 tylko ręce opadają.Ale wiecie co? przestałam się przejmować,jak chcą wierzyć w plotki proszę bardzo. Zresztą kto będzie chciał,to zawsze można zadzwonić do zainteresowanego i zapytać o co chodzi. Tylko nie każdy ma taką odwagę i to jest przykre,bo twarzą w twarz jesteśmy dla siebie mili i wogóle,a jak tylko porozjeżdzamy się do domów to wtedy się zaczyna.
Mnie nie tyle wkurzają, co śmieszą laski, które jeżdżą po zawodach, upijają się, a potem idą z byle kim do łóżka, o czym nie omieszkają potem poinformować całego świata. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, bo jakbym była notorycznie uchlana i puszczałabym się z każdym kto startuje wyżej niż "L" to średni byłby to dla mnie powód do radości...

Strzyga czepiasz się 😎
hihi wiesz niektórzy muszą się dowartościowac.Po szczeblach od kl.'L' wyżej i wyżej..😂
Tylko potem aż żal patrzeć,jak ów obiekt jeżdzący wyżej niż 'L' zlewą ową zainteresowaną,a przecież to 'taka wielka miłość' 🤣

I alkohol, wychodzę z założenia jeśli nie jestem z koniem i nie startuje - ok można pobalować.
Jedank jeśli jest się już z koniem, i stratuje to troche profesjonalizmu.Kiedyś pamiętam taką sytuacje,byłam na imprezie ( nie stratowałam) konkursy zaczynały się od 9, rundą Juniorską a o 4 nad ranem Juniorzy siedzieli jeszcze w knajpie,i nie spieszyło im się do hotelu.Nie mówię tutaj o jakiś regionalnych zawodach tylko międzynarodówkach,nie powiem zniesmaczyło mnie to strasznie.
Oczywiście sama nie jestem święta,bo zdarzyo mi się kiedyś zabalować do rana, po krótkim śnie  startować,ale była  to dla mnie nauczka i powiedziałam sobie,nigdy więcej.Wkońcu człowiek uczy się na własnych błędach.
Rozumiem,że większość spotyka się tylko na zawodachi t d no ale gdzie tutaj się podział ten 'sportowy duch'?
Tego mi właśnie brakuje, na większych zawodach tylko lans i bauns  - to gdzie tam miejsce na sport.
Ot kilka spostrzeżeń skoczka.


Edit:
Co do wypowiedzi dot.alkoholu, oczywiście ten problem dotyczy wszystkich kat.wiekowych choć  widziałam kilka wyjatków😉
asds   Life goes on...
25 grudnia 2008 12:01
Poniuś a ja podpisuje sie pod toba i LEną ponieważ pieknie sprawę ujełyście.

-Denerwuje mnie to że jedni ludzie nie rozumieją że mi pasuje jeźdzenie rekreacyjnie - turystyczne , a nie sport ( skoki )

- Denerwuje mnie jak po imprezie w stajni dzwonie do mnie znajomy i zdaje relacje z tego z którą juniorką odstawiał tango w poziomie (...)

- Denerwuje mnie jak jeszcze się nie zdąże przedstawic , a juz sie okazuje że ludzie mnie znają ( Bo znajoma znajomej , albo na internecie czytałaa, ale ona tam nie pisze , tylko ogląda)

- Denerwuje mnie syndrom  "panienek stajennych , które wszystko o tym koniku wiedzą bo to ich serducho jest"

-Denerwują mnie jeźdzcy , którzy mają przerost ambicji nad siły i mozliwosci ich koni

- Denerwuje mnie to ze w duzej ilosci pensjonatów nie przyjmują ogrów - bo za duzo z nimi roboty .

A teraz co do aspektu drogiego sprzetu itp. Daj Boże 1 Jezeli kogos stac  to niech kupuje! Dla mnie to tylko plusy jak ktos z znajomych droższy firmowy sprzet kupuje , jest okazja w praniu zaobserwowac jak się to wszystko trzyma 🙂. Ale na powaznie mówiąc , jeżeli kogos stac to czemu nie? Trzeba pamietac tez ze to że ktoś ma firmowy sprzet niekoniecznie oznacza ze kasiasty jest.
- chamstwo i prostactwo niektórych pseudozawodników
-brak szacunku dla koni- niektórym się wydaję, że to oni gwiazdują a jak konia zamienią na "gorszego" to już zonk
-brak znajomości podstawowych przepisów jeździeckich  i potem wąty ąty publiczne i nie tylko w stosunku do sędziów
-kolesiowstwo sędziów i akcje typu parkurmajster sutawia parkur pod swoje konie i swoich zawodników i wsio wygrywa
-nieznajomośc podstawowej fizjologii, anatomii i aspektów zdrowotnych  konia- w sumie jako wet powinnam się cieszyć bo do śmierci będę żyła dostatnio, ale nie o to chodzi
-wszechobecny wulgaryzm, pijaństwo i dragi na wszystkich szczeblach "kariery jeździeckiej"
-kolesiostwo i układy w instytuacjach związanych z jeździectwem i hodowlą koni w PL
-zazdrość jeśli ktoś ma kase, trenera i wyniki wśród tyc, którzy czegoś tam nie mają
-ciągle narzekanie jakie wszystko drogie, jak ciężko się dostać tu tam , jak to konia db nie ma itp. wśród osób , które nie robią NIC by to zmienić
-krycie odpadów sportowych, hodowlanych, bo mają papier ..i nic więcej..
-pisanie, mówienie o sobie, że jest się profi i sportowcem w momencie kiedy - koń na parkurze żyje swoim życiem, skacze bo musi, bądź jest kulawy i nikt tego nie widzi , a zawodnik daje co start na beret... i to w konkursie towarzyskim lub LL
-zwalanie odpowiedzialności za swoje błędy, stan konia, sprzętu i wyniki  na wszystkich dokoła a nie branie jej na siebie
-robienie na siłe z koni  sportowców, które ze względu anatomii i wad zdrowotnych nie powinny nigdy być w treningu sportowym
- brak szacunku dla trenera , bo przecież mu płacę, dzierżawię jego konia odpłatnie to jestem panem i władcą...
to w skrócie 🤔

Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
25 grudnia 2008 12:33
ja powtórzę po kimś:

*wkurza mnie jak dostajesz do pracy konia i dostajesz go nie od tak tylko dlatego ze może coś potrafisz zdziałas a w tym momencie znajduję sie 100ludzi którzy sa mądrezjsi niż ty doradzaja na każdym kroku co i jak robić albo ze tego to by teraz nie robili albo zrobili by inaczej, nie mowie ze kazdy z nich to kretyn nie majacy pojecia ale nie znosze wpieprzania się w cudza pracę, ty jezdzisz ty znasz konia i ty z nim pracujesz wiesz na co jak reaguje z nad czym nalezy jeszcze popracować masz swoje metody i trenera więc po co 1000rad o ktore sie nie prosi.

*wkurzają mnie osoby ktore mowią ze jezdza sport mimo ze nigdy na zawodach nie były albo byly na LLce lub mają brązową odznakę bo to juz jest wysokiej klasy sport. bo przeciez jezdzic rekreacyjnie to "wiocha".


*wkurza mnie ze niektorzy jezdzcy ktorym "koniki nie chca ladnie chodzic" zwalają winę na konia, wynajdują przerozne patenty zamiast zasnanowić się nad sobą ze "moze ja coś robie nie tak". w wiekszosci wiąze się to z niepanowaniem nad wlasym cialem i obwinianiu konie dlaczego jest sztywny albo betonowy w paszczy i nie galopuje na dobrą nogę.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
25 grudnia 2008 12:34
asds - ja nie mam nic przeciwko firmowym rzeczom - przeciwnie - jestem jak najbardziej "za" i sama rowniez takowe czesto kupuje, natomiast nie łaze po stajni i nie podkreslam w co drugim zdaniu, ze mam popręg tej a tej firmy, siodło takie a takie czy derkę z tej lub z tamtej kolekcji...
asds   Life goes on...
25 grudnia 2008 12:39
asds - ja nie mam nic przeciwko firmowym rzeczom - przeciwnie - jestem jak najbardziej "za" i sama rowniez takowe czesto kupuje, natomiast nie łaze po stajni i nie podkreslam w co drugim zdaniu, ze mam popręg tej a tej firmy, siodło takie a takie czy derkę z tej lub z tamtej kolekcji...


taggi mówisz o " konsiarach " zapewne..... 😀


JA tez mam sprzeta wszystko firmowe i sie z tym jakos nie rzucam( siodłą co prawda nawet ludki nie musza sie pytaxc bo jest charakterystyczny biały łek tylni  :P )


JA tez mam sprzeta wszystko firmowe i sie z tym jakos nie rzucam( siodłą co prawda nawet ludki nie musza sie pytaxc bo jest charakterystyczny biały łek tylni  :P )




Zajechało hipokryzją 🙄
asds   Life goes on...
25 grudnia 2008 12:57
Jaka hipokryzją? Z tym ze napisałam zę mam firmowy sprzet ? ( większosc ludzi na volcie ma ) To było wodniesieniu do  wypowiedzi taggi , któa tez pisze ze ma markowe rzeczy i tam już hipokryzja nie zajeżdza. Czy może chodziło o biały łek?

🙄

A mozę o to ze mam wszystko firmowe ? ( i mówie tez tu o rzeczach polskich producentów np. Mustang , Parforce, Gladius, MAtteas) .

Jak  juz ktos na volcie madry napisał. Nie stac mnie na no name , ktore nie wiem ile czasu potrzymaja.
Pewnie się powtórzę za kimś ,ale mnie denerwuje, ze niektórzy uważają rekreantów za gorszy element jeździectwa (był nawet niegdyś o tym artykuł w KP- ,,Gorsza siostra" czy cos w ten deseń) oraz brak wzajemnego szacunku do siebie i do konia  🤔
Wydaje mi się że jest różnica między "sprzęciarami" a osobami które mają firmowy sprzęt. Ja sama kupuje firmowe rzeczy bo wolę wydać raz więcej a potem po kilku praniach czy latach użytkowania wciąż cieszyć się rzeczą w dobrym stanie.. Kiedyś kupowałam to co tanie, miałam chyba 2 pary czapraków po 20 zł, jakies tanie bryczesy.. i co?? Wszystko już od dawna leży na śmietniku bo się do użytkowania nie nadaje.
Siodło też mam z białym łękiem (:PP) ale dlatego że dobrze mi się jeździ i odkładałam na nie dość długo...

A są niestety tacy ludzie którzy ledo tyłkiem siedzą w siodle a uważąją się za bóg wie co, chodzą ubrani od stop do głów w same markowe rzeczy i się z tym perfidnie obnoszą i to jest wkurzające.
asds   Life goes on...
25 grudnia 2008 13:08
xxagaxx  no dokładnie!! kwtk U mnie jets podobnie, też na swój biały łęk odkładałam , aż w końcu doskładałam i jets mi teraz wygodnie i bezpiecznie 🙂

A wiec nie widze hipokryzji w tym ze ktoś kupuje markowy sprzęt  🙄
Averis   Czarny charakter
25 grudnia 2008 14:05
Ja się nie znam ,więc proszę o wyrozumiałość  😡 Ale siodła jakiej formy mają biały łęk?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się