ciąża, wyźrebienie, źrebak

dominoxs, a ten ojciec to ma aktualną licencję? Bo jeśli nie, to i tak zostanie NN.
Nie ma licencji  , bo jest niedojrzałym gówniarzem ( podobnie zresztą  jak jego puszczalska narzeczona 😉 . Wiem,  ze alien NN zostanie , ale czy mimo wszystko takie badania mogą być do czegoś przydatne?
Nie ma licencji  , bo jest niedojrzałym gówniarzem ( podobnie zresztą  jak jego puszczalska narzeczona 😉 . Wiem,  ze alien NN zostanie , ale czy mimo wszystko takie badania mogą być do czegoś przydatne?

Raczej sensu nie mają, bo tak jak napisała Quanta źrebak będzie NN tak czy siak.
dominoxs- po pierwsze ojciec najpierw musi mieć badania, potem Twój alien.  Wyszłoby pewnie, że "ojcostwa się nie wyklucza"Mniemam, że skoro ojciec jest gówniarzem nie przedstawia w tej chwili wartości hodowlanej. Więc po co Ci ten świstek, że ten ogier może być (jest) ojcem.
minęły dwa dni, wiec pozwalam sobie na post pod postem-

U mnie źrebole skończyły w tym miesiącu 10 miesięcy. I na wtorek może łaski kierownika OZHK na nas spłyną i przyjedzie je opisać. Żeby tylko śniegu dosypało, bo kto im kopyta wyszoruje?
A do mnie wczoraj dojechały wreszcie te szczepionki. 😉
Minęło 10 dni z alienem i trzeba jakieś by normalne imię wymyslic ....
Klacz jest na  P,  więc bachor tez na P powinien być,
Jakis czas temu myslelismy , zeby klaczy  jakies inne imie robocze nadac i mam caly slownik imion na P , a teraz jak na zlosc wlasnie zadne z nich do aliena nie pasuje.
Co do tego świstka - myślę ze miałby wartość  wyłącznie sentymentalną , ale zrobię te badania, w sumie ten ojciec to na razie  ciekawe bydlę , a i nie wiadomo do kogo alien trafi w przyszłości.
(Latem , szukając konia , zastanawiałam się nad klaczą po ojcu NN która miała świstek o pochodzeniu po badaniach do paszportu dopięty i pamietam , ze to jakos  przemawialo lepiej niz samo NN , bo ojciec byl dosyc cenionym w sporcie koniem... )
W sobote  jade zresztą  poznac absztyfikanta,  zeby wiedziec , z czym moge sie liczyc w przyszlosci ze strony jego córki jesli chodzi o charakter .
Na razie, o ironio ,  alien bardzo sie stara , jest cwany po mamie ,  silny i przesympatyczny , rosnie w tempie geometrycznym , pozwala ze soba wszystko robic ( łapac, trzymac , przytulać : )  łazi za mną , zasypia z łbem na kolanach , ładnie trzyma nóżki , no w sumie robi wszystko żeby  zatrzec nienajlepsze wrażenie na wejsciu. Zobaczymy co bedzie dalej...

wiesz co zadzwoń sobie do laboratorium i dopytaj, jak to będzie z umieszczeniem jego (ojca)  badań w bazie, bo najpierw pewnie jego trzeba przebadać.
Bischa   TAFC Polska :)
22 stycznia 2012 18:58
A właśnie, ciekawa jestem jak to jest. Chodzi kobyła z rocznym/1,5 rocznym starszym ogierkiem i mamy nagle wpadkę. No i wpadkowy tatuś potem dostaję jednak licencję, okazuje się super sportowcem, daje super dzieciaki. Czy działa to wstecz, że można zmienić w paszporcie bękarta z NN na tego uznanego super sportowca, superojca, albo gdzieś to chociaż w paszporcie odnotować? Czy nie ma możliwości, bo w momencie krycia ów super koń nie miał licencji?
Podany przeze mnie przykład jest wymyślony, hipotetyczny, ale może się komuś przecież kiedyś zdarzyć.
Nie wiem do końca jak to jest, ale kuc ogier, którego licencjonowałam u mnie w wieku 4 lat (licencję dostał), ma licencjonowanego syna którego stworzył u hodowczyni w wieku 2,5- 3 lata  👀


Dzwoniłam do naszego oddziału PZHK,  i" to se ne da"
Podobno , drzewiej bywało , że się dawało.... Ale juz nie .
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
22 stycznia 2012 19:15
Śliczne te wasze żrebaki tfu tfu.Patrze i normalnie ryczę sobie po cichu.Moja jedna kobyła poroniła wczoraj,2 miesiące przed planowanym porodem,miała karą klaczkę.Z jednej strony jestem wściekła,smutna a z drugiej strony ciesze się że kobyle nic nie jest.Kurcze już imiona wymyślałam a tu o,masz babo placek.
Śliczne te wasze żrebaki tfu tfu.Patrze i normalnie ryczę sobie po cichu.Moja jedna kobyła poroniła wczoraj,2 miesiące przed planowanym porodem,miała karą klaczkę.Z jednej strony jestem wściekła,smutna a z drugiej strony ciesze się że kobyle nic nie jest.Kurcze już imiona wymyślałam a tu o,masz babo placek.


O mamo tak strasznie Ci współczuję, przeżywałam to samo we wrześniu...
Znasz przyczynę  👀 ?

Trzymaj się :przytul:
ircia - przykro mi bardzo 🙁
Czytając takie informacje aż lęk mnie przeszywa, - my mamy termin na kwiecień. Oby nic nas złego nie dopadło.
Czytając takie informacje aż lęk mnie przeszywa, - my mamy termin na kwiecień. Oby nic nas złego nie dopadło.


Mam dokładnie to samo, ledwo mi trochę fobia przeszła, a tu znów to cholerstwo. Trzymam kciuki, żeby z mamą było ok  :kwiatek:
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
22 stycznia 2012 19:35
armara dziękuje
Przydażyło mi się to 1 raz,to była jej druga ciąża.A przyczyną był żrebak.Całą ciążę miała kolki,łącznie jakieś 15.Najpierw podejrzenia padały na wrzody,potem ich leczenie,diety,cuda ,dziwy.Samo wyciąganie małej trwało 3 godziny ponieważ tak była zakręcona w pępowinie.Całe szczęście moja Pani wet. dała rade i obylo się bez cesarki.Jak kogoś przestraszyłam to przepraszam,ale tak samo jak wy czekałam na malucha,często śledziłam ten wątek i chciałam coś napisać i pomyślałam sobie że jak maluch będzie na świecie to wtedy się wam pochwale i o...
No to mieliście nbiezły sajgon przez całą ciążę 🙁
Współczuję raz jeszcze, starta źrebaka to straszna rzecz. Znajomemu też ostatnio poroniłą klacz - skręt łożyska  😵
O bossssseeee... to juz lepiej było nic nie wiedziec..... 😕

ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
22 stycznia 2012 19:51
Oj działo się działo,aż ze strachem wchodziło się do stajni bo nigdy nie było wiadomo co się zastanie.
Życie z alienem jakoś się powoli układa , ale pytania i wątpliwości mnożą się na potęgę
Ostatnio na topie są u nas rozważania , czy alien się najada. Mamy dokładnie dwie frakcje - jedna twierdzi że wszystko jest OK , druga, że alien głoduje.
Praktycznie co 7 minut z zegarkiem w reku alien się przysysa , ma 2-3 minuty na ciumkanie , po czym kranik najwyrazniej się zakreca ( w koncu klacz to nie krowa chyba... ). Jak tylko klacz za długo polezy , to alien kwiczy ze chce jeść
Wszystkiego co mama je , alien próbuje i memle , a siano i słomę to już miętoli regularnie - widac ze na razie trawi to tak sobie

Je je je i ciągle sprawia wrażenie nienazartego - jak sprawdzić,  czy toto się najada ?
Skoro ma apetyt to wszystko gra. U nas też są zawsze dwie frakcje :P

Mam opisane i zachipowane źrebięta, kobyła ma zaktualizowaną bonitację - urosła 1,5 cm i nabrała w klatce 8 cm. Punktów nadal 81 więc wszystko gra.
dominoxs - sprawdz czy mleko w cyckach jest, po prostu sciagnij troche. Jak jest to ok.
Moja mała urodzona 6.01- jest niesamowita. Ciekawska, siano zapycha, słome memle ,do złobu zagląda, niczego sie nie boi.

a alien to arab?
Złota , nie , alien to SP , arabka okazala się bardziej przyzwoita i zadbała  o swoje dziewictwo .... jak na arabkę przystało 😉
Z tym mlekiem.... no niby coś tam polatuje , ale zeby to była Niagara to nie powiem. Biedny alien widac ze ma ochote wiecej i dluzej ciagnac , ale juz po minucie klacz zaczyna sie wiercic i po posilku ... Jak dlugo trwa u Ciebie przecietna sesja przy cycu ?

mała tez doi krotko a czesto... i ze strachu sprawdzalam stan , jak Nancy ma dosc i sie odsuwa- to mała leje ją serią z zadu 😁

jesli alien jest wesoły, widzisz ze ma apetyt, nie chudnie to jest ok

u nas niedlugo chyba kolejny porod
jakos Fuzja za wczesnie sie szykuje do porodu
ale to doswiadczona mama, mam nadzieje ze pokaze kiedy urodzi i niczym nas nie zaskoczy 💘
azja   koń pleśniowy
27 stycznia 2012 00:17
To ja trochę z innej beczki. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii bo właśnie lekko zgłupiałam. Złosiłam się do właściciela ogiera z zapytaniem o możliwość wysłania nasienia świeżego lub ewentualnie jak jest możłiwość to mrożonego.
Dostałam informację, że w PL istnieje zakaz transportu świeżego nasienia. To znaczy mam targać kobyłkę X kilometrów? trochę to dziwne ????? swego czasu pracowałam w firmie kurierskiej i trochę się tego u nas przewinęło, ale to było ładnych parę lat temu  🤔

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 stycznia 2012 00:57
Pierwsze słyszę, aby taki zakaz istniał. Wysyłanie nasienia jest bardzo popularne, a nie sądzę, że tak dużo hodowców, w tym państwowe stada, robili to niezgodnie z prawem.
Mam takie pewnie troche laikowskie pytanie. A mianowicie moja klacz jest już po terminie, chodzę do niej w nocy. Wszystkie objawy zbliżającego się porodu już ma.. Siara jest, brzuch opadł itd. A pytanie jest takie: czy klacz tuż przed porodem (kilka godzin) będzie jadła czy z pewnością nie. Moja mamuśka twierdzi, że nie bo tak jest u kobiet. Ale jak jest z kobyłkami, może to po prostu zależy od klaczy??
W stajni w której stoję w poniedziałek klacz urodziła i z tego co obserwowałam normalnie jadła i się zachowywała w dzień porodu . Nie było żadnego poddenerwowania. Normalnie w ciągu dnia na padok poszła, śniadanie obiad, kolację plus przekąski warzywno-owocowe były pochłaniane ze smakiem . dopiero jakieś 2-3 gdz przed porodem zaczęła się kręcić i ok 23 przyszła na świat dziewczynka 💃
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 stycznia 2012 01:00
Teoretycznie przed samym porodem nie powinna być zainteresowana jedzeniem, ale w praktyce różnie to bywa 😉
Moje zawsze jadły normalnie.
A szetlandka źrebiła się tylko po śniadaniu, a wyglądało to tak że wrzucam garść owsa i siano, wychodzę, po pół godzinie wracam wypuszczać, a w żłobie pusto, siana nie ma, źrebak już stoi  😀. Dwa razy tak zrobiła. Oczywiście przy śniadaniu zero objawów, że to dosłownie za chwilę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się