Stajnie na Śląsku

Trawiaste :P oj wymiary hmmm kurcze bede szczelać 20 na 15 :p sama nie wiem jak będę w stajni to zmierzę krokami i dam znać
Trudno mi to sobie wyobrazić. Sama mam wiele pastwisk(5ha) i wiem że jesli siedem koni jest puszczonych na 1,5/2ha to ok. Ale kiedy odgrodzi sie im powiedzmy te 15/20( co wcale duże nie jest, mam maneż 20/60 i ogromny to on nie jest 😉 ) .To przy wypasie, puszczaniu ich tam prędzej czy później wyjalowią ziemię.Zjedzą, zadeptaja.Może ktoś ma większę doświadczenie, bądź z własnych obserwacji powie czy tak nie jest. Wybieg ok, ale pastwiska się tak nie utrzyma.
Siedem koni to przesada max 3 ale zazwyczaj to puszczane są po dwa. Według mnie stan pastwisk jest naprawdę ok Sierściuch wcina trawkę i nie ma z tym problemu, wiadomo w zimie jest inaczej. Załącze fotke tak mniej więcej padoczku gdzie są wypuszczane.
Dla mnie to już nie jest pastwisko, w lato  jesli konie tam n adal będa wychodzić, to trawa nie urośnie.Wstawię do porównania:

To taka skromna trawa.
Ja wole osobno i na mały, niż razem w grupie na duży. Leczylam swojego konia przez ok 4 miesiące, po kopniaku sprzedanym w staw skokowy, mialysmy szczęście ze nie skończyło się na złamanej nodze. Leczenie było długotrwałe i kosztowne i wyleczylo mnie skutecznie od padokowania z końmi agresorami.
efeemeryda   no fate but what we make.
30 stycznia 2012 12:36
Znacie może jakąś pralnie w okolicy Dąbrowy, Sosnowca, Sławkowa, która przyjmuję końskie rzeczy do prania ?
Derki polarówki, czapraki, owijki ?
Miałam remont i dostałam szlaban na nową pralkę  🤔
adrienadzięki, czekam na jeszcze jakies opinie
Donia Aleksandra
A czy - przy wsparciu finansowym i czasowym - realne jest utrzymanie pastwisk w formie przestawnych kwater ?
wsparcie finansowe - zakup dodatkowego pastucha, slupkow, tasm
wsparcie czasowe - pomoc przy przestawianiu powyzszego
baba_jaga wydaje mi sie ze tak.Tylko że wtedy musisz mieś więcej ziemi, bo kwatery musza być odpowiednio duze.Głowny problem czy kłopot to właśnie czas na zabawe z przwestawianiem.
Donia Aleksandra
A bylabys w stanie okreslic orientacyjnie ?
Np. ile masz obecnie na ile koni. I o ile musialaby wzrosnac wielkosc terenu, ktory przeznaczony jest na pastwiska ?

Ja rowniez potrzebowalam nieduzych wybiegow (i padokow, i bardzo chetnie pastwisk) na max 2-3 konie.
Kon mial zwyrodnienie stawow, z czasem nie bylo lepiej. W stadzie zawsze sie znajdzie lobuz, ktory przegoni. Albo samo stado pojdzie galopem, zwlaszcza przy duzych przestrzeniach.
Poza tym, wszelkie przypadki koni leczonych po urazach, sciegien, zlamaniach, peknieciach. Trudno jest znalezc miejsce, w ktorym zajdzie mozliwosc padokowania konia na malym areale oraz przeprowadzania go w reku.
Powiedzmy że troche ponad 2,5 ha, trawy gęstej, o wysokości 10/13cm, starcza na 2 miesiące. W czasie kiedy sa najwiecej na łąkach od 7-20.Wiadomo jednak że cały czas nie jedza, szczególnie kiedy sa upały.Gdyby to podzielić na kwatery 30x40m, na 2 konie to starczyłoby to 1,5 ,  tygodnia może 2tyg? Tak mi sie wydaje.No z hektar więcej musiałby by być. Ale zastrzegam że to według moich obliczeń, a ja zawsze wolę sobie policzyć więcej, żeby poźniej nie płakać 😉
adrienadzięki, czekam na jeszcze jakies opinie

Wszystko zależy od tego na jakim areale ile koni jest wypuszczonych. Niestety mało jest takich stajni gdzie są naprawdę duże pastwiska, więc można sobie pomarzyć. Jeśli padok jest zbyt mały na większą ilość koni to wiadomo, że nie będzie tam trawy wciągu paru tygodni, już nie mówiąc o tym czy ona w ogóle urośnie  jeśli nie da się jej szans- odpocząć. No i takie padoki  prowokują do częstszych urazów bo co te konie mają tam robić, zwykle to "pustynia" zbyt ciasno i dochodzi do draki, nie mówiąc już o poniszczonych ogrodzeniach itp.
W zeszłe lato miałam okazję wypuścić konia na naprawdę wielkie pastwiska, był wpuszczony od razu do stada, na dzień dobry miał wygryzioną sierść na dupie ale miał gdzie się schować i uciekać, pastwisko było zróżnicowane, górki, doliny, stawik, laski itd. Mimo że pastwisko było b.duże kilkanaście h. to w sierpniu było już dość mocno wygryzione, było tam ok 20-30 koni ( chyba jednak za dużo) Warunek wprowadzenia do stada był taki żeby koń był bosy, podkute chodziły osobno.
Konie mogą chodzić nawet tylko we dwa, w wielu przydomowych stajni tak jest nic im się nie dzieje o ile mają co robić - co gryźć inaczej będą stały i gapiły się w glebę jak sroka w gnat, lub będą czekały kiedy ktoś je wpuści do stajni bo tam mają przynajmniej co podgryzać.
ansc ale wszystkie warunki napisałam post wyzej.
pisałyśmy równocześnie 😉
Ja mam pytanie do właścicieli stajenek w naszym województwie: gdzie zaopatrujecie się w siano?
Ju siebie, ale nie było by problemu, bo dużo gospodarzy ma na sprzedaz.Ja sama mam od groma 😉
U pobliskich rolników 😉
[quote="Donia Aleksandra"]Zmierzam do tego .Czy pensjonariusz woli mieć konie osobno puszczane, na wybiegu jak post wyżej.Czy z innymi koniami na łąki.[/quote]
To pewnie jak wszystko - zależy od pensjonariusza. 🙂 Z racji posiadania jednego konia - mnie to jedno czy wyjdzie ze stadem czy wyjdzie na osobny padok, ale... wolę żeby mój koń wychodził z małym (max 6-7 koni) a fajnym stadem i końmi, które się na nim nie wyżywają i nie są agresywne. Bałabym się wypuszczać swojego konia z koniem podkutym. Mój koń jest naprawdę bardzo bardzo grzeczny i ustępuje, ale wiadomo jak to z końmi - czasem się pogryzą, czasem się kopną i to jest, moim zdaniem, normalne. Grunt, żeby nie było w stadzie jakiegoś osobnika, który ściga i gryzie tak, że się to wszystko na zachowaniu i zdrowiu konia odbija.
Największe stado pensjonatowe w którym stał mój koń, liczyło 5 wałachów, z czego 4wszystkie konie były wyższe, większe i starsze od mojego ale relacje między końmi były w porządku.

Co do wielkości padoków... jeśli mam jeździć raz w tygodniu - niech sobie koń siedzi na całych 2,5 hektarach. Jeśli mam jeździć codziennie - nie obraziłabym się, gdyby koń wychodził na jakiś mniejszy areał, żeby nie trzeba było pół dnia za nim chodzić. Hektar-pół hektara? Jakby wychodziły na 5 hektarów to musiałabym mieć chyba quada do ściągania konia na jazdę. 😁 
A z drugiej strony - nie chciałabym trzymać konia na kwaterce 20 x 10.

[quote="Donia Aleksandra"]Ja sama mam od groma[/quote]
Masz coś na sprzedaż?  👀
[quote="Donia Aleksandra"]Zmierzam do tego .Czy pensjonariusz woli mieć konie osobno puszczane, na wybiegu jak post wyżej.Czy z innymi koniami na łąki.
To pewnie jak wszystko - zależy od pensjonariusza. 🙂 Z racji posiadania jednego konia - mnie to jedno czy wyjdzie ze stadem czy wyjdzie na osobny padok, ale... wolę żeby mój koń wychodził z małym (max 6-7 koni) a fajnym stadem i końmi, które się na nim nie wyżywają i nie są agresywne. Bałabym się wypuszczać swojego konia z koniem podkutym. Mój koń jest naprawdę bardzo bardzo grzeczny i ustępuje, ale wiadomo jak to z końmi - czasem się pogryzą, czasem się kopną i to jest, moim zdaniem, normalne. Grunt, żeby nie było w stadzie jakiegoś osobnika, który ściga i gryzie tak, że się to wszystko na zachowaniu i zdrowiu konia odbija.
Największe stado pensjonatowe w którym stał mój koń, liczyło 5 wałachów, z czego 4wszystkie konie były wyższe, większe i starsze od mojego ale relacje między końmi były w porządku.

Co do wielkości padoków... jeśli mam jeździć raz w tygodniu - niech sobie koń siedzi na całych 2,5 hektarach. Jeśli mam jeździć codziennie - nie obraziłabym się, gdyby koń wychodził na jakiś mniejszy areał, żeby nie trzeba było pół dnia za nim chodzić. Hektar-pół hektara? Jakby wychodziły na 5 hektarów to musiałabym mieć chyba quada do ściągania konia na jazdę. 😁 
A z drugiej strony - nie chciałabym trzymać konia na kwaterce 20 x 10.

[quote="Donia Aleksandra"]Ja sama mam od groma[/quote]
Masz coś na sprzedaż?  👀
[/quote]

Są stajnie, gdzie stada dzieli się na klacze i wałachy, wszystkie konie powinny być niepodkute na tyły, ale wiadomo, z tym bywa różnie.
Znam też przypadek, gdzie niepodkuty koń kopnął drugiego tak niefortunnie, że złamał mu nogę, także ja ogólnie się boję "stada". Wolę eliminować potencjalne zagrożenia, bo ani właściciel pensjonatu, ani właściciel agresora kosztów leczenia mi nie zwróci, poza tym sama takiego agresora posiadam i nie chciałabym,żeby zrobił krzywdę koledze.
Co do obszaru i "hektarów" - super jakby stajnia oferowała popołudniowe karmienie np o godzinie 14-15, a potem te konie, które idą na jazdy zostawiano w boksach.  Jeśli użytkuje się konia normalnie pod siodłem ciężko jest za nim ganiać godzinę po pracy,żeby móc wsiąść. Co innego konie na emeryturze (miałam, niedawno umarła), wtedy na pastwisku niech siedzi cały dzień 🙂
Odnoszę wrażenie i coraz częściej się przekonuję, że na Śląsku nie ma dobrych stajni. W każdej coś szwankuje.
Taka zasada: Masz halę, nie masz pastwisk, masz pastwiska, nie masz porządnej hali itp.
No chyba, że przegapiłam jakiś ośrodek na Śląsku z halą (nie namiot) i z pastwiskami, ale raczej nie 🙂
Szkoda.
Troche przesadzacie z tm ganianiem koni po 2,5ha 😉
Donia Aleksandra, Odnośnie ganiania, mówiłam o 5 ha 😉 Z 2,5 pewnie nie jest tak źle.
Zbrosy mają niewielki padok (albo i dwa padoki), tylko nie wiem czy pensjonat tam wychodzi. Z tego co się orientuję, pensjonariusze sami sobie konie wypuszczają, a że miejsc do wypuszczenia niewiele, tak muszą się dzielić z rekreacją i końmi właściciela.

martynka.n, No, jasne, różne przypadki chodzą po koniach, niestety. I po ludziach przy tych koniach, wiadomo. Btw, hala + pastwiska są w Jastrzębiu. Taka hala=hala, murowana, nie namiot. Nie wiem jak duże są te pastwiska, ale to nie są kwatery, tylko sporo większe.
Jęsli chodzi o sprzedaż , to niestety nie 😉
A ja sobie przypomniałam, że gdy szukałam pensjonatu dla konie natrafiłam na stajnię w Rzeczycach za Gliwicami. Miałam możliwość wejścia na jej teren, to było jakoś na jesień. Stajnia jest na ulicy Szkolnej. Nie miałam wtedy możliwości rozmawiać z właścicielką, a z jeżdżącymi tam dziewczynami.
Dowiedziałam się, że stajnia funkcjonuje tam od dawna (było widać po stanie) i ostatnimi czasy wykupili ją nowi, "kasiaści" ludzie, jak to nazwaly. Owi ludzie mają ponoć bardzo ambitne plany: stajnia sportowa, powiększenie terenu stajni i liczebności koni, nienaganne warunki dla koni pensjonatowych, hala, parkury, bdb trenerzy i konie etc. Na koniec jedynie jeszcze dostałam info, że będzie pensjonat kosztować ok. 1200...

To było prawie pół roku temu. Czy ktoś słyszał jakieś plotkin co się będzie tam działo? Czy to prawda? A może ma jakieś pewniejsze info.
A ja sobie przypomniałam, że gdy szukałam pensjonatu dla konie natrafiłam na stajnię w Rzeczycach za Gliwicami. Miałam możliwość wejścia na jej teren, to było jakoś na jesień. Stajnia jest na ulicy Szkolnej. Nie miałam wtedy możliwości rozmawiać z właścicielką, a z jeżdżącymi tam dziewczynami.
Dowiedziałam się, że stajnia funkcjonuje tam od dawna (było widać po stanie) i ostatnimi czasy wykupili ją nowi, "kasiaści" ludzie, jak to nazwaly. Owi ludzie mają ponoć bardzo ambitne plany: stajnia sportowa, powiększenie terenu stajni i liczebności koni, nienaganne warunki dla koni pensjonatowych, hala, parkury, bdb trenerzy i konie etc. Na koniec jedynie jeszcze dostałam info, że będzie pensjonat kosztować ok. 1200...

To było prawie pół roku temu. Czy ktoś słyszał jakieś plotkin co się będzie tam działo? Czy to prawda? A może ma jakieś pewniejsze info.


Z tego co słyszałam to "nowy pensjonat" jeszcze nie funkcjonuje, ale sama tam nie byłam, znam tylko plotki
szukam osoby do popojeżdżenia sobie na moich kuniach- okolice mikołowa
szczegóły na pw 🙂
Wracając do wetów - kto jest godny polecenia w sprawach ortopedycznych? Pleców? Chodzi mi o kogoś kto sprawdziłby, zdiagnozował zapadnięte plecy konia. Nie stoję na śląsku, ale w Bolęcinie więc prawie.

Po 2. czy mnie pamięć myli, czy w Jaworznie jest jakiś pasować siodel? Na imie ma chyba Grzegorz? Pamiętam coś takiego, ale mogłam to wymyślić.
Więc sprawa druga - proszę polecić jakiegoś pasowacza 🙂.

Najlepiej jakby to była 1 osoba, która zweryfikuje czy siodło które mam nie jest za wąskie na konia, co podejżewam. Chociaż pewnie wet znający się na plecach będzie w stanie to ocenić 🙂
Zorilla nie myslałaś nad wet. Kalinowskim ?
Zorilla
tez miałam Kalinowskiego polecic.
Nie myślałam nad żadnym ponieważ nie jestem w ogóle zorientowana, także chętnie pomyślę nad każdym, ale muszę cokolwiek wiedzieć 🙂
Bardzo dobry weterynarz i z tego co wiem jezdzi po całej Polsce, ma swój sprzęt. Cenowo tez jakoś strasznie nie wychodzi jego wizyta
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się