Probiotyki dla koni.

odnośnie postu zoyabea i kwestii "oryginalności":

Nikt (a w szczególności T. Higa) nie dostał patentu na efektywne mikroorganizmy. Kto sądzi, że jest inaczej niech poda nr tego patentu i rejestr - albowiem to określenie kryje pod sobą nic innego jak zbiór wielorakich żywych organizmów, które istnieją i istniały jeszcze przed nami (pomocniczo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mikroorganizm) i na coś takiego NIE przysługują nikomu żadne prawa wyłączne ani ograniczające wobec innych osób. Warto wziąć pod uwagę fakt, że wszystkie mikroorganizmy na swój sposób są efektywne. To tak jakby ktoś próbował opatentować konia. i najlepiej jeszcze zastrzec i ograniczyć użycie wyrazu koń. Szczęśliwie - nie jest to możliwe.

Istotą pomysłu Prof. T. Higa jest obserwacja, że pewne nieliczne grupy mikroorganizmów dobrze się "czują" w swoim towarzystwie i wspólnie w sposób pożyteczny lub patogenny oddziałują na swoje otoczenie/środowisko. Ta cecha rozstrzyga o dominującym kierunku procesu mikrobiologicznego szkodliwym lub pożytecznym dla człowieka, zwierząt i roślin.
Aczkolwiek to "odkrycie" również nie jest podstawą do wydawania osądów jakoby komuś przysługiwały prawa wyłączne do mikroorganizmów, ich poszczególnych szczepów czy kolonii. Oczywiście jeśli ktoś wymyśli szczególną kompozycję tychże szczepów/kolonii, to takowa kompozycja (jako "przepis"😉 może być zastrzeżona. Ale nie same mikroorganizmy, które stanowią nieodłączną cześć naszego środowiska!

Nie da się również w sposób zgodny z prawem ograniczyć nikogo w użyciu wyrazów powszechnie używanych. Wyraz efektywny oraz wyraz mikroorganizm są wyrazami powszechnie używanymi i nie ma ograniczeń co do ich stosowania. Tak samo twierdzenia jakiegokolwiek podmiotu o rzekomym zastrzeżeniu dwóch liter w alfabecie nie powoduje, iż nagle tych dwóch liter nie wolno używać. Owszem, można uzyskać skuteczną ochronę dla znaków odróżniających i takową ochronę EMRO uzyskało - ale dla znaku graficznego przedstawiającego kółka a w nich litery - twierdzenie jakoby to właśnie miało (lub mogło) powodować ograniczenie użycia powszechnie używanych wyrazów czy liter, jest poważnym nadużyciem. Warto każdego z producentów zapytać co jest zastrzeżone i poprosić na tą okoliczność wykazy gdzie to można sprawdzić (istnieją takowe i nawet sprawdzałam co EMRO ma zastrzeżone - informacji jakich powyżej udzieliłam jestem w tym zakresie pewna). Na pewno nie warto dyskredytować legalnie działających podmiotów, bo zapewne nie jest to dobra praktyka handlowa, bywa też penalizowana. Warto sprawdzić co czynią poszczególni producenci.

Zasadniczo każdy może tworzyć swoje kompozycje (składy) mikroorganizmów - tworzyć, badać, a nawet sprzedawać - i również te kompozycje, które on sam stworzy będą chronione i będą należały tylko do niego. Ale tylko sam przepis, a nie żywe organizmy, które go tworzą (wracam do porównania z koniem - to działa na tej samej zasadzie: nie da się opatentować istniejącego organizmu żywego, twierdzenie jakoby ktoś taki patent posiadał jest poważnym nadużyciem, a wręcz próbą oszustwa; jeśli ktoś woli inny przykład: receptura coca-coli jest jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic. ale nie są i nigdy będą zastrzeżone składniki tej receptury i każdy może próbować wyprodukować własny napój z użyciem dokładnie tych samych produktów - i nie jest to działanie zakazane).
Należy również odróżniać wynalazcę wyrobu, inicjatora idei od późniejszego doskonalenia tego dzieła. Proszę wyobrazić sobie, że ciągle obcujemy z żarówką Edisona a nie jej ulepszoną wersją dokonaną przez lata przez wiele innych umysłów i koncernów. Wynalazek ten podlega ciągłemu poprawianiu.  Cały jednak czas mamy do czynienia z pomysłem Edisona i z tą samą nazwą - żarówką, ale jakże doskonalszym dziełem od pierwotnego. T. Higa daje również światu pewną myśl do dalszego rozwijania. Szkoda, że niestety niektórzy ludzie zamiast tą ideę rozwijać, czynią różne zabiegi nie mające nic wspólnego z dobrą praktyką handlową.

Producentów wszelakich kompozycji probiotycznych i mikroorganicznych jest wielu. Szeroki wybór można znaleźć w aptekach, sklepach ze zdrową żywnością, ale również wielu lecznicach, a idąc dalej - w suplementach i karmach dla zwierząt oraz... użyźniaczach gleby. Wynika to z tego, że mikroorganizmy stanowią nieodłączną część wszystkich ekosystemów w jakich funkcjonują organizmy żywe. Poczynając od ich wpływu na żyzność gleby (procesy próchniczotwórcze), poprzez zapewnienie właściwego przyswajania substancji odżywczych przez rośliny i ich zdrowy wzrost i plonowanie (owocowanie), aż po człowieka - jego organizm i jego bezpośrednie otoczenie, jak również utylizację (biodegradację) odpadów jakie człowiek tworzy.

Na każdym z tych etapów (czy inaczej - w każdym z tych ekosystemów) niezbędne są mikroorganizmy i to one zapewniają zdrowe funkcjonowanie roślinom, zwierzętom i ludziom. Oczywiście dla własnego bezpieczeństwa warto wybierać produkty atestowane, spełniające normy bezpieczeństwa, przebadane przez renomowane instytucje i instytuty badawczo-naukowe. Jednakże stwierdzenie, że należy wybierać produkty sprawdzone i/lub przebadane/atestowane, nie jest równoznaczne z twierdzeniem jakoby tylko jeden producent na świecie produkował bezpieczne produkty z użyciem mikroorganizmów. Jeśli ktoś próbuje wam wmówić, że tak jest, to znaczy, że was okłamuje.

Warto rozmawiać z producentami i na to co mówią poprosić pisemne potwierdzenie. I na marginesie - tak długo jak rzeczywiście skład z etykiety zgadza się z rzeczywistym składem - nie ośmieliłabym się twierdzić, że tylko dlatego, że nie jest to produkt firmy przeze mnie akurat preferowanej, to na pewno zaszkodzi mnie czy mojemu zwierzęciu. Nie, tak nie jest. I dlatego twierdzenie zawarte w ostatnich postach zoyabea i podrzuconych przez nią linkach jest po prostu na wskroś fałszywe.




Bardzo ciekawe co piszesz - dziekuje za doinformowanie  :kwiatek:
Mnie glownie chodzilo o :
Oczywiście jeśli ktoś wymyśli szczególną kompozycję tychże szczepów/kolonii, to takowa kompozycja (jako "przepis"😉 może być zastrzeżona.

Z tego co wyczytalam to Prof. T. Higa opatentowal dana kompozycje pod nazwa EM (efective microorgainizms) i uzywanie nazwy EM w produktach o innej kompozycji jest nielegalne
cyt z strony EMgreen
"Jako pierwotny twórca technologii łączącej mikroorganizmy z różnymi, korzystnymi zastosowaniami,
nazwałem swoje odkrycie „Efektywne Mikroorganizmy™” lub „EM” i rozpocząłem używanie tego
określenia na skalę międzynarodową w roku 1986. 
Nazwa „Efektywne Mikroorganizmy™” jest od tego czasu w ciągłym użyciu, określając tę szczególną,
odkrytą przez mnie technologię."
....
"Efektywne Mikroorganizmy™ jest nazwą firmową różnych produktów, opracowanych przez mnie. EM-1®,
EM-X® i kilka innych mutacji są zarejestrowanymi znakami handlowymi nazw wyrobów marki Efektywne
Mikroorganizmy™. Efektywne Mikroorganizmy™ NIE JEST nazwą ogólną, jak twierdzą niektóre
jednostki, ani nie jest ona używana w języku naukowym dla opisania czegoś innego niż marka i oryginalny
wyrób (wyroby), które opracowałem przez ostatnie ponad 30 lat. "


Co do skladu produktow pozostalych firm - to chetnie bym sie dowiedziala, czym on sie rozni. Np Dr Em.Moze masz takie informacje?
caroline   siwek złotogrzywek :)
15 sierpnia 2011 22:25
a Edison odkrył żarówkę - doczytaj co napisałam, plis. To jest dokładnie taka sama sytuacja.

To co kopiujesz, to są bezpodstawne twierdzenia. na tyle bezpodstawne, ze ocierające się o kłamstwo... co do nazwy - EMRO ma zastrzeżony znak graficzny. EMRO nie ma i nie może zastrzec samych wyrazów. Mimo, ze próbują wmawiać ludziom, ze mogą i że im się to udało. Nie, mają zastrzeżoną grafikę i nic więcej. To można łatwo sprawdzić.
Jeśli ktoś jeszcze twierdzi, że zastrzegł w jakiejś jurysdykcji słowa efektywne mikroorganizmy albo litery E i M, to bardzo proszę o podanie numerów wpisów w odpowiednich rejestrach. chętnie sprawdzę treść tych praw zastrzeżonych - z czystej ciekawości sprawdzenia jak im się taki wyczyn udał.
Bo jak napisałam wyżej - EMRO tez twierdzi, że coś zastrzegło. I zastrzegło. Ale nie to co twierdzi (słowa) a coś zupełnie innego (grafikę). Co czyni olbrzymią różnicę i sprawia, ze te słowa z ich strony, które skopiowałaś, są po prostu fałszywe.

składy produktów - etykiety lub info od producenta - to jest najpewniejsze źródło zawsze (ew. instytucje, które badały dany produkt przy certyfikacji, atestach, badaniach naukowych, etc.)

Dzieki za wyjasnienie  :kwiatek:
W związku z różnicami w EM-ach. Jak już pisałam wcześniej, ostatnio przeszliśmy na emgreeny. Mikroby używane tu a w np. EM15 (stosowane przed) jednak się różnią.
Moja pierwsza obserwacja: różnica w kolorach kupy. (Zaznaczam,że je  ciągle to samo. i w takich samych proporcjach trawa/siano/minerały) Teraz kupy są jaśniejsze niż przy stosowaniu EM15 . Czy to ma jakieś ogólniejsze znaczenie , jeszcze nie wiem. Ale różnica jest zauważalna
Odświeżam temat 😉 Chciałabym w Lublinie kupić EM15 i gdzieś na mieście "mignął" mi plakat probiotics.pl, chyba Lipowa 11 Lublin (nie jestem pewna). Czy ktoś z Was odbierał w Lublinie? Macie może nr telefonu do nich? Niestety w Regulaminie sklepu:
http://www.mikroorganizmy-sklep.pl/regulamin-pm-5.html
jest info że można odebrać u przedstawiciela ale niestety strona przedstawicielska jeszcze w budowie...


Pisałam oczywiście maila na biuro@probiotics.pl i biuro@bio-world.pl ale narazie oczekuję na odpowiedź.

Edycja: odpisał Pan z probiotics 🙂

Przedstawiciel: Jakub Ruszkowski 693 924 060 (Lublin, Lipowa 11) - może komuś się przyda 😉
Gillian   four letter word
22 września 2011 08:18
EM-15 kontra grzybica - 1😲 w ciągu niecałych 3 tygodni 🙂
dea   primum non nocere
22 września 2011 09:52
A ja polecam kietlice@kietlice.pl. Z wysyłką kurierem za pobraniem wyszło mi taniej niż z wysyłką pocztą i przedpłatą wcześniej. Następnego dnia po mailu wysłane. Będę u niego kupować 🙂
mtc a jak ceny? Takie same jak u producenta? Np. 5l baniak ile kosztuje?
dea, mają jakąś stronę?
Tak się zastanawiam... narobiło się trochę firm z probiotykami tak jak wszystkiego an co jest popyt... i nasuwa mi się pytanie jak z jakością... czy są te lepsze i gorsze jakościowo, tak jak np. z witaminami czy innymi preparatami bywa.
Przedstawiciel emgreena pytał mnie czy nie znam kogoś, kto chciałby zostać dystrybutorem(czy jak tam zwał)
W małopolsce. Wtedy ceny dla siebie są niższe.
Mogę dać namiary na priv.
dea   primum non nocere
22 września 2011 12:09
Cobrinha - to są EM-y, te co na probiotics.pl. Te same których używałam (wcześniej brałam od caroline) Gość jest dystrybutorem. Strony chyba nie ma, ale zamówienie idzie sprawniej niż z probiotics, gdzie nie mogłam się doczekać kontaktu, strona niby jest, ale (przynajmniej u mnie) skaszaniona i w końcu zrezygnowałam.
Kontaktowałam się z przedstawicielem Jakubem Ruszkowskim. Jak zapytałam o ceny to powiedział, że takie jak na stronie. Jeśli chodzi o zamówienia to zgodnie z regulaminem sklepu probiotics.pl (http://www.mikroorganizmy-sklep.pl/regulamin-pm-5.html) można zamówić na stronie i w komentarzu wpisać info że odbiera się u przedstawiciela w Lublinie. Polega to na tym, że zamawiasz przez neta, płacisz i czekasz na info o dostawie. Jednak można zamówić bezpośrednio u przedstawiciela - właśnie telefonicznie. Pan mieszka na Krakowskim Przedmieściu (Lipowa 11 już nieaktualna, ale to sąsiednia ulica :P) i tam można się z nim umówić na odbiór.

Ja zamówiłam EM15 5l i musi go sprowadzić z centrali. W poniedziałek może już będzie. Mniejsze pojemności ma na miejscu i nawet dzisiaj wieczorem można się z nim umówić 😉  Podejrzewam że gość gdzieś pracuje więc dlatego odebrać można po południu 😉

Bardzo chętnie podaje info o stosowaniu i namiary do stałych odbiorców, którzy mają duże doświadczenie w stosowaniu u koni i chętnie doradzą 😉

Ogólnie rozbawił mnie tym, że mimo to iż ja chciałam zamówić, byłam zdecydowana itp itd to Pan mnie przekonywał o zaletach probiotyków jakbym negowała sens ich stosowania 😀

Edit: jeszcze mam pytanko odnośnie stosowania probiotyków.

Probiotyk należy podawać codziennie, jest on w płynie i zawiera żywe organizmy. Czy w związku z tym należy owies wymieszany z EMem podawać od razu? Czy można po kilku godzinach? Niestety nie mogę być u konia codziennie i jeśli chodzi o witaminy czy cortaflex to szykowałam porcję owsa na następny dzień już z dodatkami i koń dostawał od właściciela stajni właśnie moja miksturę.
Z drożdżami był problem - sypkie drożdże paszowe po dodaniu odrobiny wody i owsa "ożywały". Zapach był po kilku godzinach nieprzyjemny - paszę wyrzucałam :/ Probiotyki to bakterie i szczepy drożdży (z tego co wiem) więc boję się podobnej reakcji na paszę 😉 Nie chcę koniowi kiszonki z owsa podawać bo możliwe że poza wątpliwymi walorami smakowymi mogą doprowadzić do niestrawności :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 września 2011 14:37
Tak normalnie wcieracie EMy w skórę i sierść?
Ja tak trochę OT, bo mam EMy dla kota. Wet rozkłada ręce, a ja się ratuję czym mogę i zastanawiałam się czy wcieranie w kota Emów mu nie zaszkodzi? Na razie dostaje je do żarcia, ale bardzo ich nie lubi, bo też pewnie nie są smaczne, zapach jest skwaszony, nawet dzwoniłam do producenta się pytać czy jest ok, pani mi odpowiedziała, że ma być sfermentowany.
Gillian   four letter word
22 września 2011 14:44
co leczysz? zaszkodzić raczej nie zaszkodzi, przy tak szerokim zakresie zastosowań 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 września 2011 15:01
Kot mój jakieś 2 miesiące temu zaczął sobie wyrywać sierść. Myje się i wyrywa sobie sierść, najpierw na ogonie, potem na miednicy, idzie coraz wyżej. Ma okresy, że nie wyrywa sobie w ogóle, ma okresy, że kłaków w domu jest masa. Karma zmieniona na ekologiczną, ściółka też, dostawała antybiotyki, to też nie grzybica, była kąpana, sprawdzona na pasożyty, nic. Wet nie wie, ja też nie wiem, więc staram się robić cokolwiek.
A EMy nam pomogły, bo kota bardzo bolało jak jadł, dusił się często(jakby coś mu w gardle stało) i bardzo często wymiotował (3-4 razy w tyg.) Oczywiście 3 wetów też nie było w stanie NIC zaradzić na to, najlepszy był ostatni, który dał nam pastę na odkłaczanie i powiedział, żebym się nie przejmowała, bo koty TAK MAJĄ (jak tu wierzyć w ogóle wetom?). Zaczęłam jej podać EMy i nagle kot przestał płakać po zjedzeniu czegokolwiek ( a było to naprawdę przejmujące zawodzenie), zapomniałam o tym, że kiedykolwiek się dusił i wymiotów prawie nie było ( choć teraz znów trochę wymiotuje, ale mam nadzieję, że szybko przejdzie), więc mocno wierzę, że na tę sierść też jej pomoże.
Gillian   four letter word
22 września 2011 15:05
smaruj, będzie dobrze!
dea   primum non nocere
22 września 2011 15:33
Strzyga - kocur siostry też się wylizuje do zera - na podwoziu. Podejrzewamy alergię, ale raz jest lepiej, raz gorzej... Jestem bardzo zainteresowana wynikami namaczania kota w probiotycznych wymiocinach 😉 Raportuj koniecznie w kocim wątku!
Ja smarowałam powycierane psie łokcie i zarosły sierścią 😉 Skoro koń ładnie zarasta ma otarciach, to dlaczego inne zwierzęta nie miałyby?
dea   primum non nocere
22 września 2011 15:38
Mnie bardziej chodzi nie o zarastanie (i tak zarasta) ale o to, żeby przestał nadmiernie wylizywać (swędzenie?)...
Psy akurat nie lizały, tylko wycierały leżąc na twardym, ale przed smarowaniem probiotykiem nie chciało to w ogóle zarastać. Znajoma psika koniom ogony, gdy zaczynają trzeć, i działa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 września 2011 16:09
Mam litrowe opakowanie, całe zużyłabym w 1,5 roku, a ma trwałość miesiąca, więc będę na nią wylewała =)
Konsultowałam kwestię stosowania probiotyków u koni z wrzodami z koleżanką - jej mama jest farmaceutką na bieżąco studiującą czasopisma medycznie zwłaszcza zainteresowana tematem medycyny naturalnej. Jej odpowiedż:
Na wrzody w żadnym wypadku nie można stosować probiotyków. nie mozna stosowac przy zadnym stanie zapalnym oraz uszkodzeniu blony sluzowej ukladu trawiennego tj zoladek, jelita bo wtedy bakterie probiotyczne przenikaja bezposrednio do krwi (jest uposledzony mechanizm wchlaniania blon sluzowych) i wywoluja reakcje immunologiczna na ich obecnosc. Sa to badania naukowe ludzkie, szeroko publikowane na arenie miedzynarodowej.

Probiotyki to dobra rzecz zeby zasiedlic uklad pokarmowy ale u zdrowego konia, bo np u pooperayjnego konia z cięcem okreznicy jest niewskazane zeby mial flore bakteryjna bo flora fermentuje. Przy fermentacji wzdyma sie i moze puscic swiezy szew-nawet przy nieduzej pracy jelita.



Co o tym sądzicie? Czy jest zagrożenie reakcji immunologicznej?


ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
27 października 2011 15:25
czy można podawać probiotyk em-15 zrebnej klaczy???termin ma na marzec.
dea   primum non nocere
28 października 2011 19:40
Tak.
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
28 października 2011 20:35
dzisiaj zapodałam pierwszy raz em-15 mam nadzieje że jej pomoże na te kolki równo co 2 miesiące i rozwolnienie.
hehe mój tata to powąchał i powiedział że konina tego nie ruszy,zdziwił się bardzo gdy zobaczył jak wcina i jeszcze chciała 😅
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
31 października 2011 13:23
Koń może dostawać probiotyk do paszy przez cały rok czy lepiej robić jakieś przerwy?
jak długo należy podawać probiotyki (sacharomyces cerevisae) aby odbudować florę i ustabilizować działanie przewodu pokarmowego?
Czy zamrozony probiotyk traci swoje wlasciwosci?
dea   primum non nocere
01 lutego 2012 07:12
Lwinka - na 99% tak, zamrożone bakterie zdechną...
Konsultowałam kwestię stosowania probiotyków u koni z wrzodami z koleżanką - jej mama jest farmaceutką na bieżąco studiującą czasopisma medycznie zwłaszcza zainteresowana tematem medycyny naturalnej. Jej odpowiedż:
Na wrzody w żadnym wypadku nie można stosować probiotyków. nie mozna stosowac przy zadnym stanie zapalnym oraz uszkodzeniu blony sluzowej ukladu trawiennego tj zoladek, jelita bo wtedy bakterie probiotyczne przenikaja bezposrednio do krwi (jest uposledzony mechanizm wchlaniania blon sluzowych) i wywoluja reakcje immunologiczna na ich obecnosc. Sa to badania naukowe ludzkie, szeroko publikowane na arenie miedzynarodowej.

Probiotyki to dobra rzecz zeby zasiedlic uklad pokarmowy ale u zdrowego konia, bo np u pooperayjnego konia z cięcem okreznicy jest niewskazane zeby mial flore bakteryjna bo flora fermentuje. Przy fermentacji wzdyma sie i moze puscic swiezy szew-nawet przy nieduzej pracy jelita.


Co o tym sądzicie? Czy jest zagrożenie reakcji immunologicznej?



Ja średnio zgadam się z tym. Byłam po rozległej operacji żołądka/jelit i po paru dniach mój chirurg zalecił mi przez cały miesiąc jogurciki, kefirki, serki. Czyli probiotyki w ludzkiej formie.

Z tego co pamiętam to w którymś z opisów EM'ów była wzmianka, że nie prowadza do wzdęcia i nadmiernego zalegania treści pokarmowej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się