tragiczna śmierć dziecka

na face petycja o dozywocie dla matki
Atutowa- no właśnie rzecz w tym, że NIE WIESZ co bym zrobiła, bo nie jesteś mną. Może na 5-ta dobę wycia, płaczu, szaleństwa, pojechałabym do konia a przy telefonie siedziałby mąż? Nie jesteśmy tacy sami. Mamy inną wrażliwość, charaktery, inteligencję, odporność psychiczną, inne metody walki ze stresem, radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Nie możesz wiedzieć co bym zrobiła w 5-tej dobę tragedii. Może właśnie pojechałabym do stajni ratować swoją psychikę przez zwariowaniem? Nie wiesz.  🙂
Fakt, każdy reaguje inaczej, ale to nie zmienia faktu, że dla mnie nie porozumieniem jest iść do kina, bo to wygląda tak jakby się tym nie przejęli. Tak samo jak się nie przejmowali, gdy mała jeszcze żyła - zostawiać dziecko na 2 tygodnie to baaardzo opiekuńcze ze strony OBOJGA rodziców..
nie no z tą petycją to już przesada. jeszcze nawet sprawa się nie rozwiązała, ale polaczki juz wiedza najlepiej ...oesu 🤔wirek:
dempsey   fiat voluntas Tua
05 lutego 2012 19:46
polaczki juz wiedza najlepiej
przepraszam, a kim Ty  jesteś, że śmiesz określać innych w ten sposób?
co za upadek i to niestety  już nie obyczajów.
no właśnie ja sie pytam kim są owe polaczki ze mogą oceniać w ten sposób kiedy jeszcze nie jest nic do końca wyjaśnione?!
Oczywiście to straszna tragedia i matka powinna być odpowiednio ukarana, ale takie mieszanie z g*nem za przeproszeniem zanim jeszcze sie sprawa skończyła?!
Dokładnie. Na razie można sie tylko domyślać. Może wyjść tak , że nikomu by to na myśl nie przyszło..
tunrida zbrodniarz z ciebie doskonały widze  😁

Kiedyś mała mi wbiegła w róg ściany, zrobił się ogromny guz, przyłożyłam nóż, spanikowałam wsiadłam w auto i zawiozłam do przychodni. Psa bym nie porzuciła w krzakach. Diana jak sie przewracała to ciągle upadała na głowe..

Jeżeli byłby to wypadek mysle ze by dzwoniła o pomoc. Ponieważ ona sie przyczyniła do śmierci spanikowała i schowała zwłoki.

Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
05 lutego 2012 20:19
Ta sprawa wywołuje skrajne emocje, niestety 'matka' która postawiła całą Polskę na nogi żeby szukać jej martwego dziecka może doprowadzać do tego typu wypowiedzi, ale niestety to jest bardzo 'po polsku' wydać sąd zanim się sprawa nie wyjaśniła... Wiadomo, że Dziecko nie żyje i to jest niewyobrażalna tragedia, ale nie wiecie czy działała sama, czy ktoś jej pomagał.... Może jeszcze ktoś jest w to zamieszany i nie cała wina spoczywa na matce. Poczekajcie z tym dożywociem aż się sprawa w całości nie wyjaśni.
A tak zupełnie szczerze, często słyszy się o wypadkach i morderstwach w Polsce i na świecie, ale już bardzo dawno żadna sprawa mnie tak nie poruszyła🙁 Nie wiem czy to ze względu na to że mam niewiele starszą o Madzi córeczkę, czy po prostu było to jakoś wybitnie okropnie rozegrana sprawa...
A tak zupełnie szczerze, często słyszy się o wypadkach i morderstwach w Polsce i na świecie, ale już bardzo dawno żadna sprawa mnie tak nie poruszyła🙁 Nie wiem czy to ze względu na to że mam niewiele starszą o Madzi córeczkę, czy po prostu było to jakoś wybitnie okropnie rozegrana sprawa...

Mam tak samo i właśnie dziś się nad tym zastanawiałam - każda taka tragedia, w której ginie dziecko porusza...Ale ta tragedia porusza mnie wyjątkowo, chyba dlatego, że przez 10 dni poszukiwań widziałam buzię uśmiechniętej Madzi w każdych wiadomościach. A w piątek poczułam się tak, jakbym dowiedziała się o śmierci dziecka, które znam 🙁
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
05 lutego 2012 21:38
'po polsku' wydać sąd zanim się sprawa nie wyjaśniła...

nie martw się, nie tylko u nas tak jest 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 lutego 2012 22:12
Dla mnie ta kobieta powinna dostac dozywocie, chociaz to i tak za mało ...


Za mało? To może kara śmierci?  🤔wirek:

Po pierwsze najpierw trzeba wiedzieć co tak naprawdę się stało.
Mnie zdumiewają komentarze ekspertów na temat roli Pana Rutkowskiego.
Policja obrażona. Opowiada teraz, że od poczatku wiedziała i prowadziła działania operacyjne.
Wiedziała /policja/ i ganiała wolontariuszy po mrozie?
Nie wierzę. Pan Rutkowski wpadł na pomysł podglądania w necie kto szukał sposobu oszukania wariografu.
Pal licho jego pogoń za reklamą. Odkrył co i jak .
Obawiam się, że wyik sekcji odsłoni coś okropnego.
A ja myślę, że policja sama doszłaby do wszystkiego. Po prostu działania policji są inne, mniej widowiskowe, zgodne z procedurami. To, że prowadzono poszukiwania dziecka? Normalne moim zdaniem. Jeśli istnieje JAKIEKOLWIEK podejrzenie, że dziecko żyje i jest zaginione, to się go szuka. Nawet jeśli przy okazji sprawdza się inne tropy. Nie wolno niczego zaniechać, zaniedbać.  Podejrzenie uprowadzenia- pociąga za sobą lawinę czynności, które trzeba wykonać.

Policja pracuje wolniej. Nie robi tego medialnie. Swoich podejrzeń nie publikuje w necie- stąd mamy wrażenie, że nic nie wiedziała. A pan Rutkowski robił szum, o wszystkim informował ( dla swoich celów bycia sławnym) i stąd mamy wrażenie, że TYLKO ON pracował.
Tak uważam.
Mnie zdumiewają komentarze ekspertów na temat roli Pana Rutkowskiego.
Policja obrażona. Opowiada teraz, że od poczatku wiedziała i prowadziła działania operacyjne.
Wiedziała /policja/ i ganiała wolontariuszy po mrozie?
Nie wierzę. Pan Rutkowski wpadł na pomysł podglądania w necie kto szukał sposobu oszukania wariografu.
Pal licho jego pogoń za reklamą. Odkrył co i jak .
Obawiam się, że wyik sekcji odsłoni coś okropnego.


O Rutkowskim mozna mówić duzo ale tak na prawdę gdyby nie on to do tej pory pewnie wszyscy szukali by zywego zaginionego dziecka a matka nadal odgrywała by szopkę i " zabawę" w uprowadzenie.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
06 lutego 2012 07:43
A ja myślę, że policja sama doszłaby do wszystkiego. Po prostu działania policji są inne, mniej widowiskowe, zgodne z procedurami.

Też tak myślę. I wierzę, w to co mówią, że dążyli do tego samego, co Rutkowski, z tym że po cichu, bez rozgłosu.

Parę lat temu zaginęła moja znajoma. Wyszła z domu i zniknęła. Rodzina rozpoczęła akcję poszukiwania, może nie tak medialną, jak w tym przypadku, ale były plakaty, były komunikaty. Jej mąż rozwieszał plakaty po całym Śląsku, jeździł we wszystkie miejsca, gdzie podobno ktoś mógł ją widzieć, rodzice nawiązali kontakt z Itaką, a policja... działała, choć nikt nie wiedział, co tak naprawdę robią i niektórzy mieli wrażenie, że nie angażują się w sprawę wystarczająco. A tu nagle grom z jasnego nieba - mąż aresztowany za morderstwo.
Okazało się, że policja od początku szła tym tropem (choć sprawdzała również inne). Wreszcie przy odpowiednio prowadzonych przesłuchaniach mąż pękł i sam wskazał miejsce pochowania ciała, które notabene bez jego wskazówek raczej nie zostałoby odnalezione do dziś.

Dlatego nie wierzę w głoszoną wszem i wobec nieudolność policji i genialność Rutkowskiego. Śledczy wiedzą co robią, a że robią to bez medialnego rozgłosu, to niektórym wydaje się, że nie robią nic, bo o tym nie słychać.


Mam wciąż nadzieję, że to był nieszczęśliwy wypadek, a matka - słaba psychicznie kobieta - po prostu się przestraszyła, zaczęła kłamać, a potem się w tym wszystkim wszystkim pogubiła.

Biedna mała Madzia. Mam nadzieję, że sekcja wykaże, że nie cierpiała.
siedze, oglądam tvn24 i po prostu dostaje szału.

Prowadzący mówi że chcą temu dzieciakowi stawiać tablicę upamiętniającą. Szczerze, ręce mi opadły. Co było w nim takiego specjalnego? Czy ten dzieciak zrobił coś  takiego czego inne zabite nie zrobiły?
Niech sobie ogrodzą ten teren w którym zostało zakopane,  albo niech zrobią coś w stylu tabliczek które są przy drogach. Ale nie do cholery stawiać tablice upamiętniającą jak ludziom którzy zginęli na np.: wojnie... ( w takim wypadku może postawmy wielkie tablice tam gdzie zgineły osoby ktore miały zawał/topielcy/wisielcy/ktokolwiek)

Wczoraj z kolei doszłam do jednego wniosku. Jesteśmy narodem który jedyne co umie zrobić po jakiejś tragedii/wypadku/whatever to postawienie znicza i snucie teorii spiskowych.

Jak dla mnie to śmierć tego dzieciaka będzie kolejnym Smoleńskiem. Nikt nie wie co się na prawdę stało ale tę dziewczynę należy zmieszać z błotem.

tyle ode mnie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2012 07:46
Co to za zbrodnia doskonała skoro przyszło by ocieplenie, ciało by się zaczęło rozkładać i spacerowicze z psami by szybko znaleźli. Chyba, że liczyła, że policja podłapie wersje, że porywacze tam dziecko porzycili.
Wczoraj z kolei doszłam do jednego wniosku. Jesteśmy narodem który jedyne co umie zrobić po jakiejś tragedii/wypadku/whatever to postawienie znicza i snucie teorii spiskowych.

Jak dla mnie to śmierć tego dzieciaka będzie kolejnym Smoleńskiem. Nikt nie wie co się na prawdę stało ale tę dziewczynę należy zmieszać z błotem.

tyle ode mnie.


Niech by się nie pchała z tą mordą to telewizora i nie robiła medialnej szopki to by jej teraz nikt o nic nie podejrzewał. Nienawiść jaką wzbudziła w ludziach ma na własne życzenie tylko i wyłącznie.
No niestety.....za mocna na głowę to ona nie jest. Każde jej zachowanie o tym świadczy.  🤔
Przeczytałam co mówiła o jej zachowaniu jej teściowa. " szalała, histeryzowała kiedy chcieli ja badać wariografem do tego stopnia, że z badania zrezygnowano, a po przyjeździe do domu zupełnie na spokojnie poszła pić herbatę- widząc, że teściowa ją obserwuje".  🤔wirek: Sama teściowa przestała jej wierzyć, właśnie na skutek jej zachowań. Żeby udawać skutecznie trzeba mieć trochę oleju w głowie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2012 08:03
Z tego co gdzieś mówili, chyba w radio to ona była w konflikcie z teściami i miała problem z własną matką. Podobno obie kobiety miały duże obiekcje co do wychowywania przez nią dziecka.
Presja w mojej całej wypowiedzi chodziło mi o coś zupełnie innego.

Głównie o to że teraz z tego dzieciaka robi się męczennika narodowego. to mnie strasznie irytuje. bo takich wypadków/morderstw jest więcej tylko nie są nagłośnione.
Nie piszcie tak proszę! Nie wydawajcie wyroków zanim się czegokolwiek dowiemy! I nie powtarzajcie plot, że ktoś tam, coś tam...
Pamiętacie sprawę zgwałconej i zabitej dziewczynki 12 lat jakoś tak? W ten sposób osądzono jakiegoś rencistę, że to on. On na pewno, zwyrodnialec, wsadzono do pierdla, zrobiono mu tam łomot nie raz i nie dwa. A po jakimś czasie okazało się, że to nie on! Na wiejskiej zabawie właściwy zbrodniarz chwalił się, że siedzi za niego...
Zaraz znajdę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2012 08:07
Pewnie, że nie są nagłośnione, a ta została. Cała Polska była w gotowości, cała Polska szukała tego dziecka!
Znalezione na Onecie:

Brak obrażeń na ciele dziecka to nie jedyne wątpliwości prokuratury w tej sprawie. Zdaniem przedstawicieli katowickiej prokuratury, która prowadziła śledztwo, policja już przed akcją Krzysztofa Rutkowskiego zebrała dowody potwierdzające, że matka dziecka nie mówi prawdy. Podejrzenia w zeznaniach Katarzyny W. budziły między innymi wyciągi z logowania się z jej telefonu, które nie zgadzały się z podawaną przez matkę trasą - informuje "Rzeczpospolita".

Jak widać policja robiła swoje, tylko normalne, że po cichu...
kotlet- Zrozumiałam dlatego napisałam to co napisałam.Możesz zrozumieć że przez 10 dni cała Polska jej współczuła że ktoś ukradł jej dziecko, napadł a tu nagle okazuje się że oszukiwała ludzi bo zabiła dziecko(umyślnie lub nie) i zakopała pod gruzem. Właśnie tym różni się ta sprawa od tych wszystkich, i zwróciła naszą szczególną uwagę bo był to pierwszy przypadek w Polsce napadu na matkę z dzieckiem i kradzież dziecka bez motywu. Właśnie dlatego huczy w internecie, huczy w prasie, huczy w telewizorze i radiu i długo huczało będzie.
Presja ja rozumiem, to fakt że oszukiwała i dużo osób zaangażowało się w tę sprawę.

a co do szumu... pohuczy jeszcze 2,3 tygodnie i większość 'wojowników' o całej akcji zapomni.

Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
06 lutego 2012 08:49

Głównie o to że teraz z tego dzieciaka robi się męczennika narodowego. to mnie strasznie irytuje



No to nie oglądaj telewizji! Skoro dla martwego niemowlaka nasówa Ci się określenie 'dzieciak' to może się nad sobą zastanów- należy się jej jakiś szacunek. Tak jak juz ktoś wspomniał, ludzie się tak zachowują bo widzieli filmiki i zdjecia uśmiechniętego dziecka to teraz przeżywają. I KAŻDE DZIECKO które padnie ofiara morderstwa czy wypadku powinno być tak pożegnane (oczywiscie nie przez cała Polske, ale przez rodzine). Sama jak wieszałam plakat o poszukiwaniach Madzi na korytarzu przedszkola, a potem w sobotę go odklejałam to miałam łłzy w oczach, bo zdjęć innych dziecięcych ofiar nie publikują media, nie wiemy jak miały na imię  więc społeczeństwo ich nie opłakuje bo się z nimi nie utożsamiają, ale to nie znaczy że ich śmierć była mniej ważna niż śmierć Madzi.
Nord całkowicie się z Tobą zgadzam! kotlet każdy ma inną wrażliwość, to co dla ciebie jest jakimś, tam przypadkiem z wielu, dla innych jest wyjątkowe, cała sprawa była i jest wyjątkowa. Jeżeli tego nie widzisz to pewnie wynika to z niedojrzałości albo braku zwykłej empatii...szkoda.
A mnie strasznie irytuje fakt, że zawsze w przypadku fałszywych alarmów, czy to pożarowych, bombowych etc. zawsze nagłaśnia się, że sprawca zostanie obciążony kosztami niesłusznego postawienia na nogi służb ratunkowych. W przypadku Madzi koszty te są niebotyczne, a jeszcze nie słyszałam ani razu o tym, że kobieta zostanie tym obciążona, będzie zmuszana do odpracowywania długu lub wzięcia kredytu etc. Strasznie mnie to wkurza, że zrobiła szopkę na całą Polskę, zmarnowała setki tysięcy naszych wspólnych pieniędzy, które mogły być wykorzystane na inne, na prawdę zaginione dziecko, lub na refundację operacji jakiegoś dzieciaka za granicą (swoją drogą, Nord, nie wiem co chcesz od słowa "dzieciak"? Mi się kojarzy bardzo rodzicielsko). I że nigdy tych pieniędzy nikomu nie zwróci, bo jeśli pójdzie do więzienia, to nie ma tam przymusowej pracy (chyba? a szkoda...), jeśli pójdzie do psychiatryka to tym bardziej... Będzie jeszcze utrzymywana za nasze podatki. Bardzo ubolewam nad faktem, że nie ma w Polsce możliwości skazania na przymusowe prace do czasu odrobienia całości długu z nawiązką.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się