Dziewczyny, czy nie wydaje się Wam, że podczas wyprzedaży niektóre sklepy robią nas często w konia? Bo ja się dzisiaj poczułam lekko oszukana. Kupiłam spodnie w Bershce przecenione na 44,90 zł. Kiedy wróciłam do domu zauważyłam na metce 4 naklejki z cenami, więc od razu z ciekawości zaczęłam zdrapywać. Cena pierwotna to 79,90 zł. Na niej była naklejka z 59,90 zł. Niżej była naklejka z moją ceną 44,90 zł, a pod nią 34,90 zł. 🤔 Niby tylko 10 zł, ale poczułam się trochę zniesmaczona. Wiem, że na wyprzedażach czasami różne cuda się zdarzają, słyszałam też i o takich, które dzisiaj mi się przytrafiły. Zastanawiam się na ile jest to nagminne.
Poniżej fotka metki z cenami. Mało wyraźna, bo robiłam komórką, ale coś tam widać 😉