Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kamkaz - gratulacje!!!
Karina7 - ja urodziłam miesiąc przed 19 urodzinami i powiem Ci, że dziecko to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Dzięki córce nie osiągnęłabym tyle co mam teraz, a mam poukładane życie, stałą pracę, skończone studia mgr i własny dom na wsi podczas gdy moi rówieśnicy czasem nie mają nic i żyją z rodzicami, nie pracując nawet. Dziecko daje olbrzymią motywację do działania 🙂

udorka to Ty młodziutka strasznie jesteś 😉

Karina dziewczyny dobrze Ci radzą. Ja życzę powodzenia. Kazań prawić Ci nie będę. Pamiętaj tylko że teraz nie jesteś sama :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 lutego 2012 13:50
Ja też myślałam, że udorka jest starsza. A to niespodzianka 😉

Natchniuza, kamkaz - GRATULACJE!
udorka Nie wiedziałam/zapomniała?/umknęło mojej uwadze, że urodziłaś tak wcześnie. Dobrze wiedzieć. Myślałaś o drugim dziecku już wcześniej? Szczerze mówiąc mnie powstrzymują jedynie finanse...
🙂 w listopadzie skończyłam 25 lat.
Jeśli chodzi o drugie dziecko to mąż zawsze chciał, ja nie chciałam, dopiero na początku tamtego roku powoli zatęskniłam za pieluchami, kolkami i innymi tego typu urokami 😀
Atea - właśnie też głównie martwiły mnie finanse, ale chciałabym kiedyś zmienić pracę ( właśnie na lepiej płatną ) więc pomyślałam, że teraz albo nigdy, bo jak zmienię pracę to źle będzie wyglądało zajście w ciążę po kilku latach. Cóż, kupiliśmy dom na kredyt, więc jak zachodziłam w ciążę pieniądze były, teraz licho 😉 więc na to nie ma co patrzeć bo zawsze może być lepiej lub gorzej.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 lutego 2012 14:49
Łe, to ja się czuję staro 😉
Łe, ja też 😎
Ale ja też :P na pewno nie na 25 ale cóż, life is brutal.
No to która teraz się rozpakowuje? 😀


Z tego co kojarzę: Horciakowa, Udorka i ja 🙂

Udorka- sporo prawdy w tym co mówisz. Ja w czerwcu skończyłam 25 i podejrzewam, że gdyby nie ciąża to nadal "stałabym w miejscu".
Działo się raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle bez konkretów. Przyszedł Szkrabik to i mobilizacja inna, inne podejście i entuzjazm 🙂
RaDag - Ty chyba wcześniej niż ja 🙂
Jeszcze Magdalena gdzieś po drodze.

Jak ja już bym chciała..... im bliżej tym cierpliwości mniej.
No, mnie gin powiedział, że najpóźniej 23. Ale zobaczymy jak Szkraby zadecydują 😉
Ja sobie myślałam, że tu większość to starsze babki 😉 - nie tłuczcie, nie tłuczcie, starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki  😁 A tu się okazuje, że my wszystkie prawie równe wiekiem 🙂 Ja do 25 dobiję w maju.
Jeszcze Magdalena gdzieś po drodze.
Magdalena na 11 marca 
starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki
ja po  😁


Karina7 - jesteś?
kosteczka Ty jesteś moim idolem, mi się marzą takie szkraby w takich odstępach czasowych i to trzy... Do tego Twój pierworodny to też Franciszek 😉

udorka No właśnie gdyby chodziło o samo utrzymanie dziecka to bym się pewnie zdecydowała, ale gdy zaszłam w ciążę to wydaliśmy wszystkie oszczędności na zrobienie na szybko małego mieszkanka, ślub z chrzcinami itd. Po prostu nie mam miejsca na drugiego bobasa, więc będę musiała poczekać kilka lat. Bo mamy w planach budowę domu (przy okazji budowy stajni i hali :tanczacalinka🙂 więc sama rozumiesz, że fundusze muszę uzbierać 😉

Życzę szybkich i przyjemnych porodów!

starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki
ja po   😁



Ja też 😉
Drogie re voltowiczki 🙂
Bardzo podniosłyście mnie na duchu🙂uff na prawdę nie wiecie jak to jest od kogoś tyle rzeczy usłyszeć które pomogą jakoś sie podnieść a  nie złamać.
Więc tak wspólnie z  chłopakiem postanowiliśmy,że jakoś musimy dać rade.Sytuację mam taką,że on kończy w tym roku szkołę,podchodzi do matury.Pracuje w  warsztacie samochodowym na podwórku,który ma wraz  ze swoim tatą.U mnie sytuacja rodzina jest kiepska mnie i moją młodsza siostrę utrzymuje mama i dom też,więc od mamy nie mam jak wymagać.Mój ojciec nawet alimentów nie płaci na mnie ani moją siostrę.Sprawy toczą się w  sądzie,np na kwiecień mam sprawę o zaległe alimenty na mnie i siostrę... 😵

Mój dziadek prowadzi sklep spożywczy,więc mógł by mnie zatrudnić.W jakim okresie powinien mnie zatrudnić bym mogła się ubiegać o ten urlop macierzyński?
Ze szkołą sobie musze jakoś poradzi chodzę do technikum Hodowli koni,dopiero w następnym roku piszę maturę.Postaram się zaliczyć ten rok jeśli będę mogła jakoś wcześniej.
Nie wiem jeszcze jak mamie o wszystkim powiedzieć,dodam że moja mama jest dość nerwowa gdyż mam sporo problemów.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
12 lutego 2012 17:56
[quote author=Magdalena link=topic=74.msg1300379#msg1300379 date=1329066691]

starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki
ja po   😁



Ja też 😉
[/quote]
Matko, ale jestem stara  😁 Ja też po 30tce!!
karina7 Ja poszłam do mamy z moim (wtedy jeszcze) chłopakiem w dzień naszej trzeciej rocznicy bycia w związku.'Mój luby' miał dla niej kwiaty, byliśmy ładnie ubrani, uśmiechnięci i staraliśmy się wyglądać na spokojnych. Macie plany wziąć ślub? Jesteście obydwoje bardzo młodzi więc może nie, ale jeśli tak to dobrze działa numer, który my zrobiliśmy 😉 Najpierw 'mój luby' spytał się mamy, czy zgadza się na oświadczyny. Ona oczywiście się popłakała ze szczęścia. Potem dodaliśmy, że mamy taki 'mały' powód do zaręczyn i już wszystko wiedziała. Moja mama się bardzo cieszyła.

Z moim ojcem zrobiliśmy tak samo (rodzice są rozwiedzeni). On przyjął to trochę gorzej, po prostu stał cicho, a dzień później zadzwonił do mnie z uroczym tekstem "Możesz powtórzyć co wczoraj mi mówiłaś? Usłyszałem tylko, że jesteś w ciąży, a dalej nie pamiętam". Teraz jest zadowolonym dziadkiem (choć nadal nie wierzy, że dziadkiem, choć od mojego brata, mógłby się spodziewać już kilka lat 😉)

Przede wszystkim przemyśl wszystko. Mama na pewno będzie w szoku i będzie jej ciężko, ale musisz pokazać, że dasz radę i jesteś odpowiedzialna. Powiedz jej co zaplanowałaś, jak widzisz waszą przyszłość. To ją uspokoi. I radzę Ci - zrób to jak najszybciej. Spadnie Ci wielki kamlot z serca.
Atea, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, fajnie wiedzieć, że większość (za wyjątkiem mojej mamy  :hihi🙂 uważa tróję rok po roku za dobry pomysł. Mojego pierworodnego nazwałam Franciszek z trzech powodów: 1) mój dziadek - Franciszek, 2) męża dziadek - Franciszek, 3) mój chrzestny - Franciszek. W związku z tym Franciszki zawsze były bliskimi mi osobami. Więc czemu i syna tak nie nazwać?

Muffinka, Magdalena, AleksandraAlicja  , ale starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki, to chyba również te bardzo blisko trzydziestki, tylko że w drugą stronę 😉

Karina7, większość ciężarnych nastolatek wiele by dała za to, żeby być na Twoim miejscu jeżeli chodzi o podejście i "ustawienie" ojca dziecka.
Nawet jeżeli Twoja mama będzie na początku podchodzić z dystansem do Twojej ciąży, to zobaczysz, po porodzie, kiedy zobaczy i weźmie w ręce wnuka, to z pewnością serce jej zmięknie.
Jest też wielką racją to, co mówi Atea, nie zwlekaj z powiadomieniem o wszystkim swojej mamy. Widzę po swojej, że jest bardziej zła, jeżeli powiem jej o wszystkim późno niż uprzedzę od razu. Poza tym, mamy mają to do siebie, że lubią dowiadywać się pierwsze o wszystkich "nowościach" dotyczących swojego dziecka, niż otrzymywać wiadomości z drugiej ręki.
Moja mama zabezpieczyła mi trochę przyszłość,opłacała mi takie ubezpiecznie że jak skończę 25 lat dostane 50 tysięcy złotych.
Bądź jeśli wcześniej wyjdę za mąż to na dzień dzisiejszy dostała bym 34 tysiące..myślę że jak nie będzie innego wyjścia to z tego skorzystamy.
Mój chłopak ma 19 lat i co najważniejsze dla mnie w tej sytuacji to,to że mnie samej z tym nie zostawia.
Boje się reakcji swojej rodziny,otoczenia że będą mnie wytykać..
Jeszcze Magdalena gdzieś po drodze.
Magdalena na 11 marca 



To ja na 12.
Właśnie się zorientowałam, że bardzo nie chciałabym urodzić 29 lutego 🙂 ( ten Fenoterol nic mi nie daje )
Karina7, nie przejmuj się ludźmi. Noś wysoko głowę i patrz im prosto w oczy. Atea tu fajnie opisała jedną swoją sytuację z okresu ciąży.
Niestety nastoletnie mamy budzą zainteresowanie i głupie komentarze. Ale przecież takim zachowaniem nie trzeba się przejmować.
[quote author=Magdalena link=topic=74.msg1300379#msg1300379 date=1329066691]
Jeszcze Magdalena gdzieś po drodze.
Magdalena na 11 marca 



To ja na 12.
Właśnie się zorientowałam, że bardzo nie chciałabym urodzić 29 lutego 🙂 ( ten Fenoterol nic mi nie daje )
[/quote]

Ja teuretycznie miałam na 6, ale teraz jest nowy ze względu na wielkość i rozwój Szkraba- 23 najpóźniej.
Ja się śmiałam, że znając nas z mężem- to na pewno będzie 29 😉
Wolałabym tą datę niż 14 =/ (ur. teściowej między innymi)
No zobaczymy 🙂

A teraz wyglądamy sobie tak słoniowato
Nieco umęczone i mało wyjściowo, ale poglądowo jest 😉
RaDag Pięknie! Widać, że poród już blisko, bo ciało zatrzymuje wodę. U mnie to były jakieś dwa tygodnie przed porodem.  Więc do dzieła!

Karina7 - masz spoko faceta. Mam nadzieję, że nie pęknie.

RaDag - fajny balonik 😉
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
12 lutego 2012 18:44
Jeśli te z Was które są przed 30tką twierdzą, że są stare, to ja powinnam się w takim razie bratać z dinozaurami.  😂

Karina7, cieszę się bardzo, na to co przeczytałam. I tak trzymaj. Na pocieszenie powiem Ci, ze będąc jedynaczką zostałam zostawiona na lodzie i przez matkę, i przez reszte rodziny. Dziecko było zaplanowane, a po informacji osobnikowi z marsa o tym, ze jestem w ciaży zaproponowałmi zebym sie wyskrobała. Do dziś nie zobaczyłam złotówki tytułem wydatków na utrzymanie dziecka. A i tak daję radę. Jak moja córka miała 5 miesięcy, poszłam na studia, żeby się przekwalifikować. Teraz jestem na 4tym roku. Pracuję, studiuję dziennie, i jakoś żyję. A nawet jak mi gorzej czasem, to Anastazja mnie pociesza. Zmywa ze mną, pierze, sprząta, karmi zwierzaki, śpi, przytula i czasem wyciera mi łzy.

cisawa , to w takim razie może zmień nick na cisawozaurus  😁
👍 dla Ciebie kobieto, za wielką dzielność pomimo tego, że los Cię bardzo niefajnie doświadczył!!!

RaDag, może i umęczona, ale pociesz się tym, że jeszcze trochę, brzuszek (z resztą całkiem okazały i cudny w swej wielkości) niedługo odpadnie, a Szkrabiątko będzie w reszcie z Tobą. No i jak na moje oko to już dość nisko go masz.

Muffinka, Magdalena, AleksandraAlicja  , ale starsze w sensie baaardzo blisko trzydziestki, to chyba również te bardzo blisko trzydziestki, tylko że w drugą stronę 😉

no jasne! Ale nas zagięłaś!!!

Karina, już się przyznałam, ile mam lat - więc pewnie z Twojego punktu widzenia też należę do kategorii dinozaury  😉 I też pewnie z tego powodu będzie mi trudno postawić się w Twojej sytuacji.
Każdej z nas zdarzają się trudniejsze momenty - ciąża to czas burzy hormonów, dużo kobiet ma huśtawkę nastrojów. Nie załamuj się tym - przechodzi, a potem zazwyczaj dostaje się kopa energetycznego. Pogadaj o tym z Twoim facetem, niech wie, że jak będziesz na niego warczeć to nie dlatego, że on jest do bani - tylko masz po prostu gorszy dzień, a jutro Ci przejdzie. Będzie mu łatwiej  😉

Super, że Twój facet jest odpowiedzialny - nie będziesz sama. Teraz i potem, jak urodzisz - on pewnie będzie zajmował się głównie pracą, żeby Was utrzymać. Będziesz dużo czasu (całe dnie) spędzać z dzieckiem - ważne, żebyś nie została wtedy sama. Jeżeli Twoja rodzina może różnie reagować, to fajnie by było, gdybyś już teraz poszukała sobie kogoś, kto Cię będzie wtedy wspierał, na pewno są jakieś "grupy wsparcia" dla młodych mam, czy też po prostu mam.

Piszę to ze swojego doświadczenia - moje (nasze) życie po urodzeniu Julki obróciło się o 180 stopni - zmieniło się na lepsze, ale jednak dostałam coś innego niż to, do czego się przyzwyczaiłam przez kawał czasu. Przyznam, że mnie to mocno zaskoczyło - niektóre kobiety średnio znoszą konieczność "siedzenia w domu". Moje dziecko jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało, za miesiąc rodzę drugie  😀, oboje zaplanowani, wszystko "poustawiane" pod dzieci - a jednak, zmiana mnie zaskoczyła. To bardzo ważne, żeby mieć wtedy kogoś, poza mężem czy chłopakiem, kogoś mądrego, z kim będziesz mogła pogadać. I fajnie też mieć poza dziećmi jeszcze coś - konie, pasję, cokolwiek. Nie będziesz wtedy miała poczucia, że dziecko Ci coś zabrało.

Kończę przynudzać i trzymam za Was kciuki  😉

No i witamy serdecznie w wątku  😀


cisawozaurus...  👍
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
12 lutego 2012 19:18
Kopyciak, niestety jeszcze nie :/
kamkaz, gratki  💃 Ile Olaf ma teraz? Pytam, bo suwaczek trochę wprowadza w błąd, prawda?
Karina7, dziewczyny dobrze prawią. Ja w sumie nic więcej nie dodam, życzę tylko powodzenia  :kwiatek:

Również dołączam do tych po trzydziestce, ale jeszcze tak bardzo mało po 😉

Ja mam termin na 24.02, a jak wyjdzie to zobaczymy, bo gin przebąkiwała o 02.03 Też bym nie chciała rodzić 29-tego

RaDag, pocieszę Cię - wyglądam bardzo podobnie 🙂 A brzusio masz już niziutko, więc pewnie niedługo, niedługo Szkrab będzie z Tobą.
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
12 lutego 2012 19:21
Dzięki, dzięki, ale na prawdę nie ma tu żadnej chęci zbierania podziwów. Każdy z nasz ma swój wlasny krzyż. Przechodzimy codziennie ulicami mijając setki ludzi, nie wiedząc o tym, z czym oni walczą,  jak ich życie doświadcza. Ja dziękuję losowi, że mam Anastazję, bo dla kobiety to jest najważniejsze na świecie. Żaden facet, żadna miłość nie dorasta do pięt miłości matki do dziecka. Codziennie patrzac na moje jestem wdzięczna losowi, że ona jest zdrowa, że ma dwie ręce, dwie nogi, widzi, słyszy, chodzi śmieje się, złości -  dobrze sie rozwija, że ja też mam wszystko na swoim miescu i mogę pracować i rozwijać sie zawodowo i intelektualnie. Są tacy, którzy chcieliby być na moim miejscu, albo na miejscu choćby Kariny.

Ważne, żeby, jak Cię życie przyprze do muru, widzieć swoje cele i patrzeć na horyzont, a nie w błoto pod nogami. I robić wszystko dla siebie a nie na przekór wszystkim. Nie rezygnować z siebie i swojego zycia. To nieprawda, że naważniesze jest dziecko. Ono jest tak samo ważne jak matka. Jeśli ona będiz eszcześliwa i tylko wtedy, to dizecko  ma szanse na szczeście.

edit: gdzie się zmienia , ale dokładnie, nicka?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się