Kącik Rekreanta cz. V (rok 2012)

Pogoda masakra, do konia nie jadę, żal mi ryzykować stłuczki 😵

Skary generalnie chodzi do karuzeli i na padok. Taki stan trwa już miesiąc 😲 Ciekawe co się ze mną stanie jak wsiądę 😁

kujka, :/ niefajnie, szczególnie że wczoraj po tym lajtowym tygodniu kary nagle zmienił ekspresję ruchu i próbował się zabrać ze mną 😉 hihi

efka, "zmienil ekspresje ruchu" - jak pieknie to ujelas!

a co u Krzysia? leniuchuje?


zen, a w taka pogode konie tez chodza w waszej otwartej karuzeli?

Kujka dzisiaj pewnie nie poszły, ale zazwyczaj stajenni wyłapują moment kiedy nie pada. W mrozy chodziły

Hala odmarza, więc jest szansa na powrót do normalnych treningów. Kłus po ścianach śmiertelnie Agra nudzi  😁

kujka, Krzysio leniuchuje, padokuje się i karuzeluje 🙂

A my z Nadżafową dziś się do stajni wybieramy, ciekawe na którą dojedziemy przez zadupia około Dawidowe 😁

juliadna Przepiękny  😍

Uff to ulżyło mi,że nie tylko u  mnie przerwa w pracy, halę niby mamy,ale potwornie się kurzy.
Widzę,że u niektórych problemy z dojazdem, daleko macie do stajni?

Niby bardzo daleko nie jest, półgodziny normalnie jadę. Ale w taką pogodę, przez kawał spory Krakowskiej i Raszyna kawałek, a potem przez pola, drogi pewnie nie odśnieżone...

tinkerbell, o ile dobrze pamietam to 36 km w 1 strone.

a Ty gdzie stoisz?

Ja mam jakieś 50m 😀 dziś był pan kowal, koń był przerażony ale szybko się rozluźnił i oddał "stopy" w dobre ręce. Na dworze zdecydowanie mu się dziś nie podobało, od razu zawrócił do stajni ;p

NatHuragana
50m, ale fajnie tak blisko, zawsze można podskoczyć, chociaż ja też nie mogę narzekać.

kujka Stoję w Kozienicach, do stajni mam 2km.

Ech, zima, zima, zima... Widzę, ze nie tylko mój koń ma przymusowe wakacje od pracy. Ale humor mu dopisuje jak dawno, więc co mi tam...

"Welcome to my crib!"



Tak się prezentuje po ponad miesiącu pracy żadnej lub ultra lekkiej. Resztki "szeroko pojętych mięśni" z zadu spłynęły do brzucha 😂, futro kilkucentymetrowe



i na pastwisku, pogaduchy z ulubionym kolegą Bonim i lokalną divą Kometą. Proszę podziwiać brody 😜

Forta, hala odmarza? Super! Can't wait (Duszko pewnie też, bo mu odbija palma juz konkretnie)

Efka zazdroszczę luzaka 🙂 Fajnie, że A. z Tobą jeździ do stajni czasem 😉

maleństwo, Łoś ma brodę jak nasze kozo-kucyki 😁 😁

No, w końcu dobra wiadomość z tą naszą halą 😅

maleństwo, teraz to prawdziwy Pan Łoś :kwiatek:

ash, no do kozy to jeszcze go nikt nie porównywał :p Nie cierpię tej długiej sierści, ale broda jest taka pocieszna w sumie

zen - prawdziwy, bo ma brodę, czy co? Prawdziwy był rok temu, jak miał "poroże" z rękawiczek 😀

Tylko na bebzol patrzeć nie mogę, no jakby piłkę połknął...

maleństwo Brzuch teraz u mojej jeszcze większy, Jezu musimy się wziąć do pracy.

maleństwo, tak mi się skojarzyło, bo mamy w stajni kozy i małe białe kucyki i teraz w zimę przez te brody wyglądają identycznie 😁
Rok temu Kary pobił rekord - włosy pod brzuszyskiem miał 7cm 🤔 🤔

No myślę, ze Łosiowe włochy też gdzieś tyle mają, zwłaszcza te żółte pod brzuszkiem i... z tyłu przednich nóg. Potem na wiosnę tak obleśnie wyłażą 🙂 No ale nie mam wyboru, jak tylko pokochać. Golić nie ma sensu, zresztą wymagałoby to pewnie z 4 głupich jasiów...

maleństwo Ale masz włochacza! Jak wiatr wieje, to pewnie mu sierść tak faluje 😁

Ja dziś zauważyłam, że moja ogolona konina zaczyna linieć. Tam gdzie nie była ogolona, to te najdłuższe włosy już prawie wszystkie wypadły  👀

Słuchaj, jemu pod brzuchem to do maja powiewa 😀 On całymi latami mało zarastał, ale od jakichś dwóch pokrywa się takim mamutem - chyba w reakcji na postawienie w zimniejszej stajni i dłuższe padokowanie.
U nas prawie wszystkie mają takie futro.

Jak dużo czasu na padoku spędzają, to nic dziwnego 🙂 Moja na brodzie zawsze miała takie 10 cm włosy. Teraz ogolona, ale broda tradycyjnie została kozia.

Ja chciałam Wam pokazać, co dziś zastałam jak, jak wróciłam na chwilę do swojej szafki  😂

jeju dziewczyny przez was mam wyrzuty sumienia :/ Moje koniska też leniuchują (tylko lonża lub puszczam luzem po hali), ale mamy gdzie jeździć, tylko mnie lenistwo ogarnęło 🙁 Jakoś nie mam motywacji. Niech mnie ktoś kopnie w zad, żebym zaczęła jeździć, bo tak to będę przekładać z dnia na dzień.

Sivens
Hahaha, oj skąd ja to znam,cieszę się,że nie tylko ja choruję na lenia.
Odkładałam jazdę bo zimno, a teraz chora jestem i mi się zachciało jeździć.
Mi się w ogóle z domu nie chcę wychodzić, siedzę i czekam aż wiosna przyjdzie.

Spadłam dziś z konia na głowę  🙄
Bello jak zwykle w kentrze brykał (zawsze to wysiadywałam).
Nie wiem co się stało dokładnie, ale po bryku chyba przystopował nagle (bo konie przed nim zwolniły czy odskoczyły) i chyba poprawił kolejnym wyskokiem.
Spadłam wprawdzie na miękkie podłoże ale bezpośrednio na głowę- lewą strona czoła.
Kask (styropianowa pieczarka) rozwarstwił się (gumka od gogli trzymała go tylko w jenym kawałku) a okolica daszka jest wgięta.
Słyszałam jak chrupotnęło (myślałam że to w głowie) aż zadzwoniło.
Tomografia nie wykazała na szczęście nic złego. Mam guza i boli mnie głowa. Może być lekkie wstrząśnienie mózgu, bo miałam mdłości i uczucie senności.
W takich chwilach człowiek zdaje sobie sprawę jakie to wszystko niebezpieczne  🤔
Póki co zimne okłady, tabletki przeciwbólowe i odpoczynek.

Koniki...

Kurczę, Tristia... Weź Ty się nie pozabijaj. Ja wiem, że praca fajna, ale ja bym miała już niezłego cykora...
Mój pierwszy koń też kiedyś mną tak trzepnął o ziemię, że poszedł kask. Mój tata miał niezłego stresa i też zawiózł mnie do lekarza, mama do dziś nie wie 😉

Tristia Z tego co czytam, to ostatnio masz pecha upadkowego 🙁 Dobrze, że w ogóle miałaś ten kask na głowie! Odpoczywaj i uważaj na siebie 🙂

Maleństwo, Domcia406-  :kwiatek: Zdrowie jest najważniejsze.

Te konie/ ta jazda to co innego niż jazda na swoim koniu (ze swojego konia-w przeciągu 4,5 roku- spadłam jeden jedyny raz).
Kaski i kamizelki nosimy obowiązkowo i ja bym inaczej nie wsiadła nawet na chwilę.
Praca fajna. Bardzo się cieszę, że mam taką możliwość, że poznałam to wszystko. Na pewno nauczyłam się czegoś.

A cykora mam już dużego  😡
Zmykam teraz opoczywać 😉

Pozdrawiam cały KR  😅

Tristia, coś Cię pech prześladuje...
Ja ostatnio jeździłam na moim małym wyścigowym brykaczku, po czym wywaliłam się na lodzie przed stajnią 😂...Bandos świadkiem...Do tej pory mam siniaki...Niebezpieczne te konie  😁 😉

kujka, nie było tak źle, dopiero wracałam lekko licząc godzinę, normalnie trasa na 30min. Nawet śnieg się udeptał i uklepał na tyle, że zamiast robotać wyszliśmy pobiegać na dworzu kwadransik 🙂

domcia406, ale kocio, nic tylko całować 😍

Tristia, o rany, uważaj na siebie bardziej, mam nadzieję że będzie ok i rozumek Ci nie wypłynie 😉

Ubłagałam o kilka zdjęć koleżankę 🙂