Jak dbać o końskie nogi?

Smierdzaca stajnia denatem czy absorbina to prawie jedno i to samo.. sa gorsze cholerstwa... I nie przesadzajmy ,m jak sie nie rozleje to  wywietrzeje.. Tak samo jak dziegiec czy cos innego...

Czesto wraca sie do starych metod ktore byly o niebo skuteczniejsze, niz te nowe ulepszone.. ale raczej tylko cena...

A absorbiny obecnie dostepnej to bym tak nie wychwalala... bo to sam syf sie zrobil i nic wspolnego z leczeniem juz  powoli nie ma... wypala, i odparza..

Juz lepsze termaflex.
Pewnie masz racje. 😉
Ja nie znosze zapachu dziegciu / denaturatu i takich tam. Zreszta nie wiem. Jakos bardziej przekonuje mnie cos stworzone w okreslonym celu niz cos w czym odkryto, ze ma takie a nie inne wlasciwosci, wiec w sumie w tym przypadku zadziala. Moze jestem dziwna.
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 grudnia 2008 23:25
Juz lepsze termaflex.

o właśnie! przypomniałaś mi 🙂
ktoś mnie pytał gdzie można kupić Thermaflex - znalazłam go tutaj



Jakos bardziej przekonuje mnie cos stworzone w okreslonym celu niz cos w czym odkryto, ze ma takie a nie inne wlasciwosci, wiec w sumie w tym przypadku zadziala.
hmm... to calkiem niezlej ilosci "ludzkich" lekow i specyfikow nie powinnas lubić 😉

BTW karteczki post-it wynalazł człowiek próbujący wynaleźć ultramocny klej do wszystkiego - to, że ten post-it'owy super słaby klej wynaleziono tylko z przypadku i w zupełnie innym celu, chyba nie umniejsza jego właściwości i przydatności? 😉
No dobra, tu mnie macie. Zakrecilam sie.
darolga   L'amore è cieco
27 grudnia 2008 23:34
A absorbiny obecnie dostepnej to bym tak nie wychwalala... bo to sam syf sie zrobil i nic wspolnego z leczeniem juz  powoli nie ma... wypala, i odparza..


Możesz rozwinąć? Ładnie proszę  :kwiatek:
caroline
ja, dzięki wielkie  :kwiatek:
na to można zawijać owijki/zakładać ochraniacze stajenne?
Ja na swoich koniach zauwazylam tylko ze nie dziala jak kiedys. Stad przerzucilam sie na termaflex.

Ale jutro dopisze  jeszcze bo ucieklo mi z glowy slowo.. ktorym moj kolega okresla jak zmienila sie absorbina.

Ogolnie produkty tej firmy bardzo chwale.. ale sama absorbina wcierka juz niestety upadla na jakosci. Tylko smierdzi mocno , aniestety nie dziala
tez nacierałam denaturatem
i spirytusem z woreczka 😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
28 grudnia 2008 15:51
caroline
ja, dzięki wielkie  :kwiatek:
na to można zawijać owijki/zakładać ochraniacze stajenne?

prosze 🙂

zawijac - zgodnie z instrukcja na tyle opakowania - czyli jesli wcierka byla intensywnie wcierana, to nie, jesli tylko lekko wcierana - mozna.
ja uzywalam thermaflexu w żelu - wcieralam bardzo delikatnie i zawijałam. moim zdaniem sprawdzil sie w 100%, konskie nogi w doskonałym stanie 🙂
A ja mam pytanie. Mój koniur zarobił kopniaka na padoku, na przedramieniu. Rana została zdezynfekowana, ale jest niewielka opuchlizna - co polecacie?
asior   -nothing but eventing-
05 lutego 2009 19:35
Jak swieze kopniecie, to mozna glinke chlodzaca nalozyc, omijajac rane.
Ada   harder. better. faster. stronger.
05 lutego 2009 22:49
A jeżeli nałożenie glinki czy wcierka by odpadała to można zawsze wodą schłodzić.
Daaawno temu zadałam pytanie, nikt nie odpowiedział, więc ponawiam 😉
To ja mam pytanie... jak dbać o nogi konia który miał lekkie problemy ze ścięgnem? Pytam o kwestię pielęgnacji, jeśli chodzi o użytkowanie konia po kontuzji ścięgna to mniej więcej wiem co robić 😉
Chłodzić przede wszystkim, szprycą, lodem itd
a co w przypadku opuchlizny powstałej na jednej [konkretnie tylnej] nodze, która to opuchlizna wynikła najprawdopodobniej z harców na padoku? Koń nie kuleje, ma dużo energii, bryka, biega ale.... noga spuchnięta. Obstawiam, że się musiał o coś uderzyć [np. kopnąć w ogrodzenie].
Jak dbać o nogi konia 5 latka?

Do tej pory nic nie robiłam ale zauwazyłam ze na tylnych nogach zaczęły mu się robic opoje i nie wiem co zrobić...
delta   Truth begins in lies.
09 lutego 2009 08:32
Jak dbać o nogi konia 5 latka?

Do tej pory nic nie robiłam ale zauwazyłam ze na tylnych nogach zaczęły mu się robic opoje i nie wiem co zrobić...


Po cięższej jeździe kiedy robią się opoje bym chłodziła, po za tym nic więcej - a przy okazji poprosiłabym weta aby spojrzał. 
A ja o Absorbinie nie dam nic zlego powiedziec. ZDla mnie wcierka bardzo bobra nidgy mi sie nie zdazylo zeby wypalila siersc czy cos takiego. Dziala w 100 % tak jak powinna. A pozatym wet uprzedzal ze jak sie wciera  mocno to nie zawijac bo u ras szlechetnych moze powodowac lekkie popalenie skory. Ja jak najbardziej jestem za Absorbina. Oczywiscie nie mozna traktowac jej jako zlotego srodka na wszystko ale na duzo rzeczy tak!!!
((mam nadzieje ze to pasuje do tego watku...))

moj kon ma wlasnie chyba juz n-ta konuzje sciegien 😕 ;
w przyszlym tygodniu jedziemy do kliniki i zostana one ostrzykniete komorkami macierzystymi ze szpiku kostnego. to podobno daje bardzo dobre efekty w zrastaniu sie sciegien.

spotkal sie juz moze ktos z was z leczeniem sciegien w taki sposob? jesli tak to jakie to dawalo efekty?
A ja mam takie pytanie.Mój 2,5 letni puchacz ma na stawie pęcinowym  dość dużą gulę z blizną. Jak był mały to gdzieś wsadził tą nogę i tak zostało. Zastanawiam się czy można (i czym) spowodować zmniejszenie tego obrzęku?  🤔 Na początku myślałam,że to nakostniak, ale jednak nie.Ewidentna brzydka blizna w niczym nie przeszkadzająca.
Yasmine jeśli to jest bardzo stare, może być ciężko cokolwiek zadziałać. Mój koń też ma bliznę z czasów źrebięcych. Sprawa nie do odkręcenia już. Ja bym pokazała to wetowi, niech się wypowie, czy można coś z tym zrobić. Tak na odległość ciężko coś powiedzieć, bo blizny / pozostałości po urazach bywają różne.

Wet powiedział: nie przeszkadza to nie ruszać  👀 Ale to jest tak nieestetyczne...no i boję się,że jak później młody będzie w treningu to czy walnie czy coś to przecież to jest narażone na rozwalenie...Chyba,żeby zawsze nakładać ochraniacze czy coś... On ma to ponoć już ponad 2 lata.Nie boli, nie przeszkadza i jest miękkie.Ale jak patrząc na ludzkie pozostałośći to smarują jakimiś specyfikami i to się troszkę wchłania...nie całkowicie ale jednak. I tak wertuję internet w poszukiwaniu czegoś co by się nadawało. Droga dedukcji wymyśliłam,że może wcierać coś rozgrzewającego..wtedy to powinno się troszkę rozejść.Tylko czy się nie zaszkodzi  🤔
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
07 marca 2009 12:32
pytanie do Was (bardzo istotne dla mnie)...
czy ktos z Was spotkal sie z takim urazem nóg, że koń nie utykal i nie miał bolesnosci, a uraz okazal sie czyms powaznym, co by rzutowalo na przyszlosc?

jedynym objawem jest obrzęk (przednia noga), ktory pierwotnie wystapil od stawu pecinowego do stawu nadgarstkowego w tylniej czesci nogi. Kon nie kulal, 3 dni stania, wcierki z absorbiny i obrzek sie nie zmniejszal praktycznie. Przyjechal wet., zrobil USG ścięgien - stwierdzil, ze sciegna ok, ale pojawil sie krwiak i stąd opuchlizna. Zastrzyk przeciwzapalny, jakies proszki (nie pamietam niestety nazwy) przez kilka dni, absorbina i rivanol. Obrzęk sie zmniejszyl, ale nadal noga rozni się od tej zdrowej. Wet. po tygodniu wezwany drugi raz. Niby mowi, ze by sie tym nie przejmowal i ze to prawdopodobnie juz jej zostanie, ale tydzien kolejny ma stać.

Nie wiem, o co chodzi... Teraz obrzęk jest tylko do polowy nadpęcia (mniej wiecej) - podobno to kwestia tego, ze tam sie jakas zyla "wysunela" bardziej na zewnatrz. weterynarz mowi niby, żeby sie nie przejmowac, ale ja sie i tak martwie, bo skoro ta zyla nie chce wrocic na swoje miejsce, to cos musi je jej zajmowac... Skąd takie zachowanie??

bardzo Was prosze, powiedzcie mi, czy ktos mial podobna sytuacje i czym to sie skonczylo. Poza tym czy przy jakimkolwiek powazniejszym urazie nog jest mozliwe to, ze kon NIE UTYKA i NIE REAGUJE na ucisk??

Czy to moze miec jakis zwiazek np. z torebka stawową? Jak wyglada sprawa z bolesnością w tego typu urazach?
jako że macie większe doświadczenie mam kilka pytań
wet kazał po każdej jeździe wieczorem robić wcierkę i zawijać, jak nie ma jazdy to tylko zawinąć
i sie zastanawiam:
czy jak jeźdżę wieczorem, to mogę od razu po treningu zrobić wcierkę i zawinąć (potem nie ma kto) w sumie koń po jeździe zmęczony, nogi jeszcze ciepłe...?
czy po wcierce mam myć koniowi nogi?
latem też zawijacie? czy wystarczy wetrzeć coś rozgrzewającego?
caroline   siwek złotogrzywek :)
07 marca 2009 18:29
czy jak jeźdżę wieczorem, to mogę od razu po treningu zrobić wcierkę i zawinąć (potem nie ma kto) w sumie koń po jeździe zmęczony, nogi jeszcze ciepłe...?

tez z reguly jezdze wieczorem - najpierw chłodzę (woda/ochraniacze chłodzące), potem jak nogi przeschną (na wszelki wypadek wycieram je jeszcze ręcznikiem) - zawijam.
w czasie jak nogi schną robie wszystko co mam do zrobienia - chowam sprzęt, robie zarcie na nastepny dzien, etc. Zawijanie to ostatnia rzecz jaką robię przed wyjsciem ze stajni, w sumie wychodzi mi średnio od pol godziny do godziny miedzy chłodzeniem a zawijaniem.


czy po wcierce mam myć koniowi nogi?

koniecznie!
inaczej resztki preparatu z poprzednich wcierek spowodują podrażnienie a nawet zblistrowanie skóry.

kiedy tylko się da staraj sie dawac tym nogom oddychac, raz na jakiś czas moze posmaruj czymś kojącym na skóre. i zawsze dokładnie obserwuj i obmacuj skórę zawijanych/wcieranych nóg - czy nie ma podraznien albo ranek - to sie dosc czesto zdarza czy długotrwałym codziennym wcieraniu/zawijaniu.

acha, fajną alternatywą są podkladki z owczej wełny (wycinałam z prześcieradła z owczej wełny 😉) lub owczej skórki (futerka) - skora pod nimi lepiej oddycha, działają kojąco na skórę, doskonale grzeją. Nie zakladałabym ich na wcierki.

Jesli wcieranie bedzie jeszcze dłuuuuuugo potrzebne to polecam tez rozważyc zakup podkladek back-on-track - bardzo dobrze grzeją - porównywalnie do zwyklej podkladki plus absorbina. Ja je sobie bardzo chwale (kon od miesiecy zawijany codziennie - to, że nie musze stosować codziennie "chemii" na skórę ma moim zdaniem w takim wypadku istotne znaczenie).
Te podkladki sa dosc drogie i nie wiem czy da sie je kupić bezposrednio w Polsce. Ale gdybys sie kiedys na nie natknęła to naprawde polceam rozważyć ten zakup.


latem też zawijacie? czy wystarczy wetrzeć coś rozgrzewającego?

róznie - zalezy od wszystkiego: intensywnosci treningu, pogody, kiedy bedzie nastepny trening, etc.
ja zawijałam niekiedy wieczorami - rano były zdejmowane
zamiast zawijania starałam się raczej zakładać ochraniacze stajenne - to jednak konstrukcja lużniejsza i bardziej przewiewna - też były zdejmowane rano, ale moim zdaniem były mniej ryzykowne od owijek - zwlaszcza w okresie najgorętszego lata 😉

dzięki za odp  :kwiatek:

zawijać mam codziennie,jak jeżdże to dodatkowo wcierka, jak nie jeżdżę to bez wcierki, w sumie to zazwyczaj zakładam ochraniacze stajenne, a jak idą do prania to wtedy owijki

pamiętam że pisałaś gdzieś o tych podkładkach, ile one kosztują? na jakiej zasadzie działają? same z siebie grzeją? w sumie to byłaby dobra alternatywa dla tych przeróżnych żeli, nie dość że są drogie (teraz mam abrosbinę 60zł za 350g.) to mogą podrażnić skórę

po treningu też staram się odczekać zanim zalożę ochraniacze, ale nie mam myjki żeby najpierw schłodzić, ostatnio posmarowałam chłodząco-rozgrzewającym i stajenny po jakimś czasie założył ochraniacze (dobrze?)

a co do wełnianych, to myślisz, że grzeją na tyle dobrze zeby niczego nie wcierać?(mogłabym z nich zrobić podkładki pod ochraniacze stajene) chodzi o takie zwykłe owcze futerko ? czy musi być jakieś specjalne?
Bardzo fajoskie (i wygodne w tzw. obsłudze) są ocieplacze mattesowe. Grzeją, że hej, a przy tym futro zapobiega "zaparzeniu" nogi. No i można kombinować z kolorkami 😜
paa, a jak one sie zachwuja w czyszczeniu? Pierzesz je w pralce jak mattesa? Bo w sumie fajny pomysl z futrem na nogach, ale ja bym sie troche obawiala, ze to sie szybko zniszczy, wszedzie powbija sie sloma itd.
caroline   siwek złotogrzywek :)
13 marca 2009 22:54
pamiętam że pisałaś gdzieś o tych podkładkach, ile one kosztują? na jakiej zasadzie działają? same z siebie grzeją? w sumie to byłaby dobra alternatywa dla tych przeróżnych żeli, nie dość że są drogie (teraz mam abrosbinę 60zł za 350g.) to mogą podrażnić skórę

pisałam o nich juz w [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,188.msg9590.html#msg9590]tym[/url] wątku oraz w watku o [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,2337.msg173105.html#msg173105]konskich plecach[/url]

kosztuja niestety sporo, zwlaszcza teraz - przy wysokim kursie euro. nie pamietam dokladnie ile zaplacilam za moje, miedzy 50 a 100 euro chyba.


a co do wełnianych, to myślisz, że grzeją na tyle dobrze zeby niczego nie wcierać?(mogłabym z nich zrobić podkładki pod ochraniacze stajene) chodzi o takie zwykłe owcze futerko ? czy musi być jakieś specjalne?

ja bym niczego pod nie nie wcierała. z jednej strony - szkoda je niszczyc, a z drugiej - one same daja tyle ciepla, ze w polaczeniu ze wcierkami to moze byc za duzo.

tak, zwykle owcze futerko, wydaje mi sie, ze najbezpieczniejsze będą te garbowane w taki sposob, ze mają nie powodwać alergii.
druga opcja to pościel/koc z tzw. zywej owczej wełny - czyli z welny strzyzonej. Ja tak wykorzystałam stare prześcieradło z owczej wełny 😉 też bardzo fajnei to trzyma ciepło 🙂


ale ja bym sie troche obawiala, ze to sie szybko zniszczy, wszedzie powbija sie sloma itd.

słome sie bardzo łatwo wytrzepuje, ja mam takie zwykłe futerko - nie niszczy sie jakos szczególnie ani bardzo szybko 😉
tak mi przyszło do głowy by napisac
bo pewnie częśc nie czyta na opakowaniu, absorbiny w zółtym opakowaniu jesli się wciera nie mozna zawijac!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się