Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

I jeszcze o wychowaniu tak trochę na wesoło, a trochę na poważnie  😀
http://wyborcza.pl/1,75968,10666785,Wiwat_kontakt_pupy_z_paskiem_.html


rewelacyjnie napisane.

iga - może naprawdę leć do lekarza, szpitala? Niech ustalą przyczynę, jeśli to nic groźnego (chociaż jak dla mnie brzmi strasznie groźnie), to będziesz miała spokojniejsze nerwy.

I zastanawiam się - gdyby wynaleziono szczepionkę na nowotwór - kto by się nie zaszczepił i nie podał dziecku?
chyba są już jakieś pierwsze - np. na raka szyjki macicy. Ja się nie zaszczepiłam, najskuteczniejsza dla osób poniżej 18 roku życia, a poza tym kosztowała ponad 1,5k. Trochę dużo...

A co do pneumokoków - Płock funduje wszystkim dzieciom tam zameldowanym w wieku 18-24 mies darmowe szczepienia - więc jeżeli ktoś chce zaszczepić, a nie ma strasznie daleko - można przemeldować dziecko na tę okazję.
Niby bezdech u małej może występować ponieważ ma niedobór żelaza.Niestety w Pl będę dopiero na początku kwietnia i wtedy pójdę zapytać się naszą panią doktor.Ciekawa jestem czy też to potwierdzi.Czytałam dużo o tym w necie i podobno bardzo dużo dzieci to ma i nie jest to bardzo grozne,ale ja i tak wole dmuchać na zimne.
iga, jeśli to z żelazem to pomysł lekarza (albo Twój - a masz pojęcie, o czym piszesz) - to nie można próbować tego jakoś uzupełnić? I nie ma tam szpitali, gdzie teraz jesteście? W przypadku zagrożenia życia chyba powinni małą przyjąć (zakładając, że jesteś w jakimś miejscu w którym są takie procedury, a nie np. w Bangladeszu) - w wielu "cywilizowanych" krajach wystarczy ubezpieczenie jednego z rodziców, w innych jest rozbudowany socjal - nie da się iść do lekarza tam, gdzie jesteście?
iga07
Prosze nie lekceważ bezdechu szczególnie kiedy dziecko Ci od tego mdleje.
Bezdech owszem jest bardzo częsty u małych dzieci ale tez bardzo często dzieci z powodu bezdechu umierają
Moja pediatra od razu mi powiedziała  ze po akcji " bezdech " powinno się jechać do lekarza zbadać przyczynę.
U nas było to spowodowane tym że Kuba był oplątany i podduszony pępowina przy porodzie.
Na szczescie wymyslono takie cuda jak monitory oddechu które pomagają nam na tyle szybko zareagowac aby pomoc dziecku "obudzic oddech"
a jak można obudzić oddech? Jak to wygląda?
[/b]Magdalena jesteśmy w Niemczech i w razie W zawsze chodzimy tu do lekarza.
aszhar to nie dzieje się w nocy, zdarzyło się to nam 2 razy podczas mocnego płaczu w ciągu dnia.
pod koniec tyg.chcemy iść do innego lekarza.
iga
O masz nie pisałaś ze przy płaczu albo mi umknęło
Spróbuj starej metody jeżeli dziecko histerycznie płacze i widzisz że zaczyna się zapowietrzać dmuchnij mu mocno w twarz
http://wyborcza.pl/1,91446,11188354,RPD_skierowal_do_prokuratury_wniosek_ws__ksiazki_propagujacej.html?fb_ref=su&fb_source=home_multiline
nie wiem czy czytałyscie ustępy z tej książki, włos się jeży na głowie ze coś takiego w ogóle wydano w Polsce!
aszhar tak właśnie robimy,wyczytałam jeszcze że można prysnąć wodą w twarz i ostatnio też tak zrobiliśmy.ale dziękuję za radę :kwiatek:
A żadna z Was nie spotkała się z tym bezdechem?Podobno ja jak byłam mała też tak zrobiłam kilka razy mojej mamie.
iga07 - kup monitor z matą. Będziecie spać duuuużo spokojniej. Ten wynalazek naprawdę działa.
iga - u nas się nie zdarzyło, Julka kilka razy się tak naprawdę popłakała, jak się uderzyła mocniej - kiedy chciałam jej przyłożyć coś zimnego z lodówki to na tyle odwracało jej uwagę że przestawała płakać. Podobnie pewnie jest z dmuchaniem. Nie da się jakoś przerwać takiego napadu płaczu?
Jak będziecie w lekarza, to może poproś o morfologię? Jeśli podejrzewasz żelazo, to wyjdzie, gdyby było zbyt niskie.

http://wyborcza.pl/1,91446,11188354,RPD_skierowal_do_prokuratury_wniosek_ws__ksiazki_propagujacej.html?fb_ref=su&fb_source=home_multiline
nie wiem czy czytałyscie ustępy z tej książki, włos się jeży na głowie ze coś takiego w ogóle wydano w Polsce!


sznurka - ja, są tam też wypowiedzi dorosłych dzieci szkolonych tą metodą - i one wprost mówią że co z tego, że są najlepsze np. w grze na jakimś instrumencie, skoro nic nie sprawia im radości w życiu. Fakt, napisane jako instruktarz (weź dowolny kij - może być gałąź, kij od szczotki, etc - i co jakiś czas uderzaj nim dziecko tyle a tyle razy) - ale chyba nikomu normalnemu (w Polsce) nie przyjdzie do głowy, żeby to stosować na swoim dziecku - to raczej taki rodzaj ciekawostki, jak może być w innych kulturach.

W zeszłym roku była głośna "Bojowa pieśń tygrysicy" - podobny wydźwięk, ale mniej drastycznie - i raczej przemoc psychiczna, nie fizyczna - autorka zarobiła grube miliony, pewnie to zachęciło do wydawania podobnych książek.

Ze 2 tyg. temu na TVP2 był reportaż o szkołach sportowych w Chinach, oglądał ktoś?

Chyba wiem, o jaki reportaż (a raczej film dokumentalny?) Ci chodzi - oglądałam go jakiś czas temu i niedawno drugi raz mignął mi, że leci w tv. Ja byłam nim zszokowana. Serce mi się krajało jak patrzałam, jak te dzieci płaczą ale nie chcą puścić drążka, na którym wiszą, chociaż ogólnie jestem zwolenniczką nie roztkliwiania się zbytnio nad dzieckiem. To jest jednak bardzo, bardzo inna kultura...
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
20 lutego 2012 21:45
iga
O masz nie pisałaś ze przy płaczu albo mi umknęło
Spróbuj starej metody jeżeli dziecko histerycznie płacze i widzisz że zaczyna się zapowietrzać dmuchnij mu mocno w twarz


nie w twarz, dmuchnąc mocna do buzi
Moja Hania czesto się "zachodzi" podczas histerycznego płaczu i zawsze pomaga mocne dmuchnięcie dp buzi.

Edit:
i bardzo ale to bardzo polecam sensor ruchu lub monitor oddechu. Spałam dużo spokojniej, a obudził nas w nocy dwa razy na szczęście tylko dwa razy.
Ja miałam zestaw AngelCare i niani używam do tej pory. Nie wyobrażam sobie życia bez tego urządzenia.
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
20 lutego 2012 22:29
Magdalena,

poza tym, zę sprawa rzeczywiście wygląda nieciekawie, z jednej rzeczy się uśmiałam:
Dodał, że w książce dzieci porównywane są m.in. do mułów, myszy i szczurów, które również można wytresować tak, by reagowały na określone bodźce.
nie wiem jak was, ale mnie to nie razi, i nie poniża, nie ujmuje mojej godności i człowieczeństwa. Wszyscy jestesmy częscią natury i we wszystkich nas sa podobne mechanizmy.
Nasze związki z ludźmi rodziną dziećmi - równeiż nas tresują, a  trenerami wysokiej klasy sa nasze dzieci, które jeslitylko nie będziemy czujni momentalnie nas zmanipulują i wytresują na konkretne bodźce.

No uśmiałam się po pachy czytajac ten fragment o porówaniu. Swoją droga porównanie tresury człwoeika do tresury muła jest super, bo każdy dobry treser wie, ze muła nie wolno uderzyć nigdy w życiu, są wyjątkowo, znacznie bardziej niż konie wrażliwe.

hahahahahaha


kupa dyletanctwa i z jednej i z drugiej strony


Chyba wiem, o jaki reportaż (a raczej film dokumentalny?) Ci chodzi - oglądałam go jakiś czas temu i niedawno drugi raz mignął mi, że leci w tv. Ja byłam nim zszokowana. Serce mi się krajało jak patrzałam, jak te dzieci płaczą ale nie chcą puścić drążka, na którym wiszą, chociaż ogólnie jestem zwolenniczką nie roztkliwiania się zbytnio nad dzieckiem. To jest jednak bardzo, bardzo inna kultura...


też mam ten obrazek przed oczami  🙁
Mam w ChRL przyjaciela, opowiadał, jak jego mama go biła, kiedy w szkole z jakiegoś testu dostał mniej niż 98% punktów. Albo jak nie wracał prosto ze szkoły do domu, tylko np. szedł z kolegą do sklepu pooglądać wystawy. I dodawał, że robiła to z miłości, bo ze szkoły średniej na studia (płatne) dostaje się jakieś 3-5% uczniów, więc on, zeby coś osiągnąć, musiał być najlepszy - i że jest jej za to wdzięczny. Ale powiedział też, że swoich dzieci tak wychowywał nie będzie.

To fascynujące i niesamowite, ile ci ludzie są w stanie wycierpieć, żeby się wybić, mieć lepiej, niż ich rodzice. Niedawno był też film dokumentalny (czy może reportaż?) o ekspansji Chin w Afryce. Wydaje mi się, że "wychuchana Europa" w zderzeniu z Chińczykami bardzo szybko padnie...

cisawa - generalnie masz rację, ale tam o mułach nie napisano w naszym "europejskim" kontekście, muła tłucze się na dzień dobry, żeby na pewno wiedział, kto rządzi.
Magdalena,  czytałam Bojową pieśń tygrysicy, dla mnie to zupełnie inna kategoria zachowań, i inny charakter książki
zresztą to dokładnie jakby wydać poradnik znęcania sie nad zwierzętami
interesuję się sprawą już jakiś czas, w necie było sporo fragmentów
o taki np
"Kiedy moje dzieci wchodziły w wiek, gdy potrafiły już raczkować (w jednym przypadku toczyć się) po pokoju, rozpoczynałem sesje treningowe.
Spróbujcie sami. Umieśćcie jakiś atrakcyjny przedmiot w zasięgu dziecka, na przykład
w rogu pokoju, do którego dziecku nie będzie wolno wchodzić, albo na stole, gdzie stoi sok jabłkowy. Kiedy dziecko go zauważy i ruszy w jego kierunku, powiedzcie miłym
i spokojnym głosem: „Nie, nie dotykaj tego”. Ponieważ w tym wieku dziecko zna już słowo „nie”, zatrzyma się na chwilę, spojrzy na was ze zdziwieniem, a potem odwróci się
i chwyci przedmiot. Wtedy spokojnie wymierzcie mu jeden korygujący raz rózgą w rękę, mówiąc jednocześnie: „Nie”. Pamiętajcie, że w tym momencie nie karzecie dziecka,
ale je ćwiczycie. Jeden raz małą rózgą wystarczy."(s. 21)

was nie bulwersuje?
A kto to napisał...? Nevzorov?
sznurka 🤔 ja tak nawet psa bym nie trenowała.
zajrzjcie w ten link który wklejałam wyzej, o tym ze prokuratura zajęła się tym pseudoporadnikiem dla socjopatycznych rodziców
Skoro się tym zajęli to możemy spać spokojnie.
Wychowanie dzieci to straaaaszliwie ciezki temat  😜 Tresowanie to straaaaaszliwa bzdura dla mnie.  Ale.... ( pisze o dzieciach szkolnych i starszych) sama już nie wiem kiedy Tymka do czegoś cisnąć, a kiedy odpuścić. Potwornie delikatna sprawa gdy dziecko ma potencjał a jest małym leniuszkiem jak mój Tymek. Odpuścić i niech sie bawi przecież to jego życie  🙄, czy patrzeć na jego "łzy", ale w głębi duszy wiedzieć, ze dla niego w sensie przyszłościowym przyciśnięcie to dobre rozwiązanie  🙄.
Dodam ,ze nie myślę tu o żadnych karach, rękoczynach i takich tam.
I anegdota do tego:
Mój małżonek kumplował się z naszą Mistrzynią Świata  w klasie Formuła Windsurwingu Dorotą S.. Nieraz płakała mu w kołnierz jak ojciec ja masakrystycznie ciśnie non stop treningami, niezależnie od pogody, jej chęci i samopoczucia, taki maksymalny wycisk. Teraz jest mu niezmiernie wdzięczna za te łzy, których morze przelała.

🙄
Wykupiłam przez groupon 2 godziny w hulakuli i zrobie młodej urodziny  💃
wawrek mamy monitor oddechu z matą,ale po 1-to nie dzieje się w nocy,po 2-ona się tak kręci,że i tak co chwile nie ma jej na macie i włącza się alarm
Eufiria_80 my również mamy tej firmy a dokładnie ten model http://allegro.pl/angelcare-ac401-niania-bociek-zabrze-i2109936803.html
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
21 lutego 2012 09:29
dramka, w Warszwie moge Ci jeszcze polecic Kalimbę - w okolicach parku Żeromskiego. Ale nie wiem jak tam z cenami.
Hula kula jest super , bo nie trzeba wszystkich pilnować.  😀 Nie wiem w któej urzadzasz, ja czasem chodze do BUW. Mam tez ochotę na centrum Kopernik ale tam podobno dzikie tłumy wiecznie.


was nie bulwersuje?


sznurka, jasne, że bulwersuje, tylko ja (czyżby w naiwności swej?) zakładam, że NIKT normalny z naszego kręgu kulturowego nie będzie tego praktykował. Wam się wydaje, że ktoś to mógł tak praktycznie potraktować...?
Buddyjscy mnisi potrafią z kilku metrów rzucić igłą w taflę szkła i ją przebić - i też są do tego podręczniki - a nie słyszałam, żeby ktoś stąd próbował się tego nauczyć. W tym filmie o chińskich szkołach sportowych też były prezentowane różne "fajne" sposoby tresury - to jest tak odmienna kultura, że możemy sobie o niej poczytać/popatrzeć ale trudno to przenieść na nasz grunt - możemy sobie tylko pobiadolić i powspółczuć, jak biedne są dzieci (zwierzęta, generalnie podmioty słabsze) tam.
Magdalena, zanim jeszcze zaczął się cały dym na stronie wydawnictwa były wpisy wdzięcznych rodziców z Polski, za ten poradnik, za treści propagowane przez autorów
btw widzę ze wpisy dalej tam są, oczywiscie tylko pochlebne bo reszta jest na bieżąco usuwana
więc nie ma też co być naiwnym twierdząc że taka książka nie jest niczym co wpływa na postawy wychowawcze, myślę że kidprotect i prokuratura nie bez kozery zajmują się bo zwyczajnie propaguje przemoc, a ludzie kupują poradniki, i literalnie rozumieją włączając porady w życie
zresztą wydawnictwo propaguje też inne ciekawe lektury typu jak wyleczyć z homoseksualizmu (wydawnictwo jest chrześcijańskie...)
Magdalena, zanim jeszcze zaczął się cały dym na stronie wydawnictwa były wpisy wdzięcznych rodziców z Polski, za ten poradnik, za treści propagowane przez autorów
btw widzę ze wpisy dalej tam są, oczywiscie tylko pochlebne bo reszta jest na bieżąco usuwana
więc nie ma też co być naiwnym twierdząc że taka książka nie jest niczym co wpływa na postawy wychowawcze, myślę że kidprotect i prokuratura nie bez kozery zajmują się bo zwyczajnie propaguje przemoc, a ludzie kupują poradniki, i literalnie rozumieją włączając porady w życie
zresztą wydawnictwo propaguje też inne ciekawe lektury typu jak wyleczyć z homoseksualizmu (wydawnictwo jest chrześcijańskie...)



o matko - żartujesz, prawda?  😲

podziel się linkiem - dziecię me śpi, pobulwersuję się trochę i dowartościuję że jednak jestem normalna...
dzięki  :kwiatek:
urzekła mnie pozycja "dlaczego chrześcijanie chorują".

Zmieniając temat - sorry, że ciągle coś, już się wyłączyłam zawodowo bo zaraz mam termin porodu, RAM w głowie mi się zwolnił i kombinuję  😉

Jak urodzi się braciszek Julki - marzec - chciałabym jakoś fajnie spędzać czas z nimi, żeby Julka nie była poszkodowana. Wymyśliłam, że mogłabym z nimi jeździć w jakieś miejsce (jak zimno, to nie na dwór), gdzie byłyby dzieci w wieku ok. 2 lat - Jula by się bawiła z nimi, bardzo ją ciągnie do innych dzieci - ja miałabym chwilę spokoju, mały by spał w wózeczku - karmiłabym co jakiś czas, a w przerwach mogłabym albo popracować (miejsce na lapa wystarczy), albo pogadać z innymi rodzicami. Szukałam w necie pod hasłem "klub malucha", ale znalazłam takie mini żłobki, gdzie dziecko się odstawia, a mama sobie idzie - a ja chciałabym być razem z dwójką w takim miejscu.

Jest szansa, że znajdę coś takiego? Jak szukać?
Też szukałam koło siebie czegoś takiego. Chyba niestety ciężko z takim miejscem. Kiedyś u nas wOśrodku Kultury były takie grupy zabawowe, ale zlikwidowali. Nawet pisałam do nich czy można to przywrócić.
A poprostu jakaś sala zabaw? Tylko za to trzeba bulić...

edit: szukaj prędzej Klubu Mam - jak znajdziesz coś fajnego to daj znać🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się