A ja dziś się wrobiłam. 🤔
Postanowiłam poterenować 2 godziny. A że przed stajnią lód,na pastwiskach gruda, dziś konie mieszkają w boksach.
Więc wyciągnęłam konia z boksu i stwierdziłam, że skoro stał całą noc, to pierwszą godzinę poprowadzę do z buta.
W lesie: lód, gruda, twardy okrutnie śnieg, masakra.
Po tej godzinie stępa, próbowałam wsiąść, ale co wlazłam na konia, to trzeba było schodzić, bo gruda okrutna.
I w zasadzie po kilku takich wsiądnięciach i zsiądnięciach zrezygnowałam i w sumie drugą godzinę też maszerowałam z buta.
Wczoraj godzina marszu, dziś 2 godziny marszu.
Dziwna ta jazda konna. 🤔