Stajnie na Śląsku

hm .. ja pojechałam kiedyś do Ostrowy, chciałam się na jazde umówić ..
jeden raz tam byłam i mogę zapewnić , że więcej moja noga tam nie postanie ...
konie stały w okropnych warunkach, w stajni strasznie śmierdziało zgnilizną .. masakra!
a i hala taka trochę nie tego .. 😉

za to z pełną odpowiedzialnością mogę polecić stajnię w Stolarzowicach !!! 🙂
mtl   I M Equestrian
23 lutego 2012 20:34
hm .. ja pojechałam kiedyś do Ostrowy, chciałam się na jazde umówić ..
jeden raz tam byłam i mogę zapewnić , że więcej moja noga tam nie postanie ...
konie stały w okropnych warunkach, w stajni strasznie śmierdziało zgnilizną .. masakra!
a i hala taka trochę nie tego .. 😉


Ostrowy zlikwidowane 😉
Livia   ...z innego świata
23 lutego 2012 20:35
Mam jeszcze jedno pytanie, takie w sumie bardziej do rozmyślań - czy gdyby była możliwość pracy w stajni w zamian za niższe opłaty, skorzystalibyście z tego? Czy Waszym zdaniem byłoby jakiekolwiek zainteresowanie taką opcją? Może ktoś jeszcze prowadzi stajnię taką metodą? (Może forumowa TaiMyr się wypowie  :kwiatek🙂 🙂
U mnie w stajni tak jest, że jak ktos pomaga to płaci mniej. Nie jest duzo tej pomocy - np. jak jest się na stajni to jakas pomoc przy sianie czy nakarmienie koni i płaci sie mniej o jakies 120zł, dokładnie nie wiem bonie korzystam z tego, lecz gdybym miała czas to z miłą checia bym skorzystała 🙂
mtl   I M Equestrian
23 lutego 2012 20:41
ciekawa opcja dla ludzi lubiących pracę z końmi i mających odrobinę czasu wolnego, aczkolwiek muszą to być osoby zaufane i odpowiedzialne... wszystko zależy od ekipy w stajni!
ja jestem pewna, że byłoby zainteresowanie
trzynastka   In love with the ordinary
23 lutego 2012 20:47
Zależy...
Osoby młode na pewno.
Starsze, pracujące już wątpię.

Zależy też ile "taniej" i jakby wyglądały obowiązki.
Bo jeśli załóżmy 2 razy w tygodniu miała bym obowiązek być w stajni i karmić, wyrzucać gnój, wypuszczać na padok kilka koni to cena za pensjonat musiała by być zbliżona do rzeczywistej ceny utrzymania konia czyli np. 350 zł.
Ale jeśli miałabym to robić za 100 zł taniej zakładając, że podobny pensjonat bez wkładu własnej pracy znajdę za 600 zł, a za 500 mam popylać czy śnieg czy deszcz z gnojem i wiadrami to bym się w życiu nie zdecydowała 😉
Livia   ...z innego świata
23 lutego 2012 21:02
Dziękuję za wszystkie głosy 🙂 Pytam, bo chyba będziemy za jakiś czas szukać takiej chętnej do pomocy osoby i chciałam się rozeznać, czy to w ogóle ma sens.

nine, rozumiem twoje rozterki 🙂 Dla przykładu: byłabyś w stajni 3-4 razy w tygodniu (z czego 1 raz to albo karmienie i wypuszczanie, albo wpuszczanie i karmienie), gnoju wyrzucać nie musisz (chyba że lubisz 🙂😉, rozłożenie siana koniom albo na padoku, albo w boksach, dolanie wody, zamiatanie/zagrabienie najbliższego obejścia. Cena oczywiście wtedy po kosztach - czyli równy ich podział między wszystkie tak zaangażowane osoby.
trzynastka   In love with the ordinary
23 lutego 2012 21:05
Livia dlatego pisze, że to zależy od tej pracy i od ceny 🙂
Bo za stówkę mniej zapylać nie będę, ale chętnie skorzystam z opcji stówka mniej za jakieś lekkie prace.
Jeśli chodzi o moja wypowiedz to chodzi tutaj o wyprowadzenie 4-6 koni na padok + dołozenie koniom siana do boksu.Wszystko zalezy od tego ile się ma czasu. O zadnym gnoju czy ciezkich pracach nie ma mowy 🙂
hm .. ja pojechałam kiedyś do Ostrowy, chciałam się na jazde umówić ..
jeden raz tam byłam i mogę zapewnić , że więcej moja noga tam nie postanie ...
konie stały w okropnych warunkach, w stajni strasznie śmierdziało zgnilizną .. masakra!
a i hala taka trochę nie tego .. 😉

za to z pełną odpowiedzialnością mogę polecić stajnię w Stolarzowicach !!! 🙂


Stajnia w Stolarzowicach nie prowadzi rekreacji, więc nie wiem jak mogłaś się tam na jazdy umawiać.
Livia   ...z innego świata
24 lutego 2012 08:11
Dzięki dziewczyny za opinię 🙂
Chyba zostałam wywołana do odpowiedzi 😉

System utrzymania koni po kosztach w zamian za pracę, moim zdaniem, ma szanse działać aczkolwiek chyba tylko w małych staniach 🙂 i przy odpowiedzialnych i sumiennych osobach, które mają trochę wolnego czasu i ochoty aby poświęcić go nie tylko na karmienie koni, ale przede wszystkim na prace właśnie "przy stajni".

Samo nakarmienie koni np wieczorem nie jest jakimś wielkim problemem. Najwięcej czasu trzeba poświecić na tzw "prace porządkowe", bo co się używa to się zużywa 😉 - naprawa ogrodzenia padoków, nawożenie padoków i posprzątanie ich (np z gałęzi), grabienie podwórka jak się ma stodołę kawałek od stajni 😉, zadbanie o miejsce do wywozu gnoju, o to by woda w stajni nie zamarzła, aby dach stodoły nie przeciekała i drzwi się zamykały, układanie siana (przy 2 osobach bywa naprawdę ciężko 😉) i słomy, dostarczenie owsa, zadbanie o siodlarnie, czyli takie prace, które nie tylko wymagają czasu, ale i często jakiegokolwiek sprzętu.

Utrzymuję w ten sposób jedną z moich kobył. Na szczęście mogę liczyć na pomoc inaczej było by mi naprawdę ciężko. Pracując zawodowo porostu mam mało czasu wolnego.
Pozdrawiam
[quote author=smietanka90 link=topic=1780.msg1315280#msg1315280 date=1330023977]
hm .. ja pojechałam kiedyś do Ostrowy, chciałam się na jazde umówić ..
jeden raz tam byłam i mogę zapewnić , że więcej moja noga tam nie postanie ...
konie stały w okropnych warunkach, w stajni strasznie śmierdziało zgnilizną .. masakra!
a i hala taka trochę nie tego .. 😉


Ostrowy zlikwidowane 😉
[/quote]

zlikwidowane nie, zostały przeniesione w inne miejsce
Livia   ...z innego świata
24 lutego 2012 10:08
TaiMyr, dziękuję za odpowiedź 🙂 Fakt, że samo karmienie i wypuszczanie to pikuś, ale też na szczęście dostawy siana, słomy czy sprzątanie padoków nie zdarzają się codziennie, tylko np. raz na miesiąc.
Największy problem to chyba znalezienie odpowiedzialnej osoby, która będzie w stanie zaangażować się i poświęcić swój czas - bo tego jednak schodzi najwięcej 🙂
Livia niby raz na jakiś czas, ale są to prace przede wszystkim bardzo czasochłonne 🙂 A skrzyknąć do kupy nawet te 5 osób w stajni bywa ciężko i nie każdy ma ochotę wykonywać takie prace. Każdy też inaczej ceni swój czas. Niestety mamy demokrację i wszyscy mogą wszystko 😉

a i ja mam takie pytanie, zna ktoś stajnię LEO?
jak tam jest, i mógłby mi ktoś linka podać?
przede wszystkim jakie warunki i ile za pensjonat? 🙂
wg to też szukam pensjonatu, najlepiej jak najbliżej Katowic, jak najtaniej i koniecznie musi być hala!!!
i dobre warunki ...
za wszelkie informacje będe dozgonnie wdzięczna!
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] znow brak edycji postow
W Leo nie ma miejsc  😉
Ja polecam stajnie Arabka z Mysłowic. Jest hala, dwie ujeżdżalnie piaskowe, pastwiska i co najważniejsze konie mają się tam super, ale nie wiem czy są jakieś miejsca...
Ruda czy coś się zmieniło czy hala to dalej stodoła 10x15 z kolumnami?
Pomijając 'halę' to wydaje się tam być bardzo w porządku  :kwiatek:
Czy Wy również odnosicie wrażenie, ze na Ślasku brakuje takiego jednego porządnego ośrodka, z prawdziwego zdarzenia? Coś jak KJK u Szarych, czy Partynice lub inne większe, full wypas stajnie.. Obserwując to co sie dzieje, niestety nie ma tutaj nawet gdzie pojechać na zawody. A może to kwestia kosztów? Przecież nasz region nie wydaje się ubogi, a jeźdzców dookoła dość sporo. Bylibyście w stanie dać za pensjonat ponad 1000 zł, ale miec do dyspozycji dobrą hale, ujezdzalnie, fajnie zrobioną stajnie, padoki? 😉
A ja zrobiłam sobie małe mini mini tournee po stajniach z racji tego że obecna stajnia nie zapewnia mi dalszych warunków do rozwoju z końmi.
No i że parę wypowiedzi było o tym jak fajnie teraz jest w Jaworznie Ciężkowicach- atmosfere nie mnie oceniać, hala super, padoki super, boksy pełne, trochę małe na hali ale mają zmieniać, Pani bardzo konkretna, robią szkółkę dla dzieci- wszystko na +. Widziałam urywek treningu skokowego- właśnie trener i hala nas przyciągneli- i no trochę się zawiodłam, np. miałam przyjemność zobaczyć jak jedna para prawie na każdym skoku była bliska rozstania się ze sobą, a jechała cały parkur. No ale okej może od niedawna, może kwestia poziomu, dogadania się. Drugi minus DUŻY minus - cena 800 standard, super, ale za kazdą godzinę korzystania z hali po 19 100zł za światło. Czyli w moim przypadku jeżdżąc w dni robocze przeważnie około 16 do stajni, a do Ciężkowic mam z 40 minut nie wyobrażam sobie jak miałabym sie wyrobić z 2 końmi do 19, a konie miałyby stać na hali. Ja rozumiem że takie oświetlenie dużo kosztuje, ale taka kwota jak dla mnie jest nierealna. Ogółem coraz lepiej w porównaniu do oglądania rok temu to duża poprawa, jednak taka cena zdecydowanie odstrasza.

Karutek, jak najbardziej się zgadzam, zwłaszcza że ceny mamy tak samo wysokie jak w innych rejonach, a nieporownywalnie grosze waruki
A czasem w Romico nie ma pensjonatu?
Jasne, ze jest. Aktualnie w pensjonacie stoją tam aż 2 konie. Kto Ci dojedzie do Żywca? 😉 i jeszcze podjeżdzać pod taką górę w zimie, troche cięzka sprawa
Chciałyście full pensjonat na Śląsku, to romico spełnia te wymagania. A w centrum Katowic raczej stajni nie postawią 😉 Do tego przyzwoite warunki są w Zbrosławicach, może poza padokami.
No tak, ale ktoś kto mieszka w Katowicach raczej do Żywca dojezdzac nie bedzie, wyda tyle pieniędzy co na utrzymanie drugiego konia 😉 Mówimy teraz o centralnym Śląsku, czyli własnie Katowice i okolice. A co jest fajnego w Zbrosławicach oprócz hali z nowym podłozem ( ktore de facto zamarza ) ? Padoków jako tako brak, stajnia też  nie powala, bylam tam tyle razy na zawodach a do tej pory nie wiem gdzie tam jest otwarta ujeżdzalnia na której można poskakać.
Jeśli o mnie chodzi, właśnie Stolarzowice stoją górą, ale trochę tam dla mnie za daleko 🙁
Albo rybki albo akwarium. Jesli ktos do Żywca nie będzie dojeżdżał, bo za daleko, to pozostaje mu zgodzić się na warunki tu w centrum
Śląska. Albo jeszcze się przeprowadzić.  Na prawdę uważacie że Ciężkowice nie są eksluzywnym ośrodkiem? Zgadzam się że dopłacania 100zł za oświetlenie po 19  to lekka przesada.Poza tym jednak , jeżeli komuś zależy na trenowaniu, to ma tam wszystko.
Karutek, A Lider? Radzionków, warunki ekstra, pensjonat jest, z Katowic bliżej niż do Żywca. No, ale oni dresażują, nie skaczą, więc nie wiem czy tam nie ma jakichś wewnętrznych ograniczeń co do korzystania z drągów etc.
Ha, jak bym chciała do Żywca to i Opole się znajdzie i od biedy Krakówi pewnie kilka innych ośrodków. Ale jeździć tam w tygodniu z tego miejsca co Karutek to nawet do Gliwic jest masakra.

Sankaritarina, dziękuję za atmosferę, poza tym z katowic godzinka w tygodniu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się