Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

Myślałam...ale miałam tyle 'ale', że jakoś ten pomysł upadł. Nie miałam nigdy doświadczenia z dzierżawami, a jak już to słyszałam nie ciekawe opinie. Taka opcja o której mówisz, że koń zostaje w moim pensjonacie i pod okiem jest bardzo dobrym wyjściem. Niestety, wydaje mi się, że osoba która już zapłaci niemałe pieniądze za pensjonat i również nie małe za treningi, będzie stać na kupno własnego..
Pozatym w moich okolicach nie obiło mi się o takiej osobie która spełniałaby moje oczekiwania co do dzierżawy, a w Polskę na pewno go nie wyślę 🙂
fioukova tylko koń milci jest młody i myślę że ciężko byłoby znaleźć dzierżawcę który zapewniłby taki rozwój temu koniowi jaki ma teraz i nie zepsułby tego co koń już potrafi. Praca pod okiem trenera a koń w treningu u trenera to dwie różne rzeczy. Młode konie chłoną jak gąbka i dobre i złe rzeczy.

A tak w ramach OT
milciaaa Twój koń zaczyna się robić prawdziwym pakerem, zmężniał ostatnio że hoho
Hanula - wiadomo, że ciężko. Ale zawsze można spróbować. Kto wie, może znajdzie się dzierżawca na odpowiednim poziomie, skłonny wziąć konia wg waszych warunków? Przecież nie trzeba oddawać konia byle komu - ba, nie trzeba go oddawać w ogóle, po prostu uważam, że warto się rozejrzeć. W końcu impossible is nothing 😉

milciaaa - co do kwestii finansów, to wiem z autopsji, że są ludzie którzy po prostu wolą wziąć konia w dzierżawę niż go kupić ze względu na sytuację życiową lub coś tam. Albo nie są w stanie wyłożyć tych 40tys na dobrego konia, a nie zależy im na posiadaniu zwierzaka. Przecież w wielu sytuacjach posiadanie konia na własność jest wręcz niewygodne, blokujące. Co więcej, z moich doświadczeń wynika, że o wiele, wiele łatwiej znaleźć bardzo porządnego dzierżawcę na młodego (szczególnie!) konia jeśli umowa zawiera prawo pierwokupu lub ogłoszenie mówi o "dzierżawie z możliwością kupna".

Taki tylko pomysł rzuciłam. Wiadomo, że dzierżawa wiąże się z pewnym ryzykiem, ale sama musisz sobie zrobić rachunek sumienia czy jest to gorsze czy lepsze niż sprzedaż za obniżoną cenę lub wysyłka na łąki. IMO warto się ogłosić, sprawdzić rynek - a nuż widelec znajdzie się ktoś porządny? Jest to jakaś opcja, jedna z wielu, którą możesz wziąć pod uwagę.
Meise, ja zrozumiałam, że ty kupijesz konia z renomowanej stajni, a nie konia stojącego w renomowanym pensjonacie. W takim razie też nie rozumiem, jakie ma znaczenie w jakiej stajni stoi koń. Przecież nikt kto przyjmując konia na pensjonat nie stawia wymagań typu: "bezwzględna uczciwość", "całkowita abstynancja" czy "posiadanie minimum srebrnej odznaki". To, że ktoś trzyma konia w stajni z renomą, nie znaczy, że jest uczciwą osobą. Co innego jeżeli byłaby to stajnia handlowa i ten koń stałby tam w komisie. To faktycznei dla utrzymania dobrej opinii należałoby konia przebadać, czy przedstawić stan faktyczny, bo sę jednak firmuje swoim nazwiskiem tą sprzedaż, nawet jak się nie jest właścicielem.


tak, przyznaję się, dałam się omamić  😉 koniem, stajnią, gadaniną. przyznaję się bez bicia, ale dzięki temu zmądrzałam, tyle z tej całej historii mam (tylko i aż tyle).  🙂
Rozmowa sprzed chwili ( ogłoszenie : http://www.bazakoni.pl/anonse,a-10050.html)

....
Pan: A co on umie?
Ja: Przecież to źrebak, umie dawać nogi, chodzić na uwiązie...
Pan: Ale tam jest napisane, że wałach.
Ja: No bo to wałach.
Pan: A mówi Pani źrebak.
tez mialam kilka takich telefonow... nie wiadomo czy sie smiac czy plakac

łącznie z tekstem- A siadana była? ( klaczka 8 miesiecy...) zwykle w takiej sytuacji naciskam czerwoną słuchaweczkę w telefonie
I słusznie  😉
Jak wygląda formalna sprawa ze sprzedaża konia za granice?Jakiej wysokości podatek sie płaci?płaci się w ogóle? 😉
Pewnie tak samo jak ze sprzedażą na teren Polski. Jak to twoja działalnośc to jakieś podatk iz przychodu masz, a jako osoba prywatne raczej nie, bo koń nie jest rzeczą, a podatki z reguły obejmują kupno-sprzedaż rzeczy. A czy kupujący z zagranicy musi płacić podatek? To już zależy od uwarunkowań danego kraju i generalnie to już jego problem 🙂
repka, Urzędy Skarbowe są skłonne do interpretacji, że w dziedzinie obrotu handlowego zwierzę jest rzeczą. Że ustawa o... (zwierzakach ogólnie) dotyczy tylko traktowania etc. a co nie jest nią uregulowane (a sprzedaż nie jest) - podlega regulacjom ogólnym. Czyli - jest to umowa cywilno-prawna przeniesienia praw majątkowych i powyżej kwoty x podatek od transakcji US się należy. Inna sprawa - skąd US czerpałby info, że taka umowa została zawarta? Konie nie noszą tablic rejestracyjnych.
Ale powiedzmy ze na moje konto wplywa suma x za konia y , wtedy urzad moze sie zapytac skad ta suma?Jezeli pyta, mowie że ze sprzedazy i wtedy musze płacic podatek?
Wg Urzędów Skarbowych - tak. Jest przewaga takich interpretacji. I są nowsze niż te z przeciwną opinią. Można jeszcze w umowie obciążyć podatkiem... kupującego. Jak przy samochodach.
A  ile % od sumy sprzedazy wynosi podatek?
A jak to jest jeśli osoba sprzedająca prowadzi działalność rolniczą ?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 lutego 2012 11:48
Juz nie raz było o tym, że jeśli konia sprzedaje się "prywatnie" (bez "działaności"😉
to podatkiem od czynności cywilno-prawnych obciążony jest nabywca (w przypadku nabywcy zagranicznego obowiązują go przepisy tego kraju)
Ja odprowadzałam podatek w US ( nie pamietam dokładnie ale 2% chyba)
Jeśli kupuje się od "działalności gospodarczej" to cena jest już z vatem i wtedy nabywca
już nie musi nic robić z tym.


2%. Od sprzedaży ruchomości pow. 1000 PLN. Czyli za siodła też powinniśmy płacić  😀iabeł:
Rolnik chyba jest uważany za przedsiębiorcę, podatek zdaje się płaci ryczałtem, prawda?
2%. Od sprzedaży ruchomości pow. 1000 PLN. Czyli za siodła też powinniśmy płacić  😀iabeł:
Rolnik chyba jest uważany za przedsiębiorcę, podatek zdaje się płaci ryczałtem, prawda?

Właśnie doszly mnie słuchy, że rolnicy zupełnie inaczej są rozliczani za swoją działalność i szukam osoby, która się w tym orientuje i mi to jakoś wytłumaczy 😉
Rolnik nie płaci podatku dochodowego wogóle, ewentualnie rozlicza się z VAT jeżeli jest czynnym podatnikiem VAT. Jeżeli hodowla koni jest jednym z działalności rolnika to nie płaci on od tego podatku. Pod waruniem ,ze swoją hodowlę prowadzi na terenie gospodarstwa swojego. Bo wtedy nie musi rejestrować działów specjalnych produkcji rolnej.
Natomiast od przyszłego roku rolnicy bedą mieli już obowiązek prowadzenia ewidencji rachunkowej, a w kolejnych latach będą się już z podatku dochodowego rzoliczali jako przedsiębiorcy.

Co do płacenia 2% podatku od kupna konia, to trzeba by się w swoim urzedzie pytać o dokładną interpretację, bo róznie urzędy traktują zwierzęta. Ale faktycznie od kupna siodła za np. 2000 należałoby już podatek odprowadzić 🙂
repka
Dziękuję, o coś takiego mi chodziło  :kwiatek:
Czyli od 2014 rolnicy będą traktowani jak przedsiębiorcy: ? To już pewne, czy w fazie planów  👀?
Wezmę w dzierżawę kuca sportowego (klasa N) z możliwością przeniesienia (Stolarzowice) !!!
Pozdrawiam ;D

Do ogłoszeń. Ale już  🤬
szukam osoby która pomogła by mi przy stworzeniu umowy, już prawie mam ale nie jestem pewna kilku rzeczy.dobre duszyczki- proszę na PW  :kwiatek: :kwiatek:
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 lutego 2012 19:38
smietanka90, cieszymy się, a za wstawianie ogloszeń w nieodpowiednich wątkach (kilku!) dostaniesz ostrzeżenie jak nie coś gorszego bo to 2 przewinienia na raz 🙄
Happiowa   córka grabarza
22 lutego 2012 19:51
miał może ktoś z Was może do czynienia z SpartalaZ? odzywali się w sprawie kupna Waszych koni?
repka
Dziękuję, o coś takiego mi chodziło  :kwiatek:
Czyli od 2014 rolnicy będą traktowani jak przedsiębiorcy: ? To już pewne, czy w fazie planów  👀?


Jeszcze nie wiadomo od kiedy wejdzie w życie. Ale wejdzie na pewno. Plan jest taki, że najpierw zaczynają się rozliczac z podatku te najwieksze gospodarstwa, a potem mają do nich dołączać te mniejsze. Te największe to już zdaje aię od tego roku musza rachunkowośc prowadzić.
Zadam jeszcze jedno (laickie, przepraszam  :icon_redface🙂 pytanie. Na jakiej podstawie klasyfikuje się gospodarstwa - areał/dochód ? I jak duże jest to duże ?
Meise, oczywiście że nie można się sugerować tym że jak ktoś stąd to na 100% koń świetny i nic tylko brać 😁
Z drugiej strony z rv można się sporo dowiedzieć o jakimś koniu i opinia kogoś stąd może być pomocna, warto więc zapytać jeśli mamy konia ściągać z dalszych, nieznanych nam rejonów. Często jest tak że "tubylcy" znają konia/ stajnię/ właściciela i mogą od razu powiedzieć że np. nie warto się gdzieś wybierać bo koń na zdjęciach może i ładny ale w obejściu/ na jeździe szajbus, na taką opinię warto zwrócić uwagę ale też nie należy brać jej za pewnik. 😉


mądra rada tylko że :
właśnie za próbe dowiedzenia sie czegoś w ten sposób ( aby zaoszczędzić sobie na darmo jazdy 400 km ) dostałam przed chwilą ostrzeżenie przez naszego MODA 🙁
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
22 lutego 2012 21:40
A wiecie co mnie wkurza ❓ klient dzwoni,wypytuje w głosie słychać zainteresowanie,mówi że dzisiaj przyjedzie , ja czekam jak ta debilka,nie przyjeżdża,a potem w dodatku telefonu nie odbiera. 👿 Miałam tak już kilka razy i dzisiaj znowu.Szlak mnie trafia 🤬
ja miałam takiego biznesmena co mnie przez tydzień ściemniał, ze zadatek wysłał 😤 /gościa sprawdziłam i dziwię się jak poważny facet mógł się tak zachować/ do tego dzwonił codziennie i pytał czy juz kasa doszła  🤔wirek: po tygodniu się wkurzyłam i podziękowałam, a koń od razu został sprzedany do klienta, który czekał aż się tamten rozmyśli ...
Zadam jeszcze jedno (laickie, przepraszam  :icon_redface🙂 pytanie. Na jakiej podstawie klasyfikuje się gospodarstwa - areał/dochód ? I jak duże jest to duże ?


Na podstawie areału. Minimum, żeby uznać kogoś za rolnika to 1ha. Gospodarstwo indywidualne jest do 300ha. Powyżej 300ha już są spółki z reguły. Wielkość przyrównuje się do średniej w województwie lub sredniej krajowej powierzchni gospodarstwa. Od tego czy gospodarstwo jest większe niż śerdnia czy mniejsze, zależą czasami różne rzeczy, przykładowo dotacje jakieś łatwiej dostać jak się ma gospodarsstwo większe niż średnia wojewódzka.
Dochodowość gospodarstwa liczona jest w tej chwili orienatcyjnie za pomocą jednostki nazwanej ESU. Jest to dośc uproszczone potraktowanie kosztów i przychodów, wg określonego wzoru wylicza się dochodowśc z danych upraw/hodowli i to daje jakąś tam dochodowść gospodarstwa. Im większe gospodarstwo tym najczęściej ten wskaźnik wypada wiekszy. Ale to tylko w zasadzie też przy dotacjach/dopłatach ma jakieś znaczenie.
repka
Wielkie, wielkie dzięki  :kwiatek: Bardzo mi się taka wiedza przyda 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się